[O2] Problem z odpaleniem na zimno po nocnym postoju-SOLVED
Sprawdzałem podobne tematy, ale żadnen nie pokrywa się z moją sytuacją. TDI BXE, po pierwszej wymianie rozrządu w ASO. Problem pojawił się wraz z pierwszymi mrozami więc pierwsza myśl - wytrąciła się parafina. Auto wygrzane w garażu, akurat trafiła się dłuższa trasa, zatankowany Diesel Gold Arktyczny + STP do czyszczenia i usuwania wody z układu paliwowego. Problemu nie dostrzegam nawet w największe mrozy w ciągu tygodnia, ale w weekendy pracuję w domu i auto stoi tylko po to, aby mnie doprowadzić do szewskiej pasji w poniedziałkowy poranek.
Kręcenie 4-5 razy po 5-7 sekund aż do pojawienia się kontrolki niskiego ciśnienia oleju, przy czym po 3 razie zaczyna załapywać ale nie jest to raczej zdrowe dla silnika i akumulatora. Próbowałem grzania swiec po 3 razy przed zapaleniem, słychać przelewające się do filtra paliwo, filtr nowy - 1000 km przejechane, zawsze paliwo na markowch stacjach, a jednak problem jest. Raz problem pojawił się kiedy auto było pochylone do przodu, stwierdziłem że to w tym problem, potem postawiłem odwrotnie tak samo, a dzisiaj na płaskim terenie (po dwudniowym urlopie) kręcenie w oczekiwaniu na odpalenie. Potem obroty na 1100 - zazwyczaj są w okolicy 1000 i normalna jazda, no może z większym kopceniem.
Postój po 8-12 godzin jest zupełnie obojętny - pali natychmiast. Również na ciepło nie ma problemów, na zimno jeśli minęło mniej niż 24 godziny przy minusowych temperaturach zapali raczej bezproblemu. Ponieważ nikt nie jest wróżką dzisiaj diagnostyka VAG i... żadnych błędów, a liczyłem na świece żarowe, tylko dlaczego dzień później na mrozie zapala, a po dwóch dniach jak w starym polonezie z mechaniczną pompą, która musi zassać. Filtr paliwa raczej odpowietrzony - byłby problem zawsze. Może zaworek powrotny paliwa? Jakieś pomysły, oprócz odłączenia czujnika temperatury cieczy chłodzącej, który sprawdzę w poniedziałek?
Czujnik temperatury to raczej by ci wyraziło błąd. A i jego nie musisz sprawdzać w poniedzialek. Po kilku godzinnym postoju sprawdź czy pokazuje taka temperaturę jak otoczenie (wiadomo nie pokaże tyle co domowy termometr ani ten w aucie ale różnica nie powinna być większą niż 10 stopni). Ja bymrraczej sprawdził zaworek na powrocie. Musisz na noc czy na jakiś dłuższy postuj zaslepic ten przewód. Nie wiem zagniesc gumowymi przewód kombinerkami albo jakoś inaczej.
Pozdrawiam MArcin
Skoda... Hmmm... No jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma...
Klauzero, Twój podpis w profilu mówi sam za siebie :szeroki_usmiech Niestety obawiam się, że to nie będzie wina czujnika - kilkukrotne grzanie świec raczej nie ma sensu - ten silnik ma palić z półobrotu, najlepiej byłoby wykonać logi dynamiczne - może by coś więcej powiedziały. Jaki masz przebieg samochodu? Bo to zakrawa o inne uszkodzenia ale to szkoda Cie straszyć :P
VAG - diagnostyka - kodowania - adaptacje - PIN immo - adaptacje kluczyków
Jeżeli post okazał się pomocny kliknij
abstinent, kręci szybko zupełnie tak, jakby miał normalnie zapalić. Miałem to łączyć że rozrządem ale kąt wtrysku gdyby coś przestawili to raczej przeszkadzałby przy każdym uruchomieniu, mapa a raczej dawka rozruchowa to raczej na ciepło... chyba że się mylę. Kicer, chętnie bym sprawdził ale nie mam Vaga niestety. Dzisiaj test, przed chwilą odpaliłem po 5cio godzinnym postoju i stoi teraz pod dużym kątem przodem do góry. Jeśli faktycznie cofa się paliwo to rano będę tylko troche wściekły bo to jakiś trop. Gdzie jest ten zaworek, nr części, albo cokolwiek bo dzisiaj pytałem w skodaczesci i nie występuje samodzielnie jak w O1 tylko z jakimś czujnikiem. alexxx, pierwsza stówa dopiero na blacie i 4 rok więc mam nadzieję ze to nic poważnego.
Klauzero, jeżeli stało to się zaraz po rozrządzie, to może być być coś na rzeczy
może synchronizacja albo coś w tym stylu :?:
wiem że u mnie po rozrządzie coś tam ustawiali kompem
Obawiam się że wróci do aso w którym był robiony rozrząd- dwa lata gwarancji na wymianę. Jutro rano będzie jakaś odpowiedź jeśli nie zapali bo po jednym dniu nigdy nie było problemu, ale liczę też na Wasze podpowiedzi.
zastanawiałem się czy prawidłowo wymieniony został filtr, bo na youtubowych filmikach widziałem że kilkukrotnie przekręca się kluczyk aby cała obudowa filtra wraz że filtrem wypełniła się paliwem, a dopiero potem zakręca górną pokrywkę. Odkrecenie jej teraz to dobry pomysł?
niestety nie mam bladego pojęcia jak zostało to wymienione bo wszystko w Aso. Od wymiany minęły prawie dwa miesiące, a problem pojawił się dwa tygodnie temu. Kiedy wypaliłem shellowskie paliwo, które podejrzewałem i zalałem diesel gold arktic byłem pewien, że problem zniknął, aż do dzisiejszego poranka. Aaaa i pełny bak nic nie zmienia.
O ile wiem, BXE ma elektryczną pompę w zbiorniku, więc nie ma potrzeby zalewać filtra przy wymianie.
Dwa razy wymieniałem sam filtr i nic nie udało mi się zepsuć - tylko zawsze, dla spokoju, po złożeniu filtra włączałem dwa razy "zapłon" do zgaśnięcia kontrolki grzania, bez kręcenia silnikiem - by pompka w zbiorniku zrobiła swoje.
Pozdrawiam, Robreg.
----
furmanka.blogspot.com fan ;-)
No i odpaliła momentalnie rano, a pochylenia było takie, że czujniki parkowania z tyłu "łapały" jezdnię. Temp niższa niż poprzednio kiedy odmówiła współpracy, ale auto stało tylko przez jedną noc...
Dalej walczę z problemem... diagnoza VASem na rozgrzanym silniku nie pokazała żadnych błędów, jak również problemów wynikających ze złego montażu paska rozrządu. Korekcje dawek w normie, wtryskiwacze również w dobrej kondycji. Filtr czysty, oring przy filtrze nie wyglądał na przygnieciony, w każdym razie odessane zostało paliwo z filtra, następnie przed odpaleniem kilkukrotnie włączony zapłon i zapalił bez problemu. Wszystkie przewody suche, a w poniedziałek po planowanym tym razem 2 dniowym postoju auto nie chciało zapalić. Jakieś pomysły?
Tak, wszystkie przewody suche, a zaworek, w tym wypadku z podgrzewaczem paliwa jest tuż pod pokrywą obudowy filtra paliwa, nic z niego nie ciekło więc chyba działa bez zarzutu. Myślę nad jego wymianą, ale ludzie z którymi rozmawiałem nie spotkali się z koniecznością jego wymiany. Jakie są Wasze doświadczenia?
Witaj, kolego.
Ja ze swoim szkodnikiem walczę od ponad roku. U mnie to pojawiło się przy przebiegu ok. 16TKM !!!
Dałem już sobie spokój. Kręcę te 3 razy po 10s i odpala.
Zamontowałem zaworek zwrotny na zasilaniu - g.....o to dało.
Odpalanie wygląda jak standardowe, nawet specjalnie podladowałem akumulator. Rozrusznik kręci bardzo żwawo, ale zapalić nie chce, aż do trzeciego razu kiedy zaczyna załapywać, jakby tylko na jeden, dwa cylindry. Potem mogę go zgasic i pali juz bez najmniejszego problemu. Następnego dnia rano oczywiście też nie ma z tym problemu. jooo, przeczytałem Twój wątek i jakbym czytał o swoim problemie, ale z ta różnica, że u mnie nie występuje sporadycznie a tylko przy określonych warunkach, to jest minimum dwa dni postoju.
Komentarz