MMA Attack Najman vs Saleta

[axidus821]

Octavia2Limited, ja tam widze ze na podłodze :twisted:

[4x4BKF]

MMA Attack Najman vs Saleta

Walka zakończyła się kontuzją Najmana. Hmm... Chłopak sie mieni bokserem, ale cała ta jego bokserskość polega na tym, że Jerzy Kulej jest dobrym znajomym jego starych.
Gdyby ten czas który poswięca na kreowanie medialnego wizerunku poświęcił na pracę w ringu (swego czasy nawet był jakimś tam młodzieżowym mistrzem, czyli materiał bazowy jest) to może by coś z niego by i było, a tak to kolejny raz spelnił role medialnego mięsa armatniego.

A teraz o Salecie. Chlopak lata świetności zostawił 20 lat za sobą. W kickboxingu osiągnął cos tam, z tym że miał relatywnie łatwo bo była to nowa, wschodząca dyscyplina. W boxie został na bodajże trzy miesiącem mistrzem europy marginalnej federacji EBU.
Jako człowiek prywatnie mam o nim zdanie że jest medialnym lanserem, obecnie już podstarzałym playboyem otaczającym sie siksami niewiele starszymi od jego córki.

Najman pajacowanie ma we krwi, ale Saleta swoim głupawym zachowaniem i jeszcze głupszymi komentarzami po walkach pokazuje że jego miejsce jest kilka pieter niżej.
Po walce ogólny niesmak.
O ile KSW sa na prawdę eventami na swiatową skalę, to MMAAttack okazała sie chuj...owa galą, z mega chuj...owym prowadzacym (Bieleninik). Notabene temu ostatniemu najlepiej wychodziło prowadzenie zimy z radiem zet pod Nosalem zimą 1996/1997.
I poziom z namiotu z piwem pod Nosalem przeniósł na tą "galę". Prowadzący, zawodnicy i calokształt idealnie zgrali się poziomem.
Pfuj.

[kmink]

najlepszy jest komentarz na WP podsumowując tą parodie:

"...Najman wyprowadził jeszcze dwa kopniaki w kierunku Najmana, a chwilę później padł na ring..."

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: