Żeby klient nie odchodził z kwitkiem, dają namiary na "zaprzyjaźniony komis"
Albo robią jak salon Skody w Sosnowcu... Szwagier był pierwszy raz pytać o cenę Roomstera i zapytac o rozliczenie ze swoją O1. Podali mu cenę ok 8 tyś. Jak drugi raz był, to już przyjechał swoim wozem i mechanicy wzięli na podnośnik - dali cenę 9tyś. Zamówił Roomstera i miał czekać 6 tygodni. A już na drugi dzień dzoni na jego komórkę gość; przedstawił się jako "znajomy sprzedawczyni z salonu" i z miejsca zaproponował cenę o 2 tyś wyższą!
Widać jak działają; mają samochód sprawdzony w serwisie, wiedzą, że igiełka - to zarabiają...
Komentarz