Co bys zmienil w egzaminowaniu kierowcow?

[Big]

- czy jadąc po gorkę dojeżdżajac do szczytu macie odruch trzymania się prawej strony gdyby zza wzniesienia wujechał ktos "na trzeciego" i czy macie podobny odruch kiedy już wjedziecie na szczyt żeby odbic nieco do osi jezdni żeby nie nadziać się na coś co może stac na poboczu za wzniesiemiem??

tak.

- czy hamując mocniej niż zwykle macie odruch spoglądania w lusterko wsteczne żeby ocenic czy jadacy za Wami zdoła wyhamować? Czy tym samym macie instynkt uciekania na prawo obol samochodu który stoi na pasie przed Wami aby zrobić więcej miejsca jadącemu z tyłu?

Dokładnie tak się zachowuję.

- czy parkując samochód na wznoszacej się lub opadającej ulicy parkujecia auto z kolami skręconymi tak, aby w razie awarii hamulca ręcznego i wyskoczenia biegu auto staczając się zatrzymało na krawęzniku a nie na innym pojeździe lub w rowie?

No to jest chyba dośc oczywiste. Przynajmniej dla mnie.

-czy widząc jadacy za wami samochód który chce was wyprzedzić a nie ma pewności czy moze to zrobic "pomagacier mu" puszczajac na 2-3 mignięcia prawy migacz??

Nie, ale zjeźdzam max do prawej, a podczas wyprzedzania mnie nie przyspieszam.

- czy wykonujac skręt najezdzacie jak najbliżej osi jezdni czy może jak większośc "L" od prawego kraweznika??

No oczywiście ze do osi jezdni. wkoncu O II to nie przegubowy Ikarus

- czy zatrabicie krótko zbliżajac sie do pieszego/rowerzysty na poboczu??

do rowerzysty tak. Ale żadko który dobrze odczytuje ten sygnał.

A cczy ty swojąc na czerwonym zdejmujesz noge z pedały hamulca i zaciagasz ręczny aby nie razic stopami stojacego za tobą??
Czy zjeżdzasz na chwilę na lewy (gdy jest pusty) aby umozliwić bezkolizyjne właczenie sie samochodów wjeżdzajacych na dwupasmówkę??
Czy trabisz przed ostrym i zakretem jadac waską drogą??

[ Dodano: Wto 05 Lip, 11 22:18 ]

A edukowac mozna i niekoniecznie na kursie

Ale skoro pytanie jest CO ZMIENIĆ, to dlaczego tego nie zrobić ??? Jesli faktycznie byłaby taka możliwośc to dlaczego z niej nie skorzystać??

[ Dodano: Wto 05 Lip, 11 22:21 ]

Jak tak czytam to wszyscy by się szkolili na plytach poslizgowych, na placach manewrowych, torach, cudach i innych wiankach.

No wiesz ja tu widze rozumowania starego polaka - Mój dziad tak robił, mój ojciec tak robił to i ja tak bede robił Z takim podejsciem do zycia bylibyśmy nadal w epoce kamienia łupanego

[dwaoka]

- czy kiedy jedziecie drogą poza miastem i wymijacie autobus stojący na poboczu czy zatrabicie krótko dla ostrzezenia i czy w tym czasie patrzycie w "prześwit" pod przodem autobusu??

tak, od kiedy mojego przyjaciela ojciec zabił w ten sposób kobietę, która wyszła przed autobusem, jej głowa wpadła do kabiny...
to samo przed każdymi pasami, noga z gazu...

- czy jadąc po gorkę dojeżdżajac do szczytu macie odruch trzymania się prawej strony gdyby zza wzniesienia wujechał ktos "na trzeciego" i czy macie podobny odruch kiedy już wjedziecie na szczyt żeby odbic nieco do osi jezdni żeby nie nadziać się na coś co może stac na poboczu za wzniesiemiem??

dobrze to ująłeś, zawsze tak robię, nigdy bym tego nie napisał sam z siebie, bo to takie odruchy bezwarunkowe...

- czy hamując mocniej niż zwykle macie odruch spoglądania w lusterko wsteczne żeby ocenic czy jadacy za Wami zdoła wyhamować? Czy tym samym macie instynkt uciekania na prawo obol samochodu który stoi na pasie przed Wami aby zrobić więcej miejsca jadącemu z tyłu?

to mi wpojono na kursie i zostało do tej pory...

- czy jadąc samotnie pasem i widząc z naprzeciwka nadjeżdżająca kolumnę pojazdów z ciężarówką na czele zjeżdżacie na prawo robiąc miejsce aby inni jadący z przeciwka mieli mozliwośc wyprzedzenia tej jadacej wolniej przed nimi cięzarówki??

tak, ale nie żeby umożliwić, tylko żeby ewentualnie siebie uchronić przed niecierpliwymi debilami...

- czy parkując samochód na wznoszacej się lub opadającej ulicy parkujecia auto z kolami skręconymi tak, aby w razie awarii hamulca ręcznego i wyskoczenia biegu auto staczając się zatrzymało na krawęzniku a nie na innym pojeździe lub w rowie?

:kciukgora tego nauczył mnie ojciec, tak samo jak przejazdu przez tory na tym samym biegu (żeby się akurat skrzynia nie zablokowała na przejeździe)...

-czy widząc jadacy za wami samochód który chce was wyprzedzić a nie ma pewności czy moze to zrobic "pomagacier mu" puszczajac na 2-3 mignięcia prawy migacz??

nie, ale zjeżdzam maksymalnie i sugestywnie do prawej i utrzymuję tą samą prędkość...


A tak ogólnie, to NIE UFAM NIKOMU, przy 99% pewności NIE WYPRZEDZAM, i zawsze machnę głową w lewo za siebie, żeby się upewnić, że nikt nie jest w moim martwym punkcie jak zaczynam wyprzedzać.

[vince123]

"dzisiejsza" teoria polega na wyuczeniu się kilkuset pytań na pamięć. Przynajmniej większość tak robi.

ciesze sie ze nie jestem w tej wiekszosci... ucze sie dla siebie i chce rozumiec dane zagadnienie..

Ja czasami otworzę okno i powiem kilka słów przeplatając je "kurwami" niestety... Słowa niecenzuralne niestety sa najbardziej przemawiające do ludu...

mialem pare razy to samo... ale przeciez jak taki mlodziak moze miec racje od starszego :?: , on i tak bedzie robil to samo heh...

[FanRSMP]

4x4BKF wnisokuje ze blizej Ci juz do tej 60tki. :P :lol: ..wracajac do tematu,,(sam mialem robione w Bielsku w desancie psycho :P .).moglbym sie klucic z Toba jesli chodzi o Straz,.aaaa,i nie uogolniaj ze "KAZDY" :P

[JanuszSz]

4x4BKF, ale Vince123 ma rację !! starsi ludzie którzy robili prawko 30-40 lat temu nie mają pojęcia o tym ze np. jazda lewym pasem jest to wykroczenie, przed strzałką należy się zatrzymać, a na pasie rozbiegowym należy samochód rozpędzić i płynnie włączyć się do ruchu. Taka prawda.

Gdyby nie moje dobre wychowanie,powiedziałbym, Maciek,nie pier.ol głupot.Ale powiem tylko,nie cudzołóż.
Może załatwimy w WORD-zie egzamin i spróbujemy czy nasza wiedza nt.ruchu drogowego jest na wystarczającym poziomie.
Prawo jazdy robiłem w 1977 roku,czyli wtedy,gdy większość z Was skakała z jajka na jajko,albo nawet nie była w planie.Mam kat.ABCE,badania lekarskie i psychotechniczne na bieżąco,bo od czasu do czasu muszę pojechać ciężarówką.
Zrobił się jakiś mit,że ludzie po 60 to zgrzybiali starcy nie mający pojęcia o prowadzeniu samochodu.Tylko dlaczego w codziennych wiadomościach są informacje o 20-30 letnich sprawcach groźnych wypadków spowodowanych brawurą i brakiem instynktu samozachowawczego.?

edit:16.13
Oczywiście prawo jazdy otrzymałem w 1977 , a nie w 1997.
Jako okoliczność łagodzącą proszę przyjąć wczesnoporanną porę pisania tego postu.

[4x4BKF]

4x4BKF wnisokuje ze blizej Ci juz do tej 60tki. :P :lol: ..wracajac do tematu,,(sam mialem robione w Bielsku w desancie psycho :P .).moglbym sie klucic z Toba jesli chodzi o Straz,.aaaa,i nie uogolniaj ze "KAZDY" :P

Jakby rozpatrywać przedział między 1 a 60 to faktycznie, bliżej mi do 60-tki. Ale jeszcze przez kilka miesięcy bliżej mi do 30-tki niż 40-tki.

[Skfarek]

A ja bym zaczął od wyrabiania nawyków:

i bardzo dobrze, ja wiele z tych nawyków mam.

Jak tak czytam to wszyscy by się szkolili na plytach poslizgowych, na placach manewrowych, torach, cudach i innych wiankach.

Nie wyklucza to wcale tej listy nawyków którą podałeś. Płyta jest równie ważna bo uczy zachowania w innych sytuacjach niż klasyczna polska "sucha prosta droga", a obserwując to co się dzieje na drogach podczas opadów deszczu, lub śniegu, lub nawet kiedy mają przejechać zakręt to widać, że ludziom brakuje zdecydowanie wiedzy co się dzieje z autem i co może się stać. Znam wielu ludzi którzy podczas kursu nawet nie wyjechali poza miasto i potem dziwić się że taki delikwent siedząc ci na ogonie przy 120 km/h (nie wyprzedzając) uważa, że auto wyhamuje na odcinku 10m :!:

Co do kursów droższych/trudniejszych, a kto powiedział, że każdy musi mieć prawo jazdy? Jak ktoś słusznie kiedyś stwierdził u nas kurs przygotowuje do zdania egzaminu a nie do jazdy.

[4x4BKF]

Jak tak czytam to wszyscy by się szkolili na plytach poslizgowych, na placach manewrowych, torach, cudach i innych wiankach.

No wiesz ja tu widze rozumowania starego polaka - Mój dziad tak robił, mój ojciec tak robił to i ja tak bede robił Z takim podejsciem do zycia bylibyśmy nadal w epoce kamienia łupanego

Nie jestem przeciwny wszelkim nowinkom technicznym ale uważam że godzinne szkolenie nic nie da, jeśli kierowca zimą nie będzie ćwiczył jazdy na granicy poślizgu, wychodzenia z poślizgu a przede wszystkim wprowadzania w poślizg.
Bo w dobrym opanowaniu techniki jazdy w warunkach ograniczonej/braku przyczepności jest to, żeby taki stan nie był dla nas jak trąba powietrzna że pojawia się i znika zostawiając po sobie burdel.
Jeśli umiesz wprowadzić pojazd w poślizg i tym slide'em pokonać łuk to znaczy że umiesz też wyprowadzić pojazd z poślizgu. Bo po prostu czujesz zachowanie samochodu i masz wyrobione odruchy.


Mam pytanie: jedziecie zimą ośnieżoną drogą i macie skręcić w drogę w prawo lub lewo - ilu z was jest w stanie hamować rozpędzony wóz w taki sposób że jest na granicy przyczepności (oczywista że działa wtedy ABS), w momencie wytracania prędkości łamać wóz utrzymując go w krótkich poślizgach lewo/prawo - tu dodam że im bliżej drogi w którą mamy skręcić amplituda wychyleń musi rosnąć - aż do momentu kiedy dojeżdżamy do miejsca skrętu i wykonujemy ten skręt który jest niczym innym jak przedłużeniem kontry ostatniego wychylenia auta. Po czym auto płynnym ślizgiem wchodzi nam w zakręt.
Chyba nie muszę dodawać że w momencie ostatniej kontry musimy mieć już wbity bieg z którego będziemy wychodzić z zakrętu.

Wiem wiem koledzy, że każdy z was tak zrobi mając kebab w ręku i jadąc w japonkach

[vince123]

Prawo jazdy robiłem w 1997 roku

kiedys byl inny stan prawny... instruktor byl egzaminatorem , egzamin zdawalo sie na zasadzie - wsiada 5kursantow do fiata kazdy przejedzie po 100m i ma prawko...
Mi na egzaminie trafil sie najgorszy egzaminator , wozilem go po calym miescie ponad godzine czasu,zdalem za I razem .Rocznie robie 25-30tys km i przez prawie 3lata mialem jedne zdarzenie drogowe tj kierowca ciezarowki wjechal na mnie. nazwyzywal mnie od najgorszych itd... a jak przyjechala policja to zdziwil sie ze orzekli jego wine...
Nie wrzucajmy kazdego do jednego worka...
Trzeba szanowac sie zarowno na drodze jak i poza nia

[Big]

Mam pytanie: jedziecie zimą ośnieżoną drogą i macie skręcić w drogę w prawo lub lewo - ilu z was jest w stanie hamować rozpędzony wóz w taki sposób że jest na granicy przyczepności (oczywista że działa wtedy ABS), w momencie wytracania prędkości łamać wóz utrzymując go w krótkich poślizgach lewo/prawo - tu dodam że im bliżej drogi w którą mamy skręcić amplituda wychyleń musi rosnąć - aż do momentu kiedy dojeżdżamy do miejsca skrętu i wykonujemy ten skręt który jest niczym innym jak przedłużeniem kontry ostatniego wychylenia auta. Po czym auto płynnym ślizgiem wchodzi nam w zakręt.
Chyba nie muszę dodawać że w momencie ostatniej kontry musimy mieć już wbity bieg z którego będziemy wychodzić z zakrętu.

Wiem wiem koledzy, że każdy z was tak zrobi mając kebab w ręku i jadąc w japonkach

Nie mam pojęcia co twoje pytania wnoszą do tematu tego watku ??!!! Po co je zadajesz ??!!
A jeśli twierdzisz, że nikt z nas tego nie umie to tym bardziej twoje podejście , że nic nie nalezy zmieniać jest błędne, bo obecnie rzeczy o których ty piszesz nikt na kursach nie uczy, a więc nalezy to zmienić Czyli przeczysz sam sobie pisząc, że nic nie należy zmieniac ale jednocześnie wymagasz od kurstanów rzeczy których ich nikt nie uczy !!

Nie jestem przeciwny wszelkim nowinkom technicznym ale uważam że godzinne szkolenie nic nie da, jeśli kierowca zimą nie będzie ćwiczył jazdy na granicy poślizgu, wychodzenia z poślizgu a przede wszystkim wprowadzania w poślizg.

Ale żeby to ćwiczyć potrzebna są bezieczne tory i centra nauki - takie jak np. W Austrii czy Niemczech. Gdzie mam to ćwiczyć ?? Na parkingu martetu ską przegoni mnie cieć, czy na drodz epo której żadko ale jednak jeźdżą auta ????
Uwazam że każdy WORD powinien miec takie centrum nauki z Torem które powinno być ogólnie dostępne i na którym takze ci którzy juz maja parawko mogliby zapoznać sie z zachowanie swojego auta, a dla kursantów powinna tam własnie odbywac sie częśc egzaminu na której sprawdzane byłoby zachowania kurstanta w sytuacjach awarujnych takich jak nagła przeszkoda, poslizg czy szybki łuk na drodze.
Oczym my wogóle rozmawiamy kiedy obecnie (było to 3 lata temu ale na 100% nic sie wdo tej pory nie zmieniło) jest tak, że moja żona zdaje egzamin za 2-gim razem (czyli nieźle) dostaje prawko i nie ma pojęcia jak zachowac się w samochodzie z przednim napędem w szybkim łuku, albo jak prawidłowo awaryjnie hamować z wykorzystaniem ABS, czy jak bezpiecznie wyprzedzac auto jadace wolniej na trasie. Za to doskonale wie gdzie w Aveo wlewa się płyn do spryskiwaczy czy olej 8) Ludzie to ma być egzamin po krtórym delikwent dostaje do reki dokument pozwalający zasiąść za kierownicą samochodu ???!!!

[4x4BKF]

Big - co wnoszę do dyskusji? Dla jednych jak zwykle nic, dla innych być może wiele. Od tego jest forum Ilu użytkowników - tyle zdań i uszanuj to. Forum jest od dyskusji.

Kilka lat temu (2004) mieliśmy sytuację że na dużym parkingu sobie jeździliśmy po śniegu i lodzie, cieć chciał przegonić, dostał ignora. Zawołał policję - przyjechali, wylegitymowali i zaproponowali po 100pln za "wykorzystywanie miejsc postojowych niezgodnie z przeznaczeniem". Zostali także wybrechtani. Spotkaliśmy się w sądzie grodzkim.
Sędzina zapytała w jakich godzinach to było, a policjanta zapytała czy były tam inne wozy - zaprzeczył. Jak powiedzieliśmy że o 23.00 stwierdziła że nie stwarzaliśmy zagrożenia w ruchu drogowym a policjanta pouczyła że poszedł wbrew nawoływaniom z telewizji gdzie co chwila zimą słychać nawoływania do ćwiczenia bezpiecznej jazdy. Kosztami postępowania 16.80pln cz coś w tym stylu obciążyła Skarb Państwa.

Jak ktoś się boi ciecia z marketu to faktycznie nie ma gdzie ćwiczyć.


Ale macie ładny tor w Lublinie więc na pewno tam możesz sobie zimą polatasz za symboliczne 20 zeta na godzinę - o ile AL udostępnia tor.

W Automobilklubie Radomskim zimą są tzw. niedziele otwarte i tor od 10-14 jest dostępny za free.


A co do żony - skoro jesteś tak świetnym kierowcą to czemu żony nie nauczyłeś jeździć??

[Big]

Big - co wnoszę do dyskusji? Dla jednych jak zwykle nic, dla innych być może wiele. Od tego jest forum Ilu użytkowników - tyle zdań i uszanuj to. Forum jest od dyskusji.

Forum jest do dyskusji ale NA TEMAT !!! Czy mam zacząć w tym temacie pisac o przygotowaniu sałatki greckiej?

Ale macie ładny tor w Lublinie więc na pewno tam możesz sobie zimą polatasz za symboliczne 20 zeta na godzinę - o ile AL udostępnia tor.

Niedostepny dla zwykłych zjadaczy chleba

A co do żony - skoro jesteś tak świetnym kierowcą to czemu żony nie nauczyłeś jeździć??

Po pierwsze NIGDZIE nie napisałem, że jestem świetnym kierowcą. Nie uwazam się za takiego puki nie zdobedę co majmniej mistrzostwa Polski w rajdach samochodowych - co mi raczej nie grozi.
Ci co się za takich uważali wachają kwiatki od spodu
Po drugie żonę JUŻ nauczyłem. Jakbyś czytał uważnie co do ciebie piszę zauwazyłbys z pewnością, że napisałem iż było to 3 lata temu kiedy żona odebrała prawko. Teraz wszyskie umiejętności o których mowa już ma, tylko zamiast na kursie nabyła ja ode mnie - Dlaczego ??????? Przecież tego pownni ją nauczyć na kursie i z tego powinna być egzaminowana, a nie z znajomości miejsc wlewu płynów eksploatacyjnych w aucie marki Chevrolet Aveo !!
Dlatego własnie nie masz absolutnie racji pisząc, że nic nie należy w egzaminie zmianiać. Należy zmienic wszystko, włacznie z filozofią podejścia do egzaminowanego.
I jeszcze jedno. Ty miałeś to szczęście że wszystkiego wczęsniej nauczył cie tato (mnie akurat również), ale nie wszyscy maja ojców których konikiem jest motoryzacja, ba nie wszyscy mają ojców wogóle. Po to idzie sie na kurs zeby nauczyć się bezpiecznie i kulturalnie jeździć samochodem, a nie po to zeby nauczyc sie zdac egzamin który notabene niczemu poza wyciągnięciem kasy, w obecnej formie, nie służy.

[bradley]

Ale rozpetalem dyskusje.... :roll:
Kilka propozycji jest bardzo ciekawych. Ktos pisal o plytach poslizgowych, torach na terenach WORDu. Wiadomo, ze to sa koszty ale w tym temacie mozemy pofantazjowac co zmienic aby bylo lepiej, zeby poprawic BRD.
Zmienic to nie tylko dodac elementy ale takze je usunac. Np.

i z tego powinna być egzaminowana, a nie z znajomości miejsc wlewu płynów eksploatacyjnych w aucie marki Chevrolet Aveo !!

A co kogo obchodzi gdzie jest plyn taki czy owaki. Od tego sa kontrolki na desce rozdzielczej (w nowych autach to jeszcze pojawi sie komunikat slowny czego brakuje, co jest nie tak). Nauczy sie ktos na pamiec gdzie co jest, podniesie maske w innym samochodzie i zonk, bo tam gdzie bylo miejsce na plyn do spryskiwaczy to jest plyn chlodniczy i ktos leje... Juz widze jak ktos w mercedesie za 300tys bedzie sie babral zeby sprawdzic stan oleju albo zarowke wymienic (o ile w ogole bylby w stanie ja zmienic bez rozebrania polowy auta).


Cwiczenie i sprawdzanie dobrych nawykow :kciukgora
kultura na drodze i myslenie o innych :kciukgora

[4x4BKF]

Big, no i dobra, gra muzyka! Żona umie jeździć, ty jesteś szczęśliwy a jeśli znajomość przepisu na sałatkę grecką może uchronić kogoś przed stłuczką lub wypadkiem to pisz ją po stokroć!

A co do bycia świetnym kierowcą to możesz mi wierzyć lub nie, ale wydaje mi się że jesteś na prawdę dobrym, myślącym także za innych uczestnikiem ruchu.

Czy ja tak bardzo odbiegam od tematu? Właściwie tak, bo temat jest o zmianach w egzaminach a nie szkoleniu. A ja sięgnąłem nieco głębiej.

Pozdrawiam i szerokiej drogi życzę, ale co będę chciał napisać to i tak napiszę Choćby nie na temat było


P.S. To u Was w Lublinie nie można sobie za opłatą z toru korzystać??? :?: :?: :?:

[piernik]

P.S. To u Was w Lublinie nie można sobie za opłatą z toru korzystać??? :?: :?: :?:

Jeszcze można, ale niebawem tor zostanie zlikwidowany i na jego miejscu ma powstać blokowisko

[Skfarek]

A co kogo obchodzi gdzie jest plyn taki czy owaki. Od tego sa kontrolki na desce rozdzielczej (w nowych autach to jeszcze pojawi sie komunikat slowny czego brakuje, co jest nie tak).

tylko tego co zrobić jak się kontrolka zaświeci już nie uczą, a przecież żaden "szanujący" się "kierowca" nie zniży się do poziomu przeczytania instrukcji obsługi auta :diabelski_usmiech
Poza tym często jak się już kontrolka zapali to już jest trochę późno (kontrolka ciśnienia oleju itp.).
Akurat do tego elementu kursu bym się nie przywalał bo moim zdaniem przydatny jest.

ale uważam że godzinne szkolenie nic nie da,

a kto mówił, że to miałaby być godzina? W dodatku jeżeli taki element poślizgowo/hamulcowy itp. miałby być na egzaminie to kursanci sami wymuszą na instruktorach jego ćwiczenie.

Kilka lat temu (2004) mieliśmy sytuację że na dużym parkingu sobie jeździliśmy po śniegu i lodzie, cieć chciał przegonić, dostał ignora. Zawołał policję - przyjechali, wylegitymowali i zaproponowali po 100pln za "wykorzystywanie miejsc postojowych niezgodnie z przeznaczeniem". Zostali także wybrechtani. Spotkaliśmy się w sądzie grodzkim.

no właśnie to jest porażka totalna, miejsc do poćwiczenia brak, a przez "normalnych kierowców"osoby ćwiczące traktowane są jako "wariaci" i "niebezpieczni", nikt z tych "normalnych" nie bierze pod uwagę że w ten sposób ludzie podwyższają umiejętności i w sytuacji awaryjnej mogą być bezpieczniejsi na drodze bo wiedza jak się zachować w poślizgu.

4x4BKF napisał/a:
P.S. To u Was w Lublinie nie można sobie za opłatą z toru korzystać???
Jeszcze można, ale niebawem tor zostanie zlikwidowany i na jego miejscu ma powstać blokowisko

:zastrzelic :hacker no tak bo przecież za dużo torów w Polsce jest, jeszcze tylko zamknąć tor poznań bo za głośno jest tym co się dookoła niego pobudowali :rant

[4x4BKF]

ale uważam że godzinne szkolenie nic nie da,

a kto mówił, że to miałaby być godzina? W dodatku jeżeli taki element poślizgowo/hamulcowy itp. miałby być na egzaminie to kursanci sami wymuszą na instruktorach jego ćwiczenie.

O godzinie nikt nie mówił, ale znając realia i stawki opłat za autodrom to godzina takiego szkolenia kosztowałaby ok. 150-200pln netto przy współfinansowaniu programu prze Unię. A być może nawet więcej.
Znajomi z Radomia budują pod Radomiem na ok. 20h autodrom i mniej więcej wiem jakie będą stawki za korzystanie.

http://www.itsnaukajazdy.pl/centrum-bezpieczenstwa-i-techniki-jazdy-k-6.html

A poza tym skoro kurs ma 20-30h nauki jazdy to 5-6 h na "ślizganie się" byłoby wg. ministra infrastruktury oczywistym marnotrawstwem.


Jak będzie "poślizg/hamowanie" na egzaminie to kursanci nic nie będą wymuszać, bo program szkolenia określi minister.

[bradley]

tylko tego co zrobić jak się kontrolka zaświeci już nie uczą, a przecież żaden "szanujący" się "kierowca" nie zniży się do poziomu przeczytania instrukcji obsługi auta :diabelski_usmiech
Poza tym często jak się już kontrolka zapali to już jest trochę późno (kontrolka ciśnienia oleju itp.).

Pamietam pytanie na teorii, ze w takiej sytuacji nalezy niezwlocznie zatrzymac pojazd i wylaczyc silnik. To tyle z teorii Po prostu uwazam, ze tego elementu kursanci ucza sie na pamiec (a w sumie jakiego nie?) i gdy taki kursant zobaczy inny samochod to pewnie nie wskaze zbiorniczka na plyn hamulcowy a nawet nie przyjdzie mu do glowy, ze to tam gdzie jest pompa hamulcowa/serwo. Zamiast tego powinni sprawdzic jak kursant radzi sobie z obsluga przyrzadow w samochodzie. Np. wycieraczki. Albo co zrobic w sytuacji gdy przednia szyba zaczyna parowac. Obsluga nawiewow, sila, kierunek, temperatura. Rzeczy prozaiczne a jednak to one wplywaja na BRD. Dlaczego w zimie widzi sie tyle "balwanow"? Czy nikt nie pomysli, ze przy gwaltownym hamowaniu ta czapa spada na szybe i nagle nic sie nie widzi?
Ojciec kolezanki powiedzial kiedys do swoich kobiet: jezdzijcie autem. Jak zapali sie zolta kontrolka to do mnie zadzwoncie, jak czerwona to zatrzymajcie sie i poczekajcie az przyjade.

[daneczek76]

Zapożyczyć z USA.
1)Tak jak w USA egzamin na własnym samochodzie, czyli przyjeżdżam swoim i zdaje nim prawko.
2) Mieć możliwość wzięcia np: swojej córki za kierownice i jeżdżenia z nią po mieście pod moją opieką po to aby ją nauczyć jeździć i obyć się z autem. Tak tez jest w USA i nie ma z tym problemu.

[Skfarek]

daneczek76, mnie co innego przeraża w takim układzie, że tacy "nauczyciele" mogliby nauczyć kogoś "fantastycznych" nawyków na które klniemy codziennie widząc je na drogach :roll:

[JanuszSz]

[quote="vince123"]

Prawo jazdy robiłem w 1997 roku

Przepraszam,błędnie wpisałem.Miał być 1977 rok.

kiedys byl inny stan prawny... instruktor byl egzaminatorem , egzamin zdawalo sie na zasadzie - wsiada 5kursantow do fiata kazdy przejedzie po 100m i ma prawko...

Kto Ci naopowiadał takich bzdur?
Jadąc Starem 29 z niesynchronizowaną skrzynią biegów oblałem pierwsze podejście,bo nie redukowałem biegów od 6 do 2 tylko na luzie podjechalem do skrzyżowania.A egzaminatorem był ówczesny kierownik WK,a nie instruktor.

[marlej108]

po pierwsze sposob egzaminowania kierowcow w Polsce nie ma nic wspolnego z egzaminowaniem tylko...z pobieraniem kasy od jeleni... ten egzamin to szczyt glupoty - idiotyczne manewry na placu i zlosliwosci w czasie tzw. jazdy po miescie... i po co? Tylko po to, zeby jak najwiecej osob nie zdawalo i placilo za kazdy egzamin.... bo z tego utrzymuja sie WORD'y.... Niestety kwitla i pewnie dalej kwitnie korupcja i lapownictwo... a na kursie zamiast uczyc sie spokojnej i bezpiecznej jazdy to kursanci ucza sie jak zdac ten kretynski egzamin (slynne parkowanie na zapalke w maluchu...).

w Polsce procent zdajacych za pierwszym razem jest bodajze najnizszy w calej Unii Europejskiej... a wypadkow smiertelnych mamy prawie najwiecej... wiec egzamin nie ma nic wspolnego z bezpieczenstwem... a szkoda.

powinien byc uproszczony do minimum, plac dwa manewry proste i 20 minut na miescie - to w zupelnosci wystarczy zeby sprawdzic jak sobei ktos radzi za kolkiem... za to powinien kurs miec zupelnie inny charakter - POWINNO UCZYC SIE JAZDY DEFENSYWNEJ i SPOKOJNEJ a nie po trupach do celu i tylko uczyc debilnych manewrow zeby zdac psedu egzamin...

w USA czy Wielkiej Brytanni nawet na kurs nie trzeba chodzic zeby przystapic do egzaminu a sam egzamin w porownaniu z naszym to banal - za to liczba wypadkow w tych panstwach w stosunku do liczby ludnosci o wiele, wiele nizsza...

[bradley]

plac dwa manewry proste

Co masz na mysli mowiac dwa manewry proste? Obecnie forma placu jest zminimalizowana do jazdy po luku (do przodu do tylu) oraz ruszanie pod gorke z recznego.