Od dłuższego czasu, choć nie zawsze, silnik w mojej Skodzie rzęzi od około 2000 obr./min..
Zrobiłem nagranie z wnętrza kabiny, przy czym czasem ten dźwięk jest obecny, a czasem nie, dlatego zrobiłem też drugie nagranie dla porównania
Lepiej słychać na postoju a słabiej w trakcie jazdy, dlatego zawsze po dojechaniu do celu robię przegazówkę i nie mam pojęcia, dlaczego raz to słychać a raz nie.
Nie ma z silnikiem żadnych problemów. Przebieg 260 tys. km na LPG. Pobór oleju w normie. Zastanawiam się czy może ten hałas pochodzić z osprzętu (alternator, sprężarka, pasek wielorowkowy, rolka napinacza, rozrząd), czy z wnętrza silnika. W nagraniu "rzężenie" słychać stuki po ujęciu gazu które są chyba wydawane przez przepustnicę, bo brzmią tak samo jak po wyłączeniu zapłonu (w obydwu nagraniach słychać też niestety jak naciskam pedał gazu). Czy przepustnica mogłaby tak hałasować, jak to słychać przy dodawaniu gazu? Dokładnie 5 lat temu wymieniałem rozrząd z oryginalnego na oryginalny ale u lokalnego mechanika, który namówił mnie żeby wymienić płyn różowy na zielony. Po powrocie od niego doczytałem się w książce "jak naprawiać", ze nie należy tych płynów mieszać (płyn spuścił tylko do poziomu pompy wody) bo grozi to uszkodzeniem uszczelek, dlatego płukałem układ wodą destylowaną, zalałem różowym i nie jestem zadowolony z tamtej usługi.Przybieram się do kolejnej wymiany rozrządu, ale miałem jeszcze mały incydent z paskiem, taki że po uruchomieniu zimnego silnika pasek mi skrzypiał, to znaczy coś poskrzypiwało pod maską i po jej otwarciu udało się dojść, że to skrzypi pasek. Zdarzyło się to kilka razy i więcej nie powtórzyło. To pewnie nie rozrząd no ale piszę co wiem.
Może ktoś zetknął się z takim dźwiękiem i mógłby coś podpowiedzieć? Kiedyś w Polonezie o sporym przebiegu słyszałem coś bardzo podobnego - rzężenie na granicy stukotania na podwyższonych obrotach, tak jakby jakiś mechanizm w silniku był już wyrobiony, które przenosi się na karoserię.
Zrobiłem nagranie z wnętrza kabiny, przy czym czasem ten dźwięk jest obecny, a czasem nie, dlatego zrobiłem też drugie nagranie dla porównania
Lepiej słychać na postoju a słabiej w trakcie jazdy, dlatego zawsze po dojechaniu do celu robię przegazówkę i nie mam pojęcia, dlaczego raz to słychać a raz nie.
Nie ma z silnikiem żadnych problemów. Przebieg 260 tys. km na LPG. Pobór oleju w normie. Zastanawiam się czy może ten hałas pochodzić z osprzętu (alternator, sprężarka, pasek wielorowkowy, rolka napinacza, rozrząd), czy z wnętrza silnika. W nagraniu "rzężenie" słychać stuki po ujęciu gazu które są chyba wydawane przez przepustnicę, bo brzmią tak samo jak po wyłączeniu zapłonu (w obydwu nagraniach słychać też niestety jak naciskam pedał gazu). Czy przepustnica mogłaby tak hałasować, jak to słychać przy dodawaniu gazu? Dokładnie 5 lat temu wymieniałem rozrząd z oryginalnego na oryginalny ale u lokalnego mechanika, który namówił mnie żeby wymienić płyn różowy na zielony. Po powrocie od niego doczytałem się w książce "jak naprawiać", ze nie należy tych płynów mieszać (płyn spuścił tylko do poziomu pompy wody) bo grozi to uszkodzeniem uszczelek, dlatego płukałem układ wodą destylowaną, zalałem różowym i nie jestem zadowolony z tamtej usługi.Przybieram się do kolejnej wymiany rozrządu, ale miałem jeszcze mały incydent z paskiem, taki że po uruchomieniu zimnego silnika pasek mi skrzypiał, to znaczy coś poskrzypiwało pod maską i po jej otwarciu udało się dojść, że to skrzypi pasek. Zdarzyło się to kilka razy i więcej nie powtórzyło. To pewnie nie rozrząd no ale piszę co wiem.
Może ktoś zetknął się z takim dźwiękiem i mógłby coś podpowiedzieć? Kiedyś w Polonezie o sporym przebiegu słyszałem coś bardzo podobnego - rzężenie na granicy stukotania na podwyższonych obrotach, tak jakby jakiś mechanizm w silniku był już wyrobiony, które przenosi się na karoserię.
Komentarz