Witam, czytam wątek o wadliwych silnikach BXE, ale nie doczytałem dobrego rozwiązania. Kupiłem autko z uszkodzonym silnikiem BXE, pękł korbowód przy przebiegu 107 000 km (jeździł we Włoszech). Biorę się za wymianę silnika i mam dylemat - czy kupować kolejnego BXE z Anglika, czy innego rozbitka (ceny od 2500 zł), czy lepiej założyć inny silnik, np. BKC czy inny symbol? Macie jakieś rady dla mnie? Pozdrawiam Marek.
Dzięki za wypowiedzi, słyszałem, że nadaje się każdy z literką B z przodu kodu, ważne, żeby miał czujnik wałka z tyłu, a nie z przodu, czekam na dalsze sugestie. Pozdrawiam.
Komentarz