!!! Dwóch dealerów dało se po ryju w Poznaniu :-))))))

[aldam]

zatem nie stanowi dla niego problemu sprzedanie samochodu po cenie dumpingowej

Możesz to oprzeć na jakiś wyliczeniach.

[mirror]

Możesz to oprzeć na jakiś wyliczeniach.

Cena za jaką jest wystawiony samochód w salonie minus cena za jaką ją dealer kupuje od producenta/importera daje marżę dealera. Jeśli się daje klientowi rabaty przekraczające wartość owej marży, to mamy dumping. Ile ta marża wynosi dla Skody nie mogę podać z prostego powodu: sam je sprzedaję u jednego z dealerów, więc podając wartość marży publicznie swoim klientom strzeliłbym sobie w kolano

[aldam]

mirror, dowody :idea:
Nie znam osób , o których piszesz i nie mam w tym żadnego interesu. Klawiatura wszystko zniesie i można pisać co ślina na język przyniesie. Ja mogę napisać, że pani Krysia ze spozywczaka to sprzedaje kajzerki po cenie dumpingowej.

[mirror]

mirror, dowody :idea:
Nie znam osób , o których piszesz i nie mam w tym żadnego interesu. Klawiatura wszystko zniesie i można pisać co ślina na język przyniesie. Ja mogę napisać, że pani Krysia ze spozywczaka to sprzedaje kajzerki po cenie dumpingowej.

Znasz pojęcie tajemnicy handlowej? Zapewniam Cię, że gdyby L. miał jeszcze z czego schodzić klientom z ceny to nie uciekałby się do tak drastycznych aktów desperacji jak rozwalenie butelki na głowie konkurenta Poza tym światek krakowski jest mały i każdy o każdym wszystko wie. Kiedy Bełtowski robił wały i mówiło się o tym latami, ktoś taki jak Ty też mógłby krzyknąć "nie ma dowodów, nie ma sprawy" ale jednak przyszła kryska na matyska i Skoda mu podziękowała za współpracę. Sprawa wałków Warchoła też ciągnęła się latami i też pewnego pięknego dnia Citroen go pogonił. Takich spraw w ciągu kilkunastu lat było wiele i tu będzie tak samo - pewnego dnia zajrzysz na listę dealerów i zauważysz, że jeden z krakowskich sprzedawców Skody zniknął z niej. Tak to już jest z tego typu sprawami, że mówi się o nich coraz głośniej i głośniej aż nagle... jeb i nie ma dealera

[aldam]

Znasz pojęcie tajemnicy handlowej?

Znasz pojęcie naruszenia dóbr osobistych?

firmy pana S, (czyli prócz Skody jeszcze 3 marki) są pralniami,

[mirror]

Znasz pojęcie tajemnicy handlowej?

Znasz pojęcie naruszenia dóbr osobistych?

firmy pana S, (czyli prócz Skody jeszcze 3 marki) są pralniami,

Właśnie, "osobistych", tymczasem po pierwsze nie padają żadne nazwiska, po drugie "pralnia" to pralnia - jak to interpretujesz jest Twoją prywatna sprawą, natomiast słownik nie pozostawia w tej materii żadnych wątpliwości. Prawnik się znalazł :lol:

[Rok z Bagien]

Nihil novi.

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?p=548679#548679

Się mnie ten temat nie podoba.

Kolega lustro zalogował się jedynie po to, by napisać w sposób dyskredytujący jednego z dealerów, o zdarzeniu, o którym mowa była wcześniej.

A pranie brudnych pieniędzy jest kategorią quasi kodeksową. Powszechnie używaną. Idąc Twoim tokiem myślenia, to nie ma też przestępstwa kradzieży.

[tomek]

A może skoda powinna zmienić politykę. Zamiast już w cenniku dawać rabaty (moim zdaniem bzdura totalna), to powinna ustawić sztywne ceny na cały kraj na realnym poziomie, a dealer mógłby jedynie walczyć wiedzą i fachowością obsługi oraz ewentualnymi gratisami na obsługę posprzedażną ?

[szkoda]

moim zdaniem bzdura totalna

dlaczego :?:

[tomek]

dlaczego :?:

dlatego, że dotyczy każdego egzemplarza i jest dawany każdemu. Powinni od razu uwzględnić ten rabat w cenie. Domyślam się, że jest to jakiś tam chwyt psychologiczny, ale ja tego nie lubię.

[AdamB]

ale ja tego nie lubię.

No to jesteś idealnym klientem Toyoty

[Techno200]

Za takie ustalenia cenowe, tzw zmowy cenowe UOKIK daje piekne kary siegajace do 10 % obrotu, mamy wolny rynek i podmioty maja rozne strategie na dojscie do klienta. Jeden chce ladny salon i jakos tam cene a inny chce ladna cene i jakis tam salon. co innego ze iloscia tez mozna ladnie nadrobic.

[djczas]

w naszym społeczeństwie pokutuje dziwny kapitalizm nie umieją ludzie zrozumieć że jeśłi zmniejszymy marże więcej sprzedamy to więcej zarobimy to nie ferrari gdzie z marży dealer żyje cały rok

[marlej108]

w naszym społeczeństwie pokutuje dziwny kapitalizm nie umieją ludzie zrozumieć że jeśłi zmniejszymy marże więcej sprzedamy to więcej zarobimy to nie ferrari gdzie z marży dealer żyje cały rok

zgadzam sie z przedmowca w 100% procentach!

niestety w 3miescie dealerzy nie zawsze to rozumieja, ale moze wynika to z faktu ze spora czesc ludnosci po prostu nie potrafi liczyc pieniedzy.... i wydaje wiecej kiedy przy odrobinie zapobiegliwosci moglaby wydac mniej (a zaoszczedzone szekle przeznaczyc na inna konsumpcje)

pozdro

[Skfarek]

djczas, święta racja, z tym że punkty dealerskie nie żyją w większości ze sprzedaży samochodów tylko z serwisu i blacharni. A niestety w większości salonów (inne marki też) jest tak że część salonowa (zakup auta) jest super, natomiast serwis kuleje na maxa. Zresztą stare ludowe porzekadło mówi, że pierwsze auto sprzedaje salon a drugie serwis :wink:

tomek, praktyka nie tylko w skodzie, przyjrzyj się polityce cenowej citroena, oni to dopiero mają zawyżone ceny cennikowe aut, a niby skąd się biorą potem rabaty na auto w wysokości 10-12 tys. zł? Klient kupuje auto w cenie takiej samej jak inna markę, ale ma kisiel w :szeroki_usmiech bo przecież kupił 10 tys. zł taniej :wink:

[aldam]

w naszym społeczeństwie pokutuje dziwny kapitalizm nie umieją ludzie zrozumieć że jeśłi zmniejszymy marże więcej sprzedamy to więcej zarobimy to nie ferrari gdzie z marży dealer żyje cały rok

Tylko mirror twierdzi, że pewien krakowski diler musi dokładac do sprzedaży.

[mirror]

Za takie ustalenia cenowe, tzw zmowy cenowe UOKIK daje piekne kary siegajace do 10 % obrotu, mamy wolny rynek i podmioty maja rozne strategie na dojscie do klienta. Jeden chce ladny salon i jakos tam cene a inny chce ladna cene i jakis tam salon. co innego ze iloscia tez mozna ladnie nadrobic.

W Skodzie nie ma tak, że "każdy chce jakiś salon" - na pewno zauważyłeś, że od jakiegoś czasu nawet projekt budynków budowanych po określonym roku jest identyczny, bo taki jest standaryzacyjny wymóg VW. Nie podoba się dealerowi - musi zmienić markę. To VW dyktuje warunki dosłownie wszystkiego. Powiem wam na marginesie, że VW narzuca dealerom nawet takie - wydawać by się mogło bzdurne detale - jak klasa adresów IP WEWNĄTRZ SIECI u dealera! Firma się rozwija, przybywa stanowisk komputerowych i kończą się IP - trzeba wtedy do Poznania, na kolanach i (a jakże!) z kasą w zębach, aby łaskawie pozwolili zmienić klasę. Co do powyższej sugestii odnośnie UOKiK, trochę to inaczej wygląda w przypadku sieci. Gdyby bowiem prawo antymonopolowe działało tak jak Ci się wydaje w przytoczonej nadinterpretacji wolnego rynku, to na dzień dobry wszystkie KFC i inne McD musiałyby być ukarane za stosowanie jednorodnej polityki cenowej

[Skfarek]

mirror, w Fordzie ci narzucają jedyny słuszny rodzaj płytek w salonie - okazuje się przy okazji, że takie płytki ma tylko jeden dystrybutor w Polsce no i oczywiście po bardzo "okazyjnej" cenie :wink: