W el-tecu zrobil mi wczoraj Wojtek Lutomski tlumik koncowy- mozna powiedziec ze to niemal sztuka uzytkowa k Koncowka plaska dosc duza, przelotowy - dzwiek sie praktycznie nie zmienil, mooze nawet moglby byc bardziej slyszalny, w kazdym razie jest cichutki. Caly tlumik jest wykonywany w El-tec z nierdzewki (a to dosc spore ustrojstwo) i nastepnie polerowany - wyglada jak dzielo sztuki :szeroki_usmiech
Zamontowano mi tez unitronicowa rurke dolotowa do turbiny i... to jest to k Turbina szybciej sie wkreca i glosniej gwiżdze :P Ogolnie sadze ze te niewielkie w sumie modyfikacje daly kilka kucykow k Zobaczymy co hamownia pokaze
Cena: tlumik 600. Caly wydech od turbiny do konca dla 1.8T- 1600 (i niebawem chyba sie na to skusze :wink: ).
Pytalem tez o IC- po dostarczeniu IC np od Iveco ( po jakies 400 PLN sa) wlozenie go z orurowaniem powinno kosztowac ok. 1000 (ew. + pare zł na jakies dodatkowe uchwyty czy kolanka) czyli w okolicach 1500 mozna miec FMIC - i bedzie to na pewno porzadnie wykonane! Polecam k
W tym miejscu jako, ze mialem do czynienia z El-teciem, to niestety musze sie wypowiedziec. Obietnice p. Wojtka to jedno, a pozniejsze wykonanie tych obietnic to moze byc calkiem co innego. :evil:
I do tego, ze bedzie to napewno porzadnie wykonane, tez moge polemizowac. :?
U mnie czesc fuszerek eltecu wyszla nastepnego dnia, a czesc dopiero nie dawno, po pol roku od roboty. :evil:
Tak wiec, o ile wydech zrobia bez wiekszych problemow, to z orurowaniem i montazem FMIC radzilbym stac nad nimi i pilnowac dobrze wszystkiego. :evil:
Pomijam juz fakt, ze dla nich czasem termin jeden dzien moze sie przeciagnac do 4 dni i prawie calej nocy. :evil:
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Tak wiec, o ile wydech zrobia bez wiekszych problemow, to z orurowaniem i montazem FMIC radzilbym stac nad nimi i pilnowac dobrze wszystkiego. :evil:
Pomijam juz fakt, ze dla nich czasem termin jeden dzien moze sie przeciagnac do 4 dni i prawie calej nocy. :evil:
Nie chcialem od razu hardcore'u uprawiac, ale trzeba bedzie caly wydeszek zrobic k
A to ze trzeba stac i pilnowac.. to normalne. Ja z zasady Nikomu nie wierze i pilnuje, zawsze mechanicy bardziej sie staraja
Co do FMIC to nie jestem pewien jak robia bo nie widzialem, widzialem tylko rekodzielo wydechowe i podobalo mi sie, dlatego sadzilem ze w gieciu innych rur tez sa niezli :lol:
Nie neguje, ze pieknie wygladaja rurki ktore wychodza spod ich reki.
Ja przy montazu FMIC stalem nad nimi, a i tak nie upilnowalem do konca.
Choc gdy pytalem czy napewno wszystkie opaski sa dobrze poskrecane, bo trudno zebym sam to sprawdzal, to mialy byc poskrecane. Jak sie nastepnego dnia okazalo, jedna strzelila mi na drodze, a reszte chyba ktos reka przykrecal. :evil:
Pomijam takie drobnostki, ze prowadzac rury do IC zapomnieli, ze Octa ma oslone silnika. I tak je poprowadzili, ze oslona juz nie bardzo pasowala. Jak im powiedzialem, ze bez oslony nie wyjade to ja tak upchneli, ze w efekcie koncowym ja urwalem po paru dniach. :evil: Zderzaka tez musieli pol wyciac, bo najpierw zalozyli rury, a potem pasowali zderzak, :shock: ktory oczywiscie nie pasowal. :evil:
Tak wiec, jezeli chodzi o wykonanie rurek to oczywiscie wszystko super, jednak poprawny projekt czegosc takiego jak FMIC i orurowanie do niego, to juz troche za wysokie progi. :evil:
A najbardziej wkurwiajace jest to, ze ktos cos Ci obiecuje, umawia sie z Toba, ze to bedzie zrobione tak i tak, a potem sie wypiera, ze tego nie zrobi, bo nie umie, tamtego tez nie bo to za duzo roboty i napewno nie w tej cenie co mowil wczesniej, bo wczesniej musial byc zakrecony i jeszcze probuje wmawiac, ze ja sie czepiam mimo, ze przy ustaleniach zakresu prac bylem ze swiadkiem. :evil:
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Cena: tlumik 600. Caly wydech od turbiny do konca dla 1.8T- 1600 (i niebawem chyba sie na to skusze :wink: ).
Pytalem tez o IC- po dostarczeniu IC np od Iveco ( po jakies 400 PLN sa) wlozenie go z orurowaniem powinno kosztowac ok. 1000 (ew. + pare zł na jakies dodatkowe uchwyty czy kolanka) czyli w okolicach 1500 mozna miec FMIC - i bedzie to na pewno porzadnie wykonane! Polecam k
ale układ wydechowy na jednym tłumiku rozumiem( bedzie głosno oj bedzie) te 1600 zł...bo tak to jakos mi to nie pasuje ...jeden tłumik 600 zł...to srodkowy pewnie niewiele taniej.....do tego materiał , kolanka..a robota gdzie?...1500 zł i masz FMIC od Iveco??? :lol: ..z tego co pamietam ok 2000 tys( nie pamiatm dokładnej ceny ale te okolice) kosztuje zrobienie FMIC w Unitronicu na nowiutkim coolerku robionym specjalnie do seat/vw bez ciagniecia rury nad silnikiem itepe....
ale układ wydechowy na jednym tłumiku rozumiem( bedzie głosno oj bedzie) te 1600 zł...bo tak to jakos mi to nie pasuje ...jeden tłumik 600 zł...to srodkowy pewnie niewiele taniej.....do tego materiał , kolanka..a robota gdzie?...1500 zł i masz FMIC od Iveco??? :lol: ..z tego co pamietam ok 2000 tys( nie pamiatm dokładnej ceny ale te okolice) kosztuje zrobienie FMIC w Unitronicu na nowiutkim coolerku robionym specjalnie do seat/vw bez ciagniecia rury nad silnikiem itepe....
Co do IC to sie nie upieram bo to tylko slowa W. Lutomskiego czyli 1000+ cena IC, tak mowil.
Co do wydechu to tak- 600 dalem. A za dodatkowy 1000 bedzie downpipe 3", przerobka kata, srodkowy przelotowy z nierdzewki, od kata to wszystko na rurce 2,5". Razem z koncowym to 1600. 600 juz zaplacilem wiec jeszcze 1000 i to nie slowa tylko oferta handlowa Lutomskiego dla mnie (ale i raczej dla kazdego innego bo to nie zadna promocja).
A co do glosnosci to El-tec ma jakies tam porzadne wypelnienie hiper, tak czy siak moj przelotowy koncowy ma praktycznie taka sama glosnosc jak seria ! MINIMALNIE glosniejszy, wewnatrz raczej nie do odroznienia. Wiec nawet bez srodkowego nie sadze by bylo b. glosno (zwlaszcze ze seryjnie jest on przelotowy!) ale w cenie 1600 jest srodkowy made by el-tec.
Witam, dzięki Purchawa ża miłe słowa konstruktywnej krytyki.
Nie rozumiem tego negatywnego nastawienia bijącego z Twojej wypowiedzi, w sumie chyba zemściłeś się nie odbierając zamówionej u mnie części narażając mnie na kilka godzin pracy i niepotrzebną drogę do firmy i z powrotem w sobotę?
Ktoś zachęcony Twoimi wskazówkami był wczoraj w naszej firmie także na montaż orurowania do Iveco i także sytuacja się powtórzyła...
Otóż także siedzieliśmy do późna, może nie w nocy, ale do wieczora i także robiliśmy rzecz cały dzień.
Purchawa, nas nie trzeba pilnować, jak sobie przypomnisz wydech miałeś zrobiony bardzo szybko i sprawnie i chyba jesteś zadowolony? Wtedy nas nie pilnowałeś.... Nie jesteśmy dziećmi, nie mamy masterplanu Cię, czy któregokolwiek z klientów oszukać, nikogo zresztą nie oszukaliśmy...
Wczoraj sytuacja się powtórzya, mam ciągle do siebie pretensę, że nie byłem tak samo niekulturalny jak niektórzy i nie wyprosiłem klientów z firmy..
Ciągle mojej pracy i pracy kolegów - towarzyszył wzrok dwóch par oczu, ciągle gdzie się nie ruszyłem - trafiałem na osobę obserwatora, ja przykręcam śrubkę - ktoś patrzy jaką śrubkę i jak przykręcam, ja wyginam rurkę - ktoś patrzy jak ją wyginam...do cholery coś tu chyba nie tak?
Ja i załoga naszej firmy nie możemy ciągle zamiast skupiać się na pracy - patrzeć która para oczu obstawia jaki rewir i co obserwuje. Facet - każdy ma swoje nerwy, a moje i kolegów pod koniec dnia już były u granic możliwości..
Taka ciągła dekoncentracja powoduje wręcz paraliż pracy w firmie, chyba każdej nie tylko u nas. Jak byś się czuł gdyby każdemu Twojemu ruchowi w pracy towarzyszyła para oczu?
Pracownicy ciągle się na to skarżyli, a ja na to "prosze się uspokoić, klient nasz Pan,jego samochód i ma prawo sobie patrzeć" ale jak widzę - popełniem błąd po raz kolejny...
Więc korzystając z wątku informuję, że jeśli któryś z Szanownych Forumowiczów zechce pomimo słów Twojej krytyki być naszym klientem, to o żadnym pilnowaniu nie ma mowy, nie będę tak kulturalny i prosił grzecznie pilka razy na godzinę o zajęcie miejsca w biurze i pczytanie gazetek i nie kręcenie mi się podczas mojej pracy po warsztacie dwóch osób.
Tym bardziej, że kolejny raz sytuacja się powtórzyła, my ururowania do Intercoolerów robimy na codzień, nawet bardziej skomplikowane jak w Octaviach TDI, na codzień wychodzi nam to sprawnie i szybko, ale warunek jest jeden - muszę mieć możliwość pracy w spokoju i skupieniu, jak każdy... naprawdę nie macie do czynienia z dziećmi i naprawdę znamy się na tym, co robimy!
Skoro byłeś i nas pilnowałeś, miałeś także wpływ na ustawienie Intercoolera, mówiłeś wtedy, że normalne, że zderzak trzeba dodatkowo podciąć, mówiłeś, że tak powinien być umiejscowiony,a teraz nagle: byłeś przy tym, ale my sami po kryjomu zawiązaliśmy Ci oczy i ustawiliśmy źle intercooler?? Facet wyluzuj!
Nie sądzisz chyba, że na codzień jak się wyraziłeś dokręcamy obejmy ręką.... zapewniam, po miesiącu już byśmy zbankrutowali tak robiąc, zapewniam, że nie tylko Ty zostałeś przez Naturę obdażony zdolnością sensownego myślenia - obok Ciebie są także ludzie, którzy skoro potrafią coś zrobić, to także i przykręcić srubkę na obejmie, chyba, że ktoś ich ciągle dekoncentruje.
Co do mojego rzekomego obiecywania Purchawie jakichś niestworzoności, to już prostuje o co mu chodziło:
Cena była ustalona z góry, myślę, że korzystna dla Purchawy, jako klient, który już u nas robił wydech, otrzymał stosowny rabat przy montau IC, o czym nie wspomniał skupiając się na krytyce.
W międzyczasie wykonał do mnie kilka telefonów, "żeby jeszcze" zrobić to i to - czyli wymienić kolektor dolotowy, zrobić obejście EGR, wspawac gniazdo na czujnik doładowania itp, ogólnie kilka dobrych godzin pracy.
Ja mówiłem mu "OK jak zdążymy", a moje słowa OK były przez niego zrozumiane jako "TAK ZROBIMY TO W USTALONEJ CENIE, NIE BĘDZIE NIC DROŻEJ",
Jakież było ździwienie, gdy poinformowałem kolegę o dodatkowych kosztach dodatkowych rzeczy do zrobienia.......na koniec przy rozliczaniu okazało się, że jego zdaniem powinniśmy popracować jeszcze trochę za darmo, w końcu do rana zostało jeszcze kilka godzin...
Obiecałem także w ciągu dnia wykonać jakąś część na sobotę rano, po czym oczywiście moja wina i obietnica bez pokrycia:
Obiecując byłęm pewien, że skończymy o w miarę rozsądnej porze, a my skończyliśmy pracę chyba o 3 w nocy, o 5 się położyłem, a Purchawa spodziewał się, że dostanie ją o 7 rano... Jak ją dostarczyłem w południe (wykonanie jej trwa ze dwie godzinki)
to gość nawet nie podał mi ręki przy swoich kolegach i znajomych z zaprzyjaźnionej firmy...
Ludzie coś tu do cholery nie gra! Nie jesteśmy śmieciarzami, mam wykształcenie myślę, że wyższe od niejednego z Was, a to, że zajmuje się prowadzenie warsztatu i spawam u mnie w firmie, to nie znaczy, żeby traktować mnie jak dziecko, czy nurka!
Poprzednio prowadziłem dużą hurtownię, teraz mały warsztacik, czy to powód, żeby sobie pozwalać?
Paradoksem jest, żeby Klient zachęcony nietaktownym zachowaniem pozwalał sobie u mnie w firmie, w podobny sposób, także pozbawiony kultury...
Nie będę przytaczał nie do końca taktownych uwag Purchawy w czasie pracy nad jego samochodem, które także były jednym z powodów paraliżu efektywności tego dnia...
Najmocniej przepraszam za wypowiedź lekko odbiegającą od tytułu wątku, podążam za wypowiedzią Purchawy, więc chyba kontynuacja tematu... ale chcę, abyście poznali także drugą stronę medalu, drugą stronę z pozycji firmy, z której usług czasami przychodzi Wam korzystać.
Minęły już czasy, kiedy to oszukiwano klienta na prawo i lewo wkręcając mu stare zużyte części, minęły czasy, kiedy jak się nie ukradło, to się nie miało, powtarzam nikogo nie okradłem i nie oszukałem w moim życiu, a nierzadko gościliśmy w firmie auta warte nawet kilkakrotność Waszych Octavii, więc takie pilnowanie nas odnosi zupełnie odwrotny skutek...
Praca przebiega sprawniej i szybciej, jak się pozwoli komuś wykonać ją w skupieniu!
[ Dodano: Wto 07 Mar, 06 11:29 ]
A co do cen:
600 zł za tłumik końcowy
1300 za kompletny wydech oparty na jednym tłumiku końcowym
1600 za kompletny wydech uparty za dwóch tłumikach
około 1000 za kompletny montaż z rurkami FMIC
Tłumiki jak i wszystkie nasze produkty wykonanujemy ze stali nierdzewnej kwasoodpornej. Całość oczywiście spawana także stalą nierdzewną, polerowana na wysoki połysk w razie potrzeby.
Czy 600 zł za tłumik końcowy z montażem i jedną z naszych ozdobnych końcówek to drogo EŁ?
Biorąc pod uwagę konkurencyjne produkty o podobnych parametrach technicznych jak wydechy REMUS-a, Sebringa czy Supersprinta, to chyba mniej, niż połowa ceny, a biorąc pod uwagę montaż, to często 1/3 ceny, więc chyba tanio
Skoro juz temat zszedl na ocene prac El-tecu, to ja osobiscie jestem z uslug tej firmy bardzo zadowolony. Co ciekawe uwazam, ze Wojtek (przepraszam za poufałosc) jest rownym gosciem, ktory nie uchyla sie od odpowiedzialnosci, za ewentualne poprawki, itd.
Faktem jest, ze u Purchawy spierdalaly weże po instalacji, wiec jednak czegos tam nie zrobiliscie jak nalezy. Uwazam jednak, ze trzeba bylo wszystko w spokoju poprawic i rozejsc sie do domow.
Po prostu Panowie (Purchawa, Lutek&co) zachowaliscie sie jak dziewczyny. Trzeba bylo dac se po ryju, poprawic robote, przybic pione i wypic browar na zakonczenie.
Widac nerwy puscily... i wytworzyla sie negatywna atmosfera, a szkoda, bo zarowno Piotrek (Purchawa) jak i Wojtek (Lutek) jestescie porzadnymi goscmi i powinno byc wszystko okej.
Generalnie apeluje o rozsadek, bo kazda strona ma swoje sluszne (pewnie) pretensje. Wiec namawiam do podania sobie ręki, bo - napisze jeszcze raz - znam obie strony konfliktu i wiem, ze jestescie ludzie porzadni!
Nie sadzilem, ze bede musial wracac do sprawy z przed prawie roku, ale jako ze zostalem wywolany do tablicy, to zmuszony jestem wyprostowac tu pare rzeczy. :twisted:
Pierwszym, zasadniczym Waszym problem jest to, ze "robicie z geby cholewe".
Druga sprawa, ze nie potraficie przyznac sie do popelnionych bledow i nawet po roku czasu idziecie w zaparte. :evil:
Po swoich doswiadczeniach z Wasza firma mialem pelne prawo ostrzec i poinstruowac osobe, ktora mimo wszystko chciala zrobic orurowanie u Was, jak nalezy z Wami postepowac. Niestety na taka renome zaprocowaliscie sobie sami, wiec pretensje prosze miec do siebie, ze obiecuje sie klientom jedno, a potem probuje wpierac, ze klient sie czepia.
Tak, klient sie czepia, a my zrobilismy wszystko super.
Przypomne jeszcze raz :!: Zakres prac w moim aucie byl ustalony dwa tygodnie wczesniej i mam na to swiadka, ktory byl wtedy ze mna. Jakos wtedy nie bylo problemow, ze czegos nie bedziecie umieli wykonac. :evil: Nawet wczesniej przywiozlem kolektor na wzor.
Rowniez czas na wykonanie uslugi byl obiecany troche inny niz sie pozniej okazalo.
Panie Wojtku, prosze powiedziec ile czasu mialo byc robione moje auto u Was, a ile czasu stalo?
Przypomiec :?: Cztery dni i pol nocy :!: I tak tylko tyle, bo pojechalem i stanelem nad Wami, inaczej stalo by jeszcze dluzej. Mialem prawo byc delikatnie mowiac wkurwiony?
Czy ktos pomyslal, ze bez auta nie moge pracowac? Czy ktos pomyslal o moich kilku dojazdach po prawie 50km w jedna strone po zapewnieniach, ze jutro auto bedzie do odbioru, a nie zostalo nawet ruszone? Chyba nie. I to jest wlasnie olewanie klienta.
Kolejna sprawa. Czy z wydechu bylem zadowolony? Tak, przez pierwsze pare tygodni. Potem zaczely wychodzic fuszerki. A to niepomocowane podkladki, ktore brzeczaly sobie radosnie, a to zaslabe mocowanie w efekcie ktorego koncowka wydechu opierala sie o zderzak i go troche podtopila. I w koncu po pol roku okazalo sie, ze jakas madra glowa nie pomyslala, ze moze byc kiedys potrzeba odkrecic wydech przy turbinie i zalozyla takie sroby, ze niestety bez szlifierki sie nie obeszlo, zeby to zdjac. :evil:
I przejdzmy do meritum, czyli montaz FMIC.
Samochod zgodnie z ustaleniami odstawilem we wtorek rano. Do wieczora mialbyc zrobiony. Ale w miedzy czasie Pan Wojtek przyjal jakies inne auto na wydech, a moje stalo sobie dalej. Dlaczego tak zrobil? Z bardzo prostej przyczyny. Za wydech kasuje dwa razy wiecej niz za orurowanie do IC, a robota szybka i prosta. Gdyby nie przyjal tamtego klienta ktory nawet nie byl umowiony, klient pojechalby gdzie indziej.
Moje auto i tak stalo, to moglo poczekac. :evil:
W srode po poludniu okazalo sie, ze moje auto dalej nie zostalo nawet ruszone. Wieczorem je zabralem, bo potrzebawalem jechac zaltwic zalegle sprawy. Nastepnego dnia czyli w czwartek rano znowu odstawilem samochod. Tym razem napewno mialbyc zrobiony do konca dnia. Oczywiscie nie byl, bo byli i inni umowieni i opoznienia sie nawarstwily.
Tak sie zlozylo, ze w piatek byl u Was Bartek, na jakas poprawke. Jak odbieral swoj samochod to zadzwonil do mnie i powiedzial, ze moje jest jeszcze rozbabrane, a robota przy nim w przyslowiomym lesie. Pojechalem do Was w piatek popoludniem, po otrzymaniu zapewnienia, ze juz konczycie. Jak sie na miejscu okazalo, ledwo co zaczeliscie.
Na to tez mam swiadkow. :twisted:
Mysli Pan, ze dla mnie przyjemnoscia bylo stac w Panskim warsztacie i patrzec Wam na rece? Zdecydowanie, nie. W piatkowe wieczory i noce sa ciekwsze rzeczy do robienia, niz babranie sie w warsztacie. Jednak gdybym nad Wami nie stanal to nie skonczylibyscie mojego samochodu przed niedziela. A przypomne rowniez, ze w niedziele byly zawody i dlatego tak zalezalo mi na dotrzymaniu terminow. Niestety przez Wasza opieszalosc, musialem z Markiem przekladac terminy strojenia, co w koncu zakonczylo sie tym ze wystroic auta juz nie zdarzylismy.
Kolejna kwestia. Odkrecenie kolektora ssacego, to 15min. No ale jak sie okazalo, Pan nie mial w swoim warsztacie nawet takich kluczy zeby to zrobic, wiec nadal nie wiem po co mi Pan wczesniej obiecywal ze zrobi. Zebym wiedzial, ze tak wyjdzie to sam bym to sobie zrobil. :?
Twierdzi Pan, ze nie trzeba Was pilnowac, bo robicie porzadnie. Ja sie pytam dlaczego w takim razie nastepnego dnia strzelila mi guma na rurze? Dlaczego mimo moich przypomnien i zapewnien z Panstwa strony, opaski nie byly przykrecone? (Na to tez mam swiadka.)
Powiem Panu, bo nie mieliscie takich kluczy zeby podejsc odpowiednio do opaski przy turbinie, a reszte olaliscie.
Co do podcinania zderzaka, to akurat przy montazu samego FMIC mnie nie bylo. Zgodzilem sie na podcinanie zderzaka bo juz nie bylo innego wyjscia. To jeszcze nie byl problem. Jednak problemem okazala sie oslona silnika. Bo nikt nie pomyslal, zeby poprowadzic tak rury zeby sie ja dalo ponownie zalozyc. Jak Wam powiedzialem ze bez niej nie wyjade, to Panscy mechanicy tak jak upchali, ze polamala sie praktycznie nastepnego dnia. :evil:
Przechodzimy teraz do kolejnej obiecanej "gruszki na wierzbie" w wykonaniu Pana Wojtka.
Flansze obiecal mi Pan dorobic nastepnego dnia czyli w sobote i dowiezc do Marka na godzine 11-12.
O ktorej ja Pan przywiozl? Przypomniec? Przypomne, o 16.30 :!:
A na to mam juz calkiem sporo swiadkow. Jednak juz nie godzina jest wazna, tylko to ze nie raczyl Pan powiedziec, ze bedzie pozniej i czy wogole bedzie. Oczywiscie warszat byl zamkniety, a telefon milaczal. I niech Pan nie mowi, ze to kilka godzin roboty, bo wyjatkowo wtedy znalazlem slusarza, ktory mi dorobil taka flansze na poczekaniu. Fakt, ze nie z blyszczacej kwasowki, ale spelania swoja role do dzis. Gdybym wiedzial, ze Pan to wogole dowiezie, nie zapieprzal bym kolejnych 50km do Zielonki...
Mialem prawo byc wkurwiony? A Pan jeszcze do mnie wyjechal z pretensjami, ze jak ja wogole mam prawo sie pana czepiac, bo Pan musial robic przeze mnie do drugiej w nocy. :?
Nie mialem zamiaru wywlekac tej calej mojej sprawy na forum publiczne. Nie jestem jakos zbytnio pamietliwy, jednak sam Pan zaczal. I najgorsze w tym wszystkim jest to, ze nadal nie potrafi sie Pan przyznac, ze odwaliliscie u mnie kiche. :evil:
W takiej sytuacji prosze sie mi nie dziwic, ze jezeli ktos sie zpyta mnie o opinnie o Panskiej firmie, z cala szczeroscia powiem to jeszcze raz. Tak, mozna robic u nich bo rurki robia super, jednak trzeba miec duzo cierpliwosci, oraz stac i pilnowac czy wszystko bedzie dobrze zrobione. A zakres wykonanych prac oraz terminy ustalac na pismie :!:
Zreszta widze po Panskim poscie, ze moja przestroga dla naszego kolegi sie sprawdzila.
Znowu obiecanki co do terminu nie udalo sie spelnic. :twisted:
Przytacza Pan tez ceny swoich wyrobow. Prosze do tego doliczyc jeszcze to co ja musialem dolozyc. Zrobione swoim autem jakies 200km na dojazdy do Pana, plus dojazd do slusarza 50km, plus jego robota - 50zl. Do tego dojazdy do Pana taksowkami i autobusami, jak rowniez ze znajomymi, ktorym tez trzeba na paliwo dac. Nie kazdy ma dwa auta. Nie wspomne juz o kilkudziescieciu wykonanych telefonach, polamanej oslonie i pocietym zderzaku. :evil: Prawda, ze pare zlotych by sie uzbieralo ?
W takim wypadku Panska usluga juz moze byc malo konkurencyjna cenowo, a ile czlowiek zdrowia przy tym moze stracic, ktore w koncu jest bezcenne. :twisted:
I na koniec warto dodac stare porzekadlo, ze zadowolony klient przyprowadzi 10 kolejnych. Niezadowolony odstraszy 30. Mozliwe, ze tylko u mnie tak sie nieszczesliwie wszystko potoczylo, jednak u mnie opinnie macie wypracowana.
Dlatego ja na dzien dzisiejszy polecam wszystkim Kwas-Met. Ostatnio u nich robilem. Wszystko sprawnie, szybko i terminowo. Rurki rowniez ladnie zrobione, a do tego znaja sie na mechanice.
I to tyle.
Pozdrawiam i zycze bardziej cierpliwych klientow.
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
No to i ja swoje 3 grosze.
Wienc tak.
Najpierw zaczniemy od +sów
Wydech złożony bez zarzutów, zrobiłem już na nim sporo kilosów, nic sie nie dzieje, nic się nie działo. W czasie eksploatacji nie wynikł zaden feler. Auto śmiga , lakko wydech się zrobił głośniejszy no ale to wszystko ok.
Na przegladach oglądałem wiele razy ten wydech i wszystkie felery opisane przez Purchawę u mnie nie mają miejsca. Ogólnie jakość wyrobu bardzo dobra.To tyle kadzenia.
Teraz ta gorsza częśc
Projekt trwał około 9 godzin, mógł trwać przynajmiej 2-3 godziny krócej.
Panowie sprawnie zdemontowali stary, spasowali z części nowy-przygotowali wszystko do zespawania. Robota szła aż miło, i wtedy .............. przyszedł właściciel, gburowaty, nieprzyjemny i opryskliwy jakby z łaski się tu zjawił. No i robota STOP. Guzdranie się, przygotowanie do spawania trwały sporo czasu.
Chodzenie, wałęsanie sie, przerwy w robocie i takie tam - zaciskałem zęby, czekałem.
Potem jakies niewybredne texty na temat końcówki, parę nieprzyjemnych textów.
W między czasie kolega właściciel zakręcał tablice rejestracyjne do swego nowozarejestrowanego Nissana, czekam dalej. Smiesznie się zrobiło gdy zakręcił 2 tablice razem na przód tego niezauważając, a po chwili szukał intensywnie tej brakującej opierdzielając pracowników że mu ją schowali.
Generalnie zachowanie gościa i stosunek do klienta negatywny, robota zrobiona bardzo dobrze.
Ogólnie bardzo polecam wyrób, a obsługa .... no cóż, bywa różnie.
To ja tyle.
Co do textu Purchawy - proszę dodać, że było trochę inaczej - auto nie stało u nas 4 dni, zostałeś przyjęty dodatkowo, ponieważ w ostatniej chwili przed majowymi wyścigami zdecydowałeś się dodatkowo na montaż FMIC. U mnie w sezonie a zwłaszcza przed tego typu wyścigami terminy prac rozpisane są na 2-3 tygodnie wcześniej, Ty umówiłeś się wcześniej na wydech, miałeś swój termin i wszystko było ok, natomiast sprawa montażu FMIC powtórzę wynikła w ostatniej chwili. Jeśli masz świadka - zapytaj go, że w ostatniej chwili jednak załatwiłeś chłodnicę i prosiłeś, żeby Cię gdzieś wciśnąć...
Tak samo w temacie wydechu - używamy tych samych śrubek, którymi była przykręcona turbina, nie używamy i nawet nie możemy używać innych... Ty nie wnikając szastasz słowami "dali takie śrubki" a ja CI powiem, że przy temperaturze jakie generuje układ wydechowy przy turbo żadne inne niż oryginalne ze stali żaroodpornej nie trzymałyby dłużej jak tydzień....
Już nie wspomnę, że nie masz fizycznie możliwości podejścia do turbiny ze szlifierką kątową, a nawet jakby jakiemuś cyrkowcowi się to udało - nie ma chyba odważnego, który będzie ciął nakrętki na szpilkach szlifierką przy turbinie, którą za chwilę trzeba wyjąć po to, żeby naprawić to, co się szlifierką zepsuło... Pomijając już możliwość przecięcia okrągłej nakrętki nakręconej na szpilce z gwintem - to niemożliwe! Widzę, że nie wiem czym spowodowana nienawiść do nas przysłoniła Ci trzeźwe myślenie, przykro mi że taka sytuacja ma miejsce tu na forum, a nie między nami...
Miło, że wyliczas ile kasujemy za wydechy a ile za FMIC, weź jednak pod uwagę, że za wydech owszem kasujemy więcej, ale wydech kosztuje więcej materiałów - mamy kolego drogie wzmacniane złącze elastyczne, mamy ponad metr kwadratowy blachy nierdzewnej na puszki tłumików, mamy drogi wypełniacz do tłumików i ogólnie więcej i droższych rurek - po raz drugi złość i nienawiść przesłoniła Ci trzeźwe postrzeganie rzeczywistości... czemu tak?
Także klient, który przyjechał na wydech - dlatego ten wydech musiał mieć zrobiony, ponieważ był umówiony 2 tygodnie wcześniej i także schciał sprawdzić się na Bemowie... Rozumiem, że dla Ciebie to Ty jesteś najważniejszy, ale weź to pod uwagę, że gdybym wystawił kolegę umówionego wcześniej i zajął się Twoimi rurkami, bo akurat się zdecydowałeś - sytuacja byłaby podobna - tylko skierowana przeciwko komu innemu.
Sam chyba przyznałeś, że niepotrzebnie czekałeś z tuningiem do ostatnich dni przed Bemowem... my mamy małą firmę i nie jesteśmy w stanie się rozdwoić, Bartek miał wyjazd za granicę i także chciał wspawać katalizator, co by powiedział na moje słowa NIE, bo Purchawa dostał intercooler i będziemy go montować, jedź do niemiec bez kata i zapłać karę... Facet to także mój klient i nie mam możliwości jemu odmówić.
Teraz widzę że błędem była chęć pomocy, powinienem powiedzieć "nie ma wolnych terminów" niż niepotrzebnie napinać się, żeby także i Ciebie obsłużyć.
Purchawa skoro masz na tyle taktu, żeby zaglądać mi do kieszeni - uwierz mi biorąc pod uwagę Twoją korzystniejszą cenę i nasze nakłady+ceny materiałów - nasza praca wyglądała bardziej na pomoc, niż na pracę zarobkową stanowiącą podstawę działalności zakładu pracy...Myślisz, ze ludzie siedzieli do nocy z Tobą za free?
Jeszcze sprawa osłony o której ciągle mi przypominasz - zapytałeś się czy jest możliwość puścić rurkę 52mm pomiędzy osłoną a silnikiem i założyć osłonę bez podcinania, bez problemów na fabryczne śruby??? Facet chyba znów złość przysłoniła Ci trzeźwe myślenie. Nie spotkałem jeszcze TDI, do którego po montażu FMIC pasowałyby osłony bez problemów, za każdym razem trzeba z nimi walczyć, między innymi dlatego walczyliśmy z Twoim autem do późna w nocy, bo same rurki i zamontowany IC - gotowe już były koło 20.00 wieczorem... a resztę czasu pochłonęło nam docinanie zderzaka i osłonek itp.
A że nie mieliśmy klucza do ostatniej opaski przy turbinie i do przepustnicy? Bo my nie jesteśmy warsztatem mechanicznym, tylko obróbki stali i wydechów, mamy to, co nam jest do pracy potrzebne a nie wyspecjalizowane klucze do silników w Octavii, a dal informacji turbina jest przyczepiona na opaskę fabryczną i drucik do tego zestawu nie istnieje żaden kluczyk...
Może przypomnisz nam fakt, jak to nalegałeś na odkręcanie zderzaka bez wyciągania kratek z wlotów powietrza i także w ten sposób go podcinać, bo bałeś się, że metalowa kratka porysuje Ci lakier, jak kazałeś pomiędzy szczebelkami wciskać mały śrubokręcik, bo duży poniszczy kratki? Facet to było jakieś chore, Ci z Was, którzy się znają powinni wiedzieć o co chodzi...to tak jak odkręcać koła bez zdejmowania kołpaków, bo się porysuje lakier na feldze stalowej![b]WŁAŚNIE TO ZAJMOWAŁO NAM TYLE CZASU[b]
Może dodasz, ze przyniosłeś IC mówiąc, że będzie pasował.. Ci,którzy wiedzą o co chodzi, wiedzą,że jest możliwość zamontowania go TYLKO w jednej pozycji nie niszcząc chłodnicy wody i nie można go zamontować inaczej! Na środku cholera i na górze! Zawsze trzeba podcinać zderzak, nie ma możliwości go nie podcinać, ale Ty w zaślepieniu nienawiścią - wiesz lepiej... to jakieś chore!
Nie wiem jak mam się dalej tłumaczyć Tobie z tej całej nagonki, bo jak rozumieć słowa kolegi Bonda? Zrobione dobrze, tylko szef gburowaty? Praca ok, wydech ok, tylko szef szukał tablic? a co go to obchodzi czego kto szukał? Klient przyjechał na wydech i wydech dobry dostał, więc? Czy ja jestem dodatkowo jakimś KaOwcem w Piastowie i prowadzę świetlicę, czy warsztat zajmujący się wydechami???
Nie mam się do czego przyczepić, to przyczepie się do niemiłego szefa, że miał czelność tablice przykręcić, żeby do domu wrócić.... A może miał zły dzień? nawet jeśli, chociaż nie sądzę..
Jestem profesjonalistą i nigdy nie pozwalam sobie na przynoszenie nawet najgorszych spraw prywatnych do firmy... Cholera w Waszym gronie wielu z Was mnie zna i idę o zakład, że nikt jako człowieka gburowatego...czy to jakaś nagonka czy co?
Nie wiem, czy w sumie to ma sens, podważanie Twojej wiarygodności w tej sprawie tu na forum stawia mnie na z góry straconą pozycję, bo to Twoi koledzy, a ja jestem tu obcy...
Dzięki Bond za miłe słowa, jeśli byłem kiedyś gburowaty to przepraszam, że odniosłeś takie wrażenie. Wiesz...nie mówię "nie" - każdy może chyba mieć jakiś zły dzień, nie pamiętam teraz, mogło coś się wydażyć w moim życiu złego, ale to chyba nie powód, żeby tak innych postrzegać? Nie jestem pewien, że dałem Ci powód do obrażania mnie tu na forum publicznym, ale to chyba świadczy jedynie o Twojej kulturze... Ja osobiście nigdy nie miałem przyjemności w byciu niemiłym dla moich klientów, w końcu to z nich żyję....czy ja byłem dla Ciebie nieprzyjemny??? Jeśli uraziłem Twoją delikatną osobowość - przepraszam, gdybyś zwrócił mi uwagę w czasie prac, że czujesz się urażony - przeprosiłbym wcześniej...
Czy ja miałem jakieś niewybredne texty dla Ciebie? Kurde sorry, ale nie mogę sobie tego jakoś przypomnieć... Jakoś mi te Twoje słowa nie pasują do mojej osoby i do tego dnia, kiedy mieliśmy przyjemność Cię gościć w firmie, sorry ale to pierwszy taki tekst jakim zabił mnie jeden z moich klientów.
a co do przera - przerwa w pracy jest rzeczą normalną, każdemu pracownikowi ona przysługuje i nie widzę powodu tłumaczyć Tobie dlaczego po moim przyjściu pracowników na przerwę puściłem, ale jeśli to także Cię uraziło - sorry...
Temat z tablicami był śmieszny, przypominam go sobie, ale to było raczej do śmiechu a nie do opierdzielania, facet Ty chyba masz jakiś problem, bo nikogo nie opierdzielałem... tylko śmialiśmy się, że naoliwione tablice się skleiły i takie przyłożyłem w ramki... ale prezentując mnie jako niedorozwoja, co nie potrafi zamontować tablic rejestracyjnych chyba deko przesadziłeś tablice montowałem już w podstawówce, czy zatem mój poziom rozwoju jest poniżej szkoły podstawowej?
Nie ładnie i tyle Wam powiem ...
[ Dodano: Sro 08 Mar, 06 01:13 ]
Bond czy zrobić kompletny wydech z kawałka blachy i rurek, zrobić puszkę tłumika, zamontować wszystko i spolerować w 9 godzin to długo, czy krótko?
Czy jest mozliwość zrobić to samo w ten sam sposób w 6-7 godzin?
Daj mi takiego specjalistę, żeby wykonał to szybciej, a zapłacę Ci za drugi taki wydech... Ty chyba jednak się czepiasz.............?
Myślę, że byłeś poinformowany o czasie realizacji zamówienia, myślę, że nie masz pojęcia o czym piszesz, myślę, że pozwalasz sobie zbyt wiele pisząc o wałęsaniu się szefa po jego własnej firmie... myślę, że sposób w jaki się wypowiadasz świadczy o sposobie postrzegania rzeczywistości w sposób tendencyjny.........
cholera pytania są tendencyjne, wrzućcie na luz, bo to wszystko już było, nie mamy nic innego do pracy, niż obrzucać się błotem? Purchawa polecaj kogo chcesz, masz do tego prawo, tylko proszę o jedno nie nastrajaj tak potencjalnych klientów, bo to nikomu nie służy, to Ci usiłowałem powiedzieć, efektem są takie wypowiedzi i nastawienie klientów jak u Bonda, że szef się wałęsa i chodzi po własnej firmie, bo powinien zamiast doglądnąć wszystkiego - chyba dodatkowo pozamiatać i umyć samochodzik
[ Dodano: Sro 08 Mar, 06 01:22 ]
dodam jeszcze raz kolejne sprostowanie słów Purchawy, bo zaciętość znów bierze górę - że nie chodziło mi o nie spełnioną jak to nazwałeś "obiecankę" co do terminu, bo zrobiliśmy to jednego dnia tak jak było uzgodnione do wieczora, ale o ten cały Twój cyrk z pilnowaniem, bo to odnosi odmienny skutek i miało u nas miejsce po raz ostatni.
Lutek gburowaty?? Nie no Bond bez zartow. :|
Rozumiem, ze mogles odniesc takie wrazenie i ja na to wplywu nie mam, ale jest to bzdura.
@Lutek Jednym ze swiadkow bylem ja. To bylo wtedy jak ustalaliscie montaz kolektora i cos tam jeszcze. Piotrek prosil, zeby go zamontowac. Widzialem, ze nie jest Ci to na reke - dalo sie to odczuc, ale nie powiedziales nie! Generalnie przy mnie rozmowa zakonczyla sie tak, ze jakos to bedzie.
Mnie by ona nie zadowolila (ta rozmowa) zarowno jakbym byl klientem albo jakbym byl wykonawcą - bo nie padly zadne konkrety, ale nie wpieprzalem sie miedzy drzwi a futryne. Piotrek tlumaczyl, ze to bedzie proste - Ty kiwales malo przekonujaco myslac pewnie, ze jakos to bedzie. Sam nie wiem.
Jak sam napisales - nie potrafisz powiedziec "nie" i pewnie stad caly problem.
O innych sprawach sie nie wypowiadam, bo ich nie widzialem na wlasne oczy.
Osobiscie uwazam, ze klientow, ktorzy chca stac nad glową nalezy wypierdalac na ulice, ale jest jeden warunek.
Umawiamy sie, ze samochod ma byc o tej i o tej, zrobiony tak i tak i nie ma zmiluj.
Jednak do tego potrzeba asertywnosci - to znaczy nie mowic klientom tego co koniecznie chca uslyszec w nadziei, ze jak wszystko pojdzie dobrze, to sie uda. Nie! Zawsze tak jest, ze cos sie spierdoli. I pozniej jest tak, ze chcieliscie dobrze, nie spaliscie po nocach, łapy poobijaliscie mlotkiem, a klient i tak jest wkurwiony i tak. Bez sensu.
Nie mnie udzielac rad, ale smiem twierdzic, ze wiekszosc klopotow w kazdej branzy itd. polega na braku dobrej komunikacji z klientem. Zamiasta stawiac sprawy jasno, to sie ludzie obawiaja, ze sie klient obrazi albo cos - jak sie obrazi to z Bogiem - znaczy, ze glupi byl - a kto chce miec glupich klientow? Natomiast jesli sie czaruje to mozna wnerwic kazdego - nawet bardzo porzadnego czlowieka.
Na zakonczenie powtorze jeszcze raz - El-tec jest bardzo dobra firma, a co wazne odpowiedzialną - nie zostawią czlowieka na lodzie i nie robia przekretow. Pare razy korzystalem z uslug tej firmy i wielu moich znajomcyh rowniez - moge wiec z czystym sumieniem polecac te firme. Sprawa Piotra jest raczej wyjatkiem od reguly - zle zalatwionym, bo rzeczywiscie byl to czas wyscigow i innych pierdow, ale uwazam Lutek, ze winny jestes sobie troche sam, bo trzeba bylo wskazac drzwi, a nie liczyc na to, ze jakos sie uda.
Tyle ode mnie.
Gorąco pozdrawiam obie strony konfliktu - mam nadzieje, ze nikt nie bedzie mial do mnie zalu, bo ja z asertywnoscia wiekszych problemow nie mam, wiec to nie sa osobiste wycieczki tylko w miare rzeczowo postawiona sprawa.
Ja dołączam się do opinii pozytywnych. Choć teoretycznie mógłbym narzekać, że mój układ kosztował bardzo dużo (w porównaniu do obecnych cen), a kolejne terminy obsuwały się... Ale fakt jest taki, że chłopaki (również Wojtek) tak naprawdę dopiero uczyli się wtedy robić tego typu układy. Niemniej jednak zapału nikomu nie brakowało, a w pracę wszyscy wkładali dużo serca. Nie obyło się bez różnych napięć, ale mam wydech dokładnie taki, jaki chciałem, brzmi on zaj[piip]ście i jego stan jest bardzo dobry mimo upływu wielu lat. Teraz firma nabrała doświadczenia, więc jeśli ktoś umówi się z odpowiednim wyprzedzeniem i okaże trochę cierpliwości, na pewno będzie zadowolony z ich roboty k
Pozdrawiam!
Bartek
[ Dodano: Sro 08 Mar, 06 15:23 ]
Zamieszczone przez Purchawa
Tak sie zlozylo, ze w piatek byl u Was Bartek, na jakas poprawke. Jak odbieral swoj samochod to zadzwonil do mnie i powiedzial, ze moje jest jeszcze rozbabrane, a robota przy nim w przyslowiomym lesie. Pojechalem do Was w piatek popoludniem, po otrzymaniu zapewnienia, ze juz konczycie. Jak sie na miejscu okazalo, ledwo co zaczeliscie. Na to tez mam swiadkow. :twisted:
to fakt, że sprawa Purchawy to ch[pii]owy przypadek. Ale tak naprawdę nie przypisywałbym tu winy wyłącznie Wojtkowi. Spędziłem tam trochę czasu i nie dało się ukryć, że wszyscy są zaj[piip]bani robotą na maxa. Tak naprawdę zamiast oferować swoją pomoc, Wojtek powinien na wstępie powiedzieć, że nie ma czasu, są takie terminy, a jak nie, to do widzenia. Ale niestety Wojtek jest za bardzo "do rany przyłóż" - a to w smutnych i pozbawionych emocji warunkach rynkowych strasznie się mści Niestety - kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą dupę To dokładnie pasuje do tej sytuacji. Piotrkowi udało się namówić Wojtka na wstawienie auta, a dopiero później okazało się, że doba ma niestety tylko 24 godziny i nie da się zrobić wszystkiego. Także ogólnie sprawa do bani - obie strony są wqrvione i obie mają po trochu racji... Szkoda, że tak wyszło, bo naprawdę dla mnie el-tec to bardzo profi firma :|
MiKruS, To nie moglbym byc Twoim klientem, bo ja mam tak, ze odrazu mowie ze bede patrzyl co sie dzieje. Z reguly potem wyglada to tak, ze sobie ide i mam to gdzies co sie dzieje do momentu jak przychodze patrze i NIC nie jest tkniete, wtedy chocby ktos mowil, ze nie moge nie wyjde, a jak nie to sie zbieram i tyle, bo trzeba rozumiec innych miec cierpliwosc, ale do czasu.
Co do napietych terminow. Wg mnie jesli ktos wie, ze czegos nie zrobi, to po jakiego wala upycha klientow. Wiem jak to potem wyglada, robi sie szybko byle jak bo czas leci, a kolejni klienci przychodza. Dlatego, albo umawiam sie w terminie dosc odleglym, a jak sam kogos umawiam ze swoimi uslugami, to jest jasno i wyraznie, ze w ten dzien nie bedzie a bedzie na nastepny, trzeba czasem isc na kompromisy.
Mialem juz sie nie wdawac w te utarczki, jednak Pana postawa jest dla mnie zalosna.
Po tym co Pan napisal jest Pan dla mnie zwyklym klamca i kretaczem i to przez male "k". :?
Prosze zauwazyc, ze gdybym mial zamiar faktycznie robic na Was jakas przez Pana wyimaginowana nagonke, to zrobilbym to juz dawno i to na bardziej poczytniejszych forach motoryzacyjnych niz nasze. :?
Tak sie sklada, ze jestescie usugodawca i musicie sobie zdawac sprawe, ze klienci ocenia Wasza prace i postepowanie wobec nich.
Zamieszczone przez Lutek
Co do textu Purchawy - proszę dodać, że było trochę inaczej - auto nie stało u nas 4 dni,
Wtorek od rana - sroda do wieczora, ponownie czwartek od rana i do piatku do 2 w nocy.
Ile Pana zdaniem jest to dni? W koncu chelpi sie Pan wyzszym wyksztalceniem, to do 4 chyba umie Pan liczyc?
Zamieszczone przez Lutek
zostałeś przyjęty dodatkowo, ponieważ w ostatniej chwili przed majowymi wyścigami zdecydowałeś się dodatkowo na montaż FMIC. U mnie w sezonie a zwłaszcza przed tego typu wyścigami terminy prac rozpisane są na 2-3 tygodnie wcześniej, Ty umówiłeś się wcześniej na wydech, miałeś swój termin i wszystko było ok, natomiast sprawa montażu FMIC powtórzę wynikła w ostatniej chwili. Jeśli masz świadka - zapytaj go, że w ostatniej chwili jednak załatwiłeś chłodnicę i prosiłeś, żeby Cię gdzieś wciśnąć...
Jakie dodatkowo? Z montazem FMIC dogadywalismy sie przy odbiorze auta z wydechem.
Bylo to 12 kwietnia. Pozniej bylem jeszcze raz dowiezc kolektor i potwierdzic termin montazu FMIC i powiedzialem, ze do tego czasu IC bede mial.
Jakos w tamtym momencie termin dokladnie - 26/04 nie byl problemem.
Prosze naprawde, nie robic z siebie ofiary mojej strasznej osoby...
Zamieszczone przez Lutek
Tak samo w temacie wydechu - używamy tych samych śrubek, którymi była przykręcona turbina, nie używamy i nawet nie możemy używać innych... Ty nie wnikając szastasz słowami "dali takie śrubki" a ja CI powiem, że przy temperaturze jakie generuje układ wydechowy przy turbo żadne inne niż oryginalne ze stali żaroodpornej nie trzymałyby dłużej jak tydzień....
Chodzi, o to ze daliscie sroby 13, zamiast 12 co sie pozniej okazalo i nie mozna bylo podejsc zadnym normalnym kluczem, zeby to odkrecic. :?
Zamieszczone przez Lutek
Już nie wspomnę, że nie masz fizycznie możliwości podejścia do turbiny ze szlifierką kątową, a nawet jakby jakiemuś cyrkowcowi się to udało - nie ma chyba odważnego, który będzie ciął nakrętki na szpilkach szlifierką przy turbinie, którą za chwilę trzeba wyjąć po to, żeby naprawić to, co się szlifierką zepsuło... Pomijając już możliwość przecięcia okrągłej nakrętki nakręconej na szpilce z gwintem - to niemożliwe!
To, ze Wy czegosc nie potraficie zrobic, wcale nie oznacza, ze sie tego nie da zrobic.
Chce Pan wiedziec gdzie sa tacy cyrkowcy? Adres moge podac. :twisted:
Zamieszczone przez Lutek
Widzę, że nie wiem czym spowodowana nienawiść do nas przysłoniła Ci trzeźwe myślenie, przykro mi że taka sytuacja ma miejsce tu na forum, a nie między nami...
Kolejne uzalanie sie nad soba... Zamiast przyjac na klate, ze daliscie ciala.
Miedzy nami to bylo. Jednak jak probowalem wyjasnic z Panem moje wkurwienie na Was, to obrocil sie Pan na piecie i wyszedl. :? Bardzo meska postawa.
Zamieszczone przez Lutek
Miło, że wyliczas ile kasujemy za wydechy a ile za FMIC, weź jednak pod uwagę, że za wydech owszem kasujemy więcej, ale wydech kosztuje więcej materiałów - mamy kolego drogie wzmacniane złącze elastyczne, mamy ponad metr kwadratowy blachy nierdzewnej na puszki tłumików, mamy drogi wypełniacz do tłumików i ogólnie więcej i droższych rurek -
To, ze wydech jest drozszy jest jasne jak slonce, prosze mi nie tlumaczyc tego jak dziecku! Ja chcialem tylko podkreslic, ze wzial Pan goscia z ulicy na wydech, bo mial Pan z tego dwa razy wiecej kasy niz ze mnie, a mnie Pan olal. I tak mi zalezalo to sobie moglem poczekac, a czy dzien czy cztery, co to za roznica... :evil:
Zamieszczone przez Lutek
po raz drugi złość i nienawiść przesłoniła Ci trzeźwe postrzeganie rzeczywistości... czemu tak?
Ja proponuje zaczac czytac i sluchac co sie do Pana mowi i sie nad tym chwile powaznie zastanowic, a nie probowac zwalac swoja wine, na czyjas niby nienawisc. :?
Zamieszczone przez Lutek
Także klient, który przyjechał na wydech - dlatego ten wydech musiał mieć zrobiony, ponieważ był umówiony 2 tygodnie wcześniej i także schciał sprawdzić się na Bemowie... Rozumiem, że dla Ciebie to Ty jesteś najważniejszy, ale weź to pod uwagę, że gdybym wystawił kolegę umówionego wcześniej i zajął się Twoimi rurkami, bo akurat się zdecydowałeś - sytuacja byłaby podobna - tylko skierowana przeciwko komu innemu.
W tym miejscu przechodzi Pan samego siebie, klamiac w zywe oczy. :evil:
Sam na miejscu Pan powiedzial, ze klient przyjechal co prawda nie umowiony i bardzo prosil, ale ze u niego szybko sie zejdzie i bierzecie sie za moje auto.
Zreszta potwierdzil to Panski ojciec, probujac usprawiedliwiac cala tamta systuacje.
Cytuje - "mogl Wojtek nie brac tamtego wydechu, jak mial pana (mnie) umowionego, bo sie potem z robota nie wyrabia.."
Podkreslam, bylem umowiony na konkretny termin i gowno powinno mnie obchodzic, co komu Pan obiecal.
Zamieszczone przez Lutek
Sam chyba przyznałeś, że niepotrzebnie czekałeś z tuningiem do ostatnich dni przed Bemowem... my mamy małą firmę i nie jesteśmy w stanie się rozdwoić, Bartek miał wyjazd za granicę i także chciał wspawać katalizator, co by powiedział na moje słowa NIE, bo Purchawa dostał intercooler i będziemy go montować, jedź do niemiec bez kata i zapłać karę... Facet to także mój klient i nie mam możliwości jemu odmówić.
Teraz widzę że błędem była chęć pomocy, powinienem powiedzieć "nie ma wolnych terminów" niż niepotrzebnie napinać się, żeby także i Ciebie obsłużyć..
Kolejne odwracanie kota ogonem. :?
Bylem umowiony z Wami na wtorek 26/04. Mialem jeszcze 4 dni na wystrojenie.
Moim zdaniem wystarczajaco. Jednak nikt nie przewidzial, ze z panskich obietnic wyjdzie jedna wielka kupa. :evil:
Bartkiem prosze sie nie zaslaniac, bo on byl umowiony na czwartek.
To moja wina, ze nie umie sobie pan planowac czasu pracy? To moja wina, ze nie wyrabiacie sie z robota w terminach?
Tak wiem, powie Pan zaraz ze to przez moja nienawisc i pewnie przez plamy na sloncu... :? Zenujace.
Zamieszczone przez Lutek
Purchawa skoro masz na tyle taktu, żeby zaglądać mi do kieszeni - uwierz mi biorąc pod uwagę Twoją korzystniejszą cenę i nasze nakłady+ceny materiałów - nasza praca wyglądała bardziej na pomoc, niż na pracę zarobkową stanowiącą podstawę działalności zakładu pracy...Myślisz, ze ludzie siedzieli do nocy z Tobą za free?
Niby w ktorym miejscu zagladalem panu do kieszeni?
To, ze nie potrafi Pan zarzadzac czasem swoim i swoich pracownikow to nie moj problem.
Trzeba bylo zrobic moje auto w wyznaczonym terminie to nikt by nie musial siedziec po nocach. Dla mnie tez to byla srednia przyjemnosc.
Zamieszczone przez Lutek
Jeszcze sprawa osłony o której ciągle mi przypominasz - zapytałeś się czy jest możliwość puścić rurkę 52mm pomiędzy osłoną a silnikiem i założyć osłonę bez podcinania, bez problemów na fabryczne śruby??? Facet chyba znów złość przysłoniła Ci trzeźwe myślenie. Nie spotkałem jeszcze TDI, do którego po montażu FMIC pasowałyby osłony bez problemów, za każdym razem trzeba z nimi walczyć, między innymi dlatego walczyliśmy z Twoim autem do późna w nocy, bo same rurki i zamontowany IC - gotowe już były koło 20.00 wieczorem... a resztę czasu pochłonęło nam docinanie zderzaka i osłonek itp.
Kolejne klamstwo w zywe oczy. :?
Jak przyjechalem do Was, to rurki byly juz wymierzone. W zyciu mi nie przyszlo do glowy, ze zrobicie to tak, ze oslona nie bedzie pasowac. :shock:
O tym sie dowiedzialem, jak juz zaczeliscie wszystko montowac.
I w tym miejscu powtorze jeszcze raz. Jezeli Wy czegos nie potraficie zrobic, to wcale nie znaczy ze jest to nie mozliwe. Wystarczylo zrobic tak projekt zeby wszystko pasowalo.
A nie zrobic orurowanie, a potem sie drapac po glowie jak zalozyc zderzak i oslone. :?
Zamieszczone przez Lutek
A że nie mieliśmy klucza do ostatniej opaski przy turbinie i do przepustnicy? Bo my nie jesteśmy warsztatem mechanicznym, tylko obróbki stali i wydechów, mamy to, co nam jest do pracy potrzebne a nie wyspecjalizowane klucze do silników w Octavii, a dal informacji turbina jest przyczepiona na opaskę fabryczną i drucik do tego zestawu nie istnieje żaden kluczyk...
To po kiego grzyba zabieracie sie za robote, ktora Was przerasta? :lol:
Czasy drucikow i druciarstwa dawno sie skonczyly. :twisted:
U mnie opaska byla skrecana na srobe. Jednak ktos nie mogl sie dostac tam srobokretem, a klucza lamanego nie mial i skrecil reka, bo tak latwiej. A pozniej niech sie klient martwi. :?
I nadal nie odpowiedzial mi Pan na pytanie, dlaczego mimo Panskich zapewnien, ze wszystko jest ok, guma jednak strzelila ?
Zamieszczone przez Lutek
Może przypomnisz nam fakt, jak to nalegałeś na odkręcanie zderzaka bez wyciągania kratek z wlotów powietrza i także w ten sposób go podcinać, bo bałeś się, że metalowa kratka porysuje Ci lakier, jak kazałeś pomiędzy szczebelkami wciskać mały śrubokręcik, bo duży poniszczy kratki? Facet to było jakieś chore, Ci z Was, którzy się znają powinni wiedzieć o co chodzi...to tak jak odkręcać koła bez zdejmowania kołpaków, bo się porysuje lakier na feldze stalowej![b]WŁAŚNIE TO ZAJMOWAŁO NAM TYLE CZASU[b]
Oczywiscie, ze tak bylo! Malo tego, ja nie nalegalem tylko kazalem tak zrobic. Jednak moja prosbe ktos olal i zrobil po swojemu.
Co w tym dziwnego, ze ktos dba o swoja wlasnosc i chcialby zeby ktos mu jej nie zniszczyl? Czy jak do Pana by przyszli montowac do lazienki wanne i przy okazji mimo prosb zniszczyli kafelki, to bylby Pan zadowolony? No nie zartujmy.
Sam Pan przyznaje, ze sie znacie tylko na spawaniu, to co dziwnego ze instruowalem Was jak nalezy zdjac zderzak, zeby sie nie poniszczyl z zewnatrz?
Jakos chlopaki z Auto-Blak w ten sposob zalozyli i zdejmowali ten zderzak i nie mieli z tym problemow. Z reszta sami mi pokazali jak go zakladac, zeby nie wyjmowac tych kratek.
Tak, wiem... To nie mozliwe? Nie. To Wy nie umiliscie tego zrobic. No ale przerost formy nad trescia wyszedl u Pana kilka zdan wyzej.
Zamieszczone przez Lutek
Może dodasz, ze przyniosłeś IC mówiąc, że będzie pasował.. Ci,którzy wiedzą o co chodzi, wiedzą,że jest możliwość zamontowania go TYLKO w jednej pozycji nie niszcząc chłodnicy wody i nie można go zamontować inaczej! Na środku cholera i na górze! Zawsze trzeba podcinać zderzak, nie ma możliwości go nie podcinać, ale Ty w zaślepieniu nienawiścią - wiesz lepiej... to jakieś chore!
Cholera, zwnou ta nienawisc i nienawisc. Az chyba pojde przebadac sie do psychiatry...
Moze jeszcze jakis seryjny morderca ze mnie wyrosnie... :lol:
Ale do rzeczy. Po raz kolejny brutalnie mija sie Pan z prawda.
IC pasuje bez problemow, w szczegolnosci ze mam zderzak od RS, w ktorym jest wiecej miejsca. Nic nie trzeba podcinac i przycinac. Moze to potwierdzic chocby Sebo, ktoremu robilscie w poniedzialek orurowanie, bo on IC zakladal sam.
Problemem bylo dopiero poprowadzenie, przez Was rur do IC, bo nikt nie pomyslal zeby najpierw przypasowac zderzak. Wiem, wiem... My tylko rurki umiemy spawac...
A wracajac do tego nieszczesliwego kolektora, ktory obiecal mi Pan zalozyc, to przeciaz chcialem go sam wymienic jak i tak siedzialem u Was. W koncu to 6 srobek, zadna filozofia, tylko ten brak kluczy stanal na drodze do sukcesu...
Ale o to juz nawet nie mam zadnej pretesji, w koncu Wy umiecie tylko rurki spawac...
Caly widz rozchodzi sie tylko i wylacznie o to, ze jest Pan nieslowny, nieterminowy, a do tego teraz wyszlo ze jeszcze klamca i kretaczem, ktory odwroci wszystko do gory nogami, zeby sie tylko do winy nie przyznac. :?
Wiem, wiem... Nienawisc... :lol:
Zamieszczone przez Lutek
Nie wiem jak mam się dalej tłumaczyć Tobie z tej całej nagonki, bo jak rozumieć słowa kolegi Bonda?
No Panie Wojtku jak to wytlumaczyc? Nie wie Pan?
Podpowiem - NIENAWISC. Nic wiecej, to przeciez caly swiat jest zly.
Zamieszczone przez Lutek
cholera pytania są tendencyjne, wrzućcie na luz, bo to wszystko już było, nie mamy nic innego do pracy, niż obrzucać się błotem?
Ja nikogo blotem nie obrzucam. Przedstawilem suche fakty jak bylo i juz.
Zreszta to Pan po prawie roku przyszedl tu wylewac swoje zale, wymowki i kretactwa.
Zamieszczone przez Lutek
dodam jeszcze raz kolejne sprostowanie słów Purchawy, bo zaciętość znów bierze górę - że nie chodziło mi o nie spełnioną jak to nazwałeś "obiecankę" co do terminu, bo zrobiliśmy to jednego dnia tak jak było uzgodnione do wieczora, ale o ten cały Twój cyrk z pilnowaniem, bo to odnosi odmienny skutek i miało u nas miejsce po raz ostatni.
Heh... :? Jakze to winny sie zawsze tlumaczy. W jeden dzien faktycznie zrobiliscie...
Tylko do ktorej godziny? Cos do 23.00? A co, mial chlopak z buta wracac do Ciechanowa ?
I jak to tam u niego z tymi opaskami bylo? Tez ktoras nie wytrzymala skecania reka ?
A cholera uprzedzalem, ze Was trzeba pilnowac... :lol:
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
MiKruS, To nie moglbym byc Twoim klientem, bo ja mam tak, ze odrazu mowie ze bede patrzyl co sie dzieje.
Jak jest profi firma to nie trzeba patrzec na rece, a jak sie klientowi to nie podoba to droga wolna.
Piszac profi nie mam na mysli bezblednie wykonanej roboty, bo wsypy i obsuwy zdarzaja sie wszystkim, nawet najlepszym. Chodzi o to, zeby przestrzegac pewnych zasad - prowadzic firme z klasą - czyli szanowac klienta, ale rowniez siebie samego. Nie wciskac kitu i nie dac sobie narzucic czyjejs woli. Jak sie cos zepsuje, to naprawic, przeprosic, a nie kombinowac, ze zupa byla za slona.
Porzadni klienci to docenią na dluzsza mete. Cieniaki pojda do konkurencji, ale to dobrze, bo dobra firma nie chce miec klienta cieniaka.
Co do tych terminow, to nie jest tak, ze sie kogos wciska na sile, zeby sciepać kase - znaczy niektorzy tak robia, ale niektorzy wlasnie nie potrafia powiedziec "nie", w obawie, ze zrazi sie klienta, albo cos. Efekt jest z reguly odwrotny od zamierzonego.
to fakt, że sprawa Purchawy to ch[pii]owy przypadek. Ale tak naprawdę nie przypisywałbym tu winy wyłącznie Wojtkowi. Spędziłem tam trochę czasu i nie dało się ukryć, że wszyscy są zaj[piip]bani robotą na maxa. Tak naprawdę zamiast oferować swoją pomoc, Wojtek powinien na wstępie powiedzieć, że nie ma czasu, są takie terminy, a jak nie, to do widzenia. Ale niestety Wojtek jest za bardzo "do rany przyłóż" - a to w smutnych i pozbawionych emocji warunkach rynkowych strasznie się mści Niestety - kto ma miękkie serce, ten musi mieć twardą dupę To dokładnie pasuje do tej sytuacji. Piotrkowi udało się namówić Wojtka na wstawienie auta, a dopiero później okazało się, że doba ma niestety tylko 24 godziny i nie da się zrobić wszystkiego. Także ogólnie sprawa do bani - obie strony są wqrvione i obie mają po trochu racji... Szkoda, że tak wyszło, bo naprawdę dla mnie el-tec to bardzo profi firma :|
Bartku, ale o czym mowisz?
Jaka pomoc? Przeciez p. Wojtek wzial ode mnie kase za robote! Robote ktora nie dosc ze trwala cztery dni, zamiast planowanego jednego, to byla jeszcze fuszerka!
Fuszerka, ktora do dzis mi sie odbija... :?
Mogl dwa tygodnie wczesniej powiedziec, ze nie ma terminow i juz. Ja bym sie nie obrazil. W koncu firm robiacych takie rzeczy jest nie malo, zawsze mozna bylo isc gdzie indziej.
I obie strony bylyby zadowolone. Jednak jak sie podjal zadania, a nie potrafil tego zrobic jak nalezy, to niech przynajmniej to powie, a nie probuje zrobic z siebie ofiare mojej rzekomej nienawisci...
[ Dodano: 08 Mar 2006 09:18 pm ]
Zamieszczone przez MiKruS
Jak jest profi firma to nie trzeba patrzec na rece, a jak sie klientowi to nie podoba to droga wolna.
Qrde, ja wcale nikomu nie chce patrzec na rece.
Chcialbym dozyc w Polsce takich czasow, ze jak zlecam jakas usluge to jest ona wykonana jak nalezy. Jak oddaje auto do ASO na wymiane oleju to nie sprawdzam po nich czy aby dobrze nalali. Jak zamawiam glazurnika to nie patrze czy przy okazji nie zniszczyl podlogi... :?
Myslicie, ze do przyjemnosci zaliczalo sie siedziec w warsztacie dobre z 10h?
Myslicie, ze nie wolabym zostawic auta, a o umowionej godzinie przyjechac i je bezproblemowo odebrac, zrobione tak jak nalezy?
Bylem swiadkiem mimo woli, jednak w sumie lepiej ze jednak bylem przy robocie... :?
Niestety wlasnie przez takie wpadki i podejscie uslugodawcow do klienta, klienci sa nieufni i przyzwyczajeni, ze po fachowcach zawsze trzeba sprawdzac i poprawiac, a porzekadlo - jak chcesz cos zrobic dobrze, zrob to sam - ciagle na czasie. :?
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Yyyy...
Ale ja nie mam nic do tego, ze siedziales na warsztacie.
Poprostu napisalem jak to powinno wygladac - zacytuje:
Osobiscie uwazam, ze klientow, ktorzy chca stac nad glową nalezy wypierdalac na ulice, ale jest jeden warunek.
Umawiamy sie, ze samochod ma byc o tej i o tej, zrobiony tak i tak i nie ma zmiluj.
Zwracam uwage na zwrot "ale jest jeden warunek" i na zdanie, ktore po tym zwrocie nastepuje...
Bond czy zrobić kompletny wydech z kawałka blachy i rurek, zrobić puszkę tłumika, zamontować wszystko i spolerować w 9 godzin to długo, czy krótko?
Czy jest mozliwość zrobić to samo w ten sam sposób w 6-7 godzin?
Daj mi takiego specjalistę, żeby wykonał to szybciej, a zapłacę Ci za drugi taki wydech... Ty chyba jednak się czepiasz.............?
Myślę, że byłeś poinformowany o czasie realizacji zamówienia, myślę, że nie masz pojęcia o czym piszesz, myślę, że pozwalasz sobie zbyt wiele pisząc o wałęsaniu się szefa po jego własnej firmie... myślę, że sposób w jaki się wypowiadasz świadczy o sposobie postrzegania rzeczywistości w sposób tendencyjny.........
cholera pytania są tendencyjne, wrzućcie na luz, bo to wszystko już było, nie mamy nic innego do pracy, niż obrzucać się błotem? Purchawa polecaj kogo chcesz, masz do tego prawo, tylko proszę o jedno nie nastrajaj tak potencjalnych klientów, bo to nikomu nie służy, to Ci usiłowałem powiedzieć, efektem są takie wypowiedzi i nastawienie klientów jak u Bonda, że szef się wałęsa i chodzi po własnej firmie, bo powinien zamiast doglądnąć wszystkiego - chyba dodatkowo pozamiatać i umyć samochodzik
Nie ważne ile czasu 7-6-9 czy 11 godzin, ważne jest to że gość zamiast usiąść i spawać szweda się, wcale nie doglądając firmy jak to opisujesz tylko jest to chodzenie bez celu bo wszystko siędzieje na naszych oczach. Doglądać firmy-przesadziłeś.
W czasie którego to szwędania się mógłbyś usiąść i zrobić to jednym ciągiem oszczedzając klientom czasu któru muszą poświęcić na to że auto stoi i nic się z nim nie dzieje.
Nie potrzebuję żeby mi umyć samochodzik tylko to żeby jak ktoś się bierze do roboty to powinien usiąść i zrobić a nie razmieniać czas klientów na drobne, to jest brak szacunku do klienta stary.
Mówiłem już wyrób masz dobry, pracowników też ale co do Ciebie i twego podejścia do roboty mam wiele do powiedzenia negatywnegy.
Sam mam firmę, trochę większą i wiem jak się powinno podchodzić do klienta.
Ot co.
MiKruS, to nie bylo bezposrdenio do Ciebie, tylko ogolnie w kontekscie do tego co napisales.
Wydaje mi sie, ze jestem swiadomym klientem, bo na codzien jestem z drugiej strony barykady. Wiem, ze wpadki sie zdarzaja, ale wszystko zalezy jak sie z takiej wpadki wybrnie. W tym przypadku niesmak pozostanie do konca... :?
Zreszta nie ma co wiecej dyskutowac.
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Komentarz