Panowie, po wymianie panewek trzeba wlać świeży olej czy można stary ale który ma ok 5 kkm ?
Wyprawa w Alpy
Zwiń
X
-
Wyprawa w Alpy
Zbliza sie lato a więc zbliża sie termin urlopu.
w tym roku nie wiedziałem na co sie zdecydować, to do głowy wpadł mi taki pomysł...
Z racji tego że lubię objazdowe wycieczki, marzeniem moim jest kiedyś w życiu przejechać całe US&A ze wschodniego na zachodnie wybrzeże... ale że to narazie nierealne jest( i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie-pomarzyć zawsze można) wymyśliłem, że przynajmniej po Europie moge sie przejechać....
I wymyśliłem wycieczke w Alpy....choć nie wiem, czy to dobry pomysł, bo jeszcze sie dobrze nie rozwinął, a już mi go odradzają....
Wycieszka ma być objazdowa, czyli południowa Austria i północne Włochy, drogi alpejskie i te wysokogórskie jak np Grossglockner Hochalpenstrasse w Austrii czy Stelvio Pass we Włoszech...
może nie jest to najmądrzejszy pomysł wybierać sie w taką podróz 11-letnim autem, ale cóż, tylko ten nie przezyje i nie zobaczy nic, co nic nie robi i siedzi na dupie w domu...
Trasa liczy ok 2500 km. niby nie dużo bo np w zeszłym roku na wylocie do Chorwacji nastukałem przez 2 tyg. 3300 km i nic sie nie działo... więc nie wiem czemu tym razem mam obawy... moze przez to , że teraz nie mamy żadnego towarzystwa i chyba pojedziemy sami we dwójke z żoną.... w zeszłym roku jechały dwie pary to było jakoś raźniej... a i z językiem nienaszym nieciekawie jest, więc dogadywanie sie na obczyźnie nie bedzie łatwe...
Wyliczyłem tak wstępnie, że paliwo plus opłaty drogowe, winiety itp wyniesie ok 1200zł i to już zawyżając...
jeśli mielibyśmy jechać tylko we dwójkę, to większość noclegów w samochodzie, no chyba że znajdziemy coś w naprawde dobrej cenie , ale i tak najwyżej jedna noc, bo to objazdówka przecież... jedzenia ile sie da myślę z kraju ze sobą wieźć... przypuszczam ile może obiad albo kawa kosztować w restauracji w austrii albo we włoszech.. wiem, że ostatnio kawa u italiańców w barze kosztowała 8 ojro i było to chyba w zeszłym miesiącu..
wiadomo, że choćby ten raz dziennie trzebaby było jakiś obiad przynajmniej zjeść gdzieś w barze... Narazie jeszcze nie wiem jakie koszty to za sobą poniesie, ale myślę, że chyba do 3 tyś zł można by sie było zmieścic za te 7-10 dni.... z naciskiem na 7-8dni
Więc jeśli ktoś ma jakieś przydające sei porady, uwagi dotyczące takiej wycieszki , albo ogólne spostrzeżenia bądź chęć wybicia mi tego pomysłu z głowy dla mojego dobra, to chętnie wysłucham , przeczytam i podyskutuję...
Piszcie , na co uważać, co omijać , a co warto zobaczyć lub gdzie zahaczyć i wstąpić...jak sie do tego przygotować...
A może ktoś chciałby sie przyłączyć do takiej wycieczki czy to drugim wozem, czy też na doczepkę (wtedy oczywiśćie odpada spanie w aucie), albo też ma takie zwariowane pomysły na taką podróż to niech sie odezwie... można pisać w temacie albo na priv..
Tutaj załączam link do mapy z mniejwięcej już wytyczoną trasą... możecie sobie oblukać z góry i przemyśleć, czy ktoś chciałby to moze zobaczyć na żywo z nami...
MAPA PRZEJAZDU
czekam na opinie tego zwariowanego pomysłu i komentarze....
data wyjazdu - między 5 a 18 sierpnia
-
-
jak chcesz jeszcze dodatkowo zaoszczędzić, to blisko Twojej trasy jest miejscowość Samnaun (koło Nauders).
Tam jest specjalna strefa wolnocłowa i paliwo jest o wiele tańsze, więc z pustm bakiem można te kilka kilometrów nadrobić. A sam dojazd tam tunelami wydrążonymi w skale ( a nie wybetonowanymi, z mijankami w środku, bo są "wąskie" robi wrażenie).
Miłej podróży.
Komentarz
-
-
dylan80, moja miała 14 lat i jak pojechała na Słowację zrobiła 1 tys kmco prawda moim błędem było to ze nie sprawdziłem klocków na tylnej osi a na przedniej wymieniłem, wiec podsumowując sprawność auta klocki, płyny, odpowietrzenie hamulców itp.
Może warto wykupić ubezpieczenie auta, gdy np. auto Ci stanie na drodze masz auto zastępcze ubezpieczenie jest wazne na cała europe, w firmie Starter kosztowało to chyba 200 zł (jednorazowo) na cały rok. Aktualnie maja jakaś aktualizacje oferty.
Zdrowy rozsadek na drodze zabierz ze sobą, i pamiętaj :
Na wszystko co się stanie na urlopie krzycz do żony "Hej przygodo" :diabelski_usmiech
Szerokości i przyczepności
Komentarz
-
-
11 letnie, czy nie - byle zadbane było. dwa lata temu na autostradzie w Cro widziałem na poboczu same nowe (nowoczesne fury), szroty z Węgier (prawdziwe sztrucle dzielnie jechały do przodu).
Moja (po 13 czerwca) 8 letnia Octavka tez ma dojechać ponad 1700 km w okolice Orebica w Cro. cztery lata pod rząd podróżowała nad Adriatyk, to i piąty raz musi dać radę.
A co do assistanca - też mam Startera (jak by co....).pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Zamiast spać w aucie skorzystaj z http://www.couchsurfing.org/, jest jeden warunek podstawowy angielski, bo w innym pewnie gorzej w tych krajach i ogólnie od ludzi korzystających z tego serwisu.
Komentarz
-
-
Nie wiem jak jest teraz - maja jakaś przerwę i tworzą nowe oferty. Dla już ubezpieczonych pozostają warunki na jakich zostały wykupione ubezpieczenia.
Całe OWU wożę w samochodzie (wykupione w wakacje w 2011 roku - ważne do pierwszych dni sierpnia 2012). Ale wydaje mi sie, że nie było ograniczenia wieku samochodu. Chyba, ze teraz to zmienią.
cytat ze strony www Startera:
"W tej chwili pakiety Starter Assistance nie są dostępne. Nowa oferta wkrótce. Jeśli masz awarie samochodu – zadzwoń po jednorazową pomoc- zobacz szczegóły !"
"Czy pakiety Starter Assistance będę znowu dostępne w sprzedaży? zwiń Obecnie przygotowujemy nową, atrakcyjną ofertę, która wkrótce będzie dostępna. W tej chwili przez całą dobę udzielamy pomocy wszystkim kierowcom, którzy są w posiadaniu zakupionych wcześniej pakietów. Osoby, które nie posiadają pakietu mogą skorzystać z jednorazowej pomocy. "
Wysłałem maila z zapytaniem, kiedy będzie nowa oferta i co jak moja "opieka" się kończy - będzie przedłużona na takich samych zasadach? Czy nie wiadomo na jakich? Na razie nie dostałem odpowiedzi.
Ale w zeszłym roku byłem w Cro w sierpniu i wykupiłem Startera od początku sierpnia - w tym roku jadę w lipcu, więc załapie się na 1 rok.pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Re: Wyprawa w Alpy
Zamieszczone przez dylan80Zbliza sie lato a więc zbliża sie termin urlopu.
...
I wymyśliłem wycieczke w Alpy....choć nie wiem, czy to dobry pomysł, bo jeszcze sie dobrze nie rozwinął, a już mi go odradzają....
Wycieszka ma być objazdowa, czyli południowa Austria i północne Włochy, drogi alpejskie i te wysokogórskie jak np Grossglockner Hochalpenstrasse w Austrii czy Stelvio Pass we Włoszech...
może nie jest to najmądrzejszy pomysł wybierać sie w taką podróz 11-letnim autem, ale cóż, tylko ten nie przezyje i nie zobaczy nic, co nic nie robi i siedzi na dupie w domu...
Trasa liczy ok 2500 km. niby nie dużo bo np w zeszłym roku na wylocie do Chorwacji nastukałem przez 2 tyg. 3300 km i nic sie nie działo... więc nie wiem czemu tym razem mam obawy...
Trochę pociąłem Twoją wypowiedź - u góry - ale chcę się skoncentrować tylko na aspekcie siedzenia w domu na d.. :diabelski_usmiech i 11 letniego auta
powiem tak - z racji pracy, jaką wykonuję, w kwietniu przejechałem po drogach Europy (rowniez wysokogorska Austria i Wlochy, ale i Holandia, Belgia i Francja - Niemiec nie licze, bo to jak za plotem) 16 tys km 9 letnim passatem z przyczepką doładowaną na maksa - na moje oko prawie jedna tona wagi, a nie przepisowe 750 kg.
passat ma obecnie 329 tys km na liczniku, jest zadbany, bo to auto firmowe, wiec naprawy i przeglady robione na biezaco, w zeszlym roku przejechal 140 tys km, wczesniej jezdzil dosc dlugo jako wozidelko prezesa z domu do pracy i do marketu, wiec kilometrow mu tak szybko nie przybywalo.
Dzisiaj okolo godziny 14 dowiedzialem sie, ze mam byc w piatek o 10 rano w paryzu... jade sam, z przyczepka, wyejzdzam za jakies 12 godzin.
Wsiadam do auta i nie zastanawiam sie, czy po drodze sie zepsuje, czy nie.
Nie zastanawialbym sie zbyt dlugo nad wyjazdem, zainwestowalbym w dobre ubezpieczenie z assistance, oczywiscie w przeglad u dobrego mechanika, zeby wyeliminowac oczywiste niespodzianki i szerokiej drogi zycze.
PS
w gorach hamuj glownie silnikiem
szerokiej drogi i udanego urlopubyła: OI 1,9 TDI 170 tys km w dwa lata z hakiem
potem: OII FL 1,9 TDI 17 tys km od 23.04 do 29.07
teraz: Passat B5 1,9 TDI - mimo wszystko wolę Octavki
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez schmidtkepassat ma obecnie 329 tys km na liczniku, jest zadbany, bo to auto firmowe, wiec naprawy i przeglady robione na biezaco, w zeszlym roku przejechal 140 tys km, wczesniej jezdzil dosc dlugo jako wozidelko prezesa z domu do pracy i do marketu, wiec kilometrow mu tak szybko nie przybywalo.
dylan80, co do wycieczki po Alpach Austryjackich to polecam jak najbardziej. W tej chwili konczy mi sie pobyt w Bludenz w Austrii w miasteczku otoczonym gorami z kazdej strony.Nieststy nie moglem dojechac do jezora Luenerse http://www.luenerseebahn.at/sommer.htm , i rowniez przejechac sie serpentynami http://www.silvretta-bielerhoehe.at/sommer.htm ze wzgledu na termin otwarcia. (w ten piatek wracam do domu juz.).
Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
powiem, że w zeszłym roku sie szarpłem na CRO , przejechaliśmy całe wybrzeże CRO od dubrownika po rijekę , później jeszcze trochę gór w słoweni i nie było problemu z samochodem, a przed wyjazdem jakichś większych przeglądów i przygotowań też nie robiłem, tylko olej i filtry pozmieniałem....
wiecie, moje lekkie obawy wynikają moze z tego, że teraz mamy jechać sami we dwójkę, ja po angielsku czy niemiecku trochę sie dogadam, ale nie dużo, moja żona wcale nie gada po obcemu... rok temu było inaczej, bo jechaliśmy z parą, która dość troche język obcy miała obcykany....
wiecie, w CRO to i polskiemu sie dogada, bo języki podobne, dużo rozumiałem.... niby kiedyś uczyłem sie niemieckiego i troche coś mi tam w głowie zostało, ale jak w austrii zacząłem gadać z babką w sklepie, to ona mnie zrozumiała, a ja jej prawie w ogóle bo taki dziwny austriacko-tyrolski akcent i tak dziwnie gaała, że co drugie zdanie jarzyłem...
może z tą austrią ujdzie z dogadaniem sie, ale jeśli chodzi o italiańcvów, to juz w ogóle nie wiem...
do wyjazdu jeszcze duzo czasu... może do niego dojdzie , a może nie, zobaczymy jak sie wszystko potoczy, jak narazie to nikt ze znajomych nie chce sie szarpnąć z nami na ten wyjazd, bo mówią, że tam drogo , a każdy woli zapłacić wczasy AI i leżeć przez tydzień przy basenie do góry przuchem z drinkiem koło leżaka... ja już tego spróbowałem i po wyjeździe np.do egiptu z AI i objechaniu CRO doszedłem do wniosku że na razie wole pojeździć , pozwiedzać i zobaczyć ile sie da w sposób objazdowy póki zdrowie wzrok i możliwośći na to pozwalają, a na allinclusive przy basenie będzie czas na starość jak sie już nic nie bedzie chciało...
w każdym razie w dalszym ciągu będziemy szukać chętnych , którzy może też zdecydowaliby sie jechać z nami w tym samym czasie....
co 4 głwy to nie dwie, a i fajnie bedize , jakby sie może i następna fura dołączyła...
Komentarz
-
-
kurcze, wracając do tego spania w aucie, czy nie jest to czasem nielegalne w tych krajach takie spanie w aucie na parkingu? bo coś mi dziś kumpel wspomniał, że jak byli w niemczech , wieczorem siedzieli sobie w aucie na parkingu, to podeszli ichniejsi policmajstry i sie spytali, czy mają na pewno gdzieś nocleg wynajęty, bo ponoć u nich takie spanie nielegalne jest na parkingach... ile w tym prawdy?
i teraz sie zastanawiam, bo gdzie w alpach będą duże parkingi z zajazdami jak przy autostradach, na których sie przekimać można.... przecież tam same wsie i miasteczka malutkie..... hmm , nie wiem , jak to bedzie....
Komentarz
-
-
słuchaj, jak mam dać 60 ojro za jeden nocleg dla dwóch osób, to wole za to paliwo kupić... wiadomo, że w jakimś motelu czy czymś takim bedziemy sie musieli w końcu zatrzymać, bo raczej nikt nie wytrzymie całej takiej trasy śpiąc w aucie, ale tu chodzi o to , że to objazdówka i ile razy bedzie sie dało, to planujemy nocować w aucie... po prostu tnę koszty... nie jestem aż tak bogaty, żeby każdą noc spac w motelu czy pensjonacie... a już na pewno nie we włoszech, gdzie strasznie drogo... to jest wypad żeby jak najwięcej zobaczyć i przeżyć, a nie wydać ...
aha i jeszcze coś...
czy ktoś z was ma i używa zasilacza samochodowego do laptopa? jak sie to ustrojstwo sprawuje? czy działa należycie i na jakiej zasadzie to działa bo w instalacji przecież max 14,5V a laptopy koło 20V potrzebują.... muszę taki sobie sprawić.. jaki kupic?
myślałem jeszcze, żeby przed podróżą kupić videorejestrator, żeby chociaż część z tych górskich dróg mieć nagranych. dotychczas jakoś żadne niebezpieczne sytuacje mis ei na drodze ne trafiały, ale z tego co oglądam, to videorejestratory przyciągają nieszczęśćia :diabelski_usmiech kupować czy nie?
Komentarz
-
-
dylan80, niestety Alpy sa drogie, 70 euro za 2 osobowy pokoj z lazienka to nic nadzwyczajnego w tej okolicy w ktrorej terz do jutra jestem. Sasiedztwo Szwajcarii robi swoje. Tutaj jak szwedam sie po okolicach to tylko blachy z Niemiec i Szwajcarii.Octavia IV 2.0 TSI DSG 4x4 STYLE - DYNAMIC
Komentarz
-
-
dylan80, nie wiem jak piszą, ale ja co roku w A, SK i Cro widze ludzi układających się do snu w autku w nocy, na parkingach.
Oczywiście jeśli to będzie zwykła droga i parking, policja może to sprawdzić, ale na parkingach na autostradach - to norma. Co masz zrobić, jak w środku nocy na autostradzie dopadnie cie sen? Lepiej sie przekimać, czy lepiej .....pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Moze zamiast zasilacza do laptopa lepiej kupic konwerter na 220V? Podlaczysz do niego i ladowarke do telefonu i ew. jakies dvd. Ostatnio ktos na forum wrzucal jakis chyba z lidla za 80 zl.Budowa domów energooszczędnych, szkieletowych
www.nawmar.pl
Komentarz
-
-
dylan80, po piersze - zajebisty plan!!
Po drugie - nie ma się czego bać kompletnie.
Po trzecie, czwarte i tak dalej...
Język to żadna przeszkoda. Z 90% ludzi dogadasz się łamaną znajomością angielskiego, niemieckiego, włoskiego - bez żadnego problemu. Najwyżej będzie więcej śmiechu i zajmie Ci to odrobinę dłużej.
Samochód. Jeśli masz zadbany i serwisowany egzemplarz to czego się bać? Przecież to są zwykłe drogi. Skoda Favorit 1.3, Clio 1.2 8v, Xsara 1.4 - dają radę bez problemu przy nachyleniu do 25% bez problemu. Zjazdy - tu kłania się podstawowa zasada - hamuj silnikiem, nie zjeżdżaj "na luzie" i zapomnisz że hamulce mogą być problemem. W zeszłym roku jeździłem caddy maxi w 6 osób i full bagaży po dach i nie poczułem smrodu klocków nawet przez chwilę.
Spanie w samochodzie. Spać na parkingach możesz wszędzie. Nikt Ci uwagi nie zwróci chyba że zrobisz wokół siebie obozowiska. Tego nie rób. Natomiast rozłożenie siedzeń, zasłonięcie okien i udanie się w objęcia morfeusza - nigdzie nie jest zabronione. Przecież nikt nie nakaże kierowcy jazdy jak jest zmęczony.
Koszty. Paliwo to wiadomo. Noclegi w Austrii znajdziesz nawet w sezonie za 35-40 euro doba za 2 osoby ze śniadaniem. Tyle że nie w najbardziej uczęszczanych turystycznie miejscowościach. Musisz szukać tabliczek "zimmer frei"- tam z reguły jest najtaniej i w 99% ze śniadaniami w cenie. Warunki nawet w najtańszych - bardzo dobre. We włoszech 5-10 euro drożej ale tak jak napisałeś - nie trzeba spać codziennie w hotelach. Na większości stacji benzynowych masz w miarę czyste prysznice i łazienki. Dolicz jeszcze opłaty za drogi, różne atrakcje (kolejki górskie, posiłki od czasu do czasu w knajpie itp.)
Stelvio urzeknie Cię z każdej strony, tak samo Grossglockner. Nigdy nie mogę powiedzieć jak jest lepiej. Najważniejsze żeby nie było chmur bo wtedy nic nie widać. Do objazdówki koniecznie musisz dodać Dolomity! Tam wszystkie przełęcze są warte zobaczenia.
Gdybyś potrzebował konkretów, miał jakieś pytania - dawaj. Postaram się pomóc jak tylko umiem. To w końcu moje ukochane Alpy
Parę fotek na zachętę:
[IMG=http://img254.imageshack.us/img254/4987/imgp6640q.jpg][/IMG]
Komentarz
-
Komentarz