Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców Sp. z o.o.
Przedsiębiorco - czytaj korespondencję zanim dokonasz wpłaty.
Do przedsiębiorców, którzy rozpoczęli prowadzenie działalności gospodarczej w początkowej fazie jej funkcjonowania docierają różnego rodzaju oferty firm zewnętrznych: biur rachunkowych, portali reklamowych, firm hostingowych. Wydaje się, iż tego typu działania stały się już na tyle powszechne, iż nie powinny budzić kontrowersji.
W jednym jednak z przypadków, o jakim zostaliśmy poinformowani i poproszeni o interwencję, w natłoku spraw bieżących w korespondencji przychodzącej znalazło się „pismo”, którego nadawcą jest Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców Sp. z o.o. (Pismo bez podpisu, fakt nadania ww. korespondencji przez ww. podmiot zweryfikowaliśmy w ramach kontaktu z pracownikiem Infolinii Spółki w rozmowie, której treść została nagrana)
Pobieżna lektura ww. pisma prowadzić może nieuważnych adresatów do wniosku, iż są oni niejako zobligowani do uiszczenia na rzecz KRPiP określonej w piśmie kwoty, na co wskazuje zapis cyt.: „(…)W związku z powyższym prosimy o uregulowanie opłaty w wysokości 110,00 zł, w nieprzekraczalnym terminie do (tutaj data)”.
Dla „ułatwienia” w „piśmie” znajduje się również już gotowy odcinek do wpłaty, na poczcie czy w banku, z wypełnionymi danymi wpłacającego i odbiorcy, jak również określający datę płatności.
Tymczasem jednak skrupulatniejsi przedsiębiorcy - czytelnicy dowiedzą się z ww. „pisma”, tego kiedy ich własna firma została wpisana do centralnej ewidencji informacji o działalności gospodarczej prowadzonej przez Ministra Gospodarki (odrębny rejestr aniżeli zbiór wpisów prowadzony przez KRPiP).
Dowiedzą się również, iż ww. Spółka KRPiP prowadzi swoją działalność jako podmiot wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego, cyt.: „(…)Na podstawie Art. 12 ustawy z dnia 15 września 2000 r., został utworzony Krajowy Rejestr Pracowników i Pracodawców(…)”
Zatem uzyskają informacje, które nie dość że są dla nich oczywiste – data wpisu własnej firmy do ewidencji, to pozostające również de facto bez znaczenia dla prowadzonej przez nich działalności.
Przedsiębiorca, który poprosił o wyjaśnienie tej sytuacji, w porę zorientował się, iż sam fakt doręczenia mu ww. „pisma” nie rodzi po jego stronie obowiązku uiszczenia jakiejkolwiek kwoty na rzecz KRPiP Sp. z o.o. i w żaden sposób nie jest to wymóg obligatoryjny związany z faktem rozpoczęcia prowadzenia przez niego działalności gospodarczej.
Powyższe wątpliwości zrodziła adnotacja, jaka znalazła się, na dole „pisma” z której wynika, iż „dokument” ma charakter oferty.
Sprawdziliśmy - faktycznie korespondencja, nie ma charakteru „wezwania do zapłaty”, czy „monitu ostatecznego” a jest jedynie ofertą sformułowaną przez KRPiP Sp. z o.o. Nie ma ona charakteru wiążącego dla jej adresata.
Warto zatem jest najpierw zapoznać się z treścią korespondencji, aby mieć możliwość dokonania racjonalnej oceny napływających do nas ofert pod kątem ich atrakcyjności i adekwatności do bieżących potrzeb przedsiębiorców.
macherstudio, wydaje mi się że ktoś już o tym pisał w offtopie o tym procederze, o konkretnym liście z krpip i próbach wyłudzania kasy. Tylko teraz nie mogę tego znaleźć.
Enriquez, nie chcę się wypowiadać negatywnie ale przedstawiciel wym.spr. w jednym z wywiadów do mediów, dość oględnie wypowiadał się o procederze, nie mówiąc już o tym, że nie do końca "wczuł" się w temat i klimat pisma
macherstudio,nie, dobrze że to poruszyłeś.
Bo temat gdzieś zniknął na końcu listy pewnie, a tu rzetelnie sprawe ująłeś. Tylko chciałem zauważyć, że gdzieś jest też :wink:
Takie pomysły pojawiają się i wracają co chwila. Kilka co najmniej spółek rocznie rejestrujemy i zawsze co najmniej z jedna tego typu "perełka" się trafia.
Trzeba czytać pisma ze zrozumieniem, szczególnie jak się ma ambicje biznesowe...
dato, spokojnie Panowie Enriquez, niestety ocena moralna działalności tego typu jest oczywista, aczkolwiek faktem jest, iż wiele firm blankiety o podobnym typie od razu przekazuje do działu księgowego, swoją drogą u mojego pracodawcy zrobiłem taki test i idealnie wyszło, blankiet został zadekretowany do przelewu - a że był to eksperyment procesowy 110 zł zostało w firmie.
hehe, pewnie że się śmieję. Do mnie na razie przyszły 3 takie bzdury.
Najlepszy był list - biała koperta, logo niebiesko szare, w środku wydruk z CEIDG mojej firmy i przyczepiona na zszywacz żółta karteczka - przoszę o kontakt, tel. taki to a taki...
Myślę sobie, że coś skopałem we wniosku, więc dzwonię. A po drugiej stronie miły pan, że on jest z banku i mi proponuje konto...
Prawda jest taka, że przekręty ruszyły na masową skalę wraz z powstaniem CEIDG. Jeżeli ktoś zakłada nową działalność to jest średnio oblatany jeden więcej kwitek do zapłaty ...
Za takie podmioty powinien zabrać się UOKiK, ponieważ jest to jawne wprowadzanie w błąd.
Dodajmy do tego wszelkiej maści e-KRS'y, e-MSiG itp., przylepiające się do każdej, świeżo zarejestrowanej w RP KRS spółki.
Ja tego dostałem chyba trzy z rożnego źródła, a i klienci po świeżej rejestracji przychodzili niekiedy z papierem w ręku i reklamacją, że przecież oni zapłacili wskazaną kwotę na podany rachunek sądu, a tu takie kwiatki...
Ci, którzy przynajmniej dzwonili / przychodzili z pytaniami czy nawet krzykiem przynajmniej zaoszczędzili nie płacąc oszustom, a ilu się nabrało?
Zawsze podobały mi się te pseudo-urzędowe, zawierające odpowiednio zmanipulowane wyimki z poszczególnych ustaw wezwanio-oferty. Zupełnie jak niektóre wezwania do zapłaty, wysyłane przez niektóre, znane firmy windykacyjne...
Komentarz