Więcej fot, dawaj więcej fot. Masz aparat to heja na jakiś podziemny parking i foty, dawaj foty :P
TAXI
Zwiń
X
-
TAXI
Wiem że w OCP jest pare taksiarzy więc zakładam taki topic
Czasy są jakie są - dzis jest praca a jutro moze jej nie byc wiec od jakiegos czasu zastanawiam sie na mozliwoscia dorobienia paru groszy, ewentualnie zeby miec jakies kolo ratunkowe gdy noga sie powinie i stwierdzam ze warto by przemyslec sprawe...
- Mam praktycznie nowe auto (wiem ze szkoda bo czasem wozi sie bydło)
- Wiem ze trzeba zrobic kurs, zdac egzamin, założyć działalność, zrobic badania, uzyskac licencje, zakupic sprzet - droga przez meke.
Chodzi głównie o to ile trzeba miec nerwów i kasy na wejsciu i czy jest to dobry pomysł na druga pracę, czy raczej trzeba poświęcić sie temu w 100% zeby w ogole opłacało sie wsiadac (mysle glownie o nockach w weekendy + kiedy bede mial czas)
Slyszalem tez mity ze zeby dostac sie do dobrej korporacji trzeba niezle "posmarowac" albo miec wtyki, inaczej nie biora :shock:
-
-
Zależy jak u ciebie ja jeżdziłem na taryfie w Warszawie ok 1,5roku i nie jest tak lekko jak mówią i że zarobisz 5 do ręki. Po koleji miałem mercedesa w211. W wawie żeby zdac licencję to sporo czasu kursy egzamin lekaż itd, i ciągle kasę chcą. Po zdanych egzaminach trzeba uzbroi auto trzeba liczyc od 1,5tys do 2,500tys, zależy od auta. Nie licząc auta to misiałem wydac ok 5-6 tysięcy. A do tego znoszą licencje od nowego roku . Wydaje mi się że na dorobienie to kiepski pomysł bo muisz zarobic na koszty, paliwo,baza,eksploatacja, i inne opłaty.Elektronika,SSWiN,CCTV,Informatyka,Akwarystyka
Komentarz
-
-
Powiem Ci tak TAXI to loteria. Jeżdżę od 2 lat (tak jak Ty chcesz czyli weekendy i jak mam czas to w dni powszednie po południu) i jest coraz gorzej! Teraz co drugi dorabia w ten sposób. Wszystko zależy od tego jak w danym dniu Ci się "ułoży". Może być tak że wyjedziesz, dajmy na to, w sobotę po południu i pojeździsz nockę (zrobisz 150km) i zarobisz powiedzmy 300 PLN, a może być że zarobisz 100 PLN. W dzień powszedni jest jeszcze gorzej. Czasami przez 5 godzin zarobisz 100 PLN (wersja optymistyczna) a czasem stoisz 2 godziny na postoju i zjeżdżasz do domu z zerowym dorobkiem!
Co do formalności czyli założenie firmy, zrobienie kursu, zdanie egzaminu itp. to wszystko jest do przejścia.
Musisz policzyć czy Ci się to opłaca (ZUS, US, paliwo, eksploatacja auta, opłaty do korporacji itp.). Ja jestem coraz bliższy rezygnacji, bo zyski słabe a auta mi szkoda bo na prawdę dostaje w tyłek.
Co do korporacji to prawda żeby się dostać do dobrej (takiej która w miarę dobrze "chodzi") to albo musisz mieć "plecak" albo posmarować.
Powodzenia.
Komentarz
-
-
rkb, jako dorabianie to mozna sobie darować postój, chyba że jesteś emerytem, masz sporo wolnego czasu z którym nie masz czego zrobić.
Na wejściu za kurs, egzamin, badania lekarskie, uzbrojenie auta, kasę fisklaną, wejście do dobrej korporacji musisz sobie liczyc tak do 8 tysięcy własnej inwestycji. Mówisz że masz auto nowe, to Cię uprzedzam że NAPEWNO przynajmniej raz zostanie w nim narzygane i nasikane na fotel. Nie demonizuję, samo życie.... Nocą w sobotę koło 3 godziny bywa tak, że ludziom wszystko jedno, bywają tak pijani że nie kontrolują co się dzieje, szukają zaczepki po tyygodniu bycia tłamszonym w codziennej robocie, a taksówka to idealne miejsce gdzie można poczuc się "ważnym".
Innym razem stoisz, stoisz, stoisz i......stoisz. Mijają dwie godziny, przeczytałeś gazetę, nie ma co robić, obraz za oknem nie zmienia się, stoisz i stoisz i....dostajesz zlecenie od centrali albo wsiada Ci klient na postoju i słyszysz : "Ja przepraszam że tak blisko, ale tu pojedziemy do przychodnii za rogiem" i robisz kurs za 7zł po 2 godzinach stania, wracając potem na koniec kolejki i na radiu i na słupku.
Czasem można też wpaść w niefajne towarzystwo wśród taksówkarzy i zeszmacić się. Wiesz....taki stereotyp taksówkarza, sygnet, pot na czole, choinka kokosowa pod lusterkiem, gwizdanie za "dupeczkami" pod budką z kawą, w wolnym czasie jakaś butelczyna z "kolegami" czy wypady do przybytków i inne takie.......czasem takie życie wchłania mimo woli i takie beznadziejne zachowania zaczynają się pojawiać tak czy inaczej. Znam z obserwacji.
Generalnie potrzeba czasem żelaznych nerwów, ale jeśli jesteś odporny i chcesz widziec dobre strony to spróbuj. Dla mnie postój to tzw. full time job, więc pracuję czasem po około 18 godzin i nie widze żebym żył jakoś wyjątkowo, choć gdy czasem patrzę na miesięczne wydruki z kasy fiskalnej to zastnawiam sie gdzie mi sie podziewają te pieniądze z utargu. Widziałem juz wszystko, więc nic nie jest mi dziwne...Artur
Komentarz
-
-
w takim dorabianiu jak planujesz najgorsze są wysokie koszty stałe które MUSISZ ponosić:
- ZUS - prawie 900zł m-cznie (po 2-óch latach działalności)
- podatek do US - nie wiem ile, ale jakoś niedużo
- opłata dla korporacji - 200-600zł/m-c (bez korporacji raczej nie opłaca się jeździć - tak mi się wydaje)
Znajomy tak "dorabiał" na taksi ale szybko zrezygnował bo na tym nie wychodził, dodatkowo w dowód auta ma wbite taxi - co wiadomo jak działa na wartość auta...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez picia136ludzie chcą jeżdzic jak najtaniej przewozami eko za 1,20
Aha, onie powożą Yarisami I...
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Lelon- ZUS - prawie 900zł m-cznie (po 2-óch latach działalności)
- podatek do US - nie wiem ile, ale jakoś niedużo
Generalnie to z tego co slysze coraz trudniej, ale jak patrze na kilku takich w okolicy co tylko z postoju jezdza w zasadzie tylko w nocy, to dochodze do wniosku ze zle nie jest, bo gosc zle nie ma
No i auto. Jak nowe i sie nie psuje to jest ok, ale jak auto zaczyna sie sypac, to potem zaczynaja sie pojawiac kredyty na zalozenie LPG, na naprawy wieksze itd :|
Komentarz
-
-
Dzieki za wszystkie wypowiedzi Ogolnie maglowalem dzis fora taksówkowe, gdzie też dużo laików zadaje pytania, mozna poczytac ciekawe historie i to jak to "rasowe" złotówy nienawidzą "dorabiających" (bo zabieraja klientów tym co sie tylko z tego utrzymuja - jak tak mozna!) i tych od "przewozu osób".
W ogóle dowiedzialem sie ze w Toruniu na taksach jezdzi sporo wykladowców i nauczycieli :roll: co za czasy
Komentarz
-
-
odnosnie cięcia kosztów, można sie przykładowo na Słowacji zatrudnić i zawsze jest to pare stów do przodu, rocznie około 5kzł :wink:superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Lelonw takim dorabianiu jak planujesz najgorsze są wysokie koszty stałe które MUSISZ ponosić:
- ZUS - prawie 900zł m-cznie (po 2-óch latach działalności)
- podatek do US - nie wiem ile, ale jakoś niedużo
- opłata dla korporacji - 200-600zł/m-c (bez korporacji raczej nie opłaca się jeździć - tak mi się wydaje)
Znajomy tak "dorabiał" na taksi ale szybko zrezygnował bo na tym nie wychodził, dodatkowo w dowód auta ma wbite taxi - co wiadomo jak działa na wartość auta...
Korporacja w zależności od ilości zleceń i korporacji. Jeżeli chcesz zarobić to musisz kombinować żeby dostać się do jak najlepszej.
No niestety auto z wbitką w dowodzie i karcie pojazdu - TAXI - traci na wartości.
Komentarz
-
-
jeśli ma się smykałkę do tego to zarobisz. jeśli nie, będziesz stał. trzeba wiedzieć gdzie i kiedy się obrócić, gdzie stanąć, a gdzie nie stać.
zarobki różne, a w zasadzie obroty, gdyż od wszystkiego trzeba ciąć koszty paliwa, opłaty korpo (moja to 520zł), ZUS-ów, eksploatacja auta (podwyższona, gdyż za auto prywatne i tak się płaci jakieś pieniądze).
Czasem jest taki ogień na mieście że nie masz czasu się wysikać, a czasem można przepalić paczkę fajek w oczekiwaniu na kurs z nieba.
Taxi to trochę jak loteria, raz nie trafisz nic, a raz "szóstkę"...Była Octavia II Tour kombi (sprzedana)
Komentarz
-
Komentarz