[O2] Problem z odpalaniem po zgaszeniu ciepłego silnika BKD
Mam dosyć dziwny problem i wielokrotnym przeszukiwaniu internetu i forum nie znalazłem odpowiedzi. Mianowicie
Pacjent: O2 BKD z przebiegiem 210kkm
Problem jest taki, że jak zgaszę go jak silnik był rozgrzany to jest problem z jego ponownym odpaleniem. Muszę go kręcić ok. 10s. Aby załapał. Dzieje się tak tylko jeśli był silnik rozgrzany i nie ważne czy odpalam go za chwilę, czy po kilkunastu godzinach, albo z rana jak jest zimny.
Ale jeśli odpalę auto i zawiozę np. Dziecko do przedszkola, które jest blisko i silnik się nie nagrzeje to na powrocie odpala z "półobrotu".
Problem jest dosyć specyficzny i mój mechanik sprawdzał samochód na kompie, ale nic nie wywnioskował. Wymieniłem moduł zapłonu, spod stacyjki bo wywalał błędy, ale oczywiście to nic pomogło na ten problem.
Czy ktokolwiek miał styczność z takim problemem i od czego zacząć diagnozę?
Silnik BKD to i zacząłem od pierwszej diagnozy - płyn chłodniczy czysty, mechanik mówi, że olej też nie jest rozrzedzony paliwem więc raczej też nie będą to uszczelniacze pod pompkami.
też kiedyś tak miałem i to był czujnik obrotów wału
sprawdź czy czas tego jałowego kręcenia jest zawsze mniej więcej taki sam?
Jak odpalam auto zaraz po zgaszeniu to zazwyczaj jest mniej więcej podobny czas, ale jak już odpalam rano to różnie i zawsze puści "bąka" czarnego, wyrówna obroty i działa dobrze.
BKD chyba niemal kazdy ma przypadłość złego odpalania na ciepłym. Jedz do Tunera na poprawe mapy rozruchu , albo pogooglaj sobie o proiblemie VW HOT START Problem
Tak naprawdę od początku roku powoli były delikatne problemy ale teraz to jest tragedia. Właśnie czytałem na necie i widziałem takie opinie jak pisze spacewalker, ale nie byłem pewny czy to aby to nie byłoby usuwanie skutku, ale widzę, że jednak TTTM.
Więc pozostaje mi program.
Zastanawia mnie jeszcze jedno, że są również problemy na zimnym silniku, jak go zgaszę rozgrzanego, ale może ma to jakiś związek z tą mapą. Cóż, podjadę zrobię ten rozruch i będzie wiadomo.
Też miałem kiedyś taki problem w swojej OII kombi. U mechanika powiedzieli mi że to problem szczotek na rozruszniku i o dziwo wymiana samych szczotek pomogła na jeden rok, bo naprawiłem to w zeszłym roku. Zimą odpala rewelacyjnie, bo nawet po dłuższej jeździe auto po zgaszeniu szybciej się schładza przy niskich temperaturach, natomiast teraz z czasem zauważam że problem znowu powraca :/
Nie wiem na ile pomagam tym postem a na ile się wygłupiam, ale napiszę, może pomogę?
U mojej mamy w Fabii objawy były bardzo podobne do tych o których piszesz - samochód nie chciał odpalać jak był rozgrzany (bardzo długo trzeba było go kręcić, czasem kilkukrotnie próbować), zapalał jak był zimny bez większych problemów, poza tym trochę nierówna praca, ale nic konkretnego. Pomogła wymiana czujnika temperatury silnika. Uszkodzony czujnik wprowadzał sterownik w błąd i silnik dostawał nieodpowiednie ilości paliwa, podobno to też zależy od temperatury silnika, zimny silnik dostaje inną mieszankę niż rozgrzany (tak wyjaśnił mi mechanik). Groszowa, bardzo szybka naprawa, poprawna praca silnika natychmiast po wymianie czujnika.
Nie mam natomiast pojęcia czy taka usterka jest widoczna po podłączeniu komputera i jak się sprawdza czy taki czujnik jest sprawny (jeśli znajduje się w ogóle takowy w Twojej Octavii).
Pozdrawiam.
Nadworny mechanik podłączał do kompa i sprawdzał auto przez dwa dni, więc myślę, że to też sprawdzał, ale kto wie. Na poniedziałek się umówiłem na zmianę mapy startowej to od razu się zobaczy.
[ Dodano: Pon 16 Cze, 14 21:55 ]
Dobra dziś auto było na korekcie dawki startowej. Niby ok, ale po trasie jak zgaszę to dalej muszę kręcić dłużej niż zwykle, ale duuuużo krócej niż poprzednio. Czy ma ktoś może jeszcze jakiś pomysł o to może być?
Na razie nie przeszkadza to zbytnio, ale zaj.... irytuje. Czekać aż coś walnie, czy mogę coś jeszcze sprawdzić?
Pisałem jedynie cenę za zmianę dawki. Za tyle to może gdzieś pod marketem, ktoś wgra jakiś "program". :wink: Nawet znam taki przypadek - przyrost mocy zauważalny, ale co się dzieje w silniku to nikt nie wie.
Komentarz