Nadal mam problemy z hamulcami z tyłu i nie mogę sobie z tym poradzić.
Zaczęło się od tego, że zauważyłem, że kończą się klocki z tyłu, więc wymieniłem tarcze i klocki hamulcowe (komplet TRW) + linka hamulcowa, która specjalnie nie jest naciągnięta i zaczyna dopiero delikatnie łapać przy 3 ząbku. Wymieniałem już takie rzeczy kilka razy w różnych autach i nigdy nie było problemów. Ale w tym przypadku tył się rozgrzewa po dłuższej jeździe do takich temp, że nie można złapać śrub. No to wymieniłem prowadnice w zacisku + nowe wszystkie gumki + nowy smar ATE itd. Nie pomogło. Więc za radą kolegi wymieniłem przewody hamulcowe giętkie + odpowietrzanie. Nie pomogło.
Poddałem się i oddałem auto do kolegi mechanika (30 lat w zawodzie), który sprawdził wszystko i stwierdził, że trzeba zregenerować zaciski. Wykonał regeneracje całych zacisków z obydwu stron. Z tym, że za kierowcą zacisk zaczął przeciekać, więc z lewej strony mam już całkowicie nowy zacisk. Krótkie próby jazdy 15-20 km, bez jakiegoś ostrego hamowania i wydawałoby się, że problem rozwiązany.
Ale po 2 dniach zrobiłem trasę 250 km (spokojna jazda) i się okazuje, że nie można znowu dotknąć śrub w lewym tyle, akurat tam gdzie był wymieniany zacisk. Tarcza ma temp. 100 stopni. Po prawej stronie, gdzie był tylko regenerowany zacisk niewiele lepiej, bo 80 stopni.
Przód całkowicie zimny, ciepło prawie nie wyczuwalne, a to chyba powinno być odwrotnie, i przód powinien być zawsze cieplejszy od tyłu.
Prośba o pomoc, bo już nie wiem co dalej robić. Czy to może być pompa absu? Czy coś trzeba robić w VCDSie? A może piasty mi siadły? (ale to by chyba szumiało, i jak to sprawdzić)
Zaczęło się od tego, że zauważyłem, że kończą się klocki z tyłu, więc wymieniłem tarcze i klocki hamulcowe (komplet TRW) + linka hamulcowa, która specjalnie nie jest naciągnięta i zaczyna dopiero delikatnie łapać przy 3 ząbku. Wymieniałem już takie rzeczy kilka razy w różnych autach i nigdy nie było problemów. Ale w tym przypadku tył się rozgrzewa po dłuższej jeździe do takich temp, że nie można złapać śrub. No to wymieniłem prowadnice w zacisku + nowe wszystkie gumki + nowy smar ATE itd. Nie pomogło. Więc za radą kolegi wymieniłem przewody hamulcowe giętkie + odpowietrzanie. Nie pomogło.
Poddałem się i oddałem auto do kolegi mechanika (30 lat w zawodzie), który sprawdził wszystko i stwierdził, że trzeba zregenerować zaciski. Wykonał regeneracje całych zacisków z obydwu stron. Z tym, że za kierowcą zacisk zaczął przeciekać, więc z lewej strony mam już całkowicie nowy zacisk. Krótkie próby jazdy 15-20 km, bez jakiegoś ostrego hamowania i wydawałoby się, że problem rozwiązany.
Ale po 2 dniach zrobiłem trasę 250 km (spokojna jazda) i się okazuje, że nie można znowu dotknąć śrub w lewym tyle, akurat tam gdzie był wymieniany zacisk. Tarcza ma temp. 100 stopni. Po prawej stronie, gdzie był tylko regenerowany zacisk niewiele lepiej, bo 80 stopni.
Przód całkowicie zimny, ciepło prawie nie wyczuwalne, a to chyba powinno być odwrotnie, i przód powinien być zawsze cieplejszy od tyłu.
Prośba o pomoc, bo już nie wiem co dalej robić. Czy to może być pompa absu? Czy coś trzeba robić w VCDSie? A może piasty mi siadły? (ale to by chyba szumiało, i jak to sprawdzić)
Komentarz