Witajcie! Nie mogę dojść tołku z moim szkodnikiem, na początek krótka historia na wstęp:
Pewnego dnia z rana przy odpalaniu samochodu załapał i od razu zgasł. Szybka laweta i do mechanika w okolicy, diagnoza była szybka - zapowietrzony, opiłki w filtrze paliwa, pompa paliwa do wymiany.
Pompa została wymieniona, ale trafił się jakiś trefny egzemplarz, bo niemiłosiernie wyła, samochód po jakimś czasie znowu zaczął się zapowietrzać. Reklamacja pompy, nowy egzemplarz, jest cisza. Po kilku dniach znowu zaczął się zapowietrzać - opiłki w filtrze paliwa, prawdopodobnie resztki ze starej pompy. Mechanik, nowy filtr, odbiór na kolejny dzień. Z rana próba odpalenia u mechanika - zapowietrzony. Położyłem lachę na tego mechanika i pojechałem do swojego sprawdzonego mechanika w wiosce rodzinnej, tam została sprawdzona pompa, filtr i wtryski, generalnie wszystko było OK, tyle że trzeci wtrysk trochę leje ale nie ma tragedii.
Samochód został złożony i przez przypadek naprawiony, zapowietrzanie się ustało, podejrzewamy że mechanik poprzedni przy wymianie pompy niedokładnie założył przewody.
Po kilku dniach będąc w rodzinnych stronach uznałem że przeczyszczę wtryski za pomocą płynu LiquiMolly, odbyło się to zgodnie z opisem producenta, czyli odpalenie silnika bezpośrednio na płynie i czekanie aż wypali większość. I tu się zaczęło
Po czyszczeniu od razu odczułem różnicę w pracy silnika na plus, ale zaczął kopcić na siwo, niebiesko.
Jest to o tyle dziwne, że czasami wcale nie kopci, czasami troszeczkę, czasami chmura że hej, żeby było jeszcze weselej, to dzieje się to czasami jak „przypałuję”, czasami podczas postoju na jałowym, czasami przy normalnej jeździe, na ciepłym, zimnym, no loteria wręcz.
Dodatkowo teraz potrafi się przy odpalaniu zapowietrzyć.
Ubytku oleju nie zauważyłem
Ubytku/przybytku płynu chłodniczego nie zauważyłem
Czasami odpala pięknie i gładko, czasami nim ostro zatrzęsie
Spalanie w normie
Spaliny mają zapach jak ze starego Jelcza
EGR w tamtym roku wymieniony, dodatkowo wyczyszczony w celu sprawdzenia czy to nie jego wina
Po diagnozie u mechanika wyszło że teraz wtryski 1 i 3 leją, ale dalej nie jest z nimi źle, ogólnie podejrzanymi są uszczelniacze wtrysków i/lub turbo.
Mechanik stawia na turbo, bo i jest olej w dolocie, i zdarza się przeładowanie, ostatnio wg mnie jakoś głośniej świszczy i czasami brakuje mu mocy. Czeka na regenerację, ale zastanawia mnie to zapowietrzanie się i trzęsienie przy odpalaniu...
Czy to aby na pewno tylko turbo czy też i uszczelniacze? A może coś jeszcze?
(edit) proszę admina o przeniesienie do właściwego działu O2, omyłkowo wrzuciłem do O1
Pewnego dnia z rana przy odpalaniu samochodu załapał i od razu zgasł. Szybka laweta i do mechanika w okolicy, diagnoza była szybka - zapowietrzony, opiłki w filtrze paliwa, pompa paliwa do wymiany.
Pompa została wymieniona, ale trafił się jakiś trefny egzemplarz, bo niemiłosiernie wyła, samochód po jakimś czasie znowu zaczął się zapowietrzać. Reklamacja pompy, nowy egzemplarz, jest cisza. Po kilku dniach znowu zaczął się zapowietrzać - opiłki w filtrze paliwa, prawdopodobnie resztki ze starej pompy. Mechanik, nowy filtr, odbiór na kolejny dzień. Z rana próba odpalenia u mechanika - zapowietrzony. Położyłem lachę na tego mechanika i pojechałem do swojego sprawdzonego mechanika w wiosce rodzinnej, tam została sprawdzona pompa, filtr i wtryski, generalnie wszystko było OK, tyle że trzeci wtrysk trochę leje ale nie ma tragedii.
Samochód został złożony i przez przypadek naprawiony, zapowietrzanie się ustało, podejrzewamy że mechanik poprzedni przy wymianie pompy niedokładnie założył przewody.
Po kilku dniach będąc w rodzinnych stronach uznałem że przeczyszczę wtryski za pomocą płynu LiquiMolly, odbyło się to zgodnie z opisem producenta, czyli odpalenie silnika bezpośrednio na płynie i czekanie aż wypali większość. I tu się zaczęło
Po czyszczeniu od razu odczułem różnicę w pracy silnika na plus, ale zaczął kopcić na siwo, niebiesko.
Jest to o tyle dziwne, że czasami wcale nie kopci, czasami troszeczkę, czasami chmura że hej, żeby było jeszcze weselej, to dzieje się to czasami jak „przypałuję”, czasami podczas postoju na jałowym, czasami przy normalnej jeździe, na ciepłym, zimnym, no loteria wręcz.
Dodatkowo teraz potrafi się przy odpalaniu zapowietrzyć.
Ubytku oleju nie zauważyłem
Ubytku/przybytku płynu chłodniczego nie zauważyłem
Czasami odpala pięknie i gładko, czasami nim ostro zatrzęsie
Spalanie w normie
Spaliny mają zapach jak ze starego Jelcza
EGR w tamtym roku wymieniony, dodatkowo wyczyszczony w celu sprawdzenia czy to nie jego wina
Po diagnozie u mechanika wyszło że teraz wtryski 1 i 3 leją, ale dalej nie jest z nimi źle, ogólnie podejrzanymi są uszczelniacze wtrysków i/lub turbo.
Mechanik stawia na turbo, bo i jest olej w dolocie, i zdarza się przeładowanie, ostatnio wg mnie jakoś głośniej świszczy i czasami brakuje mu mocy. Czeka na regenerację, ale zastanawia mnie to zapowietrzanie się i trzęsienie przy odpalaniu...
Czy to aby na pewno tylko turbo czy też i uszczelniacze? A może coś jeszcze?
(edit) proszę admina o przeniesienie do właściwego działu O2, omyłkowo wrzuciłem do O1
Komentarz