chiptuning 2.0 tdi dsg

[Qba_Wlkp]

Dokładnie nie wiem od kiedy, ale od jakiegoś tygodnia chciałam tam podjechać. No i wczoraj akurat źle trafiłam :wink:

[skalpel]

chiptuning 2.0 tdi dsg

jaki polecacie optymalny chiptuning do O2 2.0 dsg na terenie trójmiasta ?

[loru]

skalpel, http://forum.octaviaclub.pl/profile....profile&u=1922

[piotrek_gdy]

skalpel sprobuj u kolegi Zoltara

[rob555]

Re: chiptuning 2.0 tdi dsg

jaki polecacie optymalny chiptuning do O2 2.0 dsg na terenie trójmiasta ?

optymalny to z glowa .....i bez strzalu Nm z dolu bo DSG tego nie lubi

[Maicroft]

Ale i tak jest postep, ze kolega nie zadaje pytania co mu sie pierwsze posypie w tym aucie.

A ja wiem, turbina wyzionie ducha, a DSG przezyje plaskie 350-360Nm z podbiciem o 20-25Nm przy 2500 obr/min

[rob555]

A ja wiem, turbina wyzionie ducha, a DSG przezyje plaskie 350-360Nm z podbiciem o 20-25Nm przy 2500 obr/min

Wartosci dla hamowni obciazeniowych na inercjach dodaj 20Nm

[piotrek_gdy]

A ja wiem, turbina wyzionie ducha

i tak i tak wyzionie bez względu na chip :diabelski_usmiech

[Maicroft]

A ja wiem, turbina wyzionie ducha

i tak i tak wyzionie bez względu na chip :diabelski_usmiech

Zgadza sie :twisted:

[rob555]

Fatalisci :twisted:
Chyba ze zrobisz ja na grubym walki :twisted:

[Maicroft]

To jest nastepny mod po pierwszym strojeniu. Zmienamy sprezarke i stoimy drugi raz, a potem zastanawiamy sie co znow padnie :twisted:

[piotrek_gdy]

ja tam czekam aż moja padnie i wtedy chciałbym załozyć od 170km :szeroki_usmiech

[rob555]

To jest nastepny mod po pierwszym strojeniu. Zmienamy sprezarke i stoimy drugi raz, a potem zastanawiamy sie co znow padnie :twisted:

Hehe no coz...ja tez lubie 2.0 16V
A wszyscy sie dziwili czemu uparlem sie na 1.9 z DSG jak auta dla zony szukalem 8)

[leszekmw]

coś tam wiem o padaniu 2.0 :twisted:
troszkę się u mnie działo przez ten czas ostatni jak forum nie chodziło.... :evil:

[hermioli1]

leszekmw, no właśnie opisałbyś trochę swoich przygód :wink:

[piotrek_gdy]

dawaj Leszku
mów co się działo :roll:

[Maru 123]

pamiętam że zanim pradło forum Leszek coś wspominał że przy ok 41000km padła mu suszarka :roll:

[megon]

leszekmw: jakie sa Twoje opinie o dsg ?

[szkoda]

leszekmw: jakie sa Twoje opinie o dsg ?

Leszek to nasz dyżurny malkontent\maruda

[Maicroft]

Ktory o drugiego dnia po kupnie OII zapijal smutek po kupnie tego auta i sprzedazy OI ALH w manualu :twisted: On ma jakies pechowe to auto, albo moje tez takie jest tylko ja na to nie zwracam uwagi.

[leszekmw]

hehe..dobrze wam się śmiać.. :twisted:

Maicroft, a co Ci się psuło , tak zapytam z ciekawości... :?:

nie marudzę ...tylko po doskonałej jeździe O1 oczekiwałem sporo więcej od O2 , i tyle , więc już dajmy spokój...


a oto co się działo ze wspaniałą skodą moją....

51124 km - bez żadnego ostrzeżenia padła turbina , piękny siwy dym z tyłu... :twisted: ......, laweta , skoda polska przyznała nową turbinę , ja zapłaciłem tylko za wymianę

51650km - nagłe szarpnięcie , stukot , szarpane przy zmianie biegów, wyraźny odgłos ocierania czegoś kręcącego się .., jechał Sławek , dość powoli całe szczęście być może..., dzwoni ze wszystko w oleju , mówię jedź powoli do domu , to znaczy na działkę bo tam siedzę cały letni okres , tam i tak polne drogi i się doturlał... . niedziela , w kościele był z żoną itd.... . to znaczy z moją żoną... . no przyjechał ,podnoszę maskę , faktycznie w oleju pół silnika , biore palcem , olej czysty , czyli nie z silnika , myślę pewnie się skrzynia rozpadła czy co...ale jakiś tak znajomy smrodek z tego oleju... , jade do przodu , ociera , na wstecznym - cichutko... , dalej oglądam , wsadzam rękę tak od przodu , łapie za przewód od klimy gumowy , dziura czuję , więc wiedziałem juz skąd ten smrodek charakterystyczny - zapach czynnika pomieszany z olejem , w końcu przy tym robię troszkę :wink: , dziwne ze od razu nie zczaiłem , ale pewnie troszkę nerwy , druga awaria w ciągu paru kilometrów :?
myślę skąd taka duża dziura :?: złapałem za pas przedni i ciągne samochód w te i nazad..a silnik w górę i w dół ..no może bardziej do przodu i do tyłu... , po przyjrzeniu się dokładnym zobaczyłem ze jak silnik pochyla się do przodu to koło wielorowkowe czy jak mu tam ,dotyka do przewodów od klimy które są dość blisko i po prostu przecieło przewód od klimy, stąd ten cały lej itd.
i znów laweta .... :twisted: , dzięki uprzejmości aso Żagiel przyjechała laweta nad jezioro , i jeszcze przywiozła mi od razu samochód zastępczy , tak więc nie musiałem się nawet ruszać nigdzie... diagnoza w poniedziałek - rozwulkanizowała /lub coś w tym rodzaju/ się poduszka pod skrzynią ,i silnik zaczął sobie chodzić w tą i z powrotem.... ewenement , jak to zwykle u mnie , pierwszy taki przypadek :diabelski_usmiech

52700km - jadę sobie jadę , cos tam radio ściszyłem i słysze szum taki , a ze własnie za dwa dni miałem wyjeżdżać nad morze to pomyśłałem ze to tak autosugestia , że juz mi się tak chce... ....no ale czym się dłuzej wsłuchuje to słysze ze to jednak nie szum fal... :evil: ...że to taki szum , świst jakby się dmuchało a powietrze jakby jakąś szparką sobie uciekało , oczywiście słychac to wszystko przy dawaniu gazu... , no to za telefon , dzwonie do aso , troche śmiechu ze to niemożliwe żeby się tak samochód co chwile pierdolił , w dodatku dość nowy i zadbany...., przyjeżdżam , słuchamy , ogladamy , mechanik jakąs rurę rozpiął i dopiero wtedy świstało pięknie..., pierwsza diagnoza - turbina poszła znowu , nie powiem gdzie , tak sobie rozmawiamy z kierownikiem ze niezła jazda, a ja jeszcze na wakacje za dzień , no to pojechałem... ,ale coś tknęło szefa zmiany , zdejmujemy osłonę silnika i poogladmy , choć było już późno , sobota .. .. po zdjęciu osłony co się okazuje :?: dziura w przewodzie od turbiny , kolanko takie gumowe , mówię no to dajemy nowe i jazda -- co się okazuje - a kto to widział :?: :?: :?: , takie rzeczy się nie dzieją , nigdy takiego przewodu nie było , trzeba zamawiać , będzie gdzieś tam na wtorek czy co..znów ewenement ta moja skoda... :twisted: , całe szczęście podjechałem do kolegi co diesle robi i ma z 50 silników na stanie , założyliśmy używkę i jak na razie jeżdżę , byłem nad morzem , nawet pełnym ogniem , bo pomyślałem sobie że jak ma coś znów pieprznąć to niech się to gówno całe rozpadnie../ 594km w 6,48minut , bez żadnej autostrady , wyjazd o 4 rano w niedzielę , pusto miałem prawie całą trasę/....
coś mi głośniej turbina gwiżdże przy bardzo małych obrotach nawet , ale przestałem si tym przejmować ....

takie to widzicie miałem przygody z tym cudem techniki , w paręset kilometrów , całe szczęście że dzięki pomocy z aso Żagiel miałem czym jeździć troche , bo właśnie wtym samym czasie sprzedaliśmy Sławka golfa i w zasadzie został mi tylko jeden samochód którym musiała jeżdzić żona... .

WIĘC KURWA MOGE SOBIE CHYBA PONARZEKAĆ NA SKODĘ :twisted: :twisted:

:twisted:

i tyle w tym temacie :wink:

[Maicroft]

leszekmw, Widzisz za 104kkm do tej pory odlecialo lozysko z tylu, zaczelo sobie wyc, ale ja wiem co mu zaszkodzilo, wiec to nie moge powiedziec ze uszkodzilo sie samo, a tak to oprocz zarowek NIC, co by wywarlo na mnie wrazenie :twisted:

W OI ta liste do przebiegu 75kkm bym zrobil dluzsza niz Ty.


A tak swoja droga, to ja wiem czemu Tobie poduszka pod skrzynia nie wytrzymala. A kto odkrecal skrzynie, zeby dwumase zmienic :twisted: No to masz juz winowajce, przewod do klimy przeciera sie w kazdym aucie, ale to moze tez miec cos wspolnego z tym, ze lapska tam pod maske ktos wkladal. Ja tu widze takie rozwiazanie, a turbinka ma prawo odleciec, przeciez to tylko turbinka :twisted:

To powiadasz ze 2007 rok i takie rzeczy dzieja sie :twisted:

[piotrek_gdy]

znów ewenement ta moja skoda...

mi w ASO powiedzieli, że pierwszy raz widzą żeby sie łączniki stabilizatorów z tyłu rozwulkanizowały dodam, że było to podczas przegladu na 90Tkm :szeroki_usmiech

oni w tych ASO chyba wszystko pierwszy raz widzą
aha, mechanik powiedział, że to na pewno dlatego że na 17" jeżdżę :diabelski_usmiech

jesli mogę dołączyć do żalów Leszka, to przy 62TKM wymiana dwumasy(na gwarancji dzięki bogu-pochwala i podziękowanie dla szefa serwisu Plichty w Gdyni) ale żeby za dobrze nie było po 2 miesiącach padła mi chlodnica klimy bo jak mi naprawiali auto i wymieniali zdrzak jakis jełop źle złozył metalowa osłonę z przodu koło lampy i przecieła przewody od chłodnicy- znowu zrobili w ramach "przepraszam" ale co się nawqqqq..... to moje

lapska tam pod maske ktos wkladal

myślę, że Maicroft ma rację - to nie wina aut ale niestety mechaników

[megon]

W moim Polo prosto z salonu po przejechaniu 200 km poszedł siwy dym z silnika - turbina

[DOBI]

to u mnie narazie po gwarancji ucichło przeglad 90tyś bez problemu -no powiedzmy prawie ....
Jak jest gwarancjia to człowieka to wszystko denerwuje tu swiszczy tu wyje tu pęka to skrzypi umnie po gwarancji raczej ucichło OdPuKaĆ
ja oczywiście nie dawałem za wygraną jeżeli coś mnie denerwowało to wymieniali lub naprawiali trzy razy i wymieniali...