Albo ja nie jestem w stanie zaakceptować barwy świateł ksenonowych, albo w obu moich autach z ksenonami reflektory są/były zużyte... Dziś specjalnie przejechałem się w tych samych warunkach starutką Corollą, która oświetla drogę żarówkami HB4 i S-max'em i w Corolli czułem się zdecydowanie lepiej. W S-max (a wcześniej w Passacie) światło jest moim zdaniem zdecydowanie zbyt szare. Ale "rzucone" na ścianę jest bialutkie, granica światło-cień zaznaczona idealnie.
Wracając do tematu: ktoś kiedyś regenerował z sukcesem ksenony? Może polecić jakiś warsztat zajmujący się tym w Warszawie? Z jakimi kosztami trzeba się zmierzyć?
Wracając do tematu: ktoś kiedyś regenerował z sukcesem ksenony? Może polecić jakiś warsztat zajmujący się tym w Warszawie? Z jakimi kosztami trzeba się zmierzyć?
Komentarz