Zamieszczone przez sew1981
Wiem, że zainteresowany (nie kupiec(!), bo to nie była osoba, która jechała odebrać auto po podpisaniu umowy) został o tym poinformowany jadąc na umówione miejsce spotkania.
Gdyby ten zainteresowany dojechał na miejsce i podczas oględzin powiedział sprzedającemu "sorry, ale jednak nie tego szukam" to równie mocno objechalibyście zainteresowanego ewentualnym zakupem?
Zwracam uwagę, że (cyt.): "Po kilku telefonach i trudnościach w dograniu terminów umawiamy się w końcu na przyjazd i oględziny. Tak się złożyło, że kupujący zabrał się ze mną i jeszcze jednym kolegą przy okazji naszego wyjazdu służbowego. Plan był taki, że jak kupi auto to wraca nim do domu. Jeśli nie - pozostaje pociąg (...)"
Sprzedawca mógł więc domniemywać, że oglądający jedzie jedynie oglądać(!) (pewnie nie jeden z nas sprzedając auto z kimś się umawiał, po czym ten oglądający nie pojawiał się) i ze sprzedaży może nic nie wyjść...
Komentarz