niebezpieczna sytuacja na drodze - a wasze zachowanie

[coobin]

Bardzo ładny biały kolor tego Rapida ale... :wink:

ale to nie Octavia

no właśnie... :? to taki tańszy odpowiednik VW Jetty.
Ja osobiście nie biorę Rapida pod uwagę przy kolejnym zakupie.

[macherstudio]

niebezpieczna sytuacja na drodze - a wasze zachowanie

Jak reagujecie kiedy jesteście uczestnikiem niebezpiecznej sytuacji drogowej, w której nie dochodzi do kolizji czy wypadku, ale widzicie sprawce tego zdarzenia który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem doprowadził do powstania zagrożenia w ruchu lądowym ?

[Big]

Jak reagujecie kiedy jesteście uczestnikiem niebezpiecznej sytuacji drogowej, w której nie dochodzi do kolizji czy wypadku, ale widzicie sprawce tego zdarzenia który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem doprowadził do powstania zagrożenia w ruchu lądowym ?

Normalnie, najpierw staram sie uniknąć zagrożenia, obtrąbię, a nastepnie przechodzę nad tym do porządku dziennego. Każdy jest tylko człowiekiem i może mu się zdazyć błąd, więc przecież nie będę jechał za gościam i mu udowadniał, że on popełnił błąd a ja jestem mistrzu.

[Eidos71]

Re: niebezpieczna sytuacja na drodze - a wasze zachowanie

Jak reagujecie kiedy jesteście uczestnikiem niebezpiecznej sytuacji drogowej, w której nie dochodzi do kolizji czy wypadku, ale widzicie sprawce tego zdarzenia który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem doprowadził do powstania zagrożenia w ruchu lądowym ?

Albo pod nosem, albo (częściej) głośno wyrażam opinię o takim pajacu (w opinii występuje ok. 80% słów niecenzuralnych, wulgarnych, powszechnie uznawanych za obraźliwe) :diabelski_usmiech No, chyba że to ja byłem zagrożonym uczestnikiem ruchu - wtedy do takiej opinii dochodzą jeszcze wypowiedzi, mogące być traktowane jako groźby karalne pozbawienia zdrowia i życia. A często dodatkowo jadę za gościem i czekam na okazję, aby zniechęcić go do kontynuowania dalszej jazdy, lub chociaż do maksymalnego zwolnienia... :diabelski_usmiech

[piramida]

wtedy leci %$^&^$ w eter a negatywne emocje zostają rozładowane :szeroki_usmiech

[tryton]

wtedy leci %$^&^$ w eter a negatywne emocje zostają rozładowane

A to już wiem kto tak ciągle przeklina w eterze w kraku

[abstinent]

coś tam sypnę, bywa że na CB też, a jak jest okazja i ewidentnie ktoś coś zjebał to popatrzę się i pokręcę głową itp
Dzisiaj facet na światłach tak hamował, że mało brakowało a bym go pogłaskał po zderzaku
I oczywiście hamował jak był prawie pod sygnalizatorem, zółte wskoczyło
a kutas 30km/h lewym jechał, bo jakieś deski wiózł w środku :evil:

A jednego razu to nie wytrzymałem jak stary dziadek(ok 80 może lepiej) wyjechał mi tico przed maskę, ale uwaga z mojego lewo skrętu na dwupasmówce, gdzie nie ma takiej możliwości
Na cm go ominąłem i tylko dla tego że nic nie jechało z mojej prawej, inaczej czarna miała by bum
Jako że skręcał później tam gdzie ja, to specjalnie czekałem na niego i światła nas złapały
Nie wytrzymałem i wyszedłem do niego, szyba otwarta bo to lato i mówię, że w tym wieku to się przed kominkiem w fotelu siedzi, a nie jeździ po drogach, na to on "oj tam, i przepraszam" jak gdyby nigdy nic :shock:

[Big Wojtek]

mówię, że w tym wieku to się przed kominkiem w fotelu siedzi, a nie jeździ po drogach, na to on "oj tam, i przepraszam" jak gdyby nigdy nic

To akurat mogłeś sobie darować. Też mnie tzw dziadki często wkurzają, ale wypominanie wieku jest trochę żenujące. Co nie zmienia faktu, że jestem za wprowadzeniem okresowych badań po 60-65 roku życia.

Ja zazwyczaj reaguje tak jak Big. Obtrąbię a później przechodzę nad tym do porządku dziennego. Raz w życiu wyskoczyłem, żeby zbluzgać gościa. Z samochodu wyskoczył koleś 2x szerszy w barach ode mnie, który okazał się... moim kumplem (kulturysta amator) Napięcie od razu zeszło. Pośmialiśmy się , a później kumpel wszystkim opowiadał, że jestem agresywny i chcę bić innych uczestników ruchu

[kmink]

Ja w takiej sytuacji tylko delikatnie krzyczę sobie pod nosem"żebyś kapcia złapał ty $%^$#$%&$#^#^#&*(*^ " jeden :diabelski_usmiech

Zdarzało mi się że czasami z auta wyskoczyłem jak mało się przez kogos nie rozbiłem a ten fucka mi dodatkowo pokazał :diabelski_usmiech ale po tej akcji we Wrocławiu co się dwóch kolesi posprzeczało i jeden drugiego nożem dźgnął przeszły mi takie zachowania...możesz być fighterem i mieć rację ale nigdy nie wiesz na jakiego psychopatę trafisz...

[misiek^wro]

Co robie?

Rzucam miesem, popisuje sie podworkowa łacina - ogolnie to rozładowywuje się ze zbednych emocji i jade dalej wyprzedzajac delikwenta, jesli jedzie w moim kierunku - bo warto go miec za soba

[maymer]

Ja widzę reaguję jak większość wypowiadam pod adresem jegomościa wiązankę słów powszechnie uznanych za nieobyczajne, a potem mi przechodzi i cieszę się, że zdążyłem wyhamować albo uciec na bok, bo tylko dodatkowe kłopoty by były.

Ale ostatnio widziałem dwie panie we Wrocławiu, którym nerwy puściły (jedna wjechała drugiej w tył) i panie okładały się torebkami :diabelski_usmiech W sumie ładny korek się tam zrobił bo wszyscy zapomnieli o jeździe a zajęli się kibicowaniem

[r2r]

Coraz częściej dochodze do wniosku że jakakolwiek frustracja czy nawet wiązanka pod nosem to zabieg zbyteczny.

Sytuacja: Dojeżdżam do sygnalizatora który świeci na zielono, ruchliwe skrzyżowanie, przede mną, kobieta w aucie, zupełnie niewidzi że ma zielone, chociaż sygnalizator jest na prawej krawędzi jezdni, a drugi nad nią. Kobieta przed skrzyżowaniem staje, patrzy w lewo, w prawo, jeszcze raz w lewo - trwa to około 7-9 sekund, trąbię, ale to nieskutkuje. Kobieta dalej się rozgląda na boki i dostaje ode mnie dłuuuugi klakson i spanikowana rusza, szarpiąc całym autem. Za skrzyżowaniem zjeżdża na przystanek autobusowy, mijam ją powoli, a ona staje, trąbi (przypuszczalnie na mnie) i nerwowo gestykuluje.

Po co coś wogóle tłumaczyć takiej istocie?
Po co sie na kierowcę tej klasy wkurzać?
3 oddechy i do przodu, a nerwy zostawiam temu co ją trafi w tyłek w podobnej sytuacji.

Nie mam się za mistrza szos, ale ludzie w codziennym życiu i drobnych sprawach zachowują się niekiedy jak debile, więc czego się spodziewać na drodze?

Wątpię czy stojąc na tym przystanku wogóle ogarnęła co się stało.
Nawet gdybym jej wytłumaczyl to i tak pewnie byłoby że "to Pana wina" :roll:

Lepiej sobie naprawdę darować niekiedy.....

[piramida]

r2r, ja natomiast zatrzymałbym się za nią na przystanku i zjebał jak kobyłę :diabelski_usmiech

[sew1981]

zależnie od sytuacji reaguje i od swojego samopoczucia w dany dzień
Jak koleś nieświadomie popełnił jeden błąd, to bez większej spiny (tylko k......pod nosem i pare tam takich), chyba że ten błąd był bardzo ostry.
Np. Ostatnio wyjechał mi na czerwonym z boku , gadając przez komórkę i mając zasyfione szyby od szronu jakiś studencik corsą....gdybym maksymalnie nie odbił i nie rozwalił kołpaka na krawężniku, to styrałby mi cały bok w skodzince i sobie nos rozwalił
oczywiście pogoniłem za nim w boczną drogę...zatrzymałem, koleś był w szoku i bardzo przepraszał, dał 50 złotych na kołpak. Bo myślał, już że w szpitalu skończy...jak widział jak na siebie jedziemy....żal.pl...tacy bezmózgowcy jeżdzą po drogach.
I jeszcze jedna kategoria, jak mam zły dzień i trafi się kozak, który powoduje świadomie zagrożenie ruchu szarżując na ulicy, a nie się spiesząc, to lubię takiego "przyhamować"
A tak to ładnie i grzecznie jeżdzę :P

[misiek^wro]

r2r, ja natomiast zatrzymałbym się za nią na przystanku i zjebał jak kobyłę :diabelski_usmiech

+1 :twisted: :twisted: :twisted:

[abstinent]

mówię, że w tym wieku to się przed kominkiem w fotelu siedzi, a nie jeździ po drogach, na to on "oj tam, i przepraszam" jak gdyby nigdy nic

To akurat mogłeś sobie darować. Też mnie tzw dziadki często wkurzają, ale wypominanie wieku jest trochę żenujące. Co nie zmienia faktu, że jestem za wprowadzeniem okresowych badań po 60-65 roku życia.

zrobiłem to w sposób kulturalny, nie krzycząc
I też nie mam nic do tego jak ktoś jeździ w takim wieku a nawet podziwiam, tylko niech jeździ tak jak należy :!: a nie pod prąd
żeby nie refleks i to że pusto było, to było by bum, i to nie małe
A jeśli chodzi o badania, to jestem za takimi już w wieku 50l
Niestety, ale z moich obserwacji wynika, że sporo osób w tym wieku jeździ że tak powiem "po swojemu"

[sew1981]

Big Wojtek, tylko nie zapominaj kolego, jeśli ktoś źle jedzie powoduje poważne zagrożenie i później jakby nigdy nic reaguje, to poprostu czasem trudno pohamować może bezmyślne i ostre teksty w takiej sytuacji, to normalna reakcja na imbecylozę, to nasza natura. Co może z tym dziadkiem mógł wyjść i jeszcze go przeprosić i zaprosić na kawę? Tak się składa , że nie był to jego kolega kulturysta amator.... Dużo czynników wpływa na to wszystko, ale to normalniejsza reakcja niż podanie sobie od razu dłoni, to powinno nastąpić ,ale nieco później, po wyładowaniu złych emocji na imbecylu, niech się nauczy, że kogoś może to rozwścieczyć i nie każdy będzie cierpliwy na jego tępactwo.
Jak nie strach o własne i cudze życie oraz zdrowie, to chociaż lęk przed taką reakcją innych pohamuje go przed kolejnymi błędami na drodze, z których za wiele sobie dotąd nie robił.

[r2r]

piramida, ja bym bez podniesionego głosu i wielkich nerwów chciał jedynie wyegzekwować informację: na h.j się staje przed skrzyżowaniem z zielonym światłem widocznym z daleka? :twisted:

[kabanos]

Mnie jak ktoś bardzo wkurzy to leci taka wiązanka że ja pier...... Jak jadę z rodzinką to muszę się ograniczać, bo syn zaczyna wszystko powtarzać. Raz, za młodych lat zdarzyło mi się poszargać z gościem na skrzyżowaniu, a i jeszcze pewnego razu mało nie wyciągnąłem gościa z auta, po tym jak mało co mnie i mojej żony nie rozjechał na przejściu dla pieszych. Jego szczęście, że zdążył się zabarykadować. A tak to tylko dostał ręką w dach. :diabelski_usmiech

[Big Wojtek]

Co może z tym dziadkiem mógł wyjść i jeszcze go przeprosić i zaprosić na kawę?

Nie. Tylko zjebka należała się za jazdę a nie wiek. Ale masz rację. Łatwo się pisze na spokojnie, a sam nie wiem jakbym zareagował.

[czto]

Wracam z nart zakopianką, ciemno, ślisko, śnieg pruszy, dojeżdrzam do kolejnego skrzyzowania i jakby mnie coś tkneło zwolniłem do 50 (ograniczenie do 70). Nagle, przed samą maską, dosłownie na pół metra przemyka mi czarna terenówka. Ciśnienie mi skoczyło na maxa, ale widzę że gość ma atnenę C. Grzecznie zwracam mu uwagę, że kogoś zabije takim stylem jazdy, a on mi ty h..., spie...!
Ręce opadają :shock:

[r2r]

czto, taki gość sie sam zabije. Darwin czuwa nad takimi

Choć gdybym miał na nieco wyćwiczony bebech i był na Twoim miejscu to dyskretnie bym go śledził. Wczesniej czy poźniej musiałby zjechać żeby zatankować czy coś, a wtedy konfrontacja i.........

http://www.youtube.com/watch?v=5CfNarCjSHM

[czto]

czto, taki gość sie sam zabije. Darwin czuwa nad takimi

Choć gdybym miał na nieco wyćwiczony bebech i był na Twoim miejscu to dyskretnie bym go śledził. Wczesniej czy poźniej musiałby zjechać żeby zatankować czy coś, a wtedy konfrontacja i.........

http://www.youtube.com/watch?v=5CfNarCjSHM

... a później albo szpital, albo kryminał!

[piramida]

czto, taki gość sie sam zabije. Darwin czuwa nad takimi

Choć gdybym miał na nieco wyćwiczony bebech i był na Twoim miejscu to dyskretnie bym go śledził. Wczesniej czy poźniej musiałby zjechać żeby zatankować czy coś, a wtedy konfrontacja i.........

http://www.youtube.com/watch?v=5CfNarCjSHM

... a później albo szpital, albo kryminał!

lub kostnica :szeroki_usmiech

[sew1981]

chłopak na dobry koks.....musze o dealera go zapytać :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=1Mhta0gUxZo&feature=related

hehehe