Debilizm ludzki nie zna granic.

[toro102]

Daj spokój - już sam ten taki "prześwit" pomidzy miejscem dla pasażera i kierowcy (w okolicach popielniczki) jest irytujący i sprawia wrażenie, że to małe miejskie autko.

W O2 jest to porządnie zabudowane i jest zecydowanie więcej miejsca na nogi.

[Mickul]

Debilizm ludzki nie zna granic.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Na-sankach-pod-autobus-1-dziecko-zginelo-drugie-ranne,wid,12960708,wiadomosc.html?ticaid=1b712

10-letni chłopiec zginął na miejscu, a jego ośmioletnia siostra w ciężkim stanie trafiła do szpitala po tragicznym wypadku w Sączowie w powiecie będzińskim (Śląskie). Dzieci jechały sankami przyczepionymi do samochodu terenowego, prowadzonego przez ojca.

Sanki z dziećmi wpadły pod autobus. Chłopiec zginął na miejscu. Sanki zakleszczyły się pod autobusem, trzeba było sprowadzić podnośnik, żeby wydostać dzieci. Dziewczynka była reanimowana, po czym przewieziono ją do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka (GCZD) w Katowicach.

Dr Michał Daab z GCZD poinformował, że stan dziewczynki, przebywającej obecnie na oddziale intensywnej terapii, jest bardzo poważny. Dziecko ma ciężki uraz głowy, na razie nie było operowane. - Rokowania są bardzo ostrożne - powiedział Daab.

Jak poinformował oficer prasowy będzińskiej policji Tomasz Czerniak, zabawę zorganizował 35-letni ojciec dzieci, to on przywiązał sanki do swojego samochodu. Do wypadku doszło na gminnej drodze. Z nieustalonych na razie przyczyn sanki z dziećmi zarzuciło i wjechały na przeciwny pas ruchu, prosto pod miejski autobus. Ojciec był trzeźwy.

- To na pewno ogromna tragedia. Na razie badamy wszystkie okoliczności zajścia, szukamy świadków. Jest za wcześnie, by stwierdzić, w jakim kierunku pójdzie postępowanie, czy ojcu zostaną postawione zarzuty - powiedział PAP Czerniak.

:shock:

[Adam204]

czytałem właśnie ten artykuł wcześniej i co jest najśmieszniejsze w tym że taki przypadki są co roku i głupota ludzka nie zna naprawdę granic

[Techno200]

straszne :cry:

[abstinent]

tak jak by drogi polnej nie było :? :evil:

[mozgi]

przed chwilą w TVN w faktach było

[shok]

To jest straszne.Zanim to skomentujemy pomyslmy co czuje teraz ojciec.Pewnie chciał zrobic dzieciom ucieche.Wiadomo brak odpowiedzialnosci,rozwagi i pieprzony pech zrobił swoje.Nie osadzajmy...

[abstinent]

shok, no racja, normalna rzecz że chciał zrobić dzieciom radochę, tylko najpierw się myśli co gdzie jak z kim, a później dzieciaki się woła :|

[andrzej1962]

to dobrze, że nie pomyślał aby im zrobić radochę na autostradzie tylko na drodze gminnej. Totalny brak mózgu, aż nie wierzę, że można wymyślić taką zabawę po trzeźwemu.

[abstinent]

przyznam się że my też kiedyś jeździliśmy tak, a było to na mazurach(dla wtajemniczonych tam gdzie była majówka) czyli po lasach, ok 10 sanek i poldek, w samochodzie osoba która wszystko kontrolowała przez szybę, i małe prędkości
Żadnej wywrotki itp nie było, a zabawa fajna

[robert70]

współczuję ojcu nie chciałbym być na jego miejscu :shock:

[andrzej1962]

przyznam się że my też kiedyś jeździliśmy tak, a było to na mazurach(dla wtajemniczonych tam gdzie była majówka) czyli po lasach, ok 10 sanek i poldek, w samochodzie osoba która wszystko kontrolowała przez szybę, i małe prędkości
Żadnej wywrotki itp nie było, a zabawa fajna

sam piszesz po lasach a nie po drodze gminnej w obecnych czasach, gdzie należy się spodziewać, że też jeszcze ktoś ma pojazd i będzie się poruszał. Więcej współczułbym matce. Nie dość, że straciła dziecko, to ma jeszcze nieodpowiedzialnego chłopa, który bezpośrednio się do tego przyczynił. Oby córeczka wyszła z jak najmniejszymi obrażeniami.

[abstinent]

andrzej1962, no właśnie o to mi chodzi
po lasach a zimą to niezłe zadupie :wink:

[macherstudio]

Wbrew pozorom po lasach, czy po gminnych, nie ma wielkiej różnicy. Proponuję każdemu tatusiowi, aby sam wywrócił się z jadących sanek. Na narty to ludziska obkupią się w żółwie, kaski, ochraniacze, a na sanki założą czapkę i szalik .... inną sprawą jest kiedy to "stare konie" wsiadają na sanki, co najwyżej poobijają się, ale dzieci ....

Mimo wszystko współczuję rodzinie a ich tragiczny przypadek traktuję jako przestrogę dla innych.

Przecież za "grosze" można wynająć sanie z "kuniem" i spokojnie cieszyć się zimą.

[szkoda]

Wbrew pozorom po lasach, czy po gminnych, nie ma wielkiej różnicy.

wielkie nie ma, ale mała jest - nie ma autobusów i innych pojazdów ani ludzi, przejeździłem tak jako dzieciak dziesiątki kilometrów a wywrotki były najfajniejsze :lol:

no chyba, że tata musi pokazać jak chodzi jego nowy ARL, ale mój nie miał takich pomysłów :lol:

no i najlepiej jest jak to dzieciak trzyma sznurek, w każdym razie za Syrenką było bosko :!:

[delanopl]

wczoraj w radio o tym słyszałem, aż usiadłem jak powiedzieli o podnośniku, bałwan jeden...

[mozgi]

przyznam się że my też kiedyś jeździliśmy tak, a było to na mazurach(dla wtajemniczonych tam gdzie była majówka) czyli po lasach, ok 10 sanek i poldek, w samochodzie osoba która wszystko kontrolowała przez szybę, i małe prędkości
Żadnej wywrotki itp nie było, a zabawa fajna

abstinent tam gdzie była majówka to rozumiem, wszedzie las, kilka domów na krzyż i nie wiem czy w zimie jakieś auto tam dojedzie :P

strasznie, że ta tragestia sie stała

[loyd]

kie nie ma, ale mała jest - nie ma autobusów i innych pojazdów ani ludzi, przejeździłem tak jako dzieciak dziesiątki kilometrów a wywrotki były najfajniejsze

Dokładnie - w najgorszym wypadku w lesie dzieciak powybija sobie zęby, ale nie wpadnie pod pekaesa (choć generalnie uważam takie zabawy za kretyńskie - auto zachamuje a sanki lecą prosto w tył samochodu).

[abstinent]

kie nie ma, ale mała jest - nie ma autobusów i innych pojazdów ani ludzi, przejeździłem tak jako dzieciak dziesiątki kilometrów a wywrotki były najfajniejsze

Dokładnie - w najgorszym wypadku w lesie dzieciak powybija sobie zęby, ale nie wpadnie pod pekaesa (choć generalnie uważam takie zabawy za kretyńskie - auto zachamuje a sanki lecą prosto w tył samochodu).

napisałem, że jedna osoba kontroluje co się dzieje za samochodem, a kierowca musi ogarnąć temat odpowiedniej jazdy, bez gwałtownych hamowań, i szybko branych zakrętów

[macluke]

a ja pamiętam z dzieciństwa zimowisko w Krynicy - 20 sanek przyczepionych do traktora i jazda po lesie, choć nie tylko - także po jakiś lokalnych uliczkach.
Pierwsze sanki miały jakieś sztywne połączenie do ciągnika, żeby nie polecieć pod koła, ale każde następne już nie. Wywrotki byłyt fajne, ale jak teraz o tym myślę, to pewnie bym się wściekł, gdybym sie dowiedział o takiej akcji zaserwowanej dziś moim dzieciom.

[sebu]

Powiem szczerze,mogę tylko w współczuć rodzinie
Jak to łatwo kogoś krytykować,a niech zastanowi się jeden z drugim,czy nigdy nikogo nie naraził na jakieś niebezpieczeństwo.Pewnie że brak jest wytłumaczenia na taką głupotę,ale mieszkańcy tej wioski sami powiedzieli,że nie był to pierwszy kulig robiony przez mieszkańca.Złe miejsce i zła godzina

[andrzej1962]

Złe miejsce i zła godzina

Nie kolego wiedzieli inni i wcześniej nikt nie reagował ?! Przyzwolenie na organizowanie kuliga na takiej drodze ?! To jak "cała wioska" wcześniej wiedziała i nikt nie zareagował, to pociągnąć "wszystkich" do odpowiedzialności, że wiedzieli a nie zareagowali (odpowiedzialność z zaniechania działania).

[piramida]

Złe miejsce i zła godzina

Nie kolego wiedzieli inni i wcześniej nikt nie reagował ?! Przyzwolenie na organizowanie kuliga na takiej drodze ?! To jak "cała wioska" wcześniej wiedziała i nikt nie zareagował, to pociągnąć "wszystkich" do odpowiedzialności, że wiedzieli a nie zareagowali (odpowiedzialność z zaniechania działania).

proponuje cały powiat pociągnąć do odpowiedzialnosci :shock:

[andrzej1962]

Złe miejsce i zła godzina

Nie kolego wiedzieli inni i wcześniej nikt nie reagował ?! Przyzwolenie na organizowanie kuliga na takiej drodze ?! To jak "cała wioska" wcześniej wiedziała i nikt nie zareagował, to pociągnąć "wszystkich" do odpowiedzialności, że wiedzieli a nie zareagowali (odpowiedzialność z zaniechania działania).

proponuje cały powiat pociągnąć do odpowiedzialności :shock:

chyba się nie zrozumieliśmy. Oczywiście nie da się wszystkich ukarać za to co się stało. Mam na myśli odpowiedzialność moralną. Prosty przykład. Jak będziesz widział, że za kółko wsiada gość nachlany i nie zareagujesz a za chwilę się dowiesz, że spowodował wypadek śmiertelny nie będziesz miał tzw. "moralniaka"?! Jeżeli jesteś "normalny" to stawiam wszystko, że będziesz miał.

[sebu]

Nie kolego wiedzieli inni i wcześniej nikt nie reagował ?! Przyzwolenie na organizowanie kuliga na takiej drodze ?! To jak "cała wioska" wcześniej wiedziała i nikt nie zareagował, to pociągnąć "wszystkich" do odpowiedzialności, że wiedzieli a nie zareagowali (odpowiedzialność z zaniechania działania).

chodzi o to,że nie tylko ten ojciec organizował kulig,ale też i inni mieszkańcy.
A andrzej1962, miał już taką okazję

Jak będziesz widział, że za kółko wsiada gość nachlany i nie zareagujesz

jak zawsze mądry Polak po szkodzie