ujeb...mnie kundel!!!

[FanRSMP]

dutek t moge podac Ci moj adres :P ..poczawszy od prosiakow po wieksze zwierzatka,,,, itd :szeroki_usmiech

[dominik9420]

dudek_t, Przemyślałem sprawę na spokojnie, i doszedłem do wniosku, że faktycznie postąpiłem źle... :roll:
Jako iż miałem mały ruch w pracy i wcześniej skończyłem pofatygowałem się osobiście do właściciela psa. ops:
Po wyjaśnieniu co się stało i okolicznościach, facet nie dowierzał, zapytał czy nas nie pogryzł, po czym rzekł:
"miałem już nie przyjemności przez tego psa, jak ugryzł jakiegoś warszawiaczka, który sprawę zgłosił do sądu"
Pies żyje i ma się dobrze, a brama jak robiłem swoją "15" była zamknięta.
Co do adresu, nie mam nawet takiego prawa żeby go rozdawać nie wiadomo komu.

wędkarstwa bądź uboju zwierząt hodowlanych?

Twierdzisz, że te zwierzęta hodowlane nie czują? Moi rodzice mieli i mają gospodarstwo, zawsze jak coś "handlowali" pytałem czy nie sprzedają tego do ubojni, i nie jednokrotnie miałem do nich o to żal...

[ Dodano: Pon 12 Sie, 13 23:12 ]

A powiedzcie jak to jest , psy w terenie leśnym mogą być luzem koło właściciela ?

A co za różnica, pomiędzy parkiem a lasem?
Za psa odpowiada właściciel.
Jedyne miejsce gdzie pies może biegać luzem, to zamknięta posesja.
Kiedyś też się tym interesowałem i wyczytałem, że las może być nawet Twój a i tak pies musi mieć co najmniej smycz

[dato]

Dominik, ładnie. Dudek - odstosunkuj się już poproszę.

[misiek^wro]

Do mnie raz wystartował taki smarkacz Jork, no ale jak juz mi się "usadowił" na bucie, to tylko machnąłem nogą i sk... przeleciał z 10 metrów przeszło - właścicielka de facto 80 letnia babunia jak to zobaczyła mało zawału nie dostała Od tej pory chodzi ze swoim małym supermanem na smyczy :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Polecam ta metode na wszystkie psiaki wielkości do sznaucera włącznie

Ogólnie badyl ze nika masz powiedzialbym semantycznie znaczacego dziwie sie, ze nie poszukales jakiegos kawalka drzewa i nie przyp... post factum w pieska

[loyd]

dudek_t, Przemyślałem sprawę na spokojnie, i doszedłem do wniosku, że faktycznie postąpiłem źle...
Jako iż miałem mały ruch w pracy i wcześniej skończyłem pofatygowałem się osobiście do właściciela psa.
Po wyjaśnieniu co się stało i okolicznościach, facet nie dowierzał, zapytał czy nas nie pogryzł, po czym rzekł:
"miałem już nie przyjemności przez tego psa, jak ugryzł jakiegoś warszawiaczka, który sprawę zgłosił do sądu"

Co ty pijesz ?

[sew1981]

ktos wczesniej napisal o dzieciach, wiec co do dzieci tylko dodam, że bywają skrajności również. Ostatnio widziałem scene, jak 5 letni chłopczyk wyjmuje ptaka i leje w osiedlowym śmietniku na środku w taki sposób, aby go wszyscy widzieli i podziwiali, a szczególnie koledzy i koleżanki. Miał z tego niezły ubaw sam....Psy latają samopas i to chamstwo, ale dzieci niektórych niedojrzałych kompletnie ludzi, którzy nie powinni ich miec robią to samo. Pewnie chłopaczek naoglądał się naj...ojca lejącego tak standardowo na latarnie i stąd się nie krępuje. :wink:
co do psów wszystko zależy od właścicieli, co chcą, po co i jak z nimi postępują. To człowiek jest panem psa a nie na odwrót. Najbardziej irytuja mnie nowobogackie laseczk i wspomniani dresiarze z 3 rotami, ktore jakby sie wku...to by bez problemu ich samzch zaciukaly ciagnac po ziemi. zero myslenia, tylko leczenie kompleksow. taki pies jaki wlasciciel :|

[dominik9420]

Jeszcze jedna kkwestia do dudka...
Nie życzę nikomu źle, ale akurat tobie przydałoby się żeby cię solidnie pogryzł pies na ulicy a na dodatek żeby cię czymś zaraził.
Miałem tej sprawy nie odkopywac (bo to nie ich dotyczy)
Ale jakbyś miał w rodzinie dziecko (wtedy 10 letnie) pogryzione przez psa, to na prawdę inaczej byś patrzył na takie sytuacje.
Co z tego, że pies został uspiony, jak dzieciakowi została blizna na całe życie.
Dalsza rozmowa z tobą na ten temat nie ma sensu

[Jacomelli]

Bardzo lubię psy, naprawdę. Tylko... długo się gotują :lol:

A na poważnie. W domu zawsze był pies. Teraz - od dwóch lat nie mam swojego psa i na razie nie zamierzam mieć - mam w tej chwili za małe mieszkanie i zbyt mało czasu żeby zapewnić mu REGULARNY ruch w odpowiedniej dawce i w odpowiedzialny sposób. Mimo, że nie miałem psów agresywnych, nigdy nie puszczałem psa luzem miedzy ludźmi, zawsze tylko wtedy kiedy w pobliżu nie było ludzi, czy to w parku, czy lesie. Samopas mogły sobie biegać na działce. Dlatego nie rozumiem, ludzi którzy nieodpowiedzialnie puszczają psy miedzy ludźmi.

Tej zimy spotkała mnie niemiła przygoda. Byłem z synkiem na sankach (4 lata). Puszczałem go z górki. Jak zjechał na dół, podbiegł do niego jakiś psiak- ot taki wypierdek do pół łydki. Od razu zaczął skakać na synka łapami. Synek się przestraszył choć bardzo lubi psy. Nie wiedział jak zareagować.
Zanim zbiegłem do nich z górki, to ten mały szczur złapał syna za rękę- synek się wyrywa a ja w biegu krzyczę do właścicielki żeby zabrała psa. Ta odpowiada, że on się tylko bawi. Bawi??? K..a on łapie zębami rączke mojego dziecka!
Dziecko zaczyna mnie wołać. Dobiegłem, odepchnąłem psa. A on znowu do małego i próbuje znowu go złapać za rękę. Ja go odganiam i krzyczę do baby żeby go zabrała, a ta, do mnie z ryjem, że tak to tylko nauczę dziecko strachu przed psami. :shock: (A dziecko wychowało się z większym psem i ogólnie psy lubi). Odganiając go,powiedziałem żeby zabrała szura i zapięła na sycz i założyła kaganiec bo jest agresywny, a jak nie to sam mu sprzedam kopa.
Baba dostała jakiegoś szału i zaczęła krzyczeć, że tak się nie wychowuje dzieci, bo potem boją się psów... o żesz ty raszplo!. Pies przy kolejnej próbie dostał pigułą śnieżną prosto w ryj i postraszyłem go kopem - machnąłem przed nim nogą - nie żeby kopnąć bo bym mógł połamać , ale żeby postraszyć. Podziałało. A baba do mnie z mordą że jestem sadystą:shock:
Chciałem już babie nawsadzać, ale się opanowałem bo byłem z dzieckiem i na szczęście szwagier też już dobiegł i grzecznie poprosił panią o oddalenie się (już trzymał telefon i mówił, że dzwoni po straż miejską)

Efekt taki, że baba dalej pokrzykiwała, wzięła szczura na smycz i odeszła nas psiocząc pod nosem. Bez słowa przepraszam.... Na szczęście nic się nie stało - troszkę ucierpiała rękawiczka (zimowe ciuchy dla takiego szczura to bariera nie do pokonania). Gdyby nie to, że dziecko było już zdenerwowane i nie chciałem dalej psuć mu humoru to bym zadzwonił po straż żeby jej wlepili mandat. A babie bym posłał wiąchę.
I weź tu człowieku zachowaj spokój. To jest przykład, że nawet małe psy mogą być niebezpieczne - gdyby nie rękawiczka to pewnie by pokaleczył rączkę dziecka. Do tego przykład na to jak niektórzy "miłośnicy" zwierząt mają nasrane pod czaszką... I weź tu człowieku badź mądry.

Z drugiej strony mogę podać sporo przykładów ludzi którzy mają małe psy, puszczają je luzem pod moim blokiem, ładnie sprzątają odchody do pojemników. Psiaki są miłe, grzeczne i to czysta przyjemność patrzeć jak sie bawią, lub jak witają sąsiadów, dają głaskać się dzieciom. Chyba wszystko zależy od człowieka jednak...

[dudek_t]

ale akurat tobie przydałoby się żeby cię solidnie pogryzł pies na ulicy a na dodatek żeby cię czymś zaraził

ratuje cię tylko to że masz 19 lat, może ci się kiedyś mózg bardziej pomarszczy

Ugryzł mnie pies, 2 razy. Po pierwszym ugryzieniu mam bliznę pod kolanem. Po drugim bez śladu, prawie zdążyłem zabrać rękę. Wg twojego "rozumowania" oba psy powinienem zabić kopniakiem z półobrotu?

[misiek^wro]

Miałem już nic więcej tu nie pisać, ale .... Jeśli ktoś kopnie psa, to sam zasługuje na to, aby jego skopano !!

Big - ja uprawiam tzw. "wysokie loty" - czyli odganiam psa nogą - bo one mają to do siebie, że jak gryzą nogawkę, to tak fajnie rozdziabiają łapki, gryzą w jezyk buta/kolo kostki/golen itd - i wtedy idealnie robi sie takie nosidelko - psa nie kopiesz, tylko podnosisz go noga rzucajac nim nogą w dal

Pies nie piszczy, a jest na tyle skołowany co się stało, że Ty jako ofiara masz spokój No i pies czuje to, co superman

[dudek_t]

Misiek, to w pełni rozumiem! Ale przyszło by Ci do głowy żeby "zapobiegawczo, zawsze kopać psa" i to z taką siłą "że nie wiadomo czy przeżyje"?
Jacomelli też zna rozwiązanie. Każdy normalny człowiek zna.

Profilaktycznie przyjeb.ć kopa każdemu psu... no ręce opadają po prostu jakie wynaturzenia nosi ziemia

[misiek^wro]

Ale przyszło by Ci do głowy żeby "zapobiegawczo, zawsze kopać psa" i to z taką siłą "że nie wiadomo czy przeżyje"?

No to to raczej nie, sam mam 2 koty i nigdy ich nawet nie chciałem kopnąć - ale podnieść głos jak mi sierściuchy robią sobie łóżko ze stołu w jadalni to już prędzej.

Inaczej się ma sprawa na małe upierdliwe pieski które mi naskakują na buta - tu rozwiązanie jest bezinwazyjne i sprawdzone Ale low-kicki i inne - cóż ... zwierzęcia raczej nigdy katować nie będę takimi metodami, inaczej sprawa się ma z naje... młodzieżą w klubach - ale to tylko do tych mega agresywnych jak wyjścia w postaci olewactwa/tudzież rozmowy nie skutkują

No ale cóż - żyjemy w pokoleniu wychowanym przez bijatyki - ja to grałem w gry RPG i zawsze dbałem aby moja główna postać miała wysoką charyzmę i skradanie

[kornat]

W życiu bym nie kopnął psa od tak, ale jeżeli by zagrażał mojemu zdrowiu to szczerze też bym przykopał jakby mnie gryzł. Dla mnie ważniejsze było by moje czy rodziny ciało niż kundla który się rzucił na człowieka z kłami.

[Wally]

Miałem juz sobie odpuścić ale nie wytrzymałem

jestem bardzo daleki od przemocy wobec zwierząt i w pełni to potępiam

ale nie wahałbym się ani sekundy gdyby pies ruszył na moje dzieci czy na mnie
(mimo zapewnień Pań/Panów, że tylko chce się bawić)
zaciąć mu kopa po którym miałbym głęboko w czy mu coś zrobiłem czy nie
Jeden będzie chciał się bawić drugi ugryzie - obowiązkiem właścicieli jest to aby do takiej sprawy nie dopuścić,
po to są smycze i inego rodzaju wynalazki - nie będę podejmował ryzyka z tym związanego wobec mojej rodziny lub siebie
I równie głęboko w będę miał wtedy popiskiwania wszystkich obrońców zwierząt,
którzy staną pomiędzy zdrowiem/życiem mojej rodziny a tym, że pieska też to boli...

[dudek_t]

Kornat, Wally, 100% racji.
Nie chodzi przecież o sytuacje kiedy pies/piesek/york Cię atakuje - bronisz się, to normalne ludzkie zachowanie.
Nienormalnym/ patologicznym jest prewencyjne przyjebanie psu kopa bo zaszczeka i podbiegnie. I to takiego kopa który może zabić.

Dyskusji o właścicielach nawet nie zaczynam bo to jest dopiero temat rzeka. Często bywa że właściciel jest głupszy od psa... może ich też prewencyjnie walnąć pantoflem w splot potyliczny?

[Wally]

Nienormalnym/ patologicznym jest prewencyjne przyjebanie psu kopa bo zaszczeka i podbiegnie.

prędzej zatnę kopa :wink: (w szerszym rozumieniu odgonię)
niż będę się zastanawiał czy biegnie zamerdać ogonkiem czy uje.ać mi dzieciaki- przykro mi ale nie podejmę takiego ryzyka

I to takiego kopa który może zabić.

tu 100% racji - nie ma na to zgody mojej również

Dyskusji o właścicielach nawet nie zaczynam bo to jest dopiero temat rzeka. Często bywa że właściciel jest głupszy od psa...

na to już nic nie poradzisz :diabelski_usmiech

może ich też prewencyjnie walnąć pantoflem w splot potyliczny?

niejednemu by się przydało :szeroki_usmiech

[dominik9420]

Miałem już skończyć, ale to co sieje dudek_t nie da się na to przymknąć oka
Sam wymyślasz coś, co nie miało miejsca, po czym zwalasz na kogoś, do tego nie rozumiesz ironicznych wypowiedzi...
wyrywasz słówka z kontekstu i do nich się odnosisz

Ten kto profilaktycznie kopie szczekającego psa

Robię tak z każdym psem napotkanym na ulicy/ chodniku który nie jest na smyczy, tak "profilaktycznie" jak ty to ująłeś ad:

Jeżeli dla ciebie pies który ma wyszczerzone kły i do tego warczy, chce się TYLKO pobawić i jest "pokojowo" nastawiony, to tylko pozostaje pogratulować logiki.
Olewam psy które idą sobie 2m za mną i sobie dziamgoczą, bo taka jest ich natura, łatwo jest rozpoznać psa który ma zamiar sobie tylko poszczekać bo nie biegnie do kogoś i nie wyszczerza kłów.
Jeżeli wg ciebie to jest pies nastawiony pokojowo to go olej, ale dla mnie jest to sygnał, że on nie chce sobie "tylko" poszczekać


Tym bardziej jak już wspomniałem wcześniej mam kuzynkę w rodzinie która jest pogryziona przez psa, i wiem jak to wygląda, a nie sądzisz chyba, że 10 letnia dziewczynka zaczęła kopiąc psa "profilaktycznie"

Jeszcze jedno, mówisz, że z Wally, się zgadzasz? pomyśl, bo już się pogubiłeś, On przytoczył przypuszczalnie taką samą sytuację, a uwierz mi że widząc tak wyszczerzone kły psa miałem 100% obawy co do jego zamiarów, dlatego zareagowałem tak a nie inaczej, tym bardziej, że nie byłem sam.

I to takiego kopa który może zabić.

Skoro jesteś wszech wiedzącym i już wszystko wiesz w tym temacie, to powiedz gdzie dokładnie pies dostał i jak silne było uderzenie i w jakiej odległości byliśmy od siatki, tzn ja :?:
najlepiej jakbyś zacytował wszystkie dane na temat zdarzenia

[ Dodano: Wto 13 Sie, 13 16:36 ]

Ale low-kicki i inne - cóż

Może mi ktoś powie co mają sztuki walki do obrony przed psem ?
Nie będę pisał kto tu namieszał ze sztukami walki, bo kto czytał wątek ten wie,
nie widziałem jeszcze żeby low-kick był wykonany na 15cm od ziemi, przeważnie jest to ok 60-70cm, więc ktoś tu myli pojęcia i gubi się w tym co pisze :wink:
I nie chodzi mi o Ciebie

[Jacomelli]

Panowie, pogadajcie sobie na priw

Podsumowując, jak piesek nie może zrobić krzywdy a dziamgocze, to się go olewa lub odpędza. Jeśli jest agresywny i ma zamiar atakować to się bronimy adekwatnie w zależności od zagrożenia lub spie....my
Tak ja w moim przypadku- pies był napastliwy ale nie miał szans zrobić dziecku krzywdy, nie atakował z furią, tylko najwyraźniej był rozwydrzony i miał głupi sposób na zabawę. Jakby chciał pogryźć mi dziecko to wybaczcie, ale nie zastanawiałbym się że mogę zrobić mu krzywdę. Broniłbym dziecko skutecznie.

Jak pisałem lubimy psy, szkoda że się długo gotują :lol:

[kabanos]

Z całym szacunkiem, ale jak by do mnie, mojej żony, lub dziecka wystartował pies (moja żona panicznie się boi), to bez chwili zastanowienia dostał by kujawiaczka. Później właściciel może nie odpowiadać za siebie. :lol:

[dominik9420]

Jeśli jest agresywny i ma zamiar atakować to się bronimy adekwatnie w zależności od zagrożenia lub spie....my

Co do poniektórych osób to nie dociera :roll:
miałem powód do tego żeby się bronić (nie tylko siebie) więc to robiłem i nie myślałem co się stanie psu, jak też wspomniałem cała sytuacja działa się na drodze publicznej, a nie u kogoś na posesji.

Jak pisałem lubimy psy, szkoda że się długo gotują

Nie pisz lepiej w tym wątku ironicznych wypowiedzi...

[kabanos]

Jak pisałem lubimy psy, szkoda że się długo gotują

Nie pisz lepiej w tym wątku ironicznych wypowiedzi...

W innych krajach pies, to zwykłe zwierzątko do chrupania, a u nas zabijesz psa, pójdziesz siedzieć jak za człowieka :P

[dudek_t]

szkoda słów. koniec.

[piramida]

kabanos, do moich dzieci jak by wystartował jakiś psi chujek tez bym go potraktowal z buta i w dupie to mam co by mu się stalo, zdrowie moich dzieci jest ważniejsze niz zdrowie psa a właściciela psa bym zjebal na maksa :!:

[dominik9420]

szkoda słów. koniec.

Sam rozpętałeś niepotrzebną burze :idea:

http://olkusz.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1893976,krzykawa-amstaff-prawie-zagryzl-11-letnia-dziewczynke-pies,id,t.html

Teraz weź łopatę do ręki i idź wpier*olić nią sąsiadowi, który uratował dziewczynkę właśnie uderzając psa łopatą.
Jesteś z Big-iem takim obrońcą zwierząt, co kopiącego psa byś skopał "po ryju" (tak, to twoje słowa) ciekawe jak byście bronili sowje rodziny przed agresywnym psem, a ktoś za to by was "skopał po ryju"
według twojej teorii wszyscy którzy zadeklarowali się za obroną własnego/ rodziny zdrowia, nie zważając na to co się stanie psu są marginesem

[dudek_t]

dalej nic nie rozumiesz