Działania straży miejskiej

[oranje]

3x i ode mnie

[sesik]

Działania straży miejskiej

W dniu wczorajszym godzina 23, wiadomo długi weekend się zaczął, w parku, obok naszego bloku, impreza na całego, tłuczone butelki, darcie ryja na cały regulator, koło 23:30 zaczęli się prać, godzina 23:45 podjeżdża straż miejska (patrol interwencyjny), 23:50 odjeżdża nie wysiadając z auta, godzina 3 w nocy impreza się kończy.

W dniu dzisiejszym wyszliśmy na plac zabaw punkt 17:45, wyrzucając, przy okazji śmieci, rzuciła nam się w oczy torba podróżna(otwarta) pełna zużytych strzykawek z igłami, nie wiele myśląc telefon do straży miejskiej, miła pani powiedziała, że oczywiście w trybie pilnym ktoś przyjedzie i to zabierze, proszę nie dotykać tego, bo to nie bezpieczne. Do tej pory pies z kulawą nogą do tego nie przyjechał. Osobiście odgoniłem grupę (5 dzieciaków w wieku ~10 lat) a że mam posłuch to już więcej do tego nie podchodzili.

Ręce i nogi opadają. Strach pomyśleć co by było gdyby się, tfu tfu, stało coś poważniejszego.

[czernobyl]

jak się nie da fotoradaru postawić, to wiadomo jak zadziałają..

ja mam widok z okna: od półtora miesiąca na chodniku ktoś rzucił -zapewne zepsutego- forda mondeo. zero reakcji ze strony władz, nikt go nie sholował, nikt nawet nie założył blokady na koło. wczoraj miśki trzepały kogoś po drugiej stronie ulicy-dosłownie naprzeciw tego szrota!, potem podjechał do ww. miśków patrol straży m., pogadali sobie z 10 min, auta nie dostrzegli i się rozjechali. ale emeryturkę po 15 latach to by się chciało, bo tak zajebiście ciężko pracują, kurde

ps. pamiętam sytuację, gdzie na klatce schodowej zaraz obok mojego mieszkania regularnie kimali żule. nic wielkiego przy -10*C, ale że zachowywali się megaordynarnie (wrzaski, tłuczenie butelek, sranie gdzie bądź), to w końcu któregoś wieczoru zadzwoniłem na 997. przyjechało 2 miśków i jeden strażnik i zamiast ich zabrać lub przynajmniej wystawić, to ci pakują się mi do chaty i dopytują, co mi przeszkadzają ci panowie, k...a ręce mi opadły

[mozgi]

Re: Działania straży miejskiej

W dniu wczorajszym godzina 23, wiadomo długi weekend się zaczął, w parku, obok naszego bloku, impreza na całego, tłuczone butelki, darcie ryja na cały regulator, koło 23:30 zaczęli się prać, godzina 23:45 podjeżdża straż miejska (patrol interwencyjny), 23:50 odjeżdża nie wysiadając z auta, godzina 3 w nocy impreza się kończy.

W dniu dzisiejszym wyszliśmy na plac zabaw punkt 17:45, wyrzucając, przy okazji śmieci, rzuciła nam się w oczy torba podróżna(otwarta) pełna zużytych strzykawek z igłami, nie wiele myśląc telefon do straży miejskiej, miła pani powiedziała, że oczywiście w trybie pilnym ktoś przyjedzie i to zabierze, proszę nie dotykać tego, bo to nie bezpieczne. Do tej pory pies z kulawą nogą do tego nie przyjechał. Osobiście odgoniłem grupę (5 dzieciaków w wieku ~10 lat) a że mam posłuch to już więcej do tego nie podchodzili.

Ręce i nogi opadają. Strach pomyśleć co by było gdyby się, tfu tfu, stało coś poważniejszego.

sesik ja także kilka razy dzwoniłem po straż miejską, w wielkości chodziło o działania na Ursynowie, co 3 raz przyjechali :roll: , zawsze można zadzwonić 2 raz i zgłosić ponaglenie

[4x4BKF]

Re: Działania straży miejskiej

To się dzwoni raz jeszcze i pyta z kim się rozmawia, pyta o stopień służbowy i numer, oraz żąda się rozmowy z przełozonym. W 99,9% przypadków działa.
Dzwoni się także na psy.

Osobiście odgoniłem grupę (5 dzieciaków w wieku ~10 lat) a że mam posłuch...

Długo pracowałes na tak silna pozycje na dzielni?? (żarcik)

[cysterniarz]

Długo pracowałes na tak silna pozycje na dzielni?? (żarcik)

wlepa ocp i wszystko w tym temacie :szeroki_usmiech

Ręce i nogi opadają.

Norma, W każdym mieście PL tak samo to działa. Wykonanych telefonów mam dziesiątki, interwencji było... na palcach 1 ręki

[słoń]

działali przy fotoradarach -czarni zbójcy.wrrrrrrrrrrrr

[sesik]

zawsze można zadzwonić 2 raz i zgłosić ponaglenie

Gówno to daje, niestety, nie tylko my dzwoniliśmy, paru sąsiadów też dzwoniło.

To się dzwoni raz jeszcze i pyta z kim się rozmawia, pyta o stopień służbowy i numer, oraz żąda się rozmowy z przełozonym. W 99,9% przypadków działa.
Dzwoni się także na psy.

Psy nie mają telefonów z tego co się orientuje, na policje dzwoniłem i też nie wiele to dało.

sesik napisał/a:

Osobiście odgoniłem grupę (5 dzieciaków w wieku ~10 lat) a że mam posłuch...


Długo pracowałes na tak silna pozycje na dzielni?? (żarcik)

Na pozycje nie muszę pracować, na gabaryty już niestety tak.

działali przy fotoradarach -czarni zbójcy.wrrrrrrrrrrrr

Parę tygodni temu mi auto odholowali, niestety przez nie uwagę zaparkowałem na zakazie ;( Za to nie mam pretensji ale trochę kiepsko się w tym kraju dzieje skoro służby robią tylko to co przynosi kasę dla miasta, gminy, państwa itp

[Mickul]

Dziwne, bo u mnie straż miejska interweniuje w 30 sekund od wezwania szczególnie, jeżeli jest to wezwanie z monitoringu. Ostatnio zaczęli się przy mnie bić w ścisłym centrum miasta, a że jest ono całe monitorowane to straż miejska była już po chwili i zajęli się dosyć potężnymi wojownikami.

[sesik]

Dziwne, bo u mnie straż miejska interweniuje w 30 sekund od wezwania szczególnie, jeżeli jest to wezwanie z monitoringu. Ostatnio zaczęli się przy mnie bić w ścisłym centrum miasta, a że jest ono całe monitorowane to straż miejska była już po chwili i zajęli się dosyć potężnymi wojownikami.

Może w takich przypadkach jest to szybkie.
Właśnie wracam z wyjścia na fajkę, strzykawki i igły jak leżały tak leżą. Z godzinę temu dzwoniliśmy też na 112 i jak na razie cisza

[dato]

Wczoraj dzwoniliśmy z drobną rzeczą - chodziło o psa zabitego na drodze, pod szkołą córki.
- 112 przez pół godziny "nie można zrealizować połączenia" z orange
- jak się pojawił normalny sygnał rozmowa podjęta po paru minutach - podali numer do straży miejskiej (numery xxx od - do łącznie 5 numerów)
- pierwszy numer "abonent niedostępny" (numer miejski, więc pewnie jakieś przekierowania)
- pozostałe numery - nikt nie odbierał.

Gratulacje qlfa zabezpieczenia służb i telefonu alarmowego pod Euro sprawdzone w 100% :diabelski_usmiech

[PieTrzaK]

Jak w tamtym roku dziadzia zadzwonił bo mu się moje auto parkujące na trawniku przestało podobać to przyjechali raz dwa... Jak chcą to potrafią.

Jak znalazłem psiaka na działkach i chciałem żeby go zabrali do schroniska to przez ponad 1h sie do nierobów nie mogłem dodzwonić, a jak w końcu udało mi się przez policję ich złapać to mnie spławili, bo "Nie mamy uprawnień". Noż kur...

Za to policjanty zawsze sprawnie działali - wzywałem parę razy do imprez małolatów w klatce, do pijaczków na trawniku/parkingu i do zastawienia garażu. Nigdy nie zdarzyło mi się długo czekać.

[sesik]

Przed chwilą dzwoniliśmy raz jeszcze na 112, w skrócie pani stwierdziła, że to nie jest ich problem

Przy śmietniku ciemno jak w dupie, pójdzie se człowiek w klapeczkach, nadepnie i cholera wie z jaką chorobą wróci. Takie rzeczy to tylko w naszym kraju.

[g4cek]

jeśli chodzi o policję (myślę że strażaki podobnie) to mam niestety ale bardzo złe zdanie o nich, jak coś się dzieje czy im się zgłasza to nic nie robią w tym temacie, jak by się ktoś zesrał na ulicy i by to widzieli też by nie zareagowali, dopiero jak idzie straszą kobiecina która przechodzi na czerwonym bo nie zdążyła na zielonym bo mrugało to wtedy jej 50zł mandatu albo jak leży alkocholik przy monopolowym to też zgarną choć raz widziałem że nie chcieli tylko po pogotowie dzwonili a koleś był taki nawalony że jak przyjechała karetka to wyjął z port ... i oblał pielęgniarkę, no cyrk na kółkach. No niestety tak w naszym kraju jest, mało tego kiedyś stałem sobie czekałem na kogoś 2 godziny szła policja spisała mnie za 30 min znowu szli znowu mnie ci sami spisali, i zapytałem się po co to robią skoro 30 min to samo robili i pamiętają mnie że jestem czysty, to kazali mi zamknąć mordę bo mnie zabiorą na komendę i tam pogadamy kabaret!!!

[ Dodano: Czw 07 Cze, 12 22:41 ]
ja rozumiem że są tam różni ludzie ale selekcji to tam nie ma - przykład sprzed kilku miesięcy (głośno było w mediach): wpadli do mieszkania czystego bo źle piętra policzyli pobili lokatorów, zrobili z mieszkania burdel wpadli do drugiego mieszkania, znowu kogoś pobili ale tym razem już spytali czy to ten oczywiście to nie był poszukiwany i za 3 razem trafili, no sory ale skoro idzie na akcje 10 osób i żaden nie umie liczyć to ta kobita co odbiera tel spod 112 to ja nie wiem czy ona umie zapisać na kartce o co chodzi, w czym jest problem z jakim się do niej dzwoni, a jeszcze ci ci się do policji pewnie nie dostają idą na strażaka

[słoń]

g4cek, zapewne masz nietuzinkowy wygląd.

do mnie też się zawsze przypier...ą

[piramida]

sesik, napisz do redaktora waszej gazety niech opisze prace służb albo do wyższej instancji, niech sie kurwa wezmą do roboty nieroby pierdolone :!: :evil:

[kytutr]

sesik, napisz do redaktora waszej gazety niech opisze prace służb albo do wyższej instancji, niech sie kurwa wezmą do roboty nieroby pierdolone :!: :evil:

A zauważyłeś jak działają gazety? Napiszą o jakimś temacie, który jest "rozwojowy", czyli że na przykład przyłapali jakiegoś urzędnika na korupcji. No i mamy temat dnia, jest dobrze. Człowiek czyta i oczekuje, że za jakiś czas dowie się z tej samej gazety, co było dalej.

Ale czas mija i za cholerę nie można doczekać się kontynuacji tematu, czyli wiadomości o tym, czy delikwent doczekał się procesu i jaki padł wyrok. W takim "dziennikarstwie" króluje "największa gazeta we wsi".

Dwa ciekawe linki na temat poziomu dziennikarstwa:
Marcin Kędryna - salon24.pl
Attention Required! | Cloudflare

Oraz materiał z gazety, gdzie kiedyś pracowała moja żona - ludzie z Wrocławia pewnie pamiętają słynną "libację na skwerku":
Just a moment...

[4x4BKF]

niech sie kurwa wezmą do roboty nieroby pierdolone :!: :evil:

Racja!!! Straż Miejska to ropiejący wrzód na zdrowym organizmie miasta.

[yogi_at_pozen]

Jestem zapalonym rowerzystą i wku*wia mnie jak jakis cap stanie na sciezce rowerowej na awaryjnych wiec zrobilem grzecznie fote od tylu i przodu tak zeby bylo widac blachy łajzy, sciezke rowerowa pod samochodem i znak drogowy o sciezce rowerowej w tle.

wyslalem potem ze strony internetowej zgloszenie, zalaczylem zdjecia, podpisalem sie ladnie z imienia i nazwiska, dostalem potwierdzenie przyjecia zgloszenia.

Po jakims tygodniu otrzymalem rowniez mailowo odpowiedz:
"...Odpowiadając na e-mail z dnia 06.12.2011 r. dotyczący pozostawienia pojazdu na ścieżce rowerowej, ul. Mickiewicza informuję uprzejmie, iż patrol z właściwego miejscowo Jeżyce przeprowadził kontrolę tego miejsca. Niestety – nie potwierdziła ona zgłoszenia..."

Ku#wa, po tygodniu nie mial prawa nic potwierdzic...

[shok]

Mi ich praca kojarzy się z mandatami dla starych babci które sprzedają pietruszkę na targu i ustawianiem fotoradarów

[piramida]

Mi ich praca kojarzy się z mandatami dla starych babci które sprzedają pietruszkę na targu i ustawianiem fotoradarów

... i zimową porą przypierdalanie sie do sopli :diabelski_usmiech

[Klosiak]

Heh...u mnie to samo. Pod blokiem jest uliczka na wjezdzie ktorej stoi ze jest jednokierunkowa i ze jest zakaz parkowania pod klatkami schodowymi. Mozna stac do 15 minut i jest to OK bo jak ktos cos przywozi do domu czy ma kogos starszego to moze podjechac pod klatke. Ale sa sprytni ktorzy przyjezdzaja w odwiedziny i stoja pod klatka caly dzien. Wtedy ja na przyklad nie moge podjechac zeby wypakowac kartony (przeprowadzka). Dzwonilem juz kilka razy na straz miejska i dupa. Nikt nigdy sie nie pojawil. Apogeum bylo jak byly komunie (mam kosciol niedlaleko) i zmotoryzowane buraki zaczely parkowac na chodniku na ktory de facto nie ma wjzadu z ulicy. Tez dzwonilem i sie nikt nie pojawil, a bylo tak ze 30 pacjentow po 100zł mandatu za parkowanie. W takich sytuacjach czlowiek sobie zadaje pytanie...na co ja place te glupie podatki :evil:

[piramida]

Klosiak, jak to na co płacisz podatki, podatki i zus to haracz za to że w ogóle istniejesz :roll:
We wszystkich państwowych instytucjach jest podobnie, wszyscy wszystko w dupie mają, najlepiej pracować po 8h i po kilkunastu latach na emeryturkę a cżłowiek musi sie zarzynać na każdym kroku....

[Klosiak]

Klosiak, jak to na co płacisz podatki, podatki i zus to haracz za to że w ogóle istniejesz :roll:

Ano :/

[str33t]

Jakieś dwa tygodnie temu miałem idiotyczną rozmowę ze strażnikami miejskimi. Postawiłem samochód na parkingu, w centrum miasta, wracam po kilku godzinach i już z daleka widzę, że ktoś mnie zastawił (stanął tak na dziko), ale zajęła się nim straż miejska. Cyka mu tam fotki, wypisuje mandat. No to ja wsiadam do auta, cofam i niestety, ale musiałem jednym kołem przejechać przez trawnik - reakcja była natychmiastowa. Za te "przestępstwo" straszyli mnie mandatami itd. a na moje tłumaczenie, że nie mogłem wyjechać, bo mnie koleś zastawił padała odpowiedź: "On już dostał mandat za parkowanie". Gadaliśmy z dobre 20 min. w końcu przyszedł facet do A4 (to ona blokowała parking) i mnie natychmiast pouczono (heh) i poszli do kolesia z Audi... Sorry, ale szacunku dla takich pajaców mi brak... :|