Zamieszczone przez misza_zabrze
Wyjazd na stałe do pracy do UK lub podobnych
Zwiń
X
-
Maicroft, osobiscie 3mam sie z daleka od Polakow tutaj. Czasem bardziej pomoze ci Anglik niz rodak na ktorego pobono mozesz liczyc
[ Dodano: Pon 28 Kwi, 14 12:23 ]
Zamieszczone przez oolsztyniakTo nie jest PL , że ktoś po Ciebie dojedzie, ktoś wyjedzie, z kimś się dogadasz
Swiete slowa. Niby rodzina bylej narzeczonej. Po wyladowaniu, sam musialm znalesc pociag dojechac do Londynu, pojezdzic metrem zeby wysiasc na odpowiedniej stacji zeby zlapac pociag. Mialem zadzwonic jak bede na stacji w miejscowosci w ktorej mieszkaja zeby mnie odebrac.
Po 3 h od wyladowania zadzwonilem I to stwierdzenie....TAK SZYBKO !!! Rozwalilo mnie na lopatki. Po 1.5 roku pobytu i przejsciach z "rodzinka",zero kontaku z byla narzeczona i jej rodzinka.
Obecnie szczesliwie zakochany i szczesliwy tatus . Radzacy sobie sam bez pomocy innych. Bardzo pomogli mi Anglicy niz nasi "kochani" rodacy. Oczywiscie sa wyjatki.Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
Kumpel co siedzi w Anglii też powiedział, że woli z Angolami siedzieć jak z polakami, podobno nikt nikogo nie okradnie i nie oszuka tak jak polak polaka. Podobno turbany, turki i inne kolorusy trzymają się jak rodzina, jeden drugiego pilnuje i mu pomaga czego nie można powiedzieć o naszych rodakach .... :roll:Była O2 RS 190 km / 436 Nm
Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm
Komentarz
-
-
oolsztyniak, nasz kochany rodak jeszcze tak Ci kolo tylka narobi, ze tylko czekasz az Ci ktos wpier. za rogiem. A wszystko z zazdrosci, ze komus powodzi sie lepiej, ze radzi sobie, ze go lubia w pracy, ze ma wlasne zdanie i ze nie boi sie zwrocic szefowi uwagi jak robi cos zle, gdzie inni przytakuja ze wszystko ok
No i najbardziej boli, ze jak ktos moze miec wiecej od tego co jest tu kilka ladnych latObecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
klekocix, na wstępię dziękuję za załozony temat :wink: Mam podobne dylematy rónież 9 lat w tej samej pracy choć raz zmieniałem zakres obowiązków Troszkę czuję się wypalony/zmeczony kolesiostwem i promowaniem "swoich" przez pracodawcę
Ostatnio mocno brałem pod uwagę czy aby nie pier....ć wszystkiego i nie wyjechać! Ziemia spłacona, żanych długów/kredytów, coś tam na koncie więc why not? :roll: No i w sumie cały czas ta myśl gdzieś się przewija :roll:
W sumie jak nie teraz to kiedy?Jestem/jesteśmy z żoną stosunkowo młodzi angielski się odświeży (bo jak to mówią organ nie używany zanika ) i może spróbować? Jeżeli nie wyjedziemy to pewnie na czasie (może jeszcze w tym roku) kredyt na bagatella 25/30 lat i kupimy własne lokum z programu mdm...wtedy to już będziemy uwiązani i raczej nigdzie nie wyjedziemy :P
W każdym bądź razie będę śledził temat i powodzenia kolego :!:
Komentarz
-
-
oolsztyniak, przyklad jak mozna ladnie wszystko opisac w kliku slowachObecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez oolsztyniakKumpel co siedzi w Anglii też powiedział, że woli z Angolami siedzieć jak z polakami, podobno nikt nikogo nie okradnie i nie oszuka tak jak polak polaka. Podobno turbany, turki i inne kolorusy trzymają się jak rodzina, jeden drugiego pilnuje i mu pomaga czego nie można powiedzieć o naszych rodakach .... :roll:
Komentarz
-
-
kazik4x4, na emigracji to polaczki w ogóle oporów nie mają w stosunku do swoich :?
klekocix, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.. tyle w temacie. Jakiś tam kapitał początkowy mieć i pójdzie do przodu kVAG - diagnostyka - kodowania - adaptacje - PIN immo - adaptacje kluczyków
Jeżeli post okazał się pomocny kliknij
Komentarz
-
-
Jedź w cholerę, w tym kraju nie ma przyszłości, z tym postkomunistycznym myśleniem i dążeniem do państwa opiekuńczego. Jak w '45 skończyła się wojna, to zaczęliśmy "zaciskać pasa". I zaciskamy do dziś. Zrób sobie prostą kalkulację zarobków w stosunku do ceny np. litra paliwa, smartfona, samochodu, obiadu w restauracji, pizzy, kompletu opon itd.
Zainteresuj się tematem kwoty nieopodatkowanej - w Polsce to jest jakaś kpina. Albo kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Skomplikowany system podatkowy, bardzo wysokie podatki, a w zamian - prawie nic. Na każdym kroku każdy od mechanika po urzędnika patrzy tylko, jak Cię tu wyj... bez mydła.
Młody jesteś, jak do końca roku nie uda Ci się wyjechać, to zainteresuj się np. programem emigracyjnym do Kanady, tylko że trzeba mieć rękę na pulsie bo od momentu otwarcia z początkiem roku rejestracji online, wnioski są rozchwytywane w kilkadziesiąt minut. Masz jeszcze np. Australię, też ciekawy kierunek.
Tego nawet nie robisz dla siebie, tylko dla swoich dzieci - niech przynajmniej one żyją w jakimś normalnym kraju.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Tobi77Jedź w cholerę, w tym kraju nie ma przyszłości, z tym postkomunistycznym myśleniem i dążeniem do państwa opiekuńczego. Jak w '45 skończyła się wojna, to zaczęliśmy "zaciskać pasa". I zaciskamy do dziś. Zrób sobie prostą kalkulację zarobków w stosunku do ceny np. litra paliwa, smartfona, samochodu, obiadu w restauracji, pizzy, kompletu opon itd.
Zainteresuj się tematem kwoty nieopodatkowanej - w Polsce to jest jakaś kpina. Albo kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Skomplikowany system podatkowy, bardzo wysokie podatki, a w zamian - prawie nic. Na każdym kroku każdy od mechanika po urzędnika patrzy tylko, jak Cię tu wyj... bez mydła.
Młody jesteś, jak do końca roku nie uda Ci się wyjechać, to zainteresuj się np. programem emigracyjnym do Kanady, tylko że trzeba mieć rękę na pulsie bo od momentu otwarcia z początkiem roku rejestracji online, wnioski są rozchwytywane w kilkadziesiąt minut. Masz jeszcze np. Australię, też ciekawy kierunek.
Tego nawet nie robisz dla siebie, tylko dla swoich dzieci - niech przynajmniej one żyją w jakimś normalnym kraju.
popieram w 100% ,
tylko zaciskaja pasa ci na samym dole a reszta siedząca na górze nabija sobie kieszenie
gdybym nie mial rodziny i dzieci juz dawno bym wyjechaljest O1 RS 1.8T XENON
była O1 1.9 TDI AGR
Komentarz
-
-
Tobi77, Kanada dobry kierunek Mam w Kanadzie dwóch kuzynów od kilkunastu lat ale niestety mam z nimi nikły kontakt.
Sam kiedyś myślałem o Kanadzie ale mając dwójkę małych dzieci myśli się o zarabaianiu pieniędzy a nie o wyjazdach :szeroki_usmiech
Najlepiej wyjechać w wieku około 25+ nie mając jeszcze dzieci bo już po 30 człowiek ma co raz to więcej obaw...superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
klekocix, ostatnio poznałem męża koleżanki żony - był kilka lat w UK i pracował jako blacharz samochodowy. Zarabiał na dokończenie budowy domu tu w P L. Wrócił i stwierdził, że to był najgłupszy pomysł. Mógł dalej tam siedzieć i ściągnąc rodzinę do siebie. Tam nawet robol w pracy jest szanowany - nie tak jak u nas. Tam szef docenia że chcesz pracować. Tam szef go informował że może przyjść w niedzielę i popracować. Nie nakazał, że jak nie to..... wy............aj.pozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Fajny temat w sumie.
Mam od kilku lat siostrę w UK, bliskich kilku kuzynów i znajomych.
Gdybym "stał w miejscu" tu i miał męczyć się "od pierwszego do pierwszego" pewnie na poważnie bym to rozważył bo jak się czasami spotkamy jak się "zlecą" to Polakowi przyzwyczajonemu do polskiej mentalności i tego naszego "skurwysyństwa" w głowie się nie mieści jak niektóre rzeczy są tam rozwiązane. O ile prostsze. Z pewnością są pewne rzeczy proste i przyjazne ale inne niekoniecznie. Choć wszyscy zgodnie twierdzą, że jak już się "ogarniesz" to życie jest tam zdecydowanie bardziej normalne i godne na "pensji" niż w tym dziadowskim kraju nad Wisłą.
W dużej mierze to jak komu tam jest zależy od tego jaki kto ma charakter i umiejętności. Leser, maruda i "ofiara losu" nie poradzi sobie ani tu ani tam, zwłaszcza na początku. Ludzie pracowici, z zapałem i poukładani "w głowie" mają tam dużo większe szanse na normalne życie a nawet jakiś "sukces" o który u nas im zwłaszcza na początku /po szkole/ bardzo trudno, wręcz niemożliwe.
Sprawa wydaje mi się też zasadnicza dla finansów i zarobienia szybko czegoś sensownego to to czy jest się tam z dzieckiem/dziećmi czy bez. Jak bez i jest sie nastawionym na robotę to tak, Z dzieckiem/dziećmi to wydaje mi się (bo pewności nie mam), że z odkładaniem na "szybką chatę w PL" może nie być już tak różowo bo i koszty są większe i ograniczenia czasowe.
Z opowiadań mojej rodzinki żyje się tam generalnie o wiele spokojniej, dostatniej (choć nie dla każdego) - niż u nas a co najbardziej szokuje to łatwość w załatwianiu wielu spraw natury administracyjnej, koszty i działanie np służby zdrowia, duże socjale. Jak pierwszy raz słuchałem o zgłoszeniach meldunkowych na telefon, o zakładaniu firmy, o czasie na złożenia PIT-a, o służbie ichniej zdrowia to słuchałem to jak jakiejś bajki - "cuda, dziwy jakieś "sobie myślę mi bajają....Czasami to mam wrażenie że w niektórych sferach zarówno publicznych jak i prywatnych tam jest zupełnie inny świat. Luz i wiara w uczciwość obywatela, podatnika, w naszych oczach posunięta do granic absurdu jak na "polskie standardy". Patrząc z naszej perspektywy oni w UK są tak bardzo łatwowierni wręcz naiwni, ze to się Polakowi w głowie nie mieści jak się tego nie zobaczy.
W każdym razie moja najbliższa rodzinka co wyjechała, albo poukładała się tam żyje dużo spokojniej niż tu i raczej zostaje, albo poinwestowała w domy tu ale tam jeszcze planując być aby trochę zarobić na powrót - choć im dalej tym śpiewka o powrocie coraz cichsza ...bo po co ? Rodzi się pytanie. Albo pojechali, ciężko tyrając od rana do nocy po kilku latach pobudowali sobie dom ładny, bez kredytów, wrócili tu ale i tak on lata i wraca, lata i wraca i z tego żyją sobie na razie. Bo po pierwsze u nas w PL nie ma roboty a po drugie jak to mówił prezes Ochódzki - "nie mieszajmy różnych systemów walutowych" - przestawić się z "ich zarobków" , które się przelicza na złotówki i widzi się ich moc a potem wrócić jak się ma szczęście - zarobić 1500/2000 zł i utrzymać rodzinę - to jest taki strzał że nie wszyscy są w stanie to przeżyć....dlatego jak mogą się dogadać robią miesiąc, dwa, trzy, wracają na kilka tyg i tak dalej. Może to też sposób na życie dostatnie i posiadanie domu/rodziny w PL jednak.
Ja to wszystko znam z opowiadań i widzę jak ci ludzie sobie radzą tu inwestując i uważam, że dobrze zrobili. Choć daleki jestem od stwierdzenia , że przyszło im to łatwo. Nie, wręcz odwrotnie - wymagało to wielu wyrzeczeń, trudu, zapału i twardej psychiki. Ale jedno jest pewne. Jak ma się kogoś bliskiego w PL, bardzo bliskiego - trzeba jechać razem zwłaszcza jeśli jesteście młodzi bo razem zawsze łatwiej przeżyć trudne chwile. A rozłąka na dłużej na większość związków zwłaszcza młodych działać będzie destrukcyjnie.
Każdy jest kowalem swojego losu. Nawet jak wrócisz za kilka lat ale z kasą choćby na mieszkanie albo domek, albo na wkład w jakiś biznes - już warto było bo potem bez pętli kredytu żyć jest o wiele bardziej komfortowo nawet w tych naszych smutnych realiach.
Czy ja bym wyjechał? Nie. Ja jestem bardzo związany ze swoim miejscem. Nie wyobrażam sobie żyć osobno - bez mojej żony, bez córek, nie móc się z nimi bawić, rozmawiać, cieszyć i płakać, uczyć, śmiać, robić prostych, zwykłych, wspólnych, codziennych czynności. Bo dla mnie to jest sensem i celem mojego życia. Rodzina.
A co do rodziny...są rodzice , którzy pewnie za kilka lat będą potrzebowali opieki - zostałem blisko tylko ja. Na szczęście moi bliscy mogą na mnie liczyć.
Ale gdybym im nie mógł zapewnić godnego życia pewnie inaczej bym myślał i z pewnością wolałbym wybrać inny scenariusz, nawet z chwilową rozłąką ale robić wszystko aby żyć godnie a nie wegetować i skazywać rodzinę na może nie biedę ale bardzo skromne, zbyt skromne życie. Pewnie wówczas bym wyjechał, pewnie zrobiłbym wszystko aby jak najszybciej móc ściągnąć rodzinę do siebie i jakbyśmy się jakoś "ustawili" i czuli się dość bezpieczni i dobrze.... zostałbym tam bo to byłby wtedy pewnie mój dom.
Życie ma się je jedno i trzeba starać się je przeżyć dobrze. Tu czy gdzie indziej - tam gdzie nas chcą i gdzie jest nam dobrze.
Wkurza mnie to strasznie. Nie to ze ludzie wyjeżdżają i sobie poprawiają ale to że MUSZĄ wyjechać aby sobie poprawić. Co za gówniany kraj....
PS. A co do naszych "tam". Z pierwszej ręki - potwierdzam opinie. Polak tam Polakowi w większości wilkiem. Jeśli kłopoty mają Cię spotkać to z dużo pewnością będą za przyczyną "rodaka". Siostra unikała "polskich" ulic jak ognia szukając mieszkania po początkowych doświadczeniach.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez oolsztyniakTypowa myśl polaka
Sąsiad ma dwie krowy to zamiast dążyć do tego, żeby mieć również dwie krowy lub więcej kombinuje się jakby tu zrobić żeby dla sąsiada te dwie krowy zdechły.
Zamieszczone przez BADYLklekocix, na wstępię dziękuję za załozony temat :wink: Mam podobne dylematy rónież 9 lat w tej samej pracy choć raz zmieniałem zakres obowiązków Troszkę czuję się wypalony/zmeczony kolesiostwem i promowaniem "swoich" przez pracodawcępozdrawiam - Darek
Komentarz
-
-
Alonzo_, Dlatego tak jak piramida napisal wczesniej. Wyjechac jak sie nie ma jeszcze wlasnej rodziny i zobowiazan. W momencie gdy w Pl juz "zapusciles" korzenie bedzie ciezko podjac taka decyje, choc znam przypadki ze i starsi wyjecjali i dali rade .
Co do sluzby zdrowia to up and down. Idac na pogotwie mozesz przesiedzec z kilka godzin zanim ktos sie Toba zajmie ( obadae ze znajomym skrecil kostke z uszkodzeniem kosci) Fakt ze jak juz sie dostaniesz to idzie z gorki. Chlopakowi chcieli na drugi dzien robic opercje i do usztywnienia Doszlismy do wniosku ze nie ma sensu bo przyjechal na kilka dni w odwiedziny i zajma sie tym w PL. Okazalo sie ze w PL wpakowali go do gipsu na 2 mies gdzie tutaj z opowiesci lekarza bylby w stanie chodzic po 2 tyg .
Przyklad na mojej narzeczonej Fatalne wyniki krwii w PL nikt nie wiedzial co i jak i machali reka. Tutaj od specjalisty do specjalisty ( w miedzy czasie zagrozona ciaza, w szpitalu co 2-3 tyg kntorle wizyty i skany. Corka urodzila sie zdrowa bez problemow) U narzeczonej zdiagnozowali "klon" bialka ktory moze byc wytwarzene przez komorki rakowe. Lekarz na wizycie podajac te informacje odrazu zapytal czy mozna zrobic biopsje szpiku. Zgodzilismy sie i zapytali to kiedy termin. Lekarz ze moze to zrobic tu i teraz. Rzeczywiscie przygotowal narzeczona i zrobil to w ciagu 10 min u siebie w gabinecie. W pozniejszym czasie rezonans magnetyczny, przeswitlenia, medycyna nuklearna ( w poszukiwaniu zatorow w plucach). Wszystko w przeciagu 2-3 mies. Na szczescie badania nic nie wykryly ale narzeczona jest monitorowna bo jest w grupie wysokiego ryzyka. Co nas zaszkowalo do domu przychodz ci listy z NHS (odpowiednik naszej sluzby zdrowia) zeby kobieta zglosila sie na wymaz do swojej lekarki w przychodni. Jakie bylo nasze zdzwiko ze nasza lekarka wszystko robi, pobiera wymaz i krew. Nie tak jak w PL trzeba sie zapisac czekac miesiacami. Pod tym wzgleedm nie moge narzekac na NHS w UK.
Kwestia sprzedazy auta.( co nas tu bardziej ciekawi) Kazdy wlasciciel posiada dowod rejestracyjny w formie A4 z roznymi rubryczkami. Po zakupie auta stary wlasciciel wypelnia jedna z rubryczek z danymi nowego wlasciciela i odsyla do DVLA ( odpowiednik wydzialu komunikacji) Po 2 tyg przychodzi list do starego wlasciciela ze nie jest juz wlascicielem, a do nowego nowy dowod rejestracyjny. Koszt ok 2GBP za przeslanie papierka do DVLA. Nie biega sie po urzedach, nie trzeba stac w kolejkach i placic jakis podatkow. Podatek zostal zaplacony za pojad w momencie gdy zostal zakupiony w salonie Full Stop. Duzo jest jeszcze rzeczy do kotry w PL jeszcze daleko. Sa rowniez i smieszne jak dla nas przepisy i wymagania. Np ubezpiecznie pojadu W UK ubezpieczony jest wlasciciel do przypisanego pojazdu. Oznacza to ze narzeczona nie moze jezdzic moim autem. Tzn moze ale w razie kolizji ubezpieczyciel nie pokrywa kosztow naprawy w moim aucie jesli kolizja byla z jej winy. Znizki leca tylko na tego na kogo jest polisa. Dodatkowy kierowca na polisie nie dostaje zadnych znizek.
[ Dodano: Wto 29 Kwi, 14 11:07 ]
Inna sprawa Kobieta w ciazy i po urodzeniu do 12 miesiaca zycia dziecka, nie placi za lekartwa przepisane przez lekarza. Dodatkowo w tym okresie moze za free korzystac z uslug dentysty. Dodatkowo dzieci do (chyba 16-go) roku zycia nie placa za przepisane leki.Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez misza_zabrzeCo do sluzby zdrowia to up and down. Idac na pogotwie mozesz przesiedzec z kilka godzin zanim ktos sie Toba zajmie ( obadae ze znajomym skrecil kostke z uszkodzeniem kosci) Fakt ze jak juz sie dostaniesz to idzie z gorki.
Komentarz
-
-
Tak się zastanawiam, jeżeli ktoś się już wypalił pracując u kogoś to może warto spróbować z własnym biznesem zamiast tracić energię na wyjazd? Dwa pierwsze lata niski ZUS a po dwóch latach firma powinna przynosić zyski co by można już normalnie funkcjonować.superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
-
Maicroft, my czekalismy 3h.Obecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez piramidamoże warto spróbować z własnym biznesem
Nie masz pomysłu nie masz biznesu a przestrzelić się i przeinwestować to też nie jest zbyt trudne.
Co do budowania domów bez kredytu, kolega piąty rok jeździ na platformy do Norwegii, dostał miano majstra i teraz to on zatrudnia i wybiera pracowników, ma swoją działkę oraz działkę od ich wynagrodzenia. W tej chwili ma dom około 500 m2 postawiony za gotówkę, wykończony na wysoki standard, zero kredytu i martwienia się czy da radę spłacić.
Po 5 latach jesteś w stanie mieć tyle kasy co u nas jako pracownik fizyczny przez całe życie nie zarobisz - niestety taki są realia.Była O2 RS 190 km / 436 Nm
Jest Superb 2FL 201 km / 436 Nm
Komentarz
-
-
Też się biję z myślami. Ponad 30 na karku, żona dziecko, kredyt mieszkaniowy jeszcze tylko przez 25 lat . Niby bidy nie klepię, zarobki ciut ponad średnią krajową, kredyt jakoś się spłaca, do gara jest co włożyć i jeszcze na jakiś Egipt w promocji starczy. Jednak jak sobie pomyślę, że poziom na jakim żyję pracując, oszczędzając jest różwnoznaczny z socjalem np. na wyspach to mnie kurw... strzela. Do tego jawnie okradany w podatkach, zusach ofe itp. bez perspektyw, możliwości, motywacji. Coś czuje niedługo nastąpi ten moment, że wsadzę sobie w buty studia, szkolenia i zabiorę się stąd z moją rodzinką. Nie będę tego robił dla siebie, bo zdaję sobie sprawę, że na karierę jest już zbyt późno i jako emigrant to nierealne, jednak chce zapewnić normalne życie mojej córce, bo zostając tutaj będzie miała gorzej niż ja teraz.
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez MaicroftNo to nie wiem ile to jest kilka godzin. U nas wpadasz, leje sie z Ciebie krew, pobierasz numerek i siadasz. Czasem przyniosa miske, zebys podlogi nie brudzil (autentyczny przypadek)..
Posadziły mnie na stołek, bierze felczer szczypce z gazą ociekającą jodyną i mi wpierd...la na ranę. Panowie, takiego bólu to nigdy w życiu nie czułem. A potem mi ch*&^%uj ze śmiechem mówi, że to jeszcze nic, bo mi znieczulenia nie da, bo utraciłem sporo krwi i mogę wstrząsu anafilaktycznego dostać. Zszyły mnie kur%%%wy bez znieczulenia...
Po 10 dniach samodzielne zdjęcie szwów było dosyć przyjemnym zabiegiem.
Komentarz
-
-
karuzel, tak samo tutaj niestety bedziesz musial brac kredyt na min 25 lat. I tez nie jest wcale tak zajebis...e jak to sie mowi. Ale fakt standard wyzszy zniz w PL. Porownaj sobie ceny domow w UK i PL. Fakt ze jak taki dom w UK sprzedaz to w PL mozesz kupic kilka domow i mieszkan Fajny dom 3 pokojowy w UK to jak pisalem wczesniej koszt rzedu 200.000 GBP. Czyli ok 1.000.000 zlotychObecnie -> Skoda OCTAVIA II 2.0 FSI
Obecnie -> Seicento 900+LPG
Bylo -> Renault LAGUNA II 1.8
Bylo ->GOLF 3 1.8
Octavia http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=87045
Seicento http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...461776#1461776
Komentarz
-
-
misza_zabrze, a u nas fajny dom to ile kosztuje? Równiez bańkę :wink:superb combi 2.0TSI 4x4 DSG L&K 393PS/509Nm stage 2 by CS
http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...er=asc&start=0
poprzednio octa 2.0tdi 260PS/500Nm http://forum.octaviaclub.pl/viewtopi...=38983&start=0
Komentarz
-
Komentarz