Nie wiem ale te przełożenia biegów IV, V w dieslu są jakieś dziwne, a z tym zużyciem paliwa to już powinni coś zrobić bo producenci same nie realne bzdury tam piszą. Przydałby się jakiś standardowy test lub coś podobnego bo jeszcze dwie generacje aut i się dowiemy, że produkują paliwo w czasie jazdy
Jako że już pomału oczekuję na odbiór prawka kat. A naszedł mnie po raz kolejny pomysł na zakup motocykla.
Czy możecie coś podpowiedzieć?
Warunki:
- nie za mały na człowieka wzrostu 180cm i jak to się mówi "słusznej postury"
- mający możliwość zamontowania z tyłu bagażnika na kask integralny (i nie wyglądający z tym źle)
- pojemność 125-250ccm (do spokojnej jazdy po mieście a nie do szaleństw)
Najbardziej podobają mi się motocykle stylu choper/cruiser oraz szosowo-turystyczne (kategorie podane z allegro).
W cenie nie większej niż 4000zł (to ma być pierwszy motocykl)
W oko wpadły mi 4 z Allegro (ale to tylko podaję jako rozpoznanie co mnie interesuje)
Trochę jeżdżę to się wypowiem. Inwestowanie w maszyny do 250 ccm nie ma najmniejszego sensu. Bo na drodze i tak wszyscy chcą jechać 80-120 to dla takiej maszynki to będzie 90% mocy. Piłowanie nie jazda, zero przyjemności!!!!
Ja bym Ci proponował na pierwszą maszynę cos w stylu
-CB500
-ER5
-GS500
Są to sprzęty dla początkujących mile w prowadzeniu. Maja 2 cylindry ok 50 koników. To i tym w jakaś trasę można uderzyć. Pamiętaj ze w motocyklach nie liczy się tak naprawdę rocznik nawet nie przebieg ale stan. Ja do zeszłego roku jeździłem Suzuki gsx 550 z 88 roku ( rzędowa 4 i ok 80 koników na pokładzie) chodził niesamowicie nie było żadnych problemow. A zapłaciłem za niego uwaga uwaga 1900zl pojeździłem 2 lata i sprzedałem dalej za 2000... Jak sprzedawałem miał 89 000km... Zrobiłem nim 12 000 i wymieniłem tylko akumulator i oczywiście 2x olej z filtrem.
Trochę jeżdżę to się wypowiem. Inwestowanie w maszyny do 250 ccm nie ma najmniejszego sensu. Bo na drodze i tak wszyscy chcą jechać 80-120 to dla takiej maszynki to będzie 90% mocy. Piłowanie nie jazda, zero przyjemności!!!!
Ja bym Ci proponował na pierwszą maszynę cos w stylu
-CB500
-ER5
-GS500
Są to sprzęty dla początkujących mile w prowadzeniu. Maja 2 cylindry ok 50 koników. To i tym w jakaś trasę można uderzyć. Pamiętaj ze w motocyklach nie liczy się tak naprawdę rocznik nawet nie przebieg ale stan. Ja do zeszłego roku jeździłem Suzuki gsx 550 z 88 roku ( rzędowa 4 i ok 80 koników na pokładzie) chodził niesamowicie nie było żadnych problemow. A zapłaciłem za niego uwaga uwaga 1900zl pojeździłem 2 lata i sprzedałem dalej za 2000... Jak sprzedawałem miał 89 000km... Zrobiłem nim 12 000 i wymieniłem tylko akumulator i oczywiście 2x olej z filtrem.
A jak wygląda spalanie motocykla z silnikiem 125/250ccm vs. 500ccm?
Nie ukrywam, że oprócz wygody ma być on jeszcze ekonomicznym środkiem transportu.
Do niedawna jeździłem skuterem 50@80ccm, obecnie jeżdżę skuterem 125ccm, co przyzwyczaiło mnie do ekonomii (nie spalił nigdy więcej niż 3.7L/100km). Prędkości osiągane przeze mnie to jakieś 80km/h (czasami przy wyprzedzaniu dochodzi do 100km/h). W trasy i tak się nie wybieram (mam żonę i syna i żeby jednocześnie z nimi jeździć musiałbym zakupić coś z koszem ).
Najchętniej kupiłbym sobie dokładnie taki motor jak na nauce jazdy mają (YBR 250) jednak znalezienie używanego w dobrym stanie graniczy z cudem a na nówkę mnie w tej chwili nie stać (19tyś zł).
Czy macie jeszcze jakieś pomysły na jaki motocykl zwracać uwagę? Szczególnie gabarytowo, żebym nie czuł się na nim jak na motorynce
Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku
Ja jestem świeży, jeżdżę dopiero drugi sezon, ale może tez cos podpowiem patrząc właśnie z perspektywy nowicjusza, który nie fo końca jeszcze wie czego chce.
Pierwszym moim moto była CB500 a potem przesiadłem się na GSX600F (jajko).
Po pierwsze w motocyklach pojemności 500ccm+ możesz spokojnie zapomniec o jakiejkolwiek ekonomii, cebula paliła mi około 5 litrów na (spokojniej) trasie i około 6L w czasie normalnej jazdy miejskiej, 600ccm z grubsza rzecz biorąc pali tyle samo w podobnych warunkach, no może ciut więcej.
Jajko sprawuje mi się dobrze i bardzo mi ten motocykl leży, ale myślę, że na codzienne dojazdy do pracy wybrałbym zdecydowanie jakąś 250ccm, która spali ~3L i w mieście będzie sią nią normalnie jeździło, nie ma problemu, żeby ze świateł do tych 80km/h odstawić większość samochodów.
Oczywiście na trasę taki silnik jest zdecydowanie za słaby o ile chcesz cokolwiek wyprzedzić.
125ccm IMO za słaby nawet do miasta, chyba, że chcesz jechać w potoku samochodów i być ciągle wyprzedzany, jak dla mnie nic przyjemnego.
Rynek używanych motocykli w Polsce to jest dopiero tragedia, wydaje mi się, że chociaż to niemożliwe jest jeszcze gorzej niż w przypadku samochodów, kupując kilkuletni motocykl minimum musisz założyć, że zmieniasz opony i napęd, samo to dodaje Ci do ceny motocykla, lekko licząc 1500PLN, nie mówiąc o tarczach hamulcowych, których komplet do mnie na przód to 1600PLN (!).
Pierwotnie wydawało mi się, że motocykliści to generalnie troche bardziej świadoma gałąź motoryzacji, ale jednak nie, okazuje się, że niska cena zakupu motocykla skutecznie blokuje właściciela przed jakimikolwiek inwestycjami, kupujesz moto za powyższe 1900PLN więc wszystkie ewentualne naprawy wykonujesz metodami domowymi przy użyciu tasmy i drutu w ostateczności posiłkujesz się super używkami z allegro, które na ten przykład zapchane jest świetnymi oponami z niemieckich śmietników, z lat UWAGA! dziewięćdziesiątych, oraz używanymi tarczami hamulcowymi w idealnym stanie :lol .
Tak więc generalnie kupując używany dojeżdżasz nim sezon maks dwa i pchasz dalej bo uciekasz przed inwestycjami.
Traktując moto użytkowo, tak jak właśnie masz zamiar, to IMO bardzo fajne są właśnie te sprzęciki z nauki jazdy: Honda CBF 250, Yamaha YBR 250, oczywiście maniacy śmocy zaraz Cię zjedzą itd.
A ja nie wiem czy zasłaniając się potrzebami drugiej połówki , nie wiem czy nie zakupię chińczyka:
Jest tak, jak kolega wyżej pisał, że w moto, inaczej niz w samochodach, praktycznie nie liczy się rocznik, jest, ale pod warunkiem, że motocykl jest normalnie eksploatowany czyli nie w Polsce, gdzie kupując moto z ubiegłego stulecia na przykład z roku 1988 masz szanse na oryginalne ogumienie, na jakim wyjechał z fabryki, norma jest też, że w ogłoszeniach sprzedający wręcz się tym szczycą, no cóż...
Stąd też jak dla mnie to jak najnowsze jak się tylko da i jeżeli mowa o ekonomii to nic powyżej 250ccm.
Jeżeli chciałbys iść w większą pojemność to z tych typowych motocykli do nauki CB500 mogę polecić z pełną odpowiedzialnością, motocykl jest nie do zarżnięcia mimo usilnych starań, problem tylko w tym, że każdy właśnie próbował to zrobić
najmłodsze egzemplarze mają w tej chwili 9 lat i należy mieć świadomość, że wszyscy dotychczasowi właściciele uczyli się na nich jeździć więc nalezy liczyć się ze wszystkimi tego konsekwencjami + wymiana opon i napędu w 99% przypadków.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Może potraktować moto jako inwestycję, znaleźć jakiś dobry sposób finansowania i kupić nowego Junaka? :?
Ja się wyleczyłem z motocykla, to znaczy dalej mi się podobają i myślę, że fajnie jest jeździć jednośladem, miałem właśnie śmigać do pracy a teraz biuro mam 7 minut drogi spacerem od domu, więc nie widzę sensu kupowania.
no plizzz, jak to Cię wyleczyło z kupowania, to chyba nigdy nie byłeś chory
przyjemność z jazdy po mieście jak DLA MNIE jest mizerna, chyba jeszcze mniejsza niż jazda samochodem...
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Poszukaj Kawasaki LTD 440 - będzie staroć, ale jak znajdziesz zadbany egzemplarz to Ci długo posłuży - są one bardzo trwałe. To jest rzędowa dwójka 400 ccm chopperek. Nie jest też strasznie paliwożerny.
125 ccm sobie odpuść, moment zobaczysz, że jest to za słabe nawet na miasto. 250 ccm też może Cię dość szybko rozczarować...
Stara Honda Shadow 500 też jest OK, tylko znalezienie dobrego egzemplarza graniczy z cudem. Możesz się też przymierzyć do Yamahy Virago 535, ale nie wiem czy nie będzie dla Ciebie za mała.
Mogę polecić jeszcze Hondę CX500 (wersja naked) i CX500C (chopper). To jest poprzeczny V2 500 ccm o mocy 50 KM pędzony wałem Kardana, jeśli właścicel dbał o serwis to silnik jest niezniszczalny - powstał z myślą o małym samochodzie.
Wiem, że polecam tu starocie (min. 15 lat), ale IMO nie ma sensu brać czegoś prawie nowego na początek. Poza tym te stare motocykle były wykonane dużo porządniej niż te teraz, a napewno chińczyki. 500 ccm da Ci wystarczającą moc na chwilę, a przy nie bardzo ostrej jeździe spalanie rzędu 4-4,5 l/100km wydaje mi się uzasadnione.
Tylko i wyłącznie Yamaha XV 535 Virago. Chopper... baaardzo nisko położone siodło, dobry do nauki a i bardziej doświadczonym motocyklistom 45 koni sprawi przyjemność. Jak na chopper dobrze jeździ w zakrętach. Nie trzeba dbać o łańcuch bo jest bezobsługowy wał napędowy.
Panowie, a cos do 6-7 tysi? Jak wygladaja koszty OC za motocykl? Slyszalem ze w granicach 100zl (juz jakies tam znizki mam powoli), ale jakos wierzyc mi sie nie chce, ze tak tanio o.O
Podoba mi sie Virago, podoba mi sie Shadow - natomiast nie wiem jak ze znalezieniem czegos w miare niezlym stanie w tej kwocie.
Dziękuję za wszystkie opinie, ale trzymajmy się tego, że mi duża pojemność nie jest potrzebna. Zapewne nigdy nie będę się tym ścigał, do tego ja jadąc nie spieszę się z natury.
Pierwszy rok z jednośladami jeździłem skuterem 50ccm i zawsze dojechałem do celu. Później przyszedł czas na tuning na 80ccm i nadal dojeżdżałem do celu Obecnie mam skuter Yamaha 125ccm i w zupełności mi on wystarczy jeśli chodzi o przyspieszenie i prędkość, więc jeśli motocykl będzie śmigał podobnie to będzie aż nadto.
Codziennie rano śmigam w potężnym korku na Prymasa 1000-lecia, wracając drogę mam pustą, więc jadę skuterem te 70-80km/h i tego samego oczekuję od motocykla. Spalanie pewnie uzyskam podobne.
Czasami w weekendy wypuszczam się na godzinną lub dwugodzinną przejażdżkę poza miastem, ale jadę małymi drogami z prędkością 50-60kmh podziwiając krajobraz i ciesząc się z każdego przejechanego kilometra (wiem, piszę jak dziadek a nie 30-latek ).
I do tego samego ma nadać się motocykl
Ew. może w przypadku nadejścia dobrego humoru warto spojrzeć na to?
Kawasaki KZ440 LTD440 (to ma pojemność 400ccm?)
pełny obiektywizm, to zawsze cenię
(choppera to chyba można dopiero z niej zrobić, nie?)
Szkoda: W kwestii nauki jazdy i preferencji osoby proszącej o radę to jest najlepszy wybór.
Nie... ponieważ Virago 535 to pełnokrwisty chopper choć ma silnik o pojemności tylko 535 cm... (choć dzięki zabiegom stylistycznym wygląda na sporo większy) ma silnik V2, mnóstwo chromu przepiękną linię, wydech "shotgun", nisko położone siodło i bardzo nisko położony środek ciężkości sprawiają, że masy 200 kg nie czuć. Jeździłem enduro 450 cm, jeździłem Harleyem V-Rodem z silnikiem chłodzonym cieczą o poj blisko 1300 cm, jeździłem Fazerem 600, jeździłem Yamahą do nauki jazdy.... łatwość i przyjemność z jazdy Virażką jest wyjątkowa. Wiem, że motocyklami interesujesz się od bardzo niedawna i możesz nie pamiętać, nie wiedzieć, jak wygląda Virago 535 i czym się charakteryzuje ta bardzo niezawodna maszyna.
Sorry chłopaki ale to Kawasaki to jakiś straszny brzydal :wink:
klekocix: jeśli oczekujesz od motocykla by turlał się 70 -80 km/h i zapewnił ci zwykłe przemieszczanie z punktu A do punktu B to lepiej pozostań przy skuterze, ponieważ żaden motocykl nie da ci takiej praktyczności i łatwości prowadzenia jaką daje skuter. Żaden (mały) motocykl nie da ci też takiej ochrony przed czynnikami atmosferycznymi jaką daje jednoślad z przekrokiem. Jeździłem wiele lat Pugeotem Squabem, więc o skuterach też mam pojęcie. Dobrze ci radzę, dozbieraj jeszcze trochę kasy i bierz Virażkę. Ponad 200 000 klientów w samej Europie, wiedziało co robi. I jeszcze jedno, Virażka 535 ma zamykany na kluczyk wieszak na kask... rzecz nieczęsto spotykana a bardzo praktyczna a ilość dostępnych akcesoriów jest ogromna. :wink:
W kwestii nauki jazdy i preferencji osoby proszącej o radę to jest
najlepszy wybór.
Myślę, że zdania mogą być podzielone jednak.
- nie za mały na człowieka wzrostu 180cm i jak to się mówi "słusznej postury"
- mający możliwość zamontowania z tyłu bagażnika na kask integralny (i nie wyglądający z tym źle)
- pojemność 125-250ccm (do spokojnej jazdy po mieście a nie do szaleństw)
W cenie nie większej niż 4000zł (to ma być pierwszy motocykl)
Nie ukrywam, że oprócz wygody ma być on jeszcze ekonomicznym środkiem transportu
Do swojej opinii dopisałbyś, tylko że "wg. Ciebie" i potem już można pisać dowolne rzeczy, o ile pamiętam to polecałeś Virago do lansu na S8, machania do panienek itp. a nie typowo użytkowej jazdy po zakorkowanej Warszawie, zauważ, że ja nie mówię, że nie, tylko, że nie jest to jedyny słuszny wybór, bo tak nie jest i pisanie tego na jakikolwiek temat z dowolnym doświadczeniem zawsze pozostanie bzdurą.
Zamieszczone przez zepter00
Wiem, że motocyklami interesujesz się od bardzo niedawna i możesz nie pamiętać, nie wiedzieć jak wygląda Virago 535 i czym się charakteryzuje.
dobrzeeeee :hmm na to liczyłem, że mnie tu ktoś pouczy :haha:
ja wiem, że Virago to cruiser fotka dobitnie o tym świadczy, ale oczywiście zawsze możesz z tego MOTORU jakiegoś chopperka stworzyć :lol:
tak, dokładnie, to jest takie przy@#$#dalanie się nowicjusza do szczegółów.
dobra, a teraz już poproszę TYLKO na temat :idea:
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
McGan, za 7kzl na pewno cos fajnego wybierzesz. Na pewno chcesz tylko czopka? Pomyśl też o nakedzie jakimś.
Co do OC w pzu to ja przy 60% zniżki płace ok 84zł. Do 25 lat pzu dorzuca jakąś tam zwyżkę za wiek (pewnie ze 20%). Ale ostatnimi miesiącami słyszę ze link4 ma fajną propozycję dla motocyklowego OC.
klekocix: jeśli oczekujesz od motocykla by turlał się 70 -80 km/h i zapewnił ci zwykłe przemieszczanie z punktu A do punktu B to lepiej pozostań przy skuterze, ponieważ żaden motocykl nie da ci takiej praktyczności i łatwości prowadzenia jaką daje skuter.
akurat, też tak myślę.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
klekocix: jeśli oczekujesz od motocykla by turlał się 70 -80 km/h i zapewnił ci zwykłe przemieszczanie z punktu A do punktu B to lepiej pozostań przy skuterze, ponieważ żaden motocykl nie da ci takiej praktyczności i łatwości prowadzenia jaką daje skuter.
akurat, też tak myślę.
Ja mam jednak problem z tym, że mój skuter ma prawdziwą pojemność 125ccm a jest zarejestrowany na 50ccm (taki już do Polski przyjechał) i są straszne problemy żeby to odkręcić.
Ew. zaczynam myśleć nad większym skuterem...
Freshtimers.pl, czyli mój mały fanpage z samochodami na wielkim Facebooku
Tak, mi się niesamowicie te maszyny podobają, no i ten dźwięk :shock: A, że może będzie nareszcie okazja motorek zakupić, to jak najbardziej jestem chętny. Aha - gdzie kupujecie części mechaniczne do motocykli? Jestem bardzo świeży w temacie i jeszcze sporo nie wiem, ale to kwestia czasu - jak z każdym tematem.
W kwestii nauki jazdy i preferencji osoby proszącej o radę to jest
najlepszy wybór.
Myślę, że zdania mogą być podzielone jednak.
- nie za mały na człowieka wzrostu 180cm i jak to się mówi "słusznej postury"
- mający możliwość zamontowania z tyłu bagażnika na kask integralny (i nie wyglądający z tym źle)
- pojemność 125-250ccm (do spokojnej jazdy po mieście a nie do szaleństw)
W cenie nie większej niż 4000zł (to ma być pierwszy motocykl)
Nie ukrywam, że oprócz wygody ma być on jeszcze ekonomicznym środkiem transportu
Do swojej opinii dopisałbyś, tylko że "wg. Ciebie" i potem już można pisać dowolne rzeczy, o ile pamiętam to polecałeś Virago do lansu na S8, machania do panienek itp. a nie typowo użytkowej jazdy po zakorkowanej Warszawie, zauważ, że ja nie mówię, że nie, tylko, że nie jest to jedyny słuszny wybór, bo tak nie jest i pisanie tego na jakikolwiek temat z dowolnym doświadczeniem zawsze pozostanie bzdurą.
Zamieszczone przez zepter00
Wiem, że motocyklami interesujesz się od bardzo niedawna i możesz nie pamiętać, nie wiedzieć jak wygląda Virago 535 i czym się charakteryzuje.
dobrzeeeee :hmm na to liczyłem, że mnie tu ktoś pouczy :haha:
ja wiem, że Virago to cruiser fotka dobitnie o tym świadczy, ale oczywiście zawsze możesz z tego MOTORU jakiegoś chopperka stworzyć :lol:
tak, dokładnie, to jest takie przy@#$#dalanie się nowicjusza do szczegółów.
dobra, a teraz już poproszę TYLKO na temat :idea:
Odnoszę wrażenie, że Ty z kolei przypierniczasz się dla samego przypierniczania. Jeśli Ci nie pasuje "tylko i wyłącznie" oraz "jedyny" to użyję na "90%" Nie przypominam sobie bym polecał Virażki do lansu. Do Virażki można zamontować i sakwy i dokupić bardzo tanią elastyczną siatkę do przypinania haczykami pod siodło. Siatka ta unieruchamia drugi kask np dla pasażera kiedy po niego jedziemy. Zmieści się pod nią nawet integralny. O uchwycie na kask, zamykanym, chyba już pisałem?
Kolega rozpatrywał też kawasaki jakąś 400, także sztywne trzymanie się 125-250 chyba już nie jest wymagane??? Mam ponad 175 cm wzrostu, w butach chopperowych nawet sporo ponad i na Virażce jest wygodnie. Chłopak mojej siostry ten od Harleya V Roada jest podobnego wzrostu tyle, że jest sporo tęższy i co niewiarygodne wcale nie narzekał na brak wygody. Jeszcze jedno: Virażka to Chopper nie Cruiser. Chopery powstały jako następstwo kultury i mody motocyklowej by przycinać na krótko i przycinać zbędne jaka pojawiła się w USA w latach 60. Cruisery mają bardzo głębokie i długie błotniki oraz pełne wydechy. Ich wzorem są motocykle z późnych lat 40 i 50. Myślałem, że wie to każdy, kto bierze dwa koła z silnikiem między nogi. Polecam zapoznać się z jakąś książką o historii motocykli. :diabelski_usmiech Virażka jest też jak na chopper stosunkowo wąska. Mało jest chopperów, które sprawdzą się w korkach a dzięki bardzo niskiemu umiejscowieniu siodła zawsze można łatwo, wygodnie i bezproblemowo podeprzeć się nogami a nie palcami jednej jak to się zdarza przy innych typach motocykli u niższych miłośników jednośladów. Dałem też link... tam nie było "według mnie" tylko według specjalistów branżowych. Możesz mnie nie lubić (wisi mi to) możesz swoją stała manierą - użyciem zwrotu "według Ciebie " "dla ciebie" usiłować obniżać wartość lub usiłować dyskwalifikować wartość wypowiedzi lub doświadczeń. Tylko, że bardzo wiele rzeczy o jakich pisałem znajduje potwierdzenie w linku z jakim chyba się nie zapoznałeś.
Kask integralny pasuje na chopper jak siodło świni... Kaski "Police", "orzeszek"i i co najwyżej "Jety", to wybór na choppera, cruisera . Zapewniają kontakt z przyrodą podczas niezbyt szybkiej jazdy charakterystycznej dla Chopperów - Crusierów. Jeżdżąc chopperem nie powinny śmieszyć nawet takie rzeczy jak gogle wyglądające jak gogle pilota myśliwca z I lub II wś. Wybierający takie maszyny powinni wiedzieć na co się decydują. Będzie długo, nisko i trochę może wiać jeśli chcemy pojechać szybciej. Mam nadzieję, że było wystarczająco na temat, czekam teraz na ewentualne dalsze czepialstwo :wink: [/u]
Komentarz