Ja od niedawna jestem po drugiej stronie barykady. I zauważam, że ludzie na każdym kroku szukają okazji, żeby mnie oszukać. Od grzebania w jajcach, spóźnienia, kłamanie, niszczenie po drobne kradzieże. Prawda jest taka, że zarobki kształtuje rynek. Po co mam płacić więcej jak mogę mniej? Chyba proste? Jak się komuś nie podoba, to przecież nikt nie broni odejść.
A że szef ma nową furę... No cóż było podjąć ryzyko, założyć firmę, wyłożyć trochę chajsu na sprzęt i użerać się z ludźmi. Coś za coś. Dziś jest pięknie a jutro może się skończyć - takie ryzyko z własnym biznesem. Wystarczy raz umoczyć i przejebane po całości. A taki pracownik? Co on ma do stracenia. Najwyżej pensję, chaty mu przecież nie zabiorą a robotę jak będzie chciał to sobie znajdzie.
A że szef ma nową furę... No cóż było podjąć ryzyko, założyć firmę, wyłożyć trochę chajsu na sprzęt i użerać się z ludźmi. Coś za coś. Dziś jest pięknie a jutro może się skończyć - takie ryzyko z własnym biznesem. Wystarczy raz umoczyć i przejebane po całości. A taki pracownik? Co on ma do stracenia. Najwyżej pensję, chaty mu przecież nie zabiorą a robotę jak będzie chciał to sobie znajdzie.
Komentarz