Marzenie o niemieckim dieslu z niskim przebiegiem ...
Przepraszam za autoreklamę, mam jednak nadzieję że wybrałem odpowiedni działa na umieszczenie tego artykułu.
Wstawiam to ponieważ widziałem już wiele ofert sprzedaży aut ale ta mnie zaskoczyła i długo ją zapamiętam
Sporo jak na vaderland ale u nich tak się jeździ. Mam tam znajomego, który do pracy jeździ 140 km w jedną stronę (po autostradzie bez limitów - but w podłogę i jazda). Do pracy jedzie 30 - 40 min (i drugie tyle z powrotem).
Do tego często sobie jeźdzą do Francji i Włoch - ogólnie ich tedeik w kombi i automacie trafi po 3 latach do handlarza z przebiegiem 400 kkm a potem do kretyna Polaka z przebiegiem 175.251 km :wink:
I najlepsze jest to, że wszyscy będę happy :szeroki_usmiech
No ale tutaj wychodzi 6XX km każdego dnia, dzień w dzień świątek piątek i niedziela. Widziałem już A6 z 2010 roku w 2013 z przebiegiem 420 tys. i nie była taksówką ale ten Toruan jest moim rekordzistą 16 miesięcy ?
90% ludzi powiedziałoby że 100 tys w takim aucie to bardzo dużo a i jeszcze najważniejsze jak on jest zadbany ...
Widziałem Tourany z przebiegiem 200 tys które wyglądały przy tym jakby miały 1 mln km.
elpolacoo myślałem że Was zaskoczę ale i Wy macie takie przypadki
Te auta mają częściej wymieniany olej niż 50% ludzi tankuje auta
Jeżeli ma dzień przestoju w warsztacie ile trzeba przejechać kolejnego dnia żeby wyrobić średnią. A jak auto miało naprawę blacharską i stało tydzień w serwisie ? Tyle nawet tiry nie jeżdżą.
Tiry nie jeżdżą bo mają tacho. Więcej za to jeżdżą busy. 20 do 30 tysięcy miesięcznie (w przypadku dwóch kierowców). Więc roczne auto potrafi mieć około 400000km. Dwa lata i nowe.
Auto zniknęło z aukcji możliwe że się już sprzedało. Ciekawe kiedy trafi do Polski i z jakim przebiegiem.
Ciekawe ludzie komentarze do mnie piszą mogę Wam wrzucić . Zdziwicie się ...
Dobrze że mam kopię ogłoszenia w PDF.
kornat, nie wiem czy to jest to samo auto ,bo po co wymieniać tylną klapę skoro nie była uszkodzona ,chyba że pod kształt standardowych tablic no ,ale po co kase wydawać ,skoro chce się zarobić
Ale przecież ewidentnie widać że to auto zdjęcia z rozbicia ma robione w stanach a nie w DE. Klapa przy rozbitku jest w wersji USA ale odblasków USA nie posiada na zderzaku. Taki samochód to jedna wielka zagadka. Może z Niemiec to to auto widziało tylko port w Hamburgu.
Ktoś może sobie sporo problemu narobić bo jeżeli auto jest z przeznaczeniem na złomowanie może dostać 500 tys zł kary za przywóz odpadu na teren kraju Unii Europejskiej. Po roku Urząd Celny może się zgłosić i wytoczyć sprawę sądową. Jeżeli Vin jest ok to łatwo auto sprawdzić w CARFAX ale dla mnie ten artykuł ma mało merytorycznej treści i jakoś mnie nie przekonuje ale to tylko moje zdanie.
moto-zakup, powiem tak. Ludzie myślący i interesujący się motoryzacją mają świadomość przebiegów i stanu sprowadzonych aut, które sprzedawane są potem przez handlarzy po okazyjnych cenach. Tacy ludzie nabrać się nie dadzą.
Niestety, jest w naszym kraju całe mnóstwo ludzi, którzy myślą, że pozjadali wszelkie rozumy i nikt nie będzie im sprzedawał auta za 7 tys zł więcej, skoro takie same od handlarza mogą kupić taniej /są naiwni/nie znają się na motoryzacji, ale mają za doradców np. szwagra, który podpowiada im, żeby nie przepłacali i tacy ludzie są własnie idealnymi jeleniami dla handlarzy.
Niestety takim ludziom nikt nie jest w stanie przemówić do rozumu. Oni kupią takie auto z kręconym przebiegiem za śmieszne pieniądze i będą się cieszyć jak dzieci ,bo sąsiad, który kupił zadbany egz. z udokumentowanym przebiegiem przecież przepłacił o dobre 7-8 tys zł. a oni tacy sprytni bo zaoszczędzili i tak będzie do pierwszej naprawy i wizyty w serwisie, gdzie zobaczą w jakie g... wdepnęli 8) Jednak oni się przed innymi do tego nie przyznają, bo wstyd, tylko wejdą np.. na forum i będą pisali jakie to auto danej marki jest złe, bo im się cały czas psuje.
Niestety ale tak to wygląda.
Big i to są święte słowa, w swoim otoczeniu mam wielu takich ludzi. Mało tego, są nawet tacy którzy namawiają do zakupu sprowadzonych aut od handlarzy bo po co przepłacać. Sami jeżdżą 10-12 letnimi dieslami z przebiegiem 160 tys. i są gotowi Cię pobić kiedy twierdzisz, że przebieg z licznika powinni pomnożyć 2 jeśli nie 3 razy.
Rok temu sprzedawałem swoją O1 1.9 tdi AGR, trochę ponad 300 tys. Auto z polskiego salonu, kupiłem od sąsiada, który miał je od nowości. W samochodzie zrobione wszystko, na każdą naprawę i część paragon lub fv. Nasłuchałem się przy sprzedaży takich rzeczy, że krew mnie zalewała. Części z tych ludzi nawet szkoda mi było bo wiem,że z takim podejściem pierwszy lepszy handlarz ubierze ich w największe gówno jakie będzie stało u niego na placu...
Big podpisuje się pod tym co napisałeś obiema rękami.
Właśnie ten artykuł ma trafiać do tych co nie znają realiów i ma trochę ostudzić zapał niektórych, wiem że to wojna z wiatrakami ale...
To co my wiemy dla innych jest irracjonalne i nie wytłumaczalne - masz racje.
Dostałem różne komentarze - jeden jest w artykule. Jak takim ludziom można coś uzmysłowić ? Powtarzając coś po tysiąc razy - żeby uważali !!!!
Wiadomo każdy samochód jest inny ale do każdego trzeba podchodzić w ten sam ,,zimny,,sposób. Nie wszystko co nowe i się świeci jest dobre Sami o tym wiecie.
A co do kolegi xcracer to właśnie przez handlarzy w Polsce nie można sprzedać dobrego auta z większym przebiegiem - bo ludzie wolą być oszukiwani niż znać prawdę a handlarze dostosowują swoją ofertę do rynku i potrzeb. Ja mam tylko nadzieję że ,,nowi,, w temacie wyciągną jakieś wnioski. Bo jak ktoś w tym siedzi to go chyba już nic nie zdziwi...
Rozmawiałem ostatnio z gościem który jeździ codziennie sprinterem jako bus, sprinter bodajże 2004 i na blacie 1.4mln km, przy 900kkm wymieniony silnik.
Ciekawe jak samochód pójdzie na sprzedaż ta jak myslicie jaki będzie miał przebieg? 260kkm? :lol:
Obejrzałem dziś w Augustowie kilka sprowadzonych z Niemiec diesli i... kuźwa, nawet jeśli przebieg w 3-4 letnim aucie jest skręcony z "grubo 200+"kkm na okolice 200kkm, to po tych autach naprawdę zupełnie nie widać jakiegokolwiek zużycia :shock:
Albo w tym Augustowie są naprawdę niesamowici picownicy zużytych poniemieckich diesli, albo augustowianie naprawdę mają jakieś niesamowite źródło ładnych i tanich aut...
Obejrzałem dziś w Augustowie kilka sprowadzonych z Niemiec diesli i... kuźwa, nawet jeśli przebieg w 3-4 letnim aucie jest skręcony z "grubo 200+"kkm na okolice 200kkm, to po tych autach naprawdę zupełnie nie widać jakiegokolwiek zużycia :shock:
Albo w tym Augustowie są naprawdę niesamowici picownicy zużytych poniemieckich diesli, albo augustowianie naprawdę mają jakieś niesamowite źródło ładnych i tanich aut...
picownicy są nieźli, źródła ładnych i tanich aut to wyschły gdzieś w latach 90tych
moto-zakup - jakoś kiepsko formatuje mi się ta strona z linka zarówno w IE8 oraz Firefoxie, jakbym miał za małą rozdzielczość, tekst z prawej jest zciśnięty, trochę go nie widać.
Co do tematu, w zasadzie przebieg to jedno a "bezwypadkowość" to drugie.
Kupując sprowadzane z Niemiec auto z przebiegiem 150K mamy
albo cofnięty licznik (lepiej) albo składak (gorzej) albo i jedno i drugie (tragedia).
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Agamek12, kilka lat temu szukaliśmy dla szwagra A4 B6. Przy okazji urlopu w Augustowie obejrzelismy tam kilka sztuk i powiem tak: żadna nie była warta uwagi. Po wytypowaniu kilku ładnych egzemplarzy podesłaliśmy numery VIN do znajomego z salonu Audi. Oczywiście żaden przebieg się nie zgadzał ale jeden rodzynek zapadł mi w pamięć - Biała A4 B6 1,9 TDI - miała wtedy chyba z 5 lat i przebieg na liczniku ok. magicznych 200 tys. (zarówno wnętrze jak i karoseria na tyle wskazywały) - po sprawdzeniu okazało się, że rok wcześniej była na przeglądzie z przebiegiem 495 tys. :shock: :twisted:
Patrząc na to wszystko, już się zaczynam stresować na myśl o kupnie kolejnego auta...
Niestety, ale sprzedawcy prywatni to też cwaniaczki i również dymają kupujących jak chcą. Nie twierdzę, że to reguła, ale nie ukrywajmy się, masz przebieg 300 k km w aucie, wiesz że kończy się turbo, dwumasa itd. To powiesz o tych rzeczach przy sprzedaży, wiedząc, że u gościa z komisie stoi tka sama octavia z przebiegiem teoretycznie niższym i taniej ?
Tempo!! I tak cały tydzień, życie idzie jak na spidzie!
Dlatego przebieg to w zasadzie ostatnia rzecz na jaka warto patrzec przy kupnie uzywanego auta.
Przy zakupie dla siebie do jazdy, a nie ogladania na poczatku trzeba sobie doliczyc koszty typu: zawieszenie najczesciej 80% jego elementow do wymiany, uklad hamulcowy, rozrzad kompletny, filtry wszystkie, plyny wszystkie, pasek(paski) osprzetu. To sa elementy, dzieki ktorymi 4-6 letni woz ktory ma 100 albo 400kkm bedzie jezdzil po wymianie najczesciej tak samo.
Wiec albo kupujemy auto do zrobienia, albo kupujemy takie, gdzie w/w elementy zostaly wymienione nie dalej niz rok wstecz.
Panowie, mam dla was dobrą radę, jak chcecie kupić używkę to najlepiej dorwać poflotowe, wtedy macie kilkanaście samochodów z polskiego salonu, serwisowane i pełną dokumentacją i raczej pewnym przebiegiem.
Przebiegi z 3 letnich samochodach wahają sie od około 50 do 300kkm i stąd też znaczna różnica w cenie.
Ja w ten sposób kupiłem swoją octavię, pojechałem do komisu i stało w nim ponad 10 takich samych octavii z różnymi przebiegami, nic tylko przebierać :szeroki_usmiech
I dzięki takim wałkom, zamiast jeździć 5 letnią A6tką z przebiegiem miejmy nadzieję 200k km jeżdżę nową Octavią, mówię wam że handlarze sa w spisku z salonami i takim czyms naganiaja im klientów
Wosho, ale też dzięki takim walkom sprzedawać używkę będziesz taniej niż mógłbyś.
Podejrzewam, iż także wycena ubezpieczycieli jest przez to dodatkowo zaniżona.
Jeśli jedziesz szybciej niż ja, jesteś wariatem.
Jeśli jedziesz wolniej niż ja, jesteś debilem
Komentarz