2 dni temu jadąc na gazie ( LPG nie po piwku
) auto zgasło , udało mi się odpalić na benzynie ale po przejechaniu 500m zdechło całkowicie , nie pomogło palenie z popychy i z akumulatora który zresztą siadł po 10-15tu próbach ( też dziwne bo akumulator roczny i powinie walczyć dłużej ) po 30 min podjechał kumpel i wystarczyło ze 20 m holowania by auto zaskoczyło- potem po drodze do mechanika jeszcze raz zgasło ale tym razem udało się je odpalić z kluczyka - mechanik podłaczył pod kompa i stwierdził że wszystko jest ok no i było przez dwa dni aż do dziś
po wizycie u drugiego mechanika od gazu który stwierdził że też jest ok - a tu dzis wieczorkiem autko znowu nie chciało zapalić , no i znowu odapalanie z kluczykai po paru razach akumulator znowu siadł - następnie numer z holowaniem no i znowu odpalił.
Może ktoś ma jakiś pomysł co to może być ? będe wdzięczny za wszelkie sugestie bo za tydzień na wczasy a tu taki klops
Po tych 2 dniach już nie wiem co to może być -
Pozdr
Przemol


Może ktoś ma jakiś pomysł co to może być ? będe wdzięczny za wszelkie sugestie bo za tydzień na wczasy a tu taki klops
Po tych 2 dniach już nie wiem co to może być -
Pozdr
Przemol
Komentarz