Od Leona FR wg mnie najładniejsze jeśli zgrywają się z resztą tapicerki :diabelski_usmiech
Halas na sprzegle i biegu jalowym
Zwiń
X
-
Halas na sprzegle i biegu jalowym
Pisze z drogi z telefonu wiec nie mam jak poszperac na forum, nie wiem czy dojade do domu...
Przed chwila zauwazylem ze dobiega jakis dziwny dzwiek z przodu samochodu jak samochod sie toczy z nacisnietym sprzeglem lub na biegu jalowym. Na postoju jest ok. Wydaje mi sie ze na niskich obrotach w czasie jazdy tez cos delikatnie sie odzywa.
Halas jest taki dziwny jakby chrobotanie, grzechotanie czegos krecacego sie. Nie moge wybadac z ktorego dokladnie miejsca to dochodzi bo dzieje sie to tylko w czasie jazdy j.w. napisalem.
Prosze o jakies wskazowki.
-
-
mam asv (kiedys wyswietlalo sie mi to w opisie po lewej). przebieg ponad 300tys. ale historie samochodu znam od kupna czyli jakies 100tys. Rok temu przy wymianie skrzyni biegow tarcza sprzegla byla wymieniana bo dwumasa wygladala ponoc ok.
Dojechalem wlasnie do domu i mam dalsze obserwacje.
Halas slychac tylko jesli kola kreca sie swobodnie. Jesli jest naped lub kiedy hamuje halas ustaje. nawet probowalem z gorki z wylaczonym silnikiem. Jak zgram sie obrotami silnika z predkoscia kol to nawet na biegu slychac i nie zalezy to od mniejszych obrotow jak napisalem poprzednio.
dzwiek jest taki jakby cos cyklicznie o cos tarlo, taki chrobot. Slychac jakby czestotliwosc tego dzwieku ktora wzrasta wraz z predkoscia.
Komentarz
-
-
Czy ja wiem czy dwumasa jest ori? Tego nikt nie wie. Klocki i tarcze raczej ok.
Ale czy w tej sytuacji może być mowa o sprzęgle jeśli sprzęgło znajduje się między skrzynią a silnikiem i na biegu jałowym sprzęgło nie jest połączone z kołami? Wciskanie sprzęgła podczas toczenia się na biegu jałowym nie powoduje żadnych zmian. Tylko wciśnięcie hamulca lub wbicie biegu powoduje ciszę.
Komentarz
-
-
Uff. Problem rozwiązany. Okazał się prozaiczny.
Dokręciłem śruby kół i cisza Aż głupio to przyznać...
Co prawda w pierwszej kolejności sprawdziłem koła ale nie potraktowałem ich kluczem tylko szarpałem łapskami czy nie ma luzów. Widać, że to nic nie daje i trzeba od razu użyć klucz.
Miałem już kiedyś taką przygodę, ale wyraźnie z obszaru jednego koła dochodził stukot. I to było parę dni po wymianie opon.
Tym razem od wymiany opon minęło ze dwa tygodnie, każda śruba przednich kół (tylko przednich) była luźna na maksymalnie 1/8 obrotu. Możliwe że te hałasy nakładały się na zmianę z obu stron.
Charakterystyczne jest to, że pierwsze objawy usłyszałem podczas manewrowania i powolnej jazdy na drodze osiedlowej z cudowną kostką granitową, która trzepie jak nie wiem co...
Poprzednio przypadek z niedokręconym kołem miałem na tych samych alufelgach. Widać alusy wymagają jakiegoś tam ułożenia.
Niby pierdoła ale zepsuła mi krwi. Może przynajmniej komuś się przyda ta opowiastka.
Na razie dzięki i do następnego
Komentarz
-
Komentarz