Cześć,
Proszę o poradę. Moje auto czasami zapala dziwnie. Zasadniczo uważam, że auto powinno zakręcić, wskoczyć na pewne lekko za duże obroty a potem je ustabilizować.
Gdy moje auto jest zimne a temperatura otoczenia wynosi pomiędzy 5 a 10 stopni to odpala tak, że zakręci, zaskoczy niby jak powinno ale wskakuje zimne na 800 obortów i jeszcze zanim zdążę puścić kluczyk samo sobie dość gwałtownie podbija obroty na 1200 i potem je stabilizuje. Jakieś to odpalanie jest po prostu takie krzywe i nieładne z przeskokiem jakby od razu nie załapało na wszystkie cylindry i potem załapał jeszcze jeden gar.
W mrozy paliło bez problemu przy -10 ale w garażu gdzie było kilka stopni z zakresu 5 - 10 był ten drobny kłopot. Teraz ma problemy gdy odpalam je po robocie na zewnątrz a temperatura jest między 5 a 10 stopni a w garażu, który się już ogrzał do kilkunastu odpala normalnie.
W czasie jazdy nie ma kłopotów. Przyspiesza, nie szarpie, pali tyle ile jest napisane w danych technicznych a nieraz i mniej. Gdy auto odpalę i zostawię to nie gaśnie, nie faluje.
Świece mają 4 lata i 33 tys km. Cewka i kable są od nowości z 2008 roku (73 tys). Przepustnica nigdy nie była ruszana. Filtr powietrza ma rok. Rozrząd był zmieniany ze świecami na wiek po 5,5 roku.
Warto to skontrolować, czy te auta tak miewają? Może już jednak czas na nowe świece?
Proszę o poradę. Moje auto czasami zapala dziwnie. Zasadniczo uważam, że auto powinno zakręcić, wskoczyć na pewne lekko za duże obroty a potem je ustabilizować.
Gdy moje auto jest zimne a temperatura otoczenia wynosi pomiędzy 5 a 10 stopni to odpala tak, że zakręci, zaskoczy niby jak powinno ale wskakuje zimne na 800 obortów i jeszcze zanim zdążę puścić kluczyk samo sobie dość gwałtownie podbija obroty na 1200 i potem je stabilizuje. Jakieś to odpalanie jest po prostu takie krzywe i nieładne z przeskokiem jakby od razu nie załapało na wszystkie cylindry i potem załapał jeszcze jeden gar.
W mrozy paliło bez problemu przy -10 ale w garażu gdzie było kilka stopni z zakresu 5 - 10 był ten drobny kłopot. Teraz ma problemy gdy odpalam je po robocie na zewnątrz a temperatura jest między 5 a 10 stopni a w garażu, który się już ogrzał do kilkunastu odpala normalnie.
W czasie jazdy nie ma kłopotów. Przyspiesza, nie szarpie, pali tyle ile jest napisane w danych technicznych a nieraz i mniej. Gdy auto odpalę i zostawię to nie gaśnie, nie faluje.
Świece mają 4 lata i 33 tys km. Cewka i kable są od nowości z 2008 roku (73 tys). Przepustnica nigdy nie była ruszana. Filtr powietrza ma rok. Rozrząd był zmieniany ze świecami na wiek po 5,5 roku.
Warto to skontrolować, czy te auta tak miewają? Może już jednak czas na nowe świece?
Komentarz