Przez pewien czas przy samochodzie po prostu mi śmierdziało jakby się marcowe koty j*** :? (na zewnątrz) a w środku było czuć woń gazu zanim silnik się porządnie nie zagrzał. podejrzewałem konieczność wymiany filtra, ale w serwisie powiedzieli mi że jeszcze za wcześnie i na smrodek wymiana nie pomoże.
po ostatnim tankowaniu jak ręką odjął. dało mi to do myślenia, bo ostatnie pół roku nie wyjeżdżałem butli do końca, tylko zawsze ok 10 litrów zostawało i do nich dobijałem do pełna. ostatnio w trasie zabrakło mi gazu i jakieś 30 km przejechałem na benzynie. teraz po smrodzie nie ma śladu.
macie podobne obserwacje? dodam jeszcze że nie tankuję po wioskach "autogaz za 2,19" tylko na sieciówkach jak BP, Shell, Lukoil czy (rzadziej) Orlen.
po ostatnim tankowaniu jak ręką odjął. dało mi to do myślenia, bo ostatnie pół roku nie wyjeżdżałem butli do końca, tylko zawsze ok 10 litrów zostawało i do nich dobijałem do pełna. ostatnio w trasie zabrakło mi gazu i jakieś 30 km przejechałem na benzynie. teraz po smrodzie nie ma śladu.
macie podobne obserwacje? dodam jeszcze że nie tankuję po wioskach "autogaz za 2,19" tylko na sieciówkach jak BP, Shell, Lukoil czy (rzadziej) Orlen.
Komentarz