Witam,
Skoda z przebiegiem 150kkm, ostatnio podczas jazdy (silnik dopiero łapał temperature) auto zgasło, odpaliło dopiero po okolo 15 minutach i przejechalo 600 m i znowu zgasło. Pali sie kontrolka silnika. Mechanik szukal 2 dni przyczyny i wczoraj dzwonił z info ze obstawiają ze to turbina (wylamany wirnik chyba) bo komputer nic nie pokazuje, wszystkie punkty wrazliwe dla tego silnika sprawdzone i po odpieciu jakieś tam rury od silnika, pracuje normalnie. Co o tym myslicie ? Czy jest mozliwe zeby turbo padło od tak i takie dawało objawy ? Drugi mechanik po rozmowe telefonicznej obstawia ze to pompowtryski, nie wiem czy jest sens go do niego holować. Bede wdzieczny za kazda uwage.
Skoda z przebiegiem 150kkm, ostatnio podczas jazdy (silnik dopiero łapał temperature) auto zgasło, odpaliło dopiero po okolo 15 minutach i przejechalo 600 m i znowu zgasło. Pali sie kontrolka silnika. Mechanik szukal 2 dni przyczyny i wczoraj dzwonił z info ze obstawiają ze to turbina (wylamany wirnik chyba) bo komputer nic nie pokazuje, wszystkie punkty wrazliwe dla tego silnika sprawdzone i po odpieciu jakieś tam rury od silnika, pracuje normalnie. Co o tym myslicie ? Czy jest mozliwe zeby turbo padło od tak i takie dawało objawy ? Drugi mechanik po rozmowe telefonicznej obstawia ze to pompowtryski, nie wiem czy jest sens go do niego holować. Bede wdzieczny za kazda uwage.
Komentarz