Reklamy samochodów, a ich sprzedaż

[gkris]

w sobotę mnie wkurzył jeden kierownik fiesty I albo II generacji.

Zjazd z ronda w prawo, dwa pasy, ja na zewn. a fiesta na wewnętrznym.
Pan kierownik fiesty postanowił ściąć zakręt wjeżdżając na mój pas centralnie mi pod maskę, a potem jak gdyby nigdy nic, wrócił na swój pas. :evil:

Ja mam tak prawie codziennie jak wracam z uczelni... Ale to przez to, że zarząd dróg nie dba i rondo jest chujowo oznakowane...



Przeważnie ustawiam się tak jak zaznaczyłem na zielono. Chce skręcić w lewo, czyli tam gdzie jest drugi zielony prostokąt jak jadę to mogę zająć albo skrajnie lewy (do zawracania), albo środkowy do jazdy prawo. Różowy może zająć tylko skrajnie prawy.
Praktycznie zawsze jak tam jadę to ten różowy zjeżdża na środkowy pas, jakbym nie uważał to już bym nie jednego "sponsora" znalazł... Szczególnie uważam jak widzę obce numery... Ale główna wina to oznakowanie, jakiś czas temu była ciągła tak jak zaznaczyłem cienką białą linią to nie było problemu,a teraz nie ma po niej ani śladu. Chyba zacznę się ustawiać tak jak różowy mimo tego, że zawsze tam więcej aut czeka do skrzyżowania, ale będę bezpieczny. Chyba, że ja nie mam racji, jak tak to mnie poprawcie, ale nie wydaje mi się :diabelski_usmiech

[Eidos71]

Reklamy samochodów, a ich sprzedaż

Oglądając ostatnio w TV reklamę Skody Yeti zacząłem się zastanawiać, jaki sens w niektórych przypadkach ma reklamowanie się danego producenta samochodu ? Skupiając się na Skodzie - co prawda od kilku tygodni nie widziałem w TV, ani w prasie reklam Octavii, ale nawet te kilka tygodni temu wiadomym było, że czas oczekiwania na nową Octavię liczony jest w miesiącach, a mimo to ostro reklamowano ten model. To samo z Yeti - w reklamie przedstawiona jest full opcja, z DSG - a wiadomo, że czas oczekiwania na DSG jest baaaardzo długi. Podobnie z reklamą Golfa (reklama VW w TV) - na Golfa w kombi trzeba czekać kilka miesięcy. Więc po co, skoro popyt jest większy, niż podaż, reklamować auto i tracić grubą kasę na taką reklamę w mediach ? I robić ewentualnym, przyszłym nabywcom wodę z mózgu - gonić ich do salonu po to, aby usłyszeli, że na ich wymarzone auto trzeba czekać kilka miesięcy, lub w b.r. w ogóle się go nie kupi...

[Big Wojtek]

Oczywiście, że jest sens reklamować. Część nabywców nie zrazi się czasem oczekiwania. Nawet na tym forum sporo jest osób które miesiącami czekają na swoją Octavię.

Poza tym liczy się utrwalanie marki w świadomości konsumenta. Jak nawet za parę lat ktoś będzie chciał kupić samochód to pomysli o golfie a nie o np. Nissan Tiida :wink:
Coca Coli też niby reklamować nie trzeba a reklamy są non-stop.

Normalną rzeczą jest full opcja w reklamie i testach dziennikarskich. A na szczegóły typu DSG w reklamie zwracają uwagę tylko maniacy z forum :wink: "Normalny" człowiek stwierdzi, że ładna ta skoda i pójdzie do salonu po informacje.

[Ayu]

O kurcze, ale temat. Wiecie co - żeby ułatwić wszystkim życie - polecam lekturę kilku książek o marketingu i reklamie, między innymi dóbr luksusowych, tam są wyjaśnione te kwestie.
Skoda jak Skoda, ale taki Mercedes, Bentley czy Jaguar też nie ma sensu by się reklamował :?: :wink:
Odpowiem krótko: reklama to tylko część spójnej całości projektu i polityki budowania długoterminowej rozpoznawalności marki, jej wizerunku, odbioru przez konsumenta, przywiązania do marki, kreowania potrzeb konsumenckich etc.
Nawet się nie zastanawiacie nad tym, ale mając już swoją Skodę, kiedy widzisz reklamę w TV, gdzieś tam podświadomie czujesz się lepiej... :szeroki_usmiech
Suma sumarum - reklama jest w cenie tych aut 8)

[Big Wojtek]

hotrain napisałeś w sumie to co ja tylko ładniej, obszerniej i mądrzej :wink:
Ciekawe czy w książkach o marketingu piszą jak się czuję klient czekając pół roku na banalną Octavię i codziennie oglądając w telewizji jej reklamy. Ja czułem "lekki" dyskomfort :evil:

[Ayu]

Big Wojtek, piszą piszą, nawet wyjaśniają jak zrobić by mimo oczekiwania na auto pół roku być bardzo szczęśliwym , nawet z segmentu popularnego :wink:

[loru]

O kurcze, ale temat. Wiecie co - żeby ułatwić wszystkim życie - polecam lekturę kilku książek o marketingu i reklamie, między innymi dóbr luksusowych, tam są wyjaśnione te kwestie.
Skoda jak Skoda, ale taki Mercedes, Bentley czy Jaguar też nie ma sensu by się reklamował :?: :wink:
Odpowiem krótko: reklama to tylko część spójnej całości projektu i polityki budowania długoterminowej rozpoznawalności marki, jej wizerunku, odbioru przez konsumenta, przywiązania do marki, kreowania potrzeb konsumenckich etc.
Nawet się nie zastanawiacie nad tym, ale mając już swoją Skodę, kiedy widzisz reklamę w TV, gdzieś tam podświadomie czujesz się lepiej... :szeroki_usmiech
Suma sumarum - reklama jest w cenie tych aut 8)

jest też inny aspekt bardziej prozaiczny jak nie wydadzą kasy z budżetu na reklamę to w następnym roku obetną budżet

[Agamek12]

A mnie jakiś czas temu zszokowała informacja o tym, że suma nakładów finansowych jaką w 2009 lub 2010 roku przeznaczył na reklamy Citroen spowodowała, że wartość tych nakładów równała się kwocie 5.000zł na każdy sprzedany w PL samochód tej marki... Nieźle :shock: ... Z kolei w Skodzie to było nieco ponad 1000zł na auto...

[Ayu]

Kurcze, 5 tysięcy to dużo faktycznie, na taką C3 wychodzi niemalże 10%. Nie wiem jak sie liczy te budżety w branży motoryzacyjnej, w mnie bliskiej, chemiczno - kosmetycznej mniej więcej jest to około 3-8% zależne od kategorii produktu i brandu. Inaczej jest jeśli do kremu za 120 PLN kobitka dokłada w cenie 8-10 PLNów a inaczej wiedzieć, że kupujesz auto i pięć kafli w pi#%u wydali na to by Cię ściągnąć do salonu :diabelski_usmiech

[Skfarek]

że suma nakładów finansowych jaką w 2009 lub 2010 roku przeznaczył na reklamy Citroen spowodowała, że wartość tych nakładów równała się kwocie 5.000zł na każdy sprzedany w PL samochód tej marki.

no reklam Citroena od pewnego czasu zwłaszcza w telewizji jest "od groma", pytanie tylko czy przełożyło im się to pozytywnie na sprzedaż, bo na drogach raczej tego nie widać :roll: Np. takich C5, albo nowej C4 jeździ jak na lekarstwo

[Agamek12]

Co do nakładów: http://www.rp.pl/artykul/670344.html
Fajnie to wygląda: Skoda sprzedała przez 4 miesiace pewnie jakieś 12.000-15.000aut wydajac na reklamę 17,5mln zł (coś koło 1000zł/auto), ale Hyundai sprzedał przez ten czas pewnie coś koło 5.000aut wydając 30mln - 6.000zł(!) to koszt reklamy jednego samochodu

[Big Wojtek]

W tym artykule piszą, że bentleye sprzedają się same. Tylko, że 90000 na reklamę i 6 sprzedanych samochodów daje 15 000 na reklamę jednej sztuki 1
No ale jak już wcześniej pisaliśmy, nie można stosować takiego prostego przełożenia.

[bzyq_74]

To ciekawe, bo na cytryny dają na koniec roku duże opusty.
Jak piszecie reklama musi być, aby dana marka nie zamarła w umysłach naszych :diabelski_usmiech

[Agamek12]

W tym artykule piszą, że bentleye sprzedają się same. Tylko, że 90000 na reklamę i 6 sprzedanych samochodów daje 15 000 na reklamę jednej sztuki 1

Tylko że wartośc procentowa nakładu na reklamę na jeden sprzedany wóz jest mniejsza, niż w Skodzie :diabelski_usmiech

[FanRSMP]

reklama dzwignia handlu, :szeroki_usmiech

[Ayu]

FanRSMP, kiedyś też tak myślałem, spotkałem potem tego człowieka: http://www.sarneckinoworolski.pl/szk...-sarnecki.html i skutecznie wybił mi to z głowy