Nowym w sensie z przebiegiem takim salonowym czyli pewnie ok 20km
Ja osobiscie bym nie pojechal, wyznaje zasade starej szkoly, czyli docieranie silnika przez 2000-3000km (delikatne przyspieszanie i jazde nie przekraczajaca 2500rpm).
Do Gliwic pojechac na Maha i po sprawie. TTC w Krakowie nie odzylo z tego co wiem, a Vtech ma niby dobra hamownie, ale zeby bylo obiektywnie to jednak moze Maha.
ale po co jechać nowym autem na hamownię :?: Docieranie silnika trwa kilka lub nawet kilkanaście tyś. km.
Chyba żeby sprawdzić moc... :?: :?: :?: (ale na to będzie jeszcze czas-po dotarciu)
O I 1,9 TDI AHF < SLX > <1Z1Z (9910)> miłe wspomnienia
O II FL < Ambition > <2G2G> powoli do przodu
=================================================
Masters swoim BMN wjechal na hamownie zaraz po wyjechaniu z salonu. Auto nie mialo chyba nawet 20km przejechane i przez pierwszy tydzien uzytkownia przejechalo wiecej na rolkach niz na drodze i jakos dobrze sie ma. :twisted:
Choc osobiscie takim hardcorowcem to ja nie jestem.
"...Amnezja to łatwo tak zapomnieć co i gdzie i jak
Amnezja to łatwo gdzieś tak swoją chwałę na przód nieść" STOP ECO-TERRORISM!
Pytanie tylko w jakim celu? Spieszy Ci się coś, gdzieś?
Warto dotrzeć auto z prostej przyczyny. Po 4-5 kkm autko dobrze dotarte moze miec te pare koni wiecej niz takie, ktore wyjechalo prosto z salonu.
Przyklad mojej Octy. Po ok. 2 tys km (nie pamietam juz dokladnie) mialem 182PS, a po 6kkm 188PS.
Komentarz