Polaków rozmowy o madnatach, polityce, polskich drogach itp

[misiek^wro]

I pytanie misiek^wro: dlaczego ograniczyć karanie wg zarobków/bogactwa tylko i wyłącznie do kodeksu o ruchu drogowym? Czemu nei rozszerzyć tego na KK, KC?

Jak malo wiesz, to juz Ci kolega westwi78 odpowiedzial. Sad wymierzajac kare o alimenty, rozboj, zniewage publiczna itd kary uzaleznia od majetnosci pozwanego :twisted:

Po to się buduje autostrady, bezkolizyjne skrzyżowania żeby przemieszczać się szybciej (bezpieczeństwo jest tu przy okazji).

Jesli tego nie ma, nie widze powodu aby gnac na leb i szyje.

Nikt mi nie wmówi że jazda 160 kmh po autostradzie jest mniej bezpieczna od jazdy 90 kmh po zwykłej dwukierunkowej szosie.

To alegorycznie. W stanach zezwolenie na bron ma kazdy. Nie wmowisz mi, ze zabawa pistoletem jest bardziej niebezpieczna niz nozem. Obie rzeczy mialem w rekach, pistoletem sobie nie zrobilem krzywdy, a noz raz wbilem sobie w reke na 1.5 cm. Jednak statystyki mowia inaczej - w stanach przy udziale broni palnej ginie wiecej osob, niz przy zabawie nozem - ot przypadkowe postrzelenia wynikajace z glupoty ludzkiej.

Wiesz czemu? Bo dac czlowiekowi palca to bedzie chcial cala reke. Niestety, ale spoleczenstwo to nie tylko ja i Ty, ktorzy potrafimy ocenic bezpieczna predkosc na danym odcinku. To takze wioskowe glupki w rzechach i dobrych BMWicach, ktorzy na niektorych odcinkach przeszarzowywuja z predkoscia i pozniej czytamy o autach pozawijanych w drzewa itd.

Wladza nie moze co 10 metrow zmieniac znaku i stawiac ze tu mozesz jechac 140 tam 180 a tutaj 110. Bo ludzie na znaki nie patrza. Ot prosty przyklad - przyjechal wczoraj ciul sluzbowka z Legnicy - objazd drogi u mnie przy osiedlu - zrobili glowna, a gwiazdor zamiast podczas jazdy ogladac znaki pieprzyl przez telefon - nagle zobaczyl auto nadciagajace defacto z podporzadkowanej i zahamowal deba - bo nie wiedzial, ze to ono musi go puscic ... no i efektem czego calkiem fajna pani zapakowala mu sie w kufer - prawie go zabila - pewnie niewiele brakowalo, a sciagnela by szpilki i wbila by je mu w tepa lepetyne - zostalem jako swiadek, aby zeznac ze Pan z nieznanych przyczyn, jadac i rozmawiajac przez telefon zahamowal bedac na pierwszenstwie - tym samym spowodowal zagrozenie na drodze - panowie policjanci byli wyrozumiali i JEGO obarczyli wina - pewnie gdyby nie moj udzial w sprawie, calkiem fajna :P pani dostalaby mandat. Tak niestety dostal go bezmozgi yeti gadajacy przez komorke - ciekawe czy wyciagnie z tego jakies wnioski 8)

Jakoś niemcy mają bahny bez ograniczeń prędkości i nie ma problemu

Niemcy moj drogi kolego posiadaja cos takiego jak KULTURA drogi. Czego o Polakach powiedziec nie mozna. Problem bardzo fajnie widac wjezdzajac na Wroclawskich blachach do Warszawy. Nieporownywalne odczucia w porownaniu do wycieczek do Berlina - tam wystarczy kierunek - kazdy mnie puszcza, zwalnia itd - bo wie ze nie znam miasta. W Warszawie, aby sie wcisnac, trzeba opanowac ciezka sztuke "a spierdalajpan "i wciskac sie na chama. Podobnie sprawa sie ma z jazda na zamek blyskawiczny, ciagla jazda lewym pasem ( przypis chyba lekarza, jako kuracja na hemoroidy ) przejazdem na czerwonym, dodawaniem gazu na zwezce, jak widzimy kogos na lewym ( a my jestesmy na prawym ) itd - przyklady mozna mnozyc w nieskonczonosc. Gdyby nam TV w latach 70 wyswietlala pokazowe filmy jak NALEZY sie zachowac w danej sytuacji - moze by bylo inaczej. Jednak Polak to tylko Polak, stereotypowy szlachcic wiecznie machajacy szabelka. I wlasnie tak sie wiekszosc z nas zachowuje na drodze. ( to zaden atak na Warszawe - porownuje po prostu wycieczki do stolic Niemiec i Polski )

Czyli wg Ciebie tylko bogaci zapieprzają? A ja bardzo często widuje stare rzęchy które gnają 130 kmh po krajowej 7. Jak obok przeleci nowe BMW 5 150 kmh to który zestaw wg Ciebie jest groźniejszy biedak w rzęchu czy "bogaty motłoch" w BMW 5? Idąc dalej z bocznej drogi wyjeżdża furmanka czy stary żuk - ani chybi "bogaty motłoch" to to nie jest i wyjeżdża wprost pod koło pędzącego 110 kmh Lexusa. Kto tu stworzył większe zagrożenie i jak ich karać? Biedaka który wymusił pierwszeństwo czy "motłoch" który przekroczył prędkość o 20 kmh i nie dostosował prędkości do blablabla.

To sa przypadki. Wyjatki. Bo mi najczesciej wymuszaja drogie fury i ich wlasciciele - bo uwazaja ze im wszystko wolno. Jak walne swiatlami, to spotykam sie z wyciagnietym za szybe 'fakerem'. Biedni tez wymuszaja. Jak mi sie wcisnie stara 105ka, albo jaki zuk czy tarpan, to jak mrygne, to w wiekszosci przypadkow wlacza ta osoba kierunkowskazy.

Ponadto z moich obserwacji, w Mercedesach to wymiana kierunkow chyba kosztuje bardzo duzo, bo ich wlasciciele praktycznie nie uzywaja tego przy zmianie kierunku jazdy ( albo moze kierunki w autach z gwiazda sa za doplata? )

[keneida]

misiek^wro piszesz, o jeździe zgodnie z przepisami. A w twoich historiach na wątku "400m czyli drogowe i nie tylko przygody równoległe" to jakie prędkości osiągasz?

[misiek^wro]

keneida, rozsadne.

W ostatniej nie przekroczylem 60tki - takze z reguly mnie w tym watku nie ma.

Ponadto nie uogulniaj. Pisze o mandatach. Nie o tym czy ktos jezdzi przepisowo, tylko o motywowaniu do jazdy przepisowej.


Skoro tak sie bronicie i wyciagac chcecie nawet brudy z szafy, to kto z Was ile mandatow zarobil od wydania prawka?

Ja prawko mam lat 7 i raptem dostalem 2 mandaty - ostatni 3 lata temu. Moze tu o to chodzi. Ze sporo ich dostajecie i taka ustawa nie bylaby Wam na rece.

[Martinez]

I pytanie misiek^wro: dlaczego ograniczyć karanie wg zarobków/bogactwa tylko i wyłącznie do kodeksu o ruchu drogowym? Czemu nei rozszerzyć tego na KK, KC?

Jak malo wiesz, to juz Ci kolega westwi78 odpowiedzial. Sad wymierzajac kare o alimenty, rozboj, zniewage publiczna itd kary uzaleznia od majetnosci pozwanego :twisted:

W sprawach o rozbój sąd wymierza karę w zależności od majętności pozwanego? Pierwsze słyszę. Co do sprawy o alimenty to też przykłąd znalazłeś, sprawa (de facto) o majątek a Ty się podniecasz że tam wyroki są w oparciu o majętność. Zniewaga publiczna? To przecież w pozwie oskarżyciel występuje z wnioskiem w którym jest kwota jaką sobie "życzy", sąd jest tu od ocenienia czy pozew jest słuszny.

Wiesz czemu? Bo dac czlowiekowi palca to bedzie chcial cala reke. Niestety, ale spoleczenstwo to nie tylko ja i Ty, ktorzy potrafimy ocenic bezpieczna predkosc na danym odcinku. To takze wioskowe glupki w rzechach i dobrych BMWicach, ktorzy na niektorych odcinkach przeszarzowywuja z predkoscia i pozniej czytamy o autach pozawijanych w drzewa itd.

I właśnie dlatego nie można grzebać w prawie na zasadzie - od bogatego więcej, a od biednego mniej!
Po pierwsze jest to jawna niesprawiedliwość
Po drugie cholernie korupcjogenne
Po trzecie tworzy grupę uprzywilejowaną

Wladza nie moze co 10 metrow zmieniac znaku i stawiac ze tu mozesz jechac 140 tam 180 a tutaj 110. Bo ludzie na znaki nie patrza.

Jak na znaki nie patrzą to po co wogóle je stawiać?

Czyli wg Ciebie tylko bogaci zapieprzają? A ja bardzo często widuje stare rzęchy które gnają 130 kmh po krajowej 7. Jak obok przeleci nowe BMW 5 150 kmh to który zestaw wg Ciebie jest groźniejszy biedak w rzęchu czy "bogaty motłoch" w BMW 5? Idąc dalej z bocznej drogi wyjeżdża furmanka czy stary żuk - ani chybi "bogaty motłoch" to to nie jest i wyjeżdża wprost pod koło pędzącego 110 kmh Lexusa. Kto tu stworzył większe zagrożenie i jak ich karać? Biedaka który wymusił pierwszeństwo czy "motłoch" który przekroczył prędkość o 20 kmh i nie dostosował prędkości do blablabla.

To sa przypadki. Wyjatki. Bo mi najczesciej wymuszaja drogie fury i ich wlasciciele - bo uwazaja ze im wszystko wolno. Jak walne swiatlami, to spotykam sie z wyciagnietym za szybe 'fakerem'. Biedni tez wymuszaja. Jak mi sie wcisnie stara 105ka, albo jaki zuk czy tarpan, to jak mrygne, to w wiekszosci przypadkow wlacza ta osoba kierunkowskazy.

Taki, właśnie przypadek miałem ja osobiście. W smutne listopadowe popołudnie na trasie do Gdańska wyjechał mi z podporządkowanej jakiś stary rozpierdalający się Jelcz (zapewne bogaty motłoch). Jako że jesteśmy w zafajdanej unii to skrzyżowanie było już przebudowane (przejście dla pieszych słupki na środku drogi ze strzałkami) więc nie było gdzie uciekać. A jednak wybrałem wariant uciekam zamiast wale jelczowi w dupe. Zmieściłem się między słupkami ale auto złapało poślizg. Jedna kontra, druga i niestety zaczęło mnie obracać. Uderzyłem tyłem auta w barierkę niewielkiego mostku po czym auto się obróciło i spadło dachem w dół jakieś 4-5 metrów. Na szczęście była to jakaś lokalna rzeczka porośnięta szuwarami i lądowanie było bezpieczne. Jebany bogacz w Jelczu nawet się nie zatrzymał widząc jak mój samochód tańcuje mu przed samochodem.

Tak to był przypadek, jak wiele innych. Każdy użytkownik drogi może popełnić błąd, każdy może spowodować wypadek. Pijany kierowca może być bogaty lub biedny, ale każdego powinna czekać taka sama zasłużona kara. Bez wyjątków, bez rabatów, bez "trudnych sytuacji rodzinnych". Tak samo jak za morderstwo kara powinna być jedna kula w łeb bez względu na majętność.

Ponadto z moich obserwacji, w Mercedesach to wymiana kierunkow chyba kosztuje bardzo duzo, bo ich wlasciciele praktycznie nie uzywaja tego przy zmianie kierunku jazdy ( albo moze kierunki w autach z gwiazda sa za doplata? )

hahaha

[misiek^wro]

Taki, właśnie przypadek miałem ja osobiście. W smutne listopadowe popołudnie na trasie do Gdańska wyjechał mi z podporządkowanej jakiś stary rozpierdalający się Jelcz (zapewne bogaty motłoch)

Zapewne bogaty, bo biedni przeciez woza sie nowymi DAFami itd.

Pytanie ile kolego jechales, bo przy dojezdzie dla takich nowoprzebudowanych przejsc dla pieszych na dolnymslasku sa znaki ograniczajace predkosc do 60km/h. I wszedzie tak wlasnie to wyglada. Ponadto jak ja widze kogos przy wyjezdzie z podp. to z reguly puszczam gaz jeszcze. Rozumiem, ze zasada ograniczonego zaufania jest Ci obca?

[Martinez]

Taki, właśnie przypadek miałem ja osobiście. W smutne listopadowe popołudnie na trasie do Gdańska wyjechał mi z podporządkowanej jakiś stary rozpierdalający się Jelcz (zapewne bogaty motłoch)

Zapewne bogaty, bo biedni przeciez woza sie nowymi DAFami itd.

Pytanie ile kolego jechales, bo przy dojezdzie dla takich nowoprzebudowanych przejsc dla pieszych na dolnymslasku sa znaki ograniczajace predkosc do 60km/h. I wszedzie tak wlasnie to wyglada. Ponadto jak ja widze kogos przy wyjezdzie z podp. to z reguly puszczam gaz jeszcze. Rozumiem, ze zasada ograniczonego zaufania jest Ci obca?

Pomyśl jak szybko trzeba jechać żeby się między tymi słupkami zmieścić. Ograniczenie było do 70 bodajże. Z pewnością jest to prędkość przy której gwałtowny ruch kierownicą nie powoduje żadnych niespodziewanych reakcji samochodu.

Tak zasada o której piszesz jest mi kompletnie obca.

Widzę że w Twoim stylu jest przelecieć nad całym postem i wyciągnąć z niego jeden fragment pomijając cały sens przekazu.

[misiek^wro]

Widzę że w Twoim stylu jest przelecieć nad całym postem i wyciągnąć z niego jeden fragment pomijając cały sens przekazu.

Ty oczywiscie pominales moje pytanie nt ilosci mandatow od wydania prawka ... Ciezko policzyc? Opor jednostki przed wprowadzeniem jakiejs ustawy wiaze sie przewaznie z jej skutkami dla danego osobnika :twisted:

Mnie to wali, ze mandaty beda wprost proporcjonalne od zarobkow - bo dostaje je baaardzo rzadko. Znam takich, co regularnie te 20pare punktow lapia rocznie + robia kursy obnizajace w WORDZie - oni tez sa bardzo przeciwni wystawianiu mandatow w zaleznosci od dochodow :twisted:

Znam jeszcze takich, co optuja za rozwiazaniem - albo puntkty, albo kasa - oczywiscie zarzekaja sie, ze najchetniej by wybierali kase - bo niestety ale jak mantre bede tlukl - mandaty sa ZA NISKIE. Wiele ludzi wybiera zaplacenie mandatu i zaoszczedzenie CENNIEJSZEGO czasu. I tu z tym najchetniej bym walczyl. Bo jaka to kara, jak ludzie wybieraja ja niczym mniejsze zlo ...

[keneida]

cholera, juz drugi raz piszę długi post i mnie wylogowało i się wsyzstko skisiło.
Jak piszę Martinez. Prawo ma być proste i surowy. bo wszelkie wyjatki są korupcjogenne.

Jak człowiek się nie nauczy poszanowania prawa od małego to będzie sobie bimbał a to z przekraczaniem prędkości a to z innymi rzeczami.

Niestety mandaty traktowane są jako dodatkowe źródło dochodu a nie coś karcącego.

Misiek^wro
Co z tego, że mandaty będą wysokie jak policjantów mało. Chcesz ich zatrudnić i postawić gęsto często żeby łapali?

Nie bój nic za parę lat wcisną nam komputerek do auta z gps co będzie ograniczał prędkość w zależności od lokalizacji.

[misiek^wro]

keneida, ale Wy dalej idziecie zla sciezka w ciemny las.

Czlowiek to takie "urzadzenie" ze lubi miec i kij i marchewke.

Dla mnie kijem jest mama ( wiekszosc tych, co rodzice sie nimi nie interesuja czesto, choc nie zawsze, zabawe zyciowa konczy w rynsztoku - wszystko zalezy od ambicji ), co mnie motywowala cale zycie do nauki, namawiala do poswiecen ( czas na zabawe poswiecic na trenowanie jakiejs tam umiejetnosci typu pisanie, nauka przedmiotu, hobby itd ). Takze uczyla - aby ludzi szanowac, nie krasc itd. Jak mi daja rachunek w sklepie - to sprawdzam, jak za duzo dostane, to nie odchodze tylko zwracam. Znajde telefon - szukam w ksiazce adresowej pozycji "dom" czy "tato". Wk...wia mnie, ze w naszym kraju lepiej zgubic z madrym, niz znalezc z glupim. Irytuje mnie to, ze poszanowanie dla przepisow drogowych jest w 20% jak nie mniejszej ilosci kierowcow. Wkurza mnie to, ze spora czesc tych kierowcow nie potrafi jechac plynnie, odwodzi myslami od kierowania autem - w strone komorki, pasazerki czy dupy za oknem. ( swoja droga miedzy nami, 90% kierowcow jezdzi ze sluchawka przy uchu, w tym i ja , bo mandat to zakichane 100 zl i zero punktow, a policja rzadko na to zwraca uwage )

Tak byc nie moze - i teraz mamy 37 milionow ludzi, z czego pewnie z 16 milionow to juz potencjalni kierowcy - posiadajacy prawko. Nie mozemy czekac, az tych 16 milionow umrze i wychowamy sobie nowe pokolenie - nauczone wg systemu niemieckiego.

Polak MUSI miec bat i marchewke. Batem beda kary - im wieksza kara, tym mniejsza chec zlamania prawa. Czemu mordercow nie ma tyle, co pijanych kierowcow? Bo za mord przewaznie spotkac sie mozna z obostrzeniem kary. Zas pijany kierowca - to nie jest potencjalny morderca? To jakby proba zamordowania ...

I teraz taki potencjalny probujacy zamordowac dostaje okolice 7 lat, zas pijany szofer 6 miesiecy :shock: ( + zabieraja mu prawko na 2 lata i samochod przewaznie przepada )

Musimy miec prawo na tyle surowe, aby chec zlamania jakiegokolwiek kodeksu powodowala w czlowieku chwile zadumy - pewien rozrachunek.

Tak teraz czy biedny czy bogaty - nie mysli - wciska gaz. I dlatego uwazam, ze mandatownik nalezy zmienic. Tyle w temacie.

[Garret]

hmm czytam ten wątek i widzę, że w miarę postępu rewolucji walka klasowa sie nasila :lol:
określenia "bogaty motłoch" pachną mi tu rewolucyjną walką klas, a jakże, precz z burżuazją i kułakami, dowalić im! zabrać i rozdać ubogim! :szeroki_usmiech To wszak skandal by bogatych było stać na wszystko :diabelski_usmiech O tym kto jest biedny i pokrzywdzony i należy mu się specjalne traktowanie powinna decydować komisja urzędnicza, opłacana z naszych podatków!
Kurcze Lenin wiecznie żywy :?

W normalnych warunkach ajk człowiek widzi bogatego to sobie myśli: "fajnie ma, też może jak się sprężę i będę miał trochę szczęścia to osiągnę taki poziom, a jak nie ja to moze moje dzieci"
a u nas? "qrna p.. bogacz, oby mu US siadł na majątku, oby mu się zakład spalił, oby mu ZUS dowalił karę" oby mu kury przestały nieść :lol:
Tyle, że od takiego podejścia biednym nie przybywa, można najwyżej równać w dół;-)

[Martinez]

Ty oczywiscie pominales moje pytanie nt ilosci mandatow od wydania prawka ... Ciezko policzyc? Opor jednostki przed wprowadzeniem jakiejs ustawy wiaze sie przewaznie z jej skutkami dla danego osobnika :twisted:

Nie liczę bo i po co, strzelam 5? Jakie to ma znaczenie, szczesliwy jesteś że masz mniej? Moim zdaniem ilość mandatów to kwestia szczęścia. Ile razy by mnie dziabnęli ale mieli akurat klienta.

Owszem często jade szybciej niż można i co z tego, kto z nas nie łamie przepisów. Nawet ty jak widzę skoro masz 3 mandaty na koncie. Tylko widzisz tym się różnimy że ja chcę Cię traktować tak jak każdego innego obywatela - sprawiedliwie i w ramach obowiązującego prawa. A ty chcesz się bawić w rozbój polegający na grabieniu bogatych tylko dlatego że są bogaci.

[ Dodano: Pią 27 Sie, 10 12:36 ]

Polak MUSI miec bat i marchewke. Batem beda kary - im wieksza kara, tym mniejsza chec zlamania prawa. Czemu mordercow nie ma tyle, co pijanych kierowcow? Bo za mord przewaznie spotkac sie mozna z obostrzeniem kary. Zas pijany kierowca - to nie jest potencjalny morderca? To jakby proba zamordowania ...

I teraz taki potencjalny probujacy zamordowac dostaje okolice 7 lat, zas pijany szofer 6 miesiecy :shock: ( + zabieraja mu prawko na 2 lata i samochod przewaznie przepada )

Nie rozróżniasz morderstwa od zabójstwa, smutne. Poza tym ten potencjalny zabójca (bo to nie jest morderca) popełnia jedno przestępstwo - jazdę po pijanemu i za to kara jest niższa i jest to jak najbardziej słuszne. Jeżeli kogoś jadąc po pijanemu potrąci i zabije powinien odpowiadać za zabójstwo. (Osobnym tematem byłoby rozważanie czy sumować mu wyroki za jazde po pijaku + zabójstwo czy za gorszą zbrodnię - ja jestem za sumowaniem).
Ty chciałbyś wprowadzić widzę jeszcze więcej faszyzmu bo zacząć karać ludzi za przestępstwa których nie popełnili bądź które chcieli by popełnić.

Innymi słowy pogwałcić podstawową zasadę Prawa Rzymskiego "Volenti non fit iniuria" -"Chcącemu nie dzieje się krzywda".

Towarzysz Stalin byłby z Ciebie dumny, myślę że inny wybitny socjalista tow. Hitler również. Tak jesteś socjalistą bo tylko socjalista traktuje ludzi jak bezmyślne bydło któremu trzeba założyć smycz i go na niej prowadzać żeby przypadkiem kogoś nie ugryzł.

[keneida]

Wk...wia mnie, ze w naszym kraju lepiej zgubic z madrym, niz znalezc z glupim. Irytuje mnie to, ze poszanowanie dla przepisow drogowych jest w 20% jak nie mniejszej ilosci kierowcow. Wkurza mnie to, ze spora czesc tych kierowcow nie potrafi jechac plynnie, odwodzi myslami od kierowania autem - w strone komorki, pasazerki czy dupy za oknem. ( swoja droga miedzy nami, 90% kierowcow jezdzi ze sluchawka przy uchu, w tym i ja , bo mandat to zakichane 100 zl i zero punktow, a policja rzadko na to zwraca uwage )

Chcesz zmienić świat zacznij od siebie. Ja nigdy nie jeżdże z komórką. To w końcu chodzi o poszanowanie prawa czy o bycie zawalidrogą?

Martinez. Ty się nie znasz bo sprzedałeś Octavię i kupiłeś jakieś marne audi :diabelski_usmiech

[tomil]

Kurna, piszecie o mandatach i wykroczeniach.... jest taki topik w off-topicu- 400 m.... Jakoś nie widzę tam samych praworządnych :wink:

[misiek^wro]

Martinez, Ty zatem uwazasz, ze ta smycz nalezy popuscic - ja uwazam, ze trzeba znalezc kompromis.

Bo spuscic idiote ze smyczy, to jak w towarzystwie malych jamnikow zrzucic bardzo agresywnego amstaffa.

I tak, jestem malym socjalista, bo niekiedy uwazam, ze trzeba sie opiekowac tymi, co nie sa sami sobie tej opieki sprawic - jakby to nie brzmialo i jakiejby dziedziny zycia nie dotykalo.

[Martinez]

Martinez, Ty zatem uwazasz, ze ta smycz nalezy popuscic - ja uwazam, ze trzeba znalezc kompromis.

Bo spuscic idiote ze smyczy, to jak w towarzystwie malych jamnikow zrzucic bardzo agresywnego amstaffa.

I tak, jestem malym socjalista, bo niekiedy uwazam, ze trzeba sie opiekowac tymi, co nie sa sami sobie tej opieki sprawic - jakby to nie brzmialo i jakiejby dziedziny zycia nie dotykalo.

Opiekować tak, ale to ja powinienem decydować komu i jak pomagam. Dzisiaj jestem grabiony przez państwo, za moje pieniądze żyją sobie urzędasy a reszte wydają na zasiłki, po drodze część rozkradając. Jak ktoś chce pomóc biednemu, bezrobotnemu to niech go zatrudni a nie podwyższa mandaty bogatym.

tfu co za durny ustrój

[misiek^wro]

Dzisiaj jestem grabiony przez państwo, za moje pieniądze żyją sobie urzędasy

Zyja za kazdego, ogromne molochy panstwowe, w ktorych pracuje po 600 osob, w ktorych 40 letnie panie, pisza 1 litere, na 1 sekunde i uzywaja przy tym dwoch palcow itd - mozna by to zrobic szybciej i lepiej - ale po co, trzyma sie taka kwoke na stanowisku i ona opoznia tak wiele spraw, ze pozniej nie ma sie co dziwic, ze podanie wplynelo 25.04 a decyzja jest 28...ale w maju ( i dobrze, jak tego samego roku )

I czy ja nazwalbym to lupieniem ? Zastanowilbym sie bardziej nad okresleniem system motywacyjny do przepisowej jazdy :twisted:

Niestety, ale cala panstwowa halastra baluje za nasze pieniadze - i nie dosc tego, nie potrafi ograniczyc wydatkow - vide ciagly bajzel z obstawa krzyza.

[Garret]

Opiekować tak, ale to ja powinienem decydować komu i jak pomagam. Dzisiaj jestem grabiony przez państwo, za moje pieniądze żyją sobie urzędasy a reszte wydają na zasiłki, po drodze część rozkradając. Jak ktoś chce pomóc biednemu, bezrobotnemu to niech go zatrudni a nie podwyższa mandaty bogatym.

tfu co za durny ustrój

otóż to!

[sgasiorowski]

Nie nie jestem biedny, uwazam ze zyje powyzej sredniej, bo jak na 25 lat to juz sporo w swoim zyciu sie dorobilem - dorobilem sie z glowa i pracowitoscia, a takze pomyslem - bo zeby zarobic to jednak trzeba miec jakis biznes plan z odpowiednim towarem - mi sie fartlo.

Czemu tak walcze o biednych ? Bo jestem spoleczniakiem - szkoda mi ludzi, ze na sniadanie nie palna sobie nic wiecej, jak "chleb z maslem posmarowany maslem" ... Uwazam, ze nie fair jest to, ze ja bede zarabial po studiach po 5-6 tysiecy, a typowy pracownik najnizszego szczebla pode mna dostanie 1.5 tysiaca. Uwazam, ze dyrektorzy zarabiajacy po 1.5 mln i majacy po tyle samo premii i odpraw to juz wogolnie niemoralna sytuacja. I o to chcialbym kiedys powalczyc ...

Piszesz kolego, że walczysz o biednych. A mi się wydaje, że jeszcze nie dojrzałeś do tego, że cała ta walka o poprawę losu biednych jest tylko zasłona dymna, pretekst do czynienia jeszcze większej niesprawiedliwości. Karanie za to samo przestępstwo, czy wykroczenie inaczej tylko dlatego, że jeden ma pieniądze, a drugi ma ich mniej to rażąca niesprawiedliwość. Nie bez powodu temida ma związane oczy. Skoro podstawową zasadą jest to, że wszyscy są wobec prawa równi, to nie można czynić od tej zasady wyjątków, kategorycznie żadnych i żadna nawet najbardziej szczytna idea mnie do tego nie przekona. Zrobienie wyjątku od tej zasady sprawi że cały system runie. Podobnie wystarczy mała dziurka w zaporze wodnej, żeby cała zapora się rozwaliła.

Piszesz, że w życiu miałeś farta. Udało Ci się, zarabiasz pieniądze, mam nadzieję, że za 10 lat będziesz bogaty. Czy chciałbyś, żeby Twoje dzieci, które kiedyś odziedziczą majątek będący owocem Twojej ciężkiej pracy i talentu, żeby przez to, że zapewniłeś im start lepszy niż sam miałeś one miały być przez prawo traktowane inaczej, niż Ty sam kiedy byłeś biedniejszy niż one ?

Bardzo proszę, nie oceniaj ludzi po ich stanie posiadania (mam nadzieję że nie jest to Twoją intencją, ale ja tak odbieram Twoje posty). Nie ma znaczenia czy prawo na drodze, lub gdziekolwiek indziej łamie bogaty w BMW X6, czy biedny w Golfie 3. Nic nie poradzisz na to, że bogatego stać na 5000 zł byle nie stracić prawa jazdy. Masz rację, że może wydawać się to niesprawiedliwe ale nie ma systemu idealnego. Po to wprowadzono punkty, to krok w dobrą stronę naprawdę super sprawa. W obliczu utraty prawa jazdy czy to bogatemu tak samo jak biednemu miękną nóżki i to jest piękne. Tym co w tym systemie odstrasza przed łamaniem prawa jest nieuchronność kary, nieuchronność utraty prawa jazdy, niektórych do tego pożre poczucie wstydu, że będą musieli zdawać egzamin. Bogatego wyższy mandat który będzie wyższy tylko dla tego, że jest bogaty nie odstraszy. Moralności nikogo nie nauczysz, natomiast kara ma być dotkliwa dla każdego.

Piszesz, że jesteś społeczniakiem, że walczysz o biednych, że szkoda ci ludzi... A może odwróć trochę sposób myślenia. Może powinieneś napisać, że jesteś dumny z tych ludzi, że szanujesz ich ciężką pracę, że chętnie pomagasz takim ludziom i zachęcasz innych do pomagania im ? Wówczas przyklasnąłbym Tobie. Jest wiele osób, którzy mają honor i nie przyjmą jałmużny - podziwiam takich ludzi. Podziwiam i szanuję tych, co flaki wypruwają za kasę niewiele wyższą od zasiłku, harują a jałmużny nie przyjmą. Tacy ludzie to sól tej ziemi. Natomiast gardzę tymi co nie podejmują pracy tylko dlatego, praca która może i na nich czeka mniej jest płatna od zasiłku który obecnie pobierają, tacy ludzie są jak zaraza, a tak zwane "państwo opiekuńcze" zabierając tym co harują za minimalna płacę (oni w razem wzięci płaca dużo więcej w podatkach niż bogaci) i dając tym co nie robią nic tylko przyczynia się do coraz większej nędzy tych którzy mają honor i po nie swoje ręki nie wyciągają.

Naprawdę uważasz, że nie jest fair to, że Ty po studiach zarobisz więcej a inny bez wykształcenia zarobi mniej ? W takim razie zostaw studia, albo oddaj swoją wypłatę temu co zarabia mniej. Zaś to co mówisz o dyrektorach zarabiających 1,5 mln to już w ogóle bolszewizm.

Uważam że się mylisz. Masz co prawda dobre chęci, ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

Pozdrawiam serdecznie
Sławek

[szkoda]

Nie bez powodu temida ma związane oczy. Skoro podstawową zasadą jest to, że wszyscy są wobec prawa równi, to nie można czynić od tej zasady wyjątków, kategorycznie żadnych i żadna nawet najbardziej szczytna idea mnie do tego nie przekona. Zrobienie wyjątku od tej zasady sprawi że cały system runie.

ekhem... są kraje, w których manadaty są uzależnione od dochodów i nic tam nie runęło jak na razie, raczej tradycyjnie podniecamy się ich "cywilizowaniem" i porządkiem na drogach
akurat mam wątpliwości, czy jest to związane z wysokością mandatów, ale nie zmienia faktu, że tak jest.

można na to spojrzeć też z drugiej strony, jeśli kara ma być tak samo dotkliwa dla wszystkich, bo tak jest chyba "sprawiedliwie" to jeśli 100PLN płaci ktoś zarabiający 1500PLN i ktoś zarabiający 15000 to ta kara zdecydowanie nie jest równie dotkliwa dla obu.

jeszcze inaczej: jeśli kara ma być zadośćuczynieniem dla strony pokrzywdzonej, to nie rozumiem, dlaczego raz takie zadośćuczynienie raz miało by być większe a raz mniejsze

i tyle nie popadając we wzniosłohisteryczny ton, wracając do przewinień drogowych, to i tak najgorsze są punkty 8)
ale może mówię tak, bo na razie stać mnie (z bólem serca) na zapłacenie tego 500 złotowego mandatu a na zlikwidowanie punktów jestem po prostu "za krótki", tutaj trzeba wybecelować większe kwoty albo mieć lepszych znajomych :lol:

[ Dodano: Pią 27 Sie, 10 17:49 ]
albo i jedno i drugie :lol:

[misiek^wro]

szkoda,

[Martinez]

Nie bez powodu temida ma związane oczy. Skoro podstawową zasadą jest to, że wszyscy są wobec prawa równi, to nie można czynić od tej zasady wyjątków, kategorycznie żadnych i żadna nawet najbardziej szczytna idea mnie do tego nie przekona. Zrobienie wyjątku od tej zasady sprawi że cały system runie.

ekhem... są kraje, w których manadaty są uzależnione od dochodów i nic tam nie runęło jak na razie, raczej tradycyjnie podniecamy się ich "cywilizowaniem" i porządkiem na drogach
akurat mam wątpliwości, czy jest to związane z wysokością mandatów, ale nie zmienia faktu, że tak jest.

Można wiedzieć, które to kraje są tak cywilizowane że biedniejsi są na drogach uprzywilejowani?

BTW: Jeżeli prowadzę działalność gospodarczą, jadę BMW X6 a PIT-36 mam stratę to policjant powinien mi dopłacić?

można na to spojrzeć też z drugiej strony, jeśli kara ma być tak samo dotkliwa dla wszystkich, bo tak jest chyba "sprawiedliwie" to jeśli 100PLN płaci ktoś zarabiający 1500PLN i ktoś zarabiający 15000 to ta kara zdecydowanie nie jest równie dotkliwa dla obu.

dotkliwa ma być utrata prawa jazdy a nie jakieś tam 100, 500 czy 1500 PLN. Poza tym jak miałoby być ustalone kryterium?

i tyle nie popadając we wzniosłohisteryczny ton, wracając do przewinień drogowych, to i tak najgorsze są punkty 8)
ale może mówię tak, bo na razie stać mnie (z bólem serca) na zapłacenie tego 500 złotowego mandatu a na zlikwidowanie punktów jestem po prostu "za krótki", tutaj trzeba wybecelować większe kwoty albo mieć lepszych znajomych :lol:

[ Dodano: Pią 27 Sie, 10 17:49 ]
albo i jedno i drugie :lol:

szkoda, żyjemy w durnych czasach gdzie (tfu) sprawiedliwość społeczna bierze górę nad sprawiedliwością. Dla mnie sytuacja jest prosta jeżeli sprawiedliwość społeczna jest czymś innym niż sprawiedliwość to nie jest to nic innego jak niesprawiedliwość. I właśnie o to jest ten spór o równość wobec prawa a nie efekty takiej nierówności.

BTW Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto. A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach! Codziennie widze pusty buspas i setki samochodów w ciągnącym się korku. Autobus to nie karetka, to nie jest pojazd uprzywilejowany do jasnej cholery.

[misiek^wro]

BTW Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto. A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach! Codziennie widze pusty buspas i setki samochodów w ciągnącym się korku. Autobus to nie karetka, to nie jest pojazd uprzywilejowany do jasnej cholery.

Wiele z ludzi rezygnuje z dojazdu autem wlasnym do pracy, z racji na to, ze wola zyc w zgodzie z ekologia, boja sie jezdzic itd - daj im dojechac na czas, a nie badz samolubem - ponadto co ? Zlikwidujemy buspas, zarypiemy go autami, a jak karetka bedzie jechac to stanie? Przynajmniej czasem ten buspas bedac wolnym pasem uratuje komus zycie.

[szkoda]

Można wiedzieć, które to kraje są tak cywilizowane że biedniejsi są na drogach uprzywilejowani?

Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto. A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach!

ja tam nigdy nie pomyślałem, że ci w autobusie to "biedni" a ludzie w samochodach to "bogaty motłoch"
otwierasz mi oczy na pewne sprawy :wink:

chyba po prostu nie jestem (jeszcze :idea: ) sfrustrowany rzeczywistością, nie mam ciągłego wrażenia, że jestem okradany, ktoś na mnie poluje i coś tam jeszcze więc się nie dogadamy :szeroki_usmiech
nawet nie ma sensu próbować.

jedno jest pewne, buspasy to syf :lol: , ale ja nie tkwię w korku, który zresztą i tak nie podnosi mi ciśnienia nawet o milimetr, dzisiaj pojechałem sobie buspasem, zaoszczędziłem ~10minut jazdy, skróciłem korek i nikomu w niczym nie przeszkodziłem :lol:

pewnie ci sfrustrowani bogacze w swych furach się posrali, ale to nie moja wina, że ja skręcałem a oni nie :lol:

[Piratka]

BTW Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto. A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach! Codziennie widze pusty buspas i setki samochodów w ciągnącym się korku. Autobus to nie karetka, to nie jest pojazd uprzywilejowany do jasnej cholery.

BTW Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto.

Kto Ci nagadał takich bzdur ?

A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach! Codziennie widze pusty buspas i setki samochodów w ciągnącym się korku.

Jeśli jesteś tym "bogatym motłochem" to kto Ci każe stać w korkach ?

Autobus to nie karetka, to nie jest pojazd uprzywilejowany do jasnej cholery.

Jest to komunikacja miejska której celem jest dojechanie na czas pod wskazane punkty w tym przypadku przystanki, biorą za to opłaty? więc muszą się wywiązać.


Jeszcze bardziej drażni mnie porównanie osób jeżdżących autobusami do biedaków :evil:

Autobusami w 70 % jeżdżą emeryci, studenci, uczniowie, inwalidzi.
Skąd wiesz że są biedni ?
Więc błagam nie rzucaj porównań j/w jeśli tak bardzo Ci się spieszy i jesteś BOGACZEM to śmigaj na BUSPAS i heja ! co tam 200 zł ?!

[loyd]

Nie bez powodu temida ma związane oczy. Skoro podstawową zasadą jest to, że wszyscy są wobec prawa równi, to nie można czynić od tej zasady wyjątków, kategorycznie żadnych i żadna nawet najbardziej szczytna idea mnie do tego nie przekona. Zrobienie wyjątku od tej zasady sprawi że cały system runie.

ekhem... są kraje, w których manadaty są uzależnione od dochodów i nic tam nie runęło jak na razie, raczej tradycyjnie podniecamy się ich "cywilizowaniem" i porządkiem na drogach
akurat mam wątpliwości, czy jest to związane z wysokością mandatów, ale nie zmienia faktu, że tak jest.

Można wiedzieć, które to kraje są tak cywilizowane że biedniejsi są na drogach uprzywilejowani?

BTW: Jeżeli prowadzę działalność gospodarczą, jadę BMW X6 a PIT-36 mam stratę to policjant powinien mi dopłacić?

można na to spojrzeć też z drugiej strony, jeśli kara ma być tak samo dotkliwa dla wszystkich, bo tak jest chyba "sprawiedliwie" to jeśli 100PLN płaci ktoś zarabiający 1500PLN i ktoś zarabiający 15000 to ta kara zdecydowanie nie jest równie dotkliwa dla obu.

dotkliwa ma być utrata prawa jazdy a nie jakieś tam 100, 500 czy 1500 PLN. Poza tym jak miałoby być ustalone kryterium?

i tyle nie popadając we wzniosłohisteryczny ton, wracając do przewinień drogowych, to i tak najgorsze są punkty 8)
ale może mówię tak, bo na razie stać mnie (z bólem serca) na zapłacenie tego 500 złotowego mandatu a na zlikwidowanie punktów jestem po prostu "za krótki", tutaj trzeba wybecelować większe kwoty albo mieć lepszych znajomych :lol:

[ Dodano: Pią 27 Sie, 10 17:49 ]
albo i jedno i drugie :lol:

szkoda, żyjemy w durnych czasach gdzie (tfu) sprawiedliwość społeczna bierze górę nad sprawiedliwością. Dla mnie sytuacja jest prosta jeżeli sprawiedliwość społeczna jest czymś innym niż sprawiedliwość to nie jest to nic innego jak niesprawiedliwość. I właśnie o to jest ten spór o równość wobec prawa a nie efekty takiej nierówności.

BTW Podobne zdanie mam na temat buspasów - uprzywilejowanie biedniejszych których w większości wypadków nie stać na własne auto. A niech ten bogaty motłoch stoi w korkach! Codziennie widze pusty buspas i setki samochodów w ciągnącym się korku. Autobus to nie karetka, to nie jest pojazd uprzywilejowany do jasnej cholery.

Typowe pieprzenie "menago" z działu handlowego jakiejś firemki, który z historią (jako nauką) ostatni miał do czynienia w podstawówce. Teraz zarabia lepiej niż "motłoch" i uważa, że miszczem świata.

Masakra.