Cóż, ja słyszałem to "S" w czeskim Cieszynie... Ale może tamtejsi Czasi poprostu wymieszali swój język z polskim i stąd te "S". I nawet sobie przypomniałem, że nawet Jożin z Bażin jechał "Szkodą sto na Morawu..." Maj folt... Ale ojciec i tak źle mówi...
"Mam do sprzedania bardzo ładną i bardzo dobrze utrzymaną Skode Octavie" jak patrzyłem na zdjęcia i to czytałem to miałem mieszane uczucia.
"Wcześniej bezwypadkowa" hehe
Swoją drogą to chyba ona nie dachowała, może z jakimś zwierzakiem się zderzyła.
Usługi tokarskie, frezarskie
Zabezpieczenia na zbiorniki paliwa do samochodów ciężarowych.
:-) Dobre! (chociaż wiemy, co autor miał na myśli...)
Można jeszcze:
"Wcześniej miała mały przebieg"
"Wcześniej jeździł nią pierwszy właściciel"
:-)
[ Dodano: Pon 28 Cze, 10 11:09 ]
Zamieszczone przez szkoda
a rozwala mnie jeszcze inne pytanie, godne Borewicza: "dlaczego pan sprzedaje?" :lol:
A co odpowiadasz? Bo ja zawsze to pytanie zadaję :-). I nie wyczuwam zirytowania w odpowiedzi na to pytanie, jeżeli ktoś jeździł autem i był w nim zakochany. (pozdr. dla A.J. z OCP :-)) Ale rozumiem, że pytanie jest wkurzające, jeżeli prawdziwa odpowiedź powinna brzmieć "no bo kupiłem taniej, a chcę sprzedać drożej" :-). A swoją drogą, nabrałbym szacunku do osoby, która by wprost takiej odpowiedzi udzieliła. Bo prawdomówność u sprzedającego to wielka cnota...
Bo prawdomówność u sprzedającego to wielka cnota...
A jesteś w stanie sprawdzić że odpowiedz na tak zadane pytanie jest zgodna z prawdą??
To pytanie jest po prostu bezsensowne. Jeśli chcesz kupić dane auto to co ci da, że zadasz pytanie "dlaczego pan/i sprzedaje?? Czy od tego polepszy lub pogorszy sie stan nabywanego auta?? Czy to coś zmieni w jego historii? Czy jesteś w stanie zweryfikować prawdziwośc uzyskanej odpowiedzi ? NIE !! Więc po co zadawać pytania które do niczego nie prowadzą i nawet nie można zweryfikowac prawdziwości udzielonych na nie odpowiedzi ?
A jesteś w stanie sprawdzić że odpowiedz na tak zadane pytanie jest zgodna z prawdą??
Pewnie nie :P. Ja zawsze odpowiem to, co pytający chciałby usłyszeć. W dodatku powiem prawdę, ale żeby to "dobrze" zabrzmiało.
Ja tego pytania nie zadaję, bo wiem, że ktoś nie powie niewygodnej prawdy. Pytam za to na co będzie ktoś zmieniać i to daje mi większe pojęcie, bo człowiek raczej w takim przypadku nie ma potrzeby kłamać - jak powie, że zmienia Octavię na Clio, to pomyślę, że tak duże auto mu niepotrzebne, jak zmienia sedana na kombiaka to też z jakichś przyczyn. A jak zmienia na prawie to samo (nawet innej marki) w takim samym roczniku i podobnej cenie (np. Mondeo MKIII na Opla Vectrę C), to już bym się zastanowił nad powodem takiej zmiany.
A jesteś w stanie sprawdzić że odpowiedz na tak zadane pytanie jest zgodna z prawdą??
W 100% nie będziesz miał pewności ale jeśli znasz odpowiednie techniki do tego stosowane to możesz mieć 90% pewności (np. nieświadome ruchy ręką, przygryzanie wargi, odpowiednia pozycja gałek ocznych itp. itd.). Oczywiście do tego nie wystarczy zadać jedno pytanie lecz całą serię w tym takie na które masz 100% pewność, że osoba z którą rozmawiasz powie prawdę i obserwować jej zachowanie.
A jesteś w stanie sprawdzić że odpowiedz na tak zadane pytanie jest zgodna z prawdą??
W 100% nie będziesz miał pewności ale jeśli znasz odpowiednie techniki do tego stosowane to możesz mieć 90% pewności (np. nieświadome ruchy ręką, przygryzanie wargi, odpowiednia pozycja gałek ocznych itp. itd.). Oczywiście do tego nie wystarczy zadać jedno pytanie lecz całą serię w tym takie na które masz 100% pewność, że osoba z którą rozmawiasz powie prawdę i obserwować jej zachowanie.
o dżizassss
patrząc z mojej perspektywy uważam to pytanie za skrajnie głupie, bo nigdy nie wiedziałem co mam na nie odpowiedzieć, za każdym razem akurat sprzedawałem bo mi się zwyczajnie znudził i wymieniałem na nowszy, to chyba naturalne.
nie wiem czego oczekuje pytający, że dowie się, że sprzedaję bo auto jest wadliwe, ma jakąś poważną usterkę czy co?!
a te "techniki" są stosowane również po drugiej stronie
jak i te inne prymitywne ruchy, że właśnie jedzie następny chętny oglądać, albo, że właśnie załatwia kredyt i temu podobne pierdoły, których nikt normalny i średnio inteligentny chyba nie łyka
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
patrząc z mojej perspektywy uważam to pytanie za skrajnie głupie, bo nigdy nie wiedziałem co mam na nie odpowiedzieć, za każdym razem akurat sprzedawałem bo mi się zwyczajnie znudził i wymieniałem na nowszy, to chyba naturalne.
To trzeba było tak powiedzieć. To wcale nie jest naturalne, przynajmniej dla mnie. Trzeba było powiedzieć, że fajnie się jeździło, ale że lubisz samochody i teraz chcesz kupić nową generację czy coś takiego.
Zamieszczone przez szkoda
nie wiem czego oczekuje pytający, że dowie się, że sprzedaję bo auto jest wadliwe, ma jakąś poważną usterkę czy co?!
patrząc z mojej perspektywy uważam to pytanie za skrajnie głupie, bo nigdy nie wiedziałem co mam na nie odpowiedzieć, za każdym razem akurat sprzedawałem bo mi się zwyczajnie znudził i wymieniałem na nowszy, to chyba naturalne.
To trzeba było tak powiedzieć. To wcale nie jest naturalne, przynajmniej dla mnie. Trzeba było powiedzieć, że fajnie się jeździło, ale że lubisz samochody i teraz chcesz kupić nową generację czy coś takiego.
Zamieszczone przez szkoda
nie wiem czego oczekuje pytający, że dowie się, że sprzedaję bo auto jest wadliwe, ma jakąś poważną usterkę czy co?!
A miało? (uważaj, obserwuję ruch twoich gałek...)
już ja zawsze powiedziałem tak, że nigdy nie miałem problemów ze sprzedażą (odpukać).
zresztą jak ktos jest napalony na samochód, to można mu wszystko powiedzieć i i tak kupi i tak, a jeszcze nie spotkałem nie napalonego kupującego.
i nigdy auto nie miało żadnej wady, przynajmniej takiej, o której bym wiedział.
ja zawsze mówię facetowi, że nie mam zamiaru go przekonywać, niech sobie obejrzy, sprawdzi gdzie chce tak, żeby sam był przekonany co do kupna, a potem pogadamy, opowiem mu o serwisowaniu, co kiedy itd.
na głupie gadki nigdy nie chce mi się tracić czasu i zwyczajnie nie mam na nie ochoty.
acha i jeszcze mówię, że jak ma jakieś krytyczne uwagi, to żeby wymienił je ze szwagrem\teściem\kolegą mechanikiem czy kto tam jest na podorędziu, bo ja nie mam ochoty słuchać jego śledztwa co w samochodzie było malowane, bo jak było to wiem to lepiej od niego i zresztą już mu to pokazałem
strasznie mnie mierzi sprzedawanie samochodu, od zawsze i za każdym razem.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Łosz matko, to był tylko przykład a nie zmuszanie do korzystania z tego typu wiedzy :wink: No i wiem że druga strona też może być "wyćwiczona" w tych sprawach.
A co do pozycji gałek ocznych - no żeście się przyczepili, dobrą minute zastanawiałem się jak to opisać i tak wyszło hehe 8) :lol:
A co do sprzedaży samochodu to mi to akurat nie przeszkadzają wszelakiego rodzaju "głupie" pytania, zawsze spokojnie udzielam jak najbardziej wyczerpójącej odpowiedzi (przynajmniej potencajlny klient jest spokojniejszy jak usłyszy do co by chciał usłyszeć ). A potem wieczorem jest z czego się pośmiać ze znajomymi przy piwku
Komentarz