Niedziela rano, ok okolo 10 -wplne wiec nie zrywalismy sie...po sniadaniu poszedlem do garazu przyprowadzilem auto , postawilem pod domem na ulicy ,czekajac na zone wynislem jeszcze resztki zakupow z bagaznika. Auto zamknolem, po chwili wracam otwieram jak przystalo drzwi zonie poczym sam wsiadam chce odpalic Szkodnika a tu niespodzianka :| kluczyk nie wchodzi do stacyjki hm myslalem ze blokada albo cos...no nic pobieglem po zapasoey-to samo. Czas ucieka. Na wybory do Koloni mielismy jechac a o 16 znajomi maja przyjść... dzwonimy po ADAC ( automoto club ) przyjechali po okolo 40 min. Opowiedziałem co i jak a gosc wziol śrubokręt włożył w stacyjke odepchna- poruszal ta plastikowa zapatke blokujaca wejscie i juz !!! 40 min czekania a problem na 10 sekund.
Teraz juz wiem
Pozdrawiam
PS a na wyborach bylem mimo to ze jeszcze w korku stalem
Komentarz