Witajcie
możecie pomóc wytłumaczyć mi problem , który dzisiaj miałem na przeglądzie rejestracyjnym ?
Po trzech latach eksploatacji musiałem pojechać na przedłużenie ważności badania technicznego. Pojechałem więc do diagnosty , u którego robiłem przeglądy poprzednich samochodów( przednionapędowych ).
Gościu wjechał na rolki przednią osia i utknąłem , nie mógł z nich wyjechać . Badał hamulce i później chciał wyjechać do przodu czy to tyłu i nie mógł . Wyłączaliśmy kontrole trakcji i nic to nie dało. Tylna oś zaczęła mielić w miejscu ( widziałem tylko prawe tylne koło , lewego nie obserwowałem ). Gościu tak zaczął machać dzwignia z D na N i R aż wyskoczył jakiś błąd ( dynamika rozwoju sytuacji i fakt że nie siedziałem za sterami spowodowało ze nie zauważyłem co to był za błąd ) i dupa , wypychaliśmy go ręcznie na neutralu Potem wogóle na płaskim już nie chciał jechać w żadną stronę. Wywaliłem gościa z kabiny , sam wyłączyłem zapłon , błąd znikł i po odpaleniu samochód zaczął normalnie reagować. Tak więc
1. o co kaman ?
2. Czy do haldeksu trzeba inaczej przeprowadzać badania ( gościu w trakcie badania zaczął coś kombinować z blokadą jednej rolki ale nic to nie dawało?
3. Czy można w trakcie takiego badania uszkodzić coś z przeniesienia napędu ?
możecie pomóc wytłumaczyć mi problem , który dzisiaj miałem na przeglądzie rejestracyjnym ?
Po trzech latach eksploatacji musiałem pojechać na przedłużenie ważności badania technicznego. Pojechałem więc do diagnosty , u którego robiłem przeglądy poprzednich samochodów( przednionapędowych ).
Gościu wjechał na rolki przednią osia i utknąłem , nie mógł z nich wyjechać . Badał hamulce i później chciał wyjechać do przodu czy to tyłu i nie mógł . Wyłączaliśmy kontrole trakcji i nic to nie dało. Tylna oś zaczęła mielić w miejscu ( widziałem tylko prawe tylne koło , lewego nie obserwowałem ). Gościu tak zaczął machać dzwignia z D na N i R aż wyskoczył jakiś błąd ( dynamika rozwoju sytuacji i fakt że nie siedziałem za sterami spowodowało ze nie zauważyłem co to był za błąd ) i dupa , wypychaliśmy go ręcznie na neutralu Potem wogóle na płaskim już nie chciał jechać w żadną stronę. Wywaliłem gościa z kabiny , sam wyłączyłem zapłon , błąd znikł i po odpaleniu samochód zaczął normalnie reagować. Tak więc
1. o co kaman ?
2. Czy do haldeksu trzeba inaczej przeprowadzać badania ( gościu w trakcie badania zaczął coś kombinować z blokadą jednej rolki ale nic to nie dawało?
3. Czy można w trakcie takiego badania uszkodzić coś z przeniesienia napędu ?
Komentarz