ruwado, chciałem, ale szkodnik ma 12 lat i powiedzieli "Niet" :evil:
Przetłumaczenie niemieckich rachuków z serwisu
Zwiń
X
-
Przetłumaczenie niemieckich rachuków z serwisu
Niedawno nabyłem Golfa IV 1.9 TDI 101km i chciałem się dowiedzieć co było ostatnio robione przy aucie i kiedy wedle tych rachunków był wymieniony rozrząd. Na jednej z rachunków jest przyklejona karteczka z 120 000km, ale o co z nią chodzi to nie wiem. Auto kupiłem od pierwszego właściciela z przebiegiem 183 tys.km. Jest w stanie mi ktoś pomóż w tej kwestii?
Dokumenty w załączniku.
-
-
elpolacco, na pierwszym rachunku masz w skrócie;
-wymiana paska wielorowkowego
-wymiana rozrusznika
a na żółtej karteczce doklejonej jest napisane że ; wymieniono pasek rozrządu przy 120tkm
Na drugim rachunku masz ;
-wymiana akumulatora
A na trzecim rachunku;
-wymiana oleju w silniku z filtrem i śrubą spustową , a olej to półsyntetyk "z beczki" 10 w 40
Ogólnie na żadnym z tych trzech rachunków nie ma nic o wymianie "rozrządu" :idea: i nie są to rachunki z serwisu tylko z sieci najtańszych warsztatów ATU w Niemczech :idea:
Komentarz
-
-
Hehe.To Ty dalej kolego,żyjesz w przekonaniu,że "dziadek z wermachtu" kupuje auto w salonie,jeździ nim na grób Helgi raz w tygodniu zahaczając o Penny Markt,później jedzie do serwisu "fałwej" zostawiając tam 1000 ojro a później sprzedaje auto Tadkowi NicNiePukaNIcNieStuka za 600 ojro??To wyprowadzę Cię z błędu.Niemcy też doszli do wniosku,że przeplacają w ASO i przeniesli się np. do ATU czy innego tam KFZ Maister Betriebe.I tak dobrze,że w ogóle jest jakis kwit.Zamieszczone przez sziabai nie są to rachunki z serwisu tylko z sieci najtańszych warsztatów ATU w NiemczechPiszę jak jest...
Komentarz
-
-
+1Zamieszczone przez greg29Hehe.To Ty dalej kolego,żyjesz w przekonaniu,że "dziadek z wermachtu" kupuje auto w salonie,jeździ nim na grób Helgi raz w tygodniu zahaczając o Penny Markt,później jedzie do serwisu "fałwej" zostawiając tam 1000 ojro a później sprzedaje auto Tadkowi NicNiePukaNIcNieStuka za 600 ojro??To wyprowadzę Cię z błędu.Niemcy też doszli do wniosku,że przeplacają w ASO i przeniesli się np. do ATU czy innego tam KFZ Maister Betriebe.I tak dobrze,że w ogóle jest jakis kwit.Zamieszczone przez sziabai nie są to rachunki z serwisu tylko z sieci najtańszych warsztatów ATU w Niemczech
Nagle okazuje się, że wóz trzeba zapchnąć na złom, bo naprawy nie robione w Malada Boleslav a w najgorszym razie u DGW.
Ja pierdziele, facet ma rachunki, ma wóz lepiej ogarnięty niż niejeden z "oryginalną książką by komis" ale trzeba mu powiedzieć, że poprzedni kierownik samochód serwisował w Biedronce....
Komentarz
-
-
To niestety,nie obrażając nikogo ,są forumowi teoretycy.Ja siedzę czasem w DE,czasem jakieś auto przywiozę i wiem jak jest.Piszę to z praktyki.Nie żeby kogoś urazić czy wyśmiać.Golf "fynf" w DE to jak u nas Panda.Czasem ktoś u nas jedzie z Pandą do ASO ale większość jedzie do Norauto czy tam Quickservice.I tak samo robia Niemcy.Zamieszczone przez kazik4x4+1Zamieszczone przez greg29Hehe.To Ty dalej kolego,żyjesz w przekonaniu,że "dziadek z wermachtu" kupuje auto w salonie,jeździ nim na grób Helgi raz w tygodniu zahaczając o Penny Markt,później jedzie do serwisu "fałwej" zostawiając tam 1000 ojro a później sprzedaje auto Tadkowi NicNiePukaNIcNieStuka za 600 ojro??To wyprowadzę Cię z błędu.Niemcy też doszli do wniosku,że przeplacają w ASO i przeniesli się np. do ATU czy innego tam KFZ Maister Betriebe.I tak dobrze,że w ogóle jest jakis kwit.Zamieszczone przez sziabai nie są to rachunki z serwisu tylko z sieci najtańszych warsztatów ATU w Niemczech
Nagle okazuje się, że wóz trzeba zapchnąć na złom, bo naprawy nie robione w Malada Boleslav a w najgorszym razie u DGW.
Ja pierdziele, facet ma rachunki, ma wóz lepiej ogarnięty niż niejeden z "oryginalną książką by komis" ale trzeba mu powiedzieć, że poprzedni kierownik samochód serwisował w Biedronce....
Ps. teraz doczytałem,że to Golf IV.W Niemczech to jak Seicento.Tym bardziej jest super,że komuś chciało się wrzucić fakturę za serwis do auta i że serwis był w warsztacie a nie u Pana Donera Kebapa w szopie za imbisem.Piszę jak jest...
Komentarz
-
-
sziaba, greg29, dzięki za pomoc.
Przy zakupie auto nie sugerowałem się tymi rzeczami, a głównie silnikiem. Podczas jazdy próbnej nie puścił nawet małego, czarnego dymka. Było to dla mnie zaskoczeniem porównując np. z OI jakie miałem dotychczas z silniem 110KM i 130KM. Przyjechałem nim z DE robiąc ponad 800km i jeszcze się nic nie wysr..... więc myślę, że będzie jeździł :P
Co do przebiegu to ma książkę, przeglądy z TUV z przebiegami oraz rachunki m.in te które tutaj wstawiłem.
A co do serwisowania to naprawdę nie zależy mi to gdzie to było robione tylko czy na czas (oleje, płyny itp). i co dokładnie. Sam nie serwisuję auta w ASO i raczej na pewno tego nie będę robił gdyż naprawdę nie widzę w tym sensu, ani oszczędności. Nie mam ochoty być naciągany na wymianę dobry rzeczy na nowe :twisted: Wolę swojego zaufanego mechanika który mi zrobi to co trzeba i za normalne pieniądze. Po za tym większość rzeczy jak np. przy zawieszeniu robię sobie sam.
Komentarz
-
-
I to jest życiowe podejście do sprawy.Bo moim zdaniem, jeżdżenie z 10-cio letnim autem do ASO jest stratą czasu i kasy.Pozdrawiam.Zamieszczone przez elpolaccoA co do serwisowania to naprawdę nie zależy mi to gdzie to było robione tylko czy na czas (oleje, płyny itp). i co dokładnie. Sam nie serwisuję auta w ASO i raczej na pewno tego nie będę robił gdyż naprawdę nie widzę w tym sensu, ani oszczędności. Nie mam ochoty być naciągany na wymianę dobry rzeczy na nowe Wolę swojego zaufanego mechanika który mi zrobi to co trzeba i za normalne pieniądze. Po za tym większość rzeczy jak np. przy zawieszeniu robię sobie sam.Piszę jak jest...
Komentarz
-
-
Skoro już nawet Niemcy kupują auta w komisach od Polaków to znaczy, że dzisiaj nawet ONI potrafią już liczyć co ile kosztuje i gdzie się bardziej opłaca. Ostatnio byłem świadkiem jak Niemiec wraz z synkiem kupowali z komis Peugeota 307 gdzie urzędował Polak. Założyli jakieś tablice, zrobili jazdę próbną, wyłożyli kasę i odjechali. Pomimo tego, że nie mieli pojęcia o kupnie auta, nie mieli mierników itp. to i tak kupili to auto bo im przypasowała cena. Zapewne ku zdziwieniu wielu nie poszli do dilera kupić nowy, ani nawet używany z gwarancją za 30-40% drożej. Te czasy już dawno minęły. Taka osoba pojedzie do ASO? :roll:
Komentarz
-
-
jeszcze nigdy nie spotkałem się by ktoś z miejscowych na "zachodzie" mierzył miernikiem lakier. W Polsce to jest tak powszechne ,że przybiera to rozmiar paranoi. Ludzie oglądają auto za 3 tyś zł. i przynoszą miernik za parę stówek :roll:Zamieszczone przez elpolaccoPomimo tego, że nie mieli pojęcia o kupnie auta, nie mieli mierników itp
Komentarz
-
-
W Niemczech przynajmniej tam gdzie ja mieszkałem - Regensburg, piękne miasto obok Monachium, zresztą w Monachium tak samo jest, to te auta na drodze to typowe przepraszam za wyrażenie dupowozy, w większości stersze modele Golfa, jakieś maluchy tzn. fiaty 126 nawet tam jeżdzą. Niemcy wcale nie mają takich wypasionych fur jak u nas to się widzi.Zamieszczone przez elpolaccoSkoro już nawet Niemcy kupują auta w komisach od Polaków to znaczy, że dzisiaj nawet ONI potrafią już liczyć co ile kosztuje i gdzie się bardziej opłaca. Ostatnio byłem świadkiem jak Niemiec wraz z synkiem kupowali z komis Peugeota 307 gdzie urzędował Polak. Założyli jakieś tablice, zrobili jazdę próbną, wyłożyli kasę i odjechali. Pomimo tego, że nie mieli pojęcia o kupnie auta, nie mieli mierników itp. to i tak kupili to auto bo im przypasowała cena. Zapewne ku zdziwieniu wielu nie poszli do dilera kupić nowy, ani nawet używany z gwarancją za 30-40% drożej. Te czasy już dawno minęły. Taka osoba pojedzie do ASO? :roll:
Komentarz
-
-
Ja mieszkam z mechanikiem z serwisu Opel,Peugeot w Ingolstadt.Jak on mi czasem opowiada jakie numery w serwisie Niemcy robią to poprostu ciężko w to uwierzyć.Ale nie będę pisał.Niech niektórzy żyją w przekonaniu,że auto serwisowane a ASO to perełki specjalne hodowane dla polaków.Piszę jak jest...
Komentarz
-
-
W każdym kraju są jakieś przekręty i nie tylko na samochodach.... Osobiście podchodzę do tego, że interesuje mnie stan samochodu, a nie papiery itp. Nie miałem w życiu jednego auta stąd też jestem w stanie sam sobie ocenić w miarę możliwości co coś jest wartego.
A co do mieszkania razem to skąd to ktoś może wiedzieć jak nigdy nie pracował w delegacji lub na emigracji... Z przyjemności się tak nie robi, a raczej z powodu oszczędności. :roll:
Komentarz
-
-
jeżeli jesteście oboje zameldowani na tym mieszkaniu to dla niektórych urzędów to Twój partner :wink:Zamieszczone przez greg29Wynajmujemy mieszkanie
Wcale tak nie jest.Ja mieszkam na obczyźnie i mieszkam z rodziną. Tak jak w Polsce mieszka się z rodziną a nie z mechanikami,murarzami ,sąsiadami itd tak samo jest za granicą. Nie wszyscy wyjechali na obieranie kapusty...Zamieszczone przez greg29Tak jest na obczyźnie.Pewnie nigdy nie byłeś to Ci odpowiadam
sam nim jesteś skoro sąsiedzi patrzą na Ciebie jak na homoZamieszczone przez greg29ćwoku
Przykre ale prawdziwe mają was za homo czy Ci się to podoba czy nie :wink:
delegacji :?: chłopcze na delegacje to ja jeździłem ale nie mieszkałem z mechanikami czy kolegami żeby było taniej. Tylko firma płaci za hotele i jedzenie.To jest delegacja mistrzu. Tak jest też w Polsce. Poczytaj forum to się przekonasz.Zamieszczone przez elpolaccoA co do mieszkania razem to skąd to ktoś może wiedzieć jak nigdy nie pracował w delegacji lub na emigracji...
Wy wyjazd jako tania siła robocza nazywacie delegacją.
Żyjecie jak żyjecie a do Polski wracanie jako "wygrani" co się za granicą ustawili.
Komentarz
-
-
hm...panowie przekrety sa robione wszdzie bo wszedzie sa cfaniacy ktorym sie wydaje ze sa madrzejsi od innych
[ Dodano: Sob 07 Wrz, 13 15:15 ]
jesli jest cos nie jasne to biore rachunek i kaze mi wytlumaczyc co i za ile. oddajac auto do serwisu samochod jest ogladany i robiony wstepny kosztorys , zostawiam nr tel i wszystko jest omawiane w trakcie. tak jest w moim salonie skody.
w Niemczech mamy kilka serwisow-warsztatow ATU nalezy do tych tanszych ale nie najgorszych to jest bardzo roznie. zawsze moge poprosic o wyjasnienie rachunku
.
Komentarz
-

Komentarz