Cześć,
W związku z tym, że wchodzi zakaz transportu sowieckiej ropy, wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują, że od 1 lutego zacznie brakować oleju napędowego na stacjach paliw LUB jego cena będzie bardzo wysoka. Widzimy jednocześnie silne działania na rzecz eliminacji silników spalinowych - w pierwszej kolejności diesela, a następnie benzyny.
Już dzisiaj koszt przejechania 1 km na ON prawie zrównuje się z kosztem przejechania km na PB95.
Porównuję dwa samochody, którymi jeżdzę: Octavię 2.0 TDI vs Golfa 1.5 TSI i ceny z wczoraj:
ON: 5.5 l/100km x 7.8 PLN/litr = 0.43 PLN / km
PB: 7.0l/100km x 6.5 PLN/litr = 0.46 PLN / km
W skali roku przy 25,000 km różnica = 750 PLN, co równa się 2 baki paliwa, czyli jak dla mnie diesel = benzyna.
Patrzę tylko na koszt per km, nie interesuje mnie, że moment, zasięg, bo i tak muszę tankować wcześniej czy później.
Interesuje mnie Panów zdanie dot. przyszłości diesle'a.
W związku z tym, że wchodzi zakaz transportu sowieckiej ropy, wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazują, że od 1 lutego zacznie brakować oleju napędowego na stacjach paliw LUB jego cena będzie bardzo wysoka. Widzimy jednocześnie silne działania na rzecz eliminacji silników spalinowych - w pierwszej kolejności diesela, a następnie benzyny.
Już dzisiaj koszt przejechania 1 km na ON prawie zrównuje się z kosztem przejechania km na PB95.
Porównuję dwa samochody, którymi jeżdzę: Octavię 2.0 TDI vs Golfa 1.5 TSI i ceny z wczoraj:
ON: 5.5 l/100km x 7.8 PLN/litr = 0.43 PLN / km
PB: 7.0l/100km x 6.5 PLN/litr = 0.46 PLN / km
W skali roku przy 25,000 km różnica = 750 PLN, co równa się 2 baki paliwa, czyli jak dla mnie diesel = benzyna.
Patrzę tylko na koszt per km, nie interesuje mnie, że moment, zasięg, bo i tak muszę tankować wcześniej czy później.
Interesuje mnie Panów zdanie dot. przyszłości diesle'a.
Tylko trasy albo przy okazji zakupów(uwaga,rocznie robi ponad 40tys km). Stwierdził że najtrudniej było przez pierwsze kilka miesięcy żeby się przyzwyczaić. Obecnie nawet nie chce słyszeć o spalinowym





Komentarz