Witam,
Posiadam Octavie 2 z silnikiem benzynowym 1.6. Na początku tygodnia miałem problem z odpaleniem auta - po przekręceniu kluczyka na pierwszą pozycję nie zapaliły się żadne kontrolki, dalszy ruch kluczyka nie spowodował pracy rozrusznika. Po kilku próbach ruszania kluczykiem, wyraźnych dźwiękach szybko przełączania się przekaźnika (buczenie) przy tym kontrolki również zaczęły mrugać udało się odpalić auto. W kolejnych dniach na kilka uruchomień auta w ciągu dnia zdażyło się może 3-4 razy że kontrolki się nie zapalały a rozrusznik nie chciał kręcić. Pomagało delikatne szarpanie kluczyka w stacyjce i kilka prób jego przekręcenia. Niestety dzisiaj po całej nocy auto już nie chce odpalić i nie pomagała wyżej wymieniona metoda - sprawdziłem bezpieczniki wydają się być ok. Myślałem, że to kostka stacyjki wysiadła i nie daje sygnału na zapłon po przekręceniu kluczyka, niestety podmiana kostki na inna nie pomogła. W gnieździe diagnostycznym nie ma zasilania dlatego nie udało się podłączyć komputera. Kluczyk w pozycji zapłonu na chwilę obecną powoduje uruchomienie radia oraz świateł mijania (które wcześniej uruchamiały się tylko po uruchomieniu silnika bez konieczności przekręcania panelu świateł). Przy braku zapłonu i przekręceniu kluczyka do końca słychać cyknięcie przekaźnika jednak rozrusznik nie kręci. Czy za taki stan rzeczy może być odpowiedzialny któryś przekaźnik ? Oprócz przekaźników w komorze silnika z tego co mi wiadomo występują również jakieś w kokpicie czy mogę prosić o informację za co one odpowiadają ?
Pozdrawiam
Posiadam Octavie 2 z silnikiem benzynowym 1.6. Na początku tygodnia miałem problem z odpaleniem auta - po przekręceniu kluczyka na pierwszą pozycję nie zapaliły się żadne kontrolki, dalszy ruch kluczyka nie spowodował pracy rozrusznika. Po kilku próbach ruszania kluczykiem, wyraźnych dźwiękach szybko przełączania się przekaźnika (buczenie) przy tym kontrolki również zaczęły mrugać udało się odpalić auto. W kolejnych dniach na kilka uruchomień auta w ciągu dnia zdażyło się może 3-4 razy że kontrolki się nie zapalały a rozrusznik nie chciał kręcić. Pomagało delikatne szarpanie kluczyka w stacyjce i kilka prób jego przekręcenia. Niestety dzisiaj po całej nocy auto już nie chce odpalić i nie pomagała wyżej wymieniona metoda - sprawdziłem bezpieczniki wydają się być ok. Myślałem, że to kostka stacyjki wysiadła i nie daje sygnału na zapłon po przekręceniu kluczyka, niestety podmiana kostki na inna nie pomogła. W gnieździe diagnostycznym nie ma zasilania dlatego nie udało się podłączyć komputera. Kluczyk w pozycji zapłonu na chwilę obecną powoduje uruchomienie radia oraz świateł mijania (które wcześniej uruchamiały się tylko po uruchomieniu silnika bez konieczności przekręcania panelu świateł). Przy braku zapłonu i przekręceniu kluczyka do końca słychać cyknięcie przekaźnika jednak rozrusznik nie kręci. Czy za taki stan rzeczy może być odpowiedzialny któryś przekaźnik ? Oprócz przekaźników w komorze silnika z tego co mi wiadomo występują również jakieś w kokpicie czy mogę prosić o informację za co one odpowiadają ?
Pozdrawiam
Komentarz