[O1] Syczenie po dodaniu gazu i bark mocy po 160km/h
Witam wszystkich, auto to OCTACIA 1.9TDI AGR 90KM. Problem jest następujący: przy postoju na biegu jałowym czy też przy jednostajnej prędkości wszystko jest ok, problem zaczyna się dopiero w momencie przyspieszana, dotyczy to każdego biegu w zakresie obrotów od ok. 1500obr aż do ok. 3500obr czyli w zakresie kiedy turbina zmuszona jest ładować najwięcej. W tym momencie spod maski gdzieś w granicach kolektora dolotowego? dochodzi wyraźny ssssssssyyyyk. Jest co coś w rodzaju uciekającej kompresji i byłem pewny, że jest to nieszczelność w dolocie. Na dzień dobry wymiana WSZYSTKICH przewodów od podciśnień przy okazji od nadmiarów, czyszczenie dolotu na "błysk" czyli kolektor, przepustnica, EGR i oczywiście wymiana uszczelki pod kolektorem. Wyciąganie i sprawdzanie rur oraz intercoolera (wszystko całe). Brak jakichkolwiek oznak nieszczelności. Do tego dochodzi wyraźny brak mocy od 160km/h czyli auto nie chce się więcej rozbujać, przy lekkim wzniesieniu ten muł zaczyna się nawet od ok. 140km/h. Wcześniej miałem GOLFA III 1Z i tam rozbujanie go na głównych drogach do licznikowych 190km/h nie stanowiło jakiegoś wyzwania. Miałem też golfa IV AGR, ALH i AHF i napewno nie jest to normalny odgłos wydawany przez turbinę bo w żadnym tego nie było. Nie wiem gdzie mam szukać, dolot sprawdzony i wyczyszczony, czujnik doładowania podmieniany na próbę, podpinany pod kompa (brak jakichkolwiek błędów). Gdzie mam szukać przyczyn tego syczenia i muła przy większych prędkościach? Czyżby turbo niebawem do śmietnika?? Dodam, że sprawdzałem pionowy luz na wirniku i na oko ma ok. 1-1.5mm. Po czyszczeniu pojawiły się niewielkie, ale widoczne ślady oleju w dolocie zaznaczam, że minęło ok. 10dni od czyszczenia przepustnicy i tak wygląda obecnie...
Nie widać jakoś zbyt wiele bo foto z telefonu, ale wilgotno jest i nie wiem czy z odmy narobiło by się tego tyle w tak krótkim czasie? Dodam, że na zimnym silniku przy depnięciu pojawia się chmurka białego dymu i po chwili już zupełnie nic. Pod kompem sprawdzane ciśnienie doładowania na 3 biegu pod górkę z niskich obrotów i pokazywało do jakichś 1560 czegoś tam i od 3000obr już spadało. Pomóżcie bo poza padającym turbo nie mam żadnych pomysłów. Może macie jakieś sugestie lub doświadczenie w tym temacie
Ja mam dokładnie tak samo w moim AGRze, strasznie syczy od 1500 obr/min, a najlepiej słychać to na 2gim i 3cim biegu. Jeden z mechaników u których byłem powiedział że to przeładowywanie turba, lecz powiedział mi też że może mi wyczyścić turbinę (w AGRze..) Dzisiaj robiłem mu logi i mam nadzieję że któryś z kolegów orientujących się w temacie wypowie się o nich.
Ja mam dokładnie tak samo w moim AGRze, strasznie syczy od 1500 obr/min, a najlepiej słychać to na 2gim i 3cim biegu. Jeden z mechaników u których byłem powiedział że to przeładowywanie turba, lecz powiedział mi też że może mi wyczyścić turbinę (w AGRze..) Dzisiaj robiłem mu logi i mam nadzieję że któryś z kolegów orientujących się w temacie wypowie się o nich.
Sprawdź łącznie między turbo, a IC. Gdy mi rozszczelniło się tam na łączeniu to był właśnie taki syk. Łączenie jest gdzieś na wysokości przedniego prawego koła.
Najlepiej wsadzić tam rękę, chwycić za to łączenie i kazać komuś dodać gazu.
Można tam dojść od góry.
W Polsce nie ma kryzysu.
Kryzys jest w państwach, w których kiedyś był dobrobyt.
RUMBA, mnie jest jeszcze tak, że na 1,2 biegu z najniższych obrotów jest tragedia, muł przeokropny. Potem przez chwilę coś drgnie, i zaczyna się syczenie.
Sprawdź łącznie między turbo, a IC. Gdy mi rozszczelniło się tam na łączeniu to był właśnie taki syk. Łączenie jest gdzieś na wysokości przedniego prawego koła.
Najlepiej wsadzić tam rękę, chwycić za to łączenie i kazać komuś dodać gazu.
Można tam dojść od góry.
Miałem dokładnie to samo. Trzeba zdjąć koło i osłonę w prawym nadkolu. Jedna opaska była obsunięta i nie trzymała.
Sprawdź łącznie między turbo, a IC. Gdy mi rozszczelniło się tam na łączeniu to był właśnie taki syk. Łączenie jest gdzieś na wysokości przedniego prawego koła.
Najlepiej wsadzić tam rękę, chwycić za to łączenie i kazać komuś dodać gazu.
Można tam dojść od góry.
Miałem dokładnie to samo. Trzeba zdjąć koło i osłonę w prawym nadkolu. Jedna opaska była obsunięta i nie trzymała.
Tyle że ja u siebie prześwietliłem już kompletny dolot na leżąco pod samochodem zaczynając od turbiny kończąc na kolektorze dolotowym i zero oznak. Nie tylko sprawdzałem poprawność połączeń ale także szukałem jakiegoś zawilgocenia od oleju a nawet wyciągałem niektóre rury aby dokładnie obejrzeć czy nie mają jakiegoś pęknięcia i niestety nic nie widać a jednak syczy...
Zamieszczone przez trooper
RUMBA, mnie jest jeszcze tak, że na 1,2 biegu z najniższych obrotów jest tragedia, muł przeokropny. Potem przez chwilę coś drgnie, i zaczyna się syczenie.
U mnie objawy trochę na odwrót, ciągnie dobrze właściwie tak jak trzeba jedynie wkurr.... mnie to syczenie i wydaje mi się że może to być przyczyną tego zamulenia od 140 i tego że powyżej 160 nie chce się bujać
RUMBA, pierwsze co to zrób logi jesli jestes pewien ze układ turbo jest szczelny w 100% to spprawdz jeszcze czy rurka miedzy kolektorem wyechowym a egr-em nie jest przepalona i czy czasem nie masz małej nieszcelnosci miedzy głowica a kolektorem wydechowym bo wtedy tez bedzie syczało sprawdz jeszcze róre od filtra do turbiny . trooper, z tych logów co wklełes w drógim temacie wynika ze masz padnieta przepływke , ale dla pewnosci mozesz jeszce sprawdzic rure miedzy przepływka a turbo łacznie z odma czy niema gdzies dziury bo wtedy tez bedzie zanirzała przepływka i auto nie bedzie jechało
Temat już stary, auto z podanym problemem już nawet sprzedane, ale usterka została wykryta więc może komuś kiedyś się przyda. Syczenie okazało się zupełnie naturalnym objawem, a przyczyna braku mocy została wykryta przy chipowaniu. Padnięty był zaworek N75 i zamiast prawidłowego ciśnienia pompowało jedynie 0,6 bara. Po wymianie zaworka auto odzyskało moc i do dziś chodzi jak trzeba. Problem rozwiązany więc temat uważam za zamknięty. Dzięki wszystkim za rady
Komentarz