Cześć,
problem od zawsze - jak w temacie, wyjazd zza osłony na autostradzie to lekki horror, zresztą czasem nawet przy silniejszych podmuchach przy prędkościach 50-70kmh czuć wyraźnie, że auto przesuwa. Mam porównanie z kia sportage 1.6, który waży podobnie, za to bryła jest dużo mniej aerodynamiczna, ale jazda przy silniejszym wietrze dostarcza dużo mniej negatywnej adrenaliny. O porównaniu prowadzenia się z passatem b8 trudno nawet pisać, bo tamtym da się dość bezboleśnie przemieszczać nawet podczas solidnej wichury.
Wszystkie rzeczy w zawiasie wymieniane w przeciągu ostatnich dwóch lat - efekt zerowy, ostatnio wymieniłem amortyzatory po zajeżdżeniu poprzedniego kompletu - zrobiłem "downgrade" z kyb excel-g do standardowych, bardziej miękkich i jest jeszcze gorzej - rzuca mną, jakbym miał zagiel.
Da się z pacjentem cokolwiek zrobić coś poza wspawaniem solidnej stalowej szyny pod miskę olejową ?
problem od zawsze - jak w temacie, wyjazd zza osłony na autostradzie to lekki horror, zresztą czasem nawet przy silniejszych podmuchach przy prędkościach 50-70kmh czuć wyraźnie, że auto przesuwa. Mam porównanie z kia sportage 1.6, który waży podobnie, za to bryła jest dużo mniej aerodynamiczna, ale jazda przy silniejszym wietrze dostarcza dużo mniej negatywnej adrenaliny. O porównaniu prowadzenia się z passatem b8 trudno nawet pisać, bo tamtym da się dość bezboleśnie przemieszczać nawet podczas solidnej wichury.
Wszystkie rzeczy w zawiasie wymieniane w przeciągu ostatnich dwóch lat - efekt zerowy, ostatnio wymieniłem amortyzatory po zajeżdżeniu poprzedniego kompletu - zrobiłem "downgrade" z kyb excel-g do standardowych, bardziej miękkich i jest jeszcze gorzej - rzuca mną, jakbym miał zagiel.
Da się z pacjentem cokolwiek zrobić coś poza wspawaniem solidnej stalowej szyny pod miskę olejową ?
Komentarz