przemek88, Zadzwoń do mojego znajomka Michał jak nie on Ci to zrobi to kogoś poleci. Powołaj się na Sebastiana z Brzegu tel: 606817933
Urlop nad Balatonem
Zwiń
X
-
Urlop nad Balatonem
Planujemy w tym roku urlop poza granicami Polski (tak nam w zeszłym roku dała "w kość" pogoda nad naszym pięknym morzem :evil: ).
Niestety, nie mamy znajomych, którzy byli tam wcześniej więc liczę na Was :wink: smile
Może byliście gdzieś w tych okolicach kiedyś i możecie opowiedzieć to i owo?
Chodzi i o sam dojazd i ceny wypoczynku i jedzenie... ogólnie wszystko co wiedzieć na ten temat powinienem...
Będziemy podróżować w trójkę, 3 letni syn, żona i ja. Jazda oczywiście Octavią
P.S. widziałem, że już ktoś zakładał podobny temat ale tyczył się on 2007 roku a więc kilka tal temu (i sporo przez ten czas mogło się zmienić).Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku
https://www.facebook.com/Freshtimers
-
-
klekocix, jak koledzy wyżej piszą, nie pierdziel sie z Balatonem tylko wal do CRO :!:superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
byłem dwa ostatnie lata nad Balatonem na 5 dni - pod namiotem
woda faktycznie dupy nie urywa, ale nie widziałem żadnych powodów do narzekania
miejsce 1: Fonyod (pd-wschód jeziora) - cisza, spokój, minimalna ilość ludzi, za to w pipkę komarów, dla których off jest często niewidzialny, tzn. trzeba się psikać co pół godziny
miejsce 2: Balatonalmadi (pn-zach brzeg) - bardziej turystycznie, brak komarów (ale np. pojechaliśmy 15km na południe na półwysep Tihany i już tam cięły okrutnie)
jadąc na kemping warto dokładnie obejrzeć plan pola, aby był bezpośredni dostęp do wody, tzn. aby kemping miał swoją plażę - wtedy zero dodatkowych opłat za wejście na plażę (zazwyczaj nie można wyjść nawet na obiad, bo bilet przepada), dodatkowo blisko i nie trzeba taszczyć daleko wyposażenia
ceny:
winieta na autostradę na 10 dni kosztuje coś ok. 60PLN, do kupienia na każdej stacji benzynowej (wersja elektroniczna, dostajesz tylko potwierdzenie jak paragon)
żarcie - ceny w supermarketach jak w PL, żarcie w barach/restauracjach - też podobnie wypada jak u nas w kraju, dużo sklepów wszędzie, także można bezstresowo czegoś zapomnieć. ogólnie wrażenia pozytywne, im bardziej popularna turystycznie miejscowość, tym łatwiej porozumieć się po angielsku i/lub niemiecku
poza tym jakby coś, to dopytaj jeśli zapomniałem o czymś ważnym dla Ciebie
Komentarz
-
-
co Wy tak na NIE z tym Balatonem? Ogólnie nie jest zły, jedyny minus to jeżeli masz małe dzieciaki to zejście do jeziora często jest "po drabince" i nie ma piasku. Z drugiej strony w CRO często gęsto są skaliste wybrzeża do tego meduzy i jeżowce.
PS Gdzieś wyczytałem, że Balaton to taka Ibiza dla europy wschodniej, wiesz dużo młodzieży, szybkiego sexu i takie tam...Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
Klekocix też dołączę się do głosów kolegów. Walić błotne jezioro Balaton.
Dołóż parę godzin jazdy i pół zbiornika paliwa i jedź do CRO. Ja nie chcesz za dużo płacić to omijaj Istrię, a przynajmniej jej większe miasta i Dubrownik.
Jak już chcesz jechać na Węgry to jedź do Hajduszoboszlo, ponoć też fajnie i woda czystsza.4x4
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Le-Ce
Czyżby zabrali na budowy :?:
jak byłem w 70r to było tego multum,
zarówno piachu jak i młodzieżowych obozów
i hulaj dusza, piekła nie ma :szeroki_usmiechJeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz
-
-
W tym roku jadę do Cro 5 raz z rzędu (od 2008 roku cztery razy co rok). Nigdy nie widziałem jeżowca ani meduzy .
Dla dziecka są i piaszczyste plaże (trzeba tylko przed wyjazdem zrobić rozeznanie gdzie jechać) - najlepiej wybierać plaże z drobnym żwirkiem. Tam raczej bardzo małe prawdopodobieństwo życia jeżowców. One wolą większe kamienie i skałki.
Ja też pierwszy raz (po plażowaniu nad naszym Bałtykiem) nie bardzo byłem przekonany jak moje dziecko polubi żwirkowe plaże. Jest nimi zachwycony, a woda (w porównaniu do plaż piaszczystych) to kryształ. Mój synek pierwszy raz na żwirku plażował w wieku 4 lat.
Już się lipca nie mogę doczekać. Jadran czekapozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez ruwadoW tym roku jadę do Cro 5 raz z rzędu (od 2008 roku cztery razy co rok). Nigdy nie widziałem jeżowca ani meduzy .
Zamieszczone przez ruwadoDla dziecka są i piaszczyste plaże (trzeba tylko przed wyjazdem zrobić rozeznanie gdzie jechać) - najlepiej wybierać plaże z drobnym żwirkiem.
Jak komuś pasują klimaty jak z promenady w Ustce w szczycie sezonu, długa piaszczysta plaża z średnio czystą wodą, długą płycizną do tego jest to zatoka. (Więc już można sobie wyobrazić czystość wody), kupa ludzi, jarmark przy wejściu na plażę, rów kanalizacyjny w środku biegnący do wody to może do Loparu podjechać.Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
Ja byłem od Crikvenicy (rejon Rijeki) do Sv. Filip i Jakov (rejon Zadaru). W tym roku Orebic - najdalej z moich pobytów. Ale zawsze jeździmy na różne wycieczki - nie siedzimy w miejscu.
Też kiedyś z Crikvenicy popłynęliśmy na Rab. W Loparze w tej zatoczce faktycznie tłum i woda metna. Ale to nawet sam piach powoduje mętność wody. W zeszłym roku ze Sv Filip i Jakov wybraliśmy się promem z Biogradu na Pasman do Tkonu. Przejechaliśmy z Pasmanu na Ugljan mostem i wróciliśmy z Prteko do Zadaru promem. Nie pamiętam dokładnie nazwy miejscowości, ale jadąc przez Pasman zjechaliśmy z głównej drogi i jechaliśmy wąską asfaltową droga przez małe mieściny. Trafiliśmy na podobna zatoczkę co w Loparze (piaszczysta i płytka plaża z cieplutką wodą) tyle, że było z nami kilka osób!!! Plaża bezpośrednio przylegała do kilku domów. Ale woda nie jest tak czysta jak na żwirku. Niestety piach nigdy nie da krystalicznej wody.pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Akurat Siofok nad Balatonem jest zdecydowanie inny niż reszta - taki letni odpust całoroczny - ładni panowie, plastikowe panie, pierdzące wydechy i umpa-umpa z co drugiej bramy. im dalej od Budapesztu tym spokojniej moim zdaniem - może poza bezpośrednią okolicą półwyspu Tihany, gdzie też robi się bardziej "ą-ę", ale raczej ogólnie spokój jest.
na wycieczkę z dzieckiem Balaton jest niesamowicie wygodny psychicznie, bo przez 50m od brzegu woda ma głębokość poniżej metra, nie ma shizu, że obrócisz się, dziecko zrobi krok i jest pod wodą
Komentarz
-
-
Osobiście też nadłożyłbym tych pareset km i poleciał nad Jadran...szczególnie że chcesz zamienić nasz polski Bałtyk na coś pewniejszego pogodowo i ciekawszego, a nie Mazury
Dla małego dziecka to te kamienie na plażach Cro są nawet lepsze, bo nie zatrze sobie oczu, a zamek też fajny można zbudować Drogi i dojazd super, widoki rewelacja, a do tego jeszcze jest co zobaczyć ciekawego przez całą długość wybrzeża, gdziebyś się nie zatrzymał.
Pytanie jeszcze kiedy chcesz jechać? Bo do Cro bardzo dużo jeździ Polaków, Czechów, Słowaków, Bośniaków i Niemców...więc w sezonie faktycznie może być ciasno. Jednak już w końcówce czerwca, albo nawet przełom sierpnia / wrześnie masz pełen luz. Można wtedy pojechać spokojnie w ciemno i w fajnych kwaterach dosłownie przebierać.
Ze względnie bliższych i ciekawych miejsc mogę polecić Biograd na Moru (w pobliżu Zadaru). Z dalszych Tucepi / Podgora (riwiera Makarska).POTRZEBNA NOWA, ORYGINALNA TURBOSPRĘŻARKA DO AUTA Grupy VW (Audi Skoda Seat) i innych?
Zapraszam WEJDŹ i SPRAWDŹ NASZĄ OFERTĘ
Komentarz
-
-
Witam,
Miałem okazję podróżować w celach wakacyjnych trochę po Europie. Byłem m.in. we Francji, Włoszech, Austrii i Chorwacji. Co do Chorwacji to nie rzuciła mnie na kolana, choć oczywiście było fajnie. Nad Baltonem nie byłem, ale myślę, że jest to całkiem fajne miejsce - cieplejsze niż Bałtyk, nad które można spokojnie jechać z dziećmi (płytka woda). Wybierając Chorwację i nadkładając tych kilkuset km. dochodzi nam 2 noclegi tranzytowe (oczywiście ludzie jeżdżą na raz, lub koczują na parkingach - ja osobiście tego nie robię) - co skutkuje kosztami (ok. 20Euro/osobę) i dodatkowymi 2 dniami na dojazd.
Myślę, że warto zaryzykować Balaton - widoczki z okolicy można obejrzeć chociażby tu: http://en.balatonfured.hu/ (wejdźcie w coś a'la google street view) i wygląda to całkiem atrakcyjnie. Co do zakwaterowania myślę, że standard i ceny będą podobne jak w Chorwacji.
Komentarz
-
-
Okolice Balatonu są dosyć różnorodne i dużo zależy od tego, gdzie się trafi. Południowy brzeg (z miejscowościami jak Siofok, Balatonboglar itp.) jest bardziej "turystyczny", w złym znaczeniu tego słowa. Postsocjalistyczne wczasowiska, dyskoteki, tandetne stragany itp. Ale za to płasko i więcej łatwych dostępów do wody. Większość negatywnych opinii o Balatonie pochodzi od ludzi, którzy byli w jednej z turystycznych miejscowości właśnie południowego brzegu.
Dla mnie znacznie ciekawszy jest brzeg północny - Balatonfüred, Tihany (przepiękna miejscowość i okolica), Badacsony (świetne wina), aż do Keszthely (większe miasto, ale też fajnie i jest co pozwiedzać). Na północnym brzegu masz okolice bardziej pagórkowate (wzgórza powulkaniczne), fajne na wycieczki, trochę mniej dostępów do wody, ale bez przesady, łatwo się coś znajduje. Dużo mniej turystycznej tandety, spokojniej.
Tu masz kilka moich zdjęć z tamtych stron, sprzed ładnych kilku lat (2005, jeszcze z klisz skanowane).
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez pgolikBalatonfüred
Dziś patrząc na mapę z wujka Google nie poznałem miejsca w którym spędziłem wiele miłych chwil, które na zawsze pozostały mi w pamięci.
Cóż czas leci, świat się zmienia a wspomnienia pozostają.
Komentarz
-
Komentarz