Już nie poszukiwany mechanik w okolicach Wisły

[LUKI]

Pozdrawiam właściciela chyba zielonej(na pewno ciemnej) skody I z uchylonym szyberdachem i jasną tapicerką na tablicach SD zaparkowanej przez drewnianymi budkami w okolicach tesco i stacji lotos w Dąbrowie Górniczej przy trasie Tour de Pologne w dniu dzisiejszym około godziny 17

Pzdr.

[szkoda]

Już nie poszukiwany mechanik w okolicach Wisły

jak w temacie -> Grzesiek jak zwykle w drodze na urlop ma awarie, oczywiście jest z dzieciakami itd :?
najprawdopodobniej chodzi o pompkę przy sprzęgle, no ale to nieważne, w związku z tym bardzo pilnie potrzebne namiary na kogoś w Wiśle lub okolicy :!:

[szkoda]

Wisła, Bielsko, bardzo pilne :!:

[robekcool]

dzwoniłem do kumpla, który często się tam kręcil, ale nie korzystał. więc lipa. idę na forum dla elektryków, może coś znajdę. poszukam kogoś z nr komórki, niedziela niestety

[szkoda]

dzięki, liczę na nas jednak, Maicroft, do tablicy :szeroki_usmiech

Grześ jedzie tak, że rusza na rozruszniku :x

[robekcool]

cisza, niestety

[Maicroft]

W niedziele lipa - niestety. Rano to w Bielsku sa ASO, a w Wisle/Skoczowie nikogo nie znam. Jest gosc w Harbutowicach, ale on nawet naglych przypadkow nie robi od reki, bo ma takie oblozenie.

Przy S1 w Bielsku jest Korczyk (najblizej od Wisly) czynne od 7

[szkoda]

Maicroft, coś poza ASO, jakiś polecony mechanik?

[szkoda]

no dobra, Grzesiek w swoim niepowtarzalnym stylu :lol: :twisted: :kciukgora dojechał z Częstochowy do Wisły BEZ SPRZĘGŁA (pedał w podłodze), na razie dzięki za info, które do mnie dotarło ale mile widziane jeszcze

[Maicroft]

Ja juz od dawna nigdzie nie bylem z pewnych wzgledow

[aisa27]

694-424-062 to mój nr telefonu co prawda muszę rozłożyć dzisiaj stoisko ale może udało by się coś załatwić jakiegoś mechanika jak coś niech dzwoni

[szkoda]

aisa27, wielkie dzieki

[fernando]

szkoda, i jak się skończyło? Dojechał już na miejsce wypoczynku :?:

[szkoda]

szkoda, i jak się skończyło? Dojechał już na miejsce wypoczynku :?:

dojechał dojechał - napisałem wyżej, dzisiaj już coś udało się załatwic, więc dzięki wszystkim :!:

[Maicroft]

Jak dojechal to polowa problemu znika, przeciez wysprzeglik to kupi byle gdzie, a wymienic potrafi :twisted:

[szkoda]

a wymienic potrafi

czy ja wiem... :lol:

[szkoda]

no, właśnie się widziałem z tym... yyyyyyyy, Panem i okzało się, że powrót zapodał również w swoim stylu, czyli bez sprzęgła, ale tym razem Wisła-Warszawa :lol:

[kropeck]

szkoda, najgorszy jest tylko start - potem faktycznie bez zgrzytnięcia można przejechać drogę bez sprzęgła :-) dobrze, że trafił na całkiem normalną trasę :-)

[szkoda]

szkoda, najgorszy jest tylko start - potem faktycznie bez zgrzytnięcia można przejechać drogę bez sprzęgła :-) dobrze, że trafił na całkiem normalną trasę :-)

wiem, że można,ale chiałbyś te 400km?
poza tym pewnie dwumasa nie istnieje.

[ Dodano: Czw 25 Lut, 10 23:32 ]
no i redukcje...

[DGW]

Już jestem na miejscu czyli w wawie i po sprawie
Dzięki wszystkim za pomoc szczególnie aisa27, Łukaszowi z Bielska no i oczywiście głównemu narratorowi czyli szkodzie
Wyjazd był super udany awaria auta (pierwszy raz w trasie), dwa razy angina jedna ropna ( u dziec) super znajomość auta przez "mechaników" (nie piszę tu o Łukaszu ponieważ On nie jest mechanikiem a tylko pracuje w ASO - poza tym super normalny człowiek ). Wyjechaliśmy w niedzielę a we wtorek przed północą byliśmy z powrotem. Nawet nie wiedziałem z bliska stoku nie mówiąc już o założeniu nart.
Okazało się jednak, że padło łożysko oporowe a nie pompa (tak na marginesie wytrzymało 40kkm). W skrzyniach 6-biegowych wiąże się to z wyjęciem skrzyni biegów więc zdecydowałem się na podróż do domu bez naprawy usterki. Ogólnie dwumasa nie istnieje, synchronizatory dostały po tyłku więcej niż na zawodach itd. ale i tak byłem w domu w ciągu 3.5h :diabelski_usmiech
Tu pozwolę sobie napisać moje spostrzeżenia i doznania emocjonalne. Naprawdę podziwiam tych ludzi którzy oddają auto do pierwszego lepszego mechanika, aso. Tych ludzi podziwiam za odwagę. Nie jest to żadna reklama tylko spostrzeżenia gościa wiedzącego o co chodzi który jest zmuszony oddać auto w nieznane ręce na nieznanym terenie .
Na szczęście historia skończyła się szczęśliwie. Wszyscy cali a dzieci dochodzą do zdrowia, niebieska dalej kiluje :szeroki_usmiech
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla wszystkich oraz info:
na wszystkie wiadomości PW postaram się odpowiedzieć w jak najkrótszym terminie

Pozdr.
DGW