Ogłoszenie

Zwiń
No announcement yet.

Potrzebuję pomocy z oceną samochodu.

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts

  • Potrzebuję pomocy z oceną samochodu.

    Cześć wszystkim.

    Na forum jestem od 2013 r. i korzystam z niego bardziej w celach informacyjnych. Lepiej pogadać na żywo przy autach, ale nie o tym...

    Mam poważny dylemat. W 2013 odkupiłem od jednego z użytkowników OCP Octavię I 1.9 TDI
    Fajnie zrobiona łyknie seryjnego VRS-a i ogólnie jeździ to to nieźle.

    Na dzień dzisiejszy auto jest w stanie dość kiepskim. Trzeba by zregenerować turbo, zmienić skrzynię, bo wstawiłem używaną w zeszłym roku i impulsometr nie czyta prędkości, zająć się maglownicą. Tylna klapa też zrobiła się ruda i jest do wymiany.
    Tak więc postanowiłem że będę nią się poruszać do końca jej dni i nic już nie robię No poza nowym sprzęgłem i dwumasem.. Jeździć jeździ. Nigdy nie zawiodła i skubana nie chce się poddać.

    Wczoraj młoda kobitka postanowiła sobie od tak zmienić pas podczas lewoskrętu z lewego na prawy... na środku skrzyżowania. Prawie jej się udało. Mam wgnieciony błotnik i przytartą felgę oraz narożnik zderzaka. Żadnych więcej szkód nie ma. To się zrobi z OC sprawczyni.

    Wyliczyłem sobie że aby Odstawić Skodzinę na cacko ze wszystkimi znanymi mi usterkami i blacharką potrzeba (w Warszawie) ok 7-10 tyś zł (mówimy tu o zrobieniu auta w możliwie najlepszy sposób z wymianą foteli i kanapy).
    Sam jeździłem do 2016 r z każdą pierdołą do mechanika i dbałem o nią jak tylko mogę. Teraz to już auto z punktu a do b... jest zaniedbana.

    A więc do sedna.


    Myślę że właśnie czas mojej Octavi nadszedł. Szkoda mi robić w takim trupie czegokolwiek. Nie chcę jej dawać na złom za 500 zł skoro jeździ i ma w sobie sporo wsadzone, to szkoda.
    Wiem że fortuny za nią nie dostanę, ale same Felgi 17" z VRS są tyle warte, albo amorki Bilsteina. Nie wspomnę o zderzaku przednim, bo te ciężko dostać.

    Tak więc jestem w kropce. Jest tam kilka rzeczy wartych wyjęcia, ale ja się na tym nie znam. Nie umiem grzebać w samochodzie. Robić jej na tip top już się nie opłaca, jednak przy kredytach itd brakuje ze 3500 zł jeśli mam zmienić auto.

    Znacie może kogoś kto pomógł by mi realnie ocenić wartość tego samochodu?

    W załączniku ostatnie zdjęcia z przed 1,5 roku jak jeszcze się nią opiekowałem
    Załączone pliki
    Nie igraj z głupkiem. Zrówna cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.

  • #2
    CB na stałe zamontowane na dachu auta ?

    Komentarz


    • #3
      a co znaczy zaniedbana od 2016? oleju nie zmieniałeś? klocków etc, tez?....jeśli tak, to tego nie kumam. lepiej jeździć sprawnym rowerem niż niesprawnym autem.

      Komentarz


      • #4
        Szkoda autka, bo wyglądało na naprawdę zadbane. Koszta zawsze będą, tego się nie uniknie. Przecież dbałeś, to wiesz jak sprawa wygląda


        Jeśli byś sprzedawał na części/tanio w całości to daj znać.
        Srebrna Szczała 1.6 Octavia I FL Classic - sprzedana po 15 latach
        Jeszcze srebrniejsza Szczała 1.8T Octavia I FL Elegance

        Zapraszam do obejrzenia mojego auta i luźnych pogaduch
        Škoda Octavia I FL Elegance+ 1.8T 4x4

        Komentarz


        • #5
          Mocowanie anteny mam na stałe w dachu bez kabli. Samą antenę mogę zdjąć.

          W 2015 wymusił na mnie pierwszeństwo autobus. Oddałem Skodę do blacharza na Baletowej u którego tuz po zakupie robiłem matowy dach i pokrywę silnika. Do dziś jestem zadowolony z tej części jego pracy. Pomyślałem że to dobre miejsce żeby ją wyklepać.

          Po kolizji okazało się, że jej stan jest gorszy niż wyglądała. Poprzedni właściciel nie do końca opowiedział mi wszystko w 100% i pozostałości dawnych lat się odezwały.
          Normalna naprawa blacharska okazała się być klepaniem po całości. No ale przy zakupie byłem ufny i wierzyłem że kolega mnie na minę nie wsadzi.
          Jednak prawdą jest, że od znajomych się samochodów nie kupuje, bo ani auta ani znajomego...
          Biłem się z myślami. Opłaca się, nie opłaca. Kocham ten wóz.Trudno. Zamówiłem części i zrobili. I nie było by źle, ale:

          Zatłukł bym gościa miękkim bamboszem.

          Po roku pęka szpachla (mieli wymienić elementy, po co szpachla nie wiem), odchodzi lakier, robią się purchle i opadły drzwi kierowcy, a tylne nie chcą się otworzyć. Załamałem się, ale liczyłem że blacharz się chociaż trochę poczuje.
          Niestety nie ma sobie nic do zarzucenia, a po roku to mogłem mu.... (słynna gwarancja do bramy).
          Kolega pracujący na blacharni Forda powiedział że nie warto robić, po znajomości prywatnie to by było gruntowne remontowanie itd... ceny nie podał, ale pod 10k to by weszło spokojnie

          Jeszcze raz Blacharz na Baletowej w Warszawie to otchłań piekła samochodów. Nie polecam.

          W październiku 2015 po krótkiej zabawie z innym użytkownikiem OPC skrzynia biegów postanowiła dosłownie eksplodować. Dziura wielkości pięści, a Octavia dalej jeździła. Szarpała, zacinała się, ale dojechała do warsztatu. Diagnoza skrzynia to teraz zestaw typu IKEA. Sprzęgło też już się powoli kończyło, więc...
          Kupiłem używaną skrzynię biegów od gościa z Radomia sprowadzającego Skody na części, kupiłem też nowe sprzęgło z dwumasem przy okazji.
          Po miesiącu padł napęd impulsometru w skrzyni. Impulsometr działa, co znaczy, że to sama przekładnia. Naprawa nieopłacalna, lepiej wymienić całą.
          Zmieniałem pracę, skończyły się środki finansowe. Nie mogłem kupić kolejnej skrzyni biegów... ta działa, tylko nie czyta prędkości.
          No dobra program silnika jest tak napisany że silnik nie dostaje w "dupę", negatywnych efektów dla mechaniki nie będzie to przeboleje chwilowo.
          Po drodze podczas corocznej diagnostyki na szarpaku wyszło, że drążek kierowniczy niedługo do wymiany. Drobna sprawa, to wymienię. Mechanik zamówił, przyjechałem i nagle drążek jest ok, tylko to magiel...
          Mechanik mówi że podcieka i trzeba wymienić, ale od biedy można jeszcze na niej śmigać bo to oryginał i się nie podda tak łatwo. To śmigam już rok. Nie stuka, nie wali, zbieżność jest...

          Wcześniej co miesiąc była u mechanika z każdym nawet małym ustrojstwem. Ale zaczęło się gromadzić i to finansowo dość wysoko.

          W pracy się nie przelewało... mechanika widziała tylko na zmianie oleju.

          Raz pożyczyłem samochód rodzinie... No cholera jasna raz... tapicerki już nie dopiorę. Co oni nią wozili nie wiem, ale wżarło się w materiał i jest plama.
          Fotel kierowcy już się też wyciera na przodzie (słynne pół kubełki z Leona sporta), więc środek zaczyna przypominać zapuszczoną melinę niż salony Francji.

          Teraz wyszła korozja tylnej klapy. Zajęło to jedną zimę zrobiły się mega purchle na początku i teraz w marcu poszła ruda z nich. Drzwi też widzę że zaczynają u dołu korodować. Nie ma ognisk, ale po deszczu widać że na dole na rancie wyglądają jak lekko "przykurzone".

          Ostatnio pada turbo bo jak ją się nagle przydusi to potrafi przydymić i się dusi. Koledzy mechanicy z pracy mówią że nagar. Przepłuczę olejem to się dowiem czy pomogło.

          A ja własnie znów zmieniam robotę. I jeszcze teraz ta kobitka co mi wjechała w auto...

          Skodziana zrobiła już grubo ponad 300 tyś. Przy takiej mocy i korzystaniu z potencjału samochodu (a miałem okazję śmigać nią 240 km/h), oraz fakcie że była naprawiana blacharsko "poważniej" niż sądziłem nie opłaca się już w niej robić nic na tip top. Zaraz będzie już 15 lat. Jej czas po prostu już nadszedł. No chyba że zrobić jej gruntowny remont, ale po tych dzwonach co wyszły to nie jest najlepszy pomysł. Ładowanie w dziurę bez dna.

          W tej chwili potrzebuję jeszcze z 5 tyś żeby pozwolić sobie na zmianę auta. Nowa robota jest, 3 miesiące zlecenia za 2 tyś po najniższej linii, potem się okaże ile się zarobi...

          Tak więc chyba z sentymentu ją zostawię aby jechała puki się kółka kręcą. Jak mnie sama nie zmusi żeby ją oddać na złom to ja odwagi na to nie znajdę, a jestem zbyt uczciwy, żeby komuś sprzedawać taki złom No chyba że ktoś skorzysta z niej jako dawcy tego co się nadaje. Nie mam tylko pojęcia jak to wycenić.
          Nie igraj z głupkiem. Zrówna cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.

          Komentarz


          • #6
            długi post poprostu napisz co to była za pierwsza naprawa blacharska, owa "poważniejsza", na której oszukał Cię sprzedawca auta? wspawali ćwiarę czy auto z dwóch zlożone?

            Komentarz


            • #7
              Nie wiem do dziś do końca co się stało na prawdę, ale wiem że był robiony dach, słupki przednie, drzwi tylne nawet
              Nie igraj z głupkiem. Zrówna cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.

              Komentarz

              POWRÓT NA GÓRĘ
              Pracuję...
              X