Witam.
Napiszę na wstępie, że szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem, ponieważ większość dotyczy innych objawów i przeważnie w związku z turbina.
Moja skoda polyka olej i to dość dobrze. Na 1k około 300ml
Przebieg to jeśli jest prawidzwy (a tak jest niby w ASO zapissne) to 90tys, a jeśli nie to powiedzmy że będzie miał ze 180, tak strzelam, ale mniejsza o to ile ma. Wygląda na wiarygodny. Auto kupiłem kiedy miało teoretycznie 57tys.
Silnik to 1.9 tdi bxe (jeśli ma to jakieś znaczenie, ale pewnie nie to po wirusie)
Dodam że obserwuje to zjawisko już od długiego czasu na różnych olejach itp. I na każdym podobnie.
Byl pewnien dzień w którym turbina postanowiła podczas robienia logów, opuścić zespół napędowy tylnym wyjściem, czyli wydechem.
Dodam że przed urwaniem się turbo, silnik na 10 tys. Brał około 0,7l dolewki.
Po zrobieniu turbiny, regeneracji, oraz wyczyszczeniu układu, ic oraz reszty węży, została zamontowana turbina.
Od tego czasu zaczął tak jakby brać olej. Jeździłem nawet z odpiera odma na zewnątrz aby wykluczyć odme. Turbo dalej lało olejem. A silnik pobierał już wtedy na 10 tys 2 litry dolewki.
Ponownie turbina została zregenerowana, w innym zakładzie, na początku wydawałoby się ok,suchutko w rurach itp, później jakieś śladowe ilości zaczęło puszczać, ale to w normie, nie było oleju tyle że aż stał w rurach, lekka mgiełka na rurach. Jest ok, ale silnik nadal bierze olej.
Nie chce eksperymentować kolejny raz z turbo i płacić znów za wyciąganie, poza tym w zakładzie stwierdzili że jest ok, i ja też myślę że teraz jest ok.
Ale teraz w zimie znów jeżdżę z odma wpieta w obieg.
Silnik chodzi ładnie i równo, odpala od strzału, nie kopci ani nic, spaliny jak na moje oko są ok, nie gryzą, nie wydobywa się żadny dymek nawet przy mocnym bucie, moc jest itp.
Ale nadal ubywa oleju.
Nigdzie nie cieknie ze silnika, oprócz uszczelnienia na wale od strony skrzyni pod dwumasa. Jest możliwe aby tam ginelo aż tyle oleju? Pojawia się kropelka na dole bloku, ale nie jest to tak że cieknie.
Poza tym kiedys były wymieniane uszczelnienia pompowtryskow, bo przybywało oleju. Teraz jest ok.
Zastanawiam się nad szklankami, i tymi elementami, dodam że przykładowo jak pojadę w trasę, to olej ubywa wydaje mi się bardziej, po prostu czasami boję się jeździć gdzieś dalej bo czasami w drodze lubi zapalić się kontrolka od niskiego oleju.
Nie mam pomysłu już co robić dalej.
Czy może zacząć od sprawdzania ciśnienia na cylindrach?
Chociaż gdyby był problem z ciśnieniem to jakoś by palił gorzej czy coś, czy jakiś dymek przy odpaleniu, a tu wszystkie dobrze jak i na zimnym tak i na ciepłym a olej znika.
A myślę że to uszczelniacz chyba aż tyle by nie puścił w ciągu tak małego przebiegu np 1tys. Żeby go wymienić trzeba dwumasa ściągać i skrzynie, przy okazję sprzęgło, ale to już koszta większe, a nie wiadomo czy coś da.
Poradzcie coś, podpowiedzcie.
Bo już mam tak szczerze dość tego samochodu. Super mi się nim jeździ, ale za to wielki dyskomfort daje to że nie wiadomo kiedy olej zniknie i strach gdzieś dalej jechać, a tym bardziej z prędkościami autostrada.
Aaa i dodam że przebieg głównie okolice miasta, oraz obwodnica, al bez szaleństw, około 100km/h jazda w większości normalna spokojna.
Napiszę na wstępie, że szukałem podobnego tematu, ale nie znalazłem, ponieważ większość dotyczy innych objawów i przeważnie w związku z turbina.
Moja skoda polyka olej i to dość dobrze. Na 1k około 300ml
Przebieg to jeśli jest prawidzwy (a tak jest niby w ASO zapissne) to 90tys, a jeśli nie to powiedzmy że będzie miał ze 180, tak strzelam, ale mniejsza o to ile ma. Wygląda na wiarygodny. Auto kupiłem kiedy miało teoretycznie 57tys.
Silnik to 1.9 tdi bxe (jeśli ma to jakieś znaczenie, ale pewnie nie to po wirusie)
Dodam że obserwuje to zjawisko już od długiego czasu na różnych olejach itp. I na każdym podobnie.
Byl pewnien dzień w którym turbina postanowiła podczas robienia logów, opuścić zespół napędowy tylnym wyjściem, czyli wydechem.
Dodam że przed urwaniem się turbo, silnik na 10 tys. Brał około 0,7l dolewki.
Po zrobieniu turbiny, regeneracji, oraz wyczyszczeniu układu, ic oraz reszty węży, została zamontowana turbina.
Od tego czasu zaczął tak jakby brać olej. Jeździłem nawet z odpiera odma na zewnątrz aby wykluczyć odme. Turbo dalej lało olejem. A silnik pobierał już wtedy na 10 tys 2 litry dolewki.
Ponownie turbina została zregenerowana, w innym zakładzie, na początku wydawałoby się ok,suchutko w rurach itp, później jakieś śladowe ilości zaczęło puszczać, ale to w normie, nie było oleju tyle że aż stał w rurach, lekka mgiełka na rurach. Jest ok, ale silnik nadal bierze olej.
Nie chce eksperymentować kolejny raz z turbo i płacić znów za wyciąganie, poza tym w zakładzie stwierdzili że jest ok, i ja też myślę że teraz jest ok.
Ale teraz w zimie znów jeżdżę z odma wpieta w obieg.
Silnik chodzi ładnie i równo, odpala od strzału, nie kopci ani nic, spaliny jak na moje oko są ok, nie gryzą, nie wydobywa się żadny dymek nawet przy mocnym bucie, moc jest itp.
Ale nadal ubywa oleju.
Nigdzie nie cieknie ze silnika, oprócz uszczelnienia na wale od strony skrzyni pod dwumasa. Jest możliwe aby tam ginelo aż tyle oleju? Pojawia się kropelka na dole bloku, ale nie jest to tak że cieknie.
Poza tym kiedys były wymieniane uszczelnienia pompowtryskow, bo przybywało oleju. Teraz jest ok.
Zastanawiam się nad szklankami, i tymi elementami, dodam że przykładowo jak pojadę w trasę, to olej ubywa wydaje mi się bardziej, po prostu czasami boję się jeździć gdzieś dalej bo czasami w drodze lubi zapalić się kontrolka od niskiego oleju.
Nie mam pomysłu już co robić dalej.
Czy może zacząć od sprawdzania ciśnienia na cylindrach?
Chociaż gdyby był problem z ciśnieniem to jakoś by palił gorzej czy coś, czy jakiś dymek przy odpaleniu, a tu wszystkie dobrze jak i na zimnym tak i na ciepłym a olej znika.
A myślę że to uszczelniacz chyba aż tyle by nie puścił w ciągu tak małego przebiegu np 1tys. Żeby go wymienić trzeba dwumasa ściągać i skrzynie, przy okazję sprzęgło, ale to już koszta większe, a nie wiadomo czy coś da.
Poradzcie coś, podpowiedzcie.
Bo już mam tak szczerze dość tego samochodu. Super mi się nim jeździ, ale za to wielki dyskomfort daje to że nie wiadomo kiedy olej zniknie i strach gdzieś dalej jechać, a tym bardziej z prędkościami autostrada.
Aaa i dodam że przebieg głównie okolice miasta, oraz obwodnica, al bez szaleństw, około 100km/h jazda w większości normalna spokojna.
Komentarz