Ponowny montaz hamulców.

[maus]

Witajcie,
Mozna wymienic hamulce na nowe(tarcze i klocki z przodu i z tylu czyli calosc) i po jakims czasie znow wszystko sciagnac,zregenerowac zaciski i jarzma no i spowrotem te same lekko zuzyte tarcze i klocki zamontowac???
Wiem wiem...najlepiej wszystko za jednym razem...ale niestety nie wyrobie sie do piatku ze wszystkim.
Przed chwila skonczylem sprzatac i przygotowywac garaz po budowie kabiny do piaskowania.
Ale po probie kompresor 25L nie daje jednak rady.Na wiekszy brak funduszy.Trwalo by to zbyt dlugo z moim malym kompresorem.
A niestety nie mam zbyt wiele czasu bo w piatek w poludnie musimy wyruszac w podroz na swieta z Belgii do PL.
Zrobilem juz okolo 5tys.km od czasu zapalenia kontrolki.
Nie jezdzilem duzo krotkich tras(praktycznie sporadycznie) wiekszosc to byly dlugie trasy do PL i z powrotem no ale jednak juz troche czasu minelo.
Ile wytrzymiom jeszcze takie hamulce "na rezerwie"???
Chodzi tu o kolejne min.2.500 a max 3.000 km w wiekszosci na dlugich trasach(moze 250 km na trasach krotkich bedzie).
Pomozcie bo nie wiem czy wymieniac czy lepiej poczekac az wrocimy w styczniu i dopiero wtedy zrobic od a do z wlacznie z wypiaskowaniem i pomalowaniem zaciskow i jarzm.
Wszelkie podpowiedzi mile widziane.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Andrzej.P]

Jeżeli zaciski są teraz OK, nic się nie blokuje, nie cieknie, to nie ma przeciwskazań, aby dać nowy zestaw tarcz i klocków.

Wiadomo, później część roboty powtórzysz, bo znów trzeba będzie zdjąć zacisk, ale jeżeli sytuacja tego wymaga (zjechane tarcze / klocki) to nie ma na co czekać.

[maus]

Nie mam póki co żadnych problemów z hamulcami ale martwie sie,że po ponownym założeniu coś nie tak się uleży i nie będzie już działać tak jak przed rozkręceniem.
Wszystko leży gotowe do montażu incl. pasty do nasmarowania prowadnic itd.

[Andrzej.P]

Spokojnie, założysz ponownie tak jak było, czyli odpowiednie klocki z daną tarczą; zresztą, nawet jakby to pozamieniać to i tak po chwili się dotrze i tyle.

Jak jest konieczność to zmieniaj i tyle - potem sobie zaciski wypiaskujesz itp. Teraz nasmarowanie prowadnic itp, wyczyszczenie z syfu, coby całość chodziła bez zacięć i będzie OK.

[maus]

Super...wielkie dzięki.
Jutro od rana biore sie do roboty tak żeby w piątek móc wyruszać w trase.
Temat można zamknąć.
Pozdrawiam wszystkich i Wesołych Świąt.

[Andrzej.P]

Tylko pokręć się wokół komina przed tą trasą, coby się wszystko ułożyło. Na początek unikaj gwałtownego hamowania.

Również życzę Wesołych Świąt

[maus]

Dlatego od rana pacjent na warsztat zeby dac sobie jeszcze szanse na pojezdrzenie po okolicy przed trasą.