leszekmw, Generalnie jest tak że zależy to od sklepu choć dziś wszystkie raczej będą szły na rękę klientowi. We Wrocławiu jeden sklep miał 2 (te znane mi) przeboje i:
- klient sam spowodował wypadek poprzez złe umieszczenie towaru na wózku przez co wózek wywrócił się leciał na dziecko kobieta pchnęła dziecko (jej) i sama dostała wózkiem. Złamana ręka, poobijanie, wstrząs mózgu i ze sklepu zabierała ją karetka. Sklep do dziś walczy w sądzie (w pierwszej instancji wygrał ale klient się odwołał)
- pracownik pchał wózek z towarem i uderzył klienta efekt rozcięcie nogi, karetka na sklepie, klient dostał 300tyś odszkodowania i stały rabat 15% na artykuły.
- klient sam spowodował wypadek poprzez złe umieszczenie towaru na wózku przez co wózek wywrócił się leciał na dziecko kobieta pchnęła dziecko (jej) i sama dostała wózkiem. Złamana ręka, poobijanie, wstrząs mózgu i ze sklepu zabierała ją karetka. Sklep do dziś walczy w sądzie (w pierwszej instancji wygrał ale klient się odwołał)
- pracownik pchał wózek z towarem i uderzył klienta efekt rozcięcie nogi, karetka na sklepie, klient dostał 300tyś odszkodowania i stały rabat 15% na artykuły.
Komentarz