Witam.
Dopiero założyłem tutaj konto i jeżeli nie jest to odpowiedni dział do mojego problemu, bardzo proszę moderatorów o przeniesienie posta.
W listopadzie poprzedniego roku zakupiłem O2FL RS, w zimę przy ostrych mrozach gdy wracałem do domu dostał się olej do turbiny, nie było potrzeby zaduszania silnika biegami, auto jest po regeneracji turbiny i po czyszczeniu dpf metodą chemiczną. Od tamtej pory trochę czasu minęło i było wszystko git, od jakiegoś miesiąca przy wypalaniu dpfa, nie może się wypalić, potrafi wypalać się pare razy na dzień, gdzie te pare razy to są trasy na wyższych obrotach przez godzine i dwie, próbowałem też na postoju z nogą na gazie, niestety nadal bez skutku. Po 3-4 dniach nie załącza się wypalanie, obroty spadają, nie dymi (potrafi bardzo duże bączki puszczać siwym dymem) i tak jest za każdym razem. Dodam też, że jak nawet dpf się nie wypala to czuć z tłumika jakby takim kwasem. Postawiłem auto wczoraj do mechanika, porobił jakieś logi w trasie i powiedział, że dpf padł, że trzeba wymienić albo wyciąć, za bardzo nie chciałbym wycinać dpf, bo nie chce aby zakopcił czasami na czarno ale z drugiej strony cena dpf mnie zniechęciła do kupna nowego. Miał ktoś podobny problem i znalazł rozwiązanie? Podsunie ktoś jakieś pomysły co można jeszcze zrobić albo jak to rozwiązać? A z drugiej strony jak wytnę dpf i zaślepię egr to mocno będzie kopcił na czarno przy daniu mu w pi*de?
Nie jestem też wielkim znawcą aut także proszę o wyrozumiałość.
Z góry dziękuję za każdy pomocny komentarz i pozdrawiam!
Dopiero założyłem tutaj konto i jeżeli nie jest to odpowiedni dział do mojego problemu, bardzo proszę moderatorów o przeniesienie posta.
W listopadzie poprzedniego roku zakupiłem O2FL RS, w zimę przy ostrych mrozach gdy wracałem do domu dostał się olej do turbiny, nie było potrzeby zaduszania silnika biegami, auto jest po regeneracji turbiny i po czyszczeniu dpf metodą chemiczną. Od tamtej pory trochę czasu minęło i było wszystko git, od jakiegoś miesiąca przy wypalaniu dpfa, nie może się wypalić, potrafi wypalać się pare razy na dzień, gdzie te pare razy to są trasy na wyższych obrotach przez godzine i dwie, próbowałem też na postoju z nogą na gazie, niestety nadal bez skutku. Po 3-4 dniach nie załącza się wypalanie, obroty spadają, nie dymi (potrafi bardzo duże bączki puszczać siwym dymem) i tak jest za każdym razem. Dodam też, że jak nawet dpf się nie wypala to czuć z tłumika jakby takim kwasem. Postawiłem auto wczoraj do mechanika, porobił jakieś logi w trasie i powiedział, że dpf padł, że trzeba wymienić albo wyciąć, za bardzo nie chciałbym wycinać dpf, bo nie chce aby zakopcił czasami na czarno ale z drugiej strony cena dpf mnie zniechęciła do kupna nowego. Miał ktoś podobny problem i znalazł rozwiązanie? Podsunie ktoś jakieś pomysły co można jeszcze zrobić albo jak to rozwiązać? A z drugiej strony jak wytnę dpf i zaślepię egr to mocno będzie kopcił na czarno przy daniu mu w pi*de?
Nie jestem też wielkim znawcą aut także proszę o wyrozumiałość.
Z góry dziękuję za każdy pomocny komentarz i pozdrawiam!
Komentarz