Witam!
Dziś pokusiłem się na wymianę filtra paliwa w mojej octavii III, 1,6 TDI 105KM.
Zakupiłem filterek FILTRONa i wymieniłem.
Przedstawię teraz tok mego postępowania:
1. Zabezpieczenie szmatkami okolic puszki filtra, by niczego niepotrzebnie nie pokapać.
2. Odkręcanie śrub i demontaż starego filtra.
3. Odciągnięcie paliwa z puszki i wyczyszczenie szmatką całej zawartości z (teoretycznie tamże panującego) syfu.
4. Przetarcie wieka puszki czystą szmatką.
5. Nalanie nowego paliwa do puszki.
6. Osadzenie nowego filtra.
7. Zwilżenie uszczelki filtra paliwem
8. Poskręcanie całości do kupy.
9. Odpowietrzanie za pomocą komputera
Ale jako zwykły użytkownik napotkałem pewien problem i nie umiem sobie z nim poradzić. A mianowicie po wymianie i poskładaniu całości do kupy, odpowietrzeniu układu mam wrażenie, że uszczelka nie trzyma i mi się sączy paliwo wzdłuż wieka puszki. Dodatkowo stara uszczelka jest jakby miększa od aktualnej.
Śruby dokręcone momentem 5kNm, gdy nie pomogło dociągnąłem do 7kNm i dalej się lekko sączy (nie kapie, nie leje się, ale tak ślimaczy) być może to jest to paliwo, co podczas składania wychlapało się mi na obudowę filtra. Przecieram szmatką, papierem, ręką, po chwili pracy silnika jest od nowa, nie wiele - kropelka z jednej bądź drugiej strony puszki.
Dlatego moje pytanie, czy to normalne, że na początku zaraz po wymianie takie ślimaczenie ma miejsce?
Dodatkowo nie wiem, może jestem przewrażliwiony, i nie zwracałem na to wcześniej uwagi, ale gdy dodam gazu to jest taki dziwny charakterystyczny świst, jakby powietrza, nie wiem czy to było, nie pamiętam :/
Proszę o odpowiedź bardziej ogarniętych użytkowników skodzinki niż ja :]
Pozdrawiam
Dziś pokusiłem się na wymianę filtra paliwa w mojej octavii III, 1,6 TDI 105KM.
Zakupiłem filterek FILTRONa i wymieniłem.
Przedstawię teraz tok mego postępowania:
1. Zabezpieczenie szmatkami okolic puszki filtra, by niczego niepotrzebnie nie pokapać.
2. Odkręcanie śrub i demontaż starego filtra.
3. Odciągnięcie paliwa z puszki i wyczyszczenie szmatką całej zawartości z (teoretycznie tamże panującego) syfu.
4. Przetarcie wieka puszki czystą szmatką.
5. Nalanie nowego paliwa do puszki.
6. Osadzenie nowego filtra.
7. Zwilżenie uszczelki filtra paliwem
8. Poskręcanie całości do kupy.
9. Odpowietrzanie za pomocą komputera
Ale jako zwykły użytkownik napotkałem pewien problem i nie umiem sobie z nim poradzić. A mianowicie po wymianie i poskładaniu całości do kupy, odpowietrzeniu układu mam wrażenie, że uszczelka nie trzyma i mi się sączy paliwo wzdłuż wieka puszki. Dodatkowo stara uszczelka jest jakby miększa od aktualnej.
Śruby dokręcone momentem 5kNm, gdy nie pomogło dociągnąłem do 7kNm i dalej się lekko sączy (nie kapie, nie leje się, ale tak ślimaczy) być może to jest to paliwo, co podczas składania wychlapało się mi na obudowę filtra. Przecieram szmatką, papierem, ręką, po chwili pracy silnika jest od nowa, nie wiele - kropelka z jednej bądź drugiej strony puszki.
Dlatego moje pytanie, czy to normalne, że na początku zaraz po wymianie takie ślimaczenie ma miejsce?
Dodatkowo nie wiem, może jestem przewrażliwiony, i nie zwracałem na to wcześniej uwagi, ale gdy dodam gazu to jest taki dziwny charakterystyczny świst, jakby powietrza, nie wiem czy to było, nie pamiętam :/
Proszę o odpowiedź bardziej ogarniętych użytkowników skodzinki niż ja :]
Pozdrawiam
Komentarz