1944

[Tymon]

11/14 - nie liczy mi ostatniego pytania a co bym nie zaznaczał to jest źle :lol:

[ Dodano: Sro 12 Sie, 15 23:25 ]
mirek_p11, gdzie miałeś błąd?

[bendi]

1944

niektóre zwycięstwa to klęski, niektóre klęski to zwycięstwa. Polecam poniższy tekst, spokojny i rzeczowy, kiedyś sprawy oczywiste, a dzisiaj w kategorii mocny.

Bohaterstwo 44 – czyli ile kosztuje honor narodu?

i profesjonalna, nastrojowa strona o Polsce i Warszawie w czasie wojny II http://http://warsawrising.eu/

[aro_40]

i jeszcze jeden tekst o Powstaniu...
Sorry, ja doskonale rozumiem autora. Powiem więcej, ja go popieram ! Obawiam się jednak, że większość naszych publicystów, polityków itp. ma swój pogląd i aby zaistnieć to musi się on różnić od pogladów innych. Moim skromnym zdaniem, aby zrozumieć decyzję o wybuchu powstania i wzięcia w nim udziału trzeba mieć mentalność i WIEDZĘ tamtego okresu i tamtych ludzi.
Dziś, znając zameirzenia Stalina, oraz tego jak się potoczyły losy Powstania, łatwo jest pisac że to był bezsens... Słowa nic nie ważą, zwłaszcza gdy się nie szanuje własnych słów oraz gdy nie ponosi się za nie odpowiedzialności. papier jest cierpliwy, papier wszystko zniesie.

[westwi78]

znając zameirzenia Stalina

wtedy dowódcy AK też je znali, znał je Sosnkowski, który wysłał Okulickiego, żeby właśnie z tego powodu, powstrzymał wybuch powstania. Wiedzieli ile mają ludzi, ile broni (dla co 5-6 jakąkolwiek) etc. A mimo wszystko dali rozkaz do wybuchu a potem przez 63 dni sie z niego nie wycofali...dlaczego?

[BADYL]

westwi78, wszystko rozumiem; heroim, oddanie, poświęcnie itd. ale mam jedno pytanie...dlaczego wszyscy w rozumieniu "warszwka" ma takie ciśnienie na rozpowszechnianie PW? następnego źle zorganizowanego, klęskiego powstania? Jakoś nikt nie promuje powstanie Wlkp., a przecież było to JEDYNE zwyciezkie powstanie...jakoś wszyscy wolą te przegrane, a szczególnie te warszwskie....dlaczego???

ps. oddaję hołd wszystkim którzy oddali za nas krew!obojętnie kiedy to by nie było :!:

[westwi78]

BADYL, no właśnie bardzo dobre pytanie. Choć to pewnie zawsze chodzi o jakiś mit, wokół którego się można skupić, poza tym PW było niedawno.
Też mnie martwi, że my tak celebrujemy nasze klęski zamiast, tak jak piszesz, cieszyć się zwycięstwami - powstanie o którym piszesz czy Bitwa Warszawska - to powinien być "promowane".

[bendi]

To nie jest żadna żadna celebracja klęski, to jest niespotykany w dziejach okupowanych miast zryw w którym na szali staje człowieczeństwo przeciw demonicznemu złu. Militarnie porażka, gigantyczna tragedia ludzi, jednak nie można nawet na chwilę zapominać, że Niemcy zabijali Polaków (i nie tylko) milionami, od pierwszego dnia wojny, mordowali, nigdy nie było wiadoma czy wróci się do domu, mieszkańcy widzieli co rozrobili Niemcy z Żydami, z bliskimi. Po pięciu latach codziennego terroru, bezkarnego mordowania, niszczenia, podłości, bestialstwa i pogardy mogliśmy wreszcie stanąć z Niemcami twarzą w twarz i podjąć walkę. Jak mówi profesor Kieżun: "wierzyliśmy w to, że jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna – i nie jest nią życie. Wierzyliśmy, że tą rzeczą jest honor”.

Powstanie Warszawskie jest najszczytnieszą kartą historii obrony chrześcijańskiej Europy przed totalitarnym obłędem. Jego ideowe przesłanie nic nie straciło na aktualności.

Cześć Bohaterom

[westwi78]

Powstanie Warszawskie jest najszczytnieszą kartą historii obrony chrześcijańskiej Europy przed totalitarnym obłędem

ehhh

takie właśnie typowe "boso, ale w ostrogach".

[kazik4x4]

Powstanie Warszawskie jest najszczytnieszą kartą historii obrony chrześcijańskiej Europy przed totalitarnym obłędem

ehhh

takie właśnie typowe "boso, ale w ostrogach".

Coś jak szarża kawalerii z szablami na czołgi. Ech jakie to romantyczne. Ech jakie to naiwne i głupie...

Dla mnie PW to raczej smutna plama na historii niż piękny kotylion ducha narodu.
Bór-Komorowski, cała AK-owska wierchuszka i "rząd" na emigracji powinni iść pod trybunał wojskowy lub sąd międzynarodowy za dopuszczenie do działań wojennych które już w fazie planowania były skazane na porażkę a w efekcie śmierć niemal 200 tys. ludzi.

Łatwo wydać rozkazy (a może "pozwolić" bić się - bo de facto wola walki była w społeczności) kiedy samemu zajmuje się ciepłe, bezpieczne miejsce.

[westwi78]

oś jak szarża kawalerii z szablami na czołgi. Ech jakie to romantyczne. Ech jakie to naiwne i głupie

to akurat mit, niczego takiego nie było, ale co do reszty się zgadzam w zupełności.

[misza_zabrze]

To moze i jak wrzuce Swoje pare groszy. Za kazdym razem gdy obchodzona jest rocznica powstania za kazdym razem zadaje pytanie co ono dalo ?? Smierc, ogormne zniszczenia. Praktycznie cala zabudowa Warszawy zostala zniszczona. Domyslam sie ze gdyby nie Powstanie, to do tej pory mozna by podziwiac zabudowy starej Warszawy. Popatrzcie na Krakow, Wroclaw i ogolnie Slask. Zobaczcie ile Slask tak naprawde zawdziecza Niemcom. Domyslam sie ze tak naprawde Warszawa nie wnosilaby nic konkretnego co mogliby wykorzystac Niemcy i potraktowali W-we tak jak potraktowali. To moje zdanie i nie dlatego ze jestem ze Slaska tylko dlatego ze patrze na to wszystko z perspektywy czasu.

[westwi78]

misza_zabrze, to nie chodzi nawet o budynki. Bo prawdopodobnie zniszczyli by ją i tak Niemcy albo Sowieci.

Chodzi o ludzi, młodych, zdolnych, którzy mogli potem tworzyć społeczeństwo Polskie i próbować walczyć z nowym okupantem. A tak zostali ono w dwa miesiące zgładzeni.

Podobnie jak akcja "Burza" - de facto wydanie na śmierć tysięcy żołnierzy.

[misza_zabrze]

westwi78, dokladnie ludzie na pierwszym miejscu. Czasem mam wrazenie ze od "n" lat nie ma nikt pojecia o dyplomacji. Owczesna Czechoslowacja poddala sie i owszem ludzie pogineli ale nie poniesli takich strat jak Polska. Czasem odnosze wrazenie ze lepiej bylo sie poddac w pierwszych dniach niz walczyc do upadlego. ALe latwo mowic to teraz po latach niz wtedy. Jak to sie mowi historia wszystko zweryfikuje.

[westwi78]

Już zeryfikowała. 50 lat byliśmy pod sowieckim butem, a teraz rządzą nami ich agenci.

[kazik4x4]

Chodzi o ludzi, młodych, zdolnych, którzy mogli potem tworzyć społeczeństwo Polskie i próbować walczyć z nowym okupantem. A tak zostali ono w dwa miesiące zgładzeni.

+1

[ Dodano: Wto 05 Sie, 14 12:04 ]

Czasem odnosze wrazenie ze lepiej bylo sie poddac w pierwszych dniach niz walczyc do upadlego. ALe latwo mowic to teraz po latach niz wtedy. Jak to sie mowi historia wszystko zweryfikuje.

Póki można oczywiście bronić ziemi, a jak się nie da ocalić ziemi to ocalić to co jeszcze ważniejsze - życie.

[ Dodano: Wto 05 Sie, 14 12:06 ]

Już zeryfikowała. 50 lat byliśmy pod sowieckim butem, a teraz rządzą nami ich agenci.

Tak na prawdę, to jesteśmy w takiej sytuacji geopolitycznej, że wiele państw by tu chciało umiejscowić swoje strefy wpływów. Do tradycyjnie nami zainteresowanych Niemców i Rosjan po IIWŚ dołączyli Amerykanie.

[ Dodano: Wto 05 Sie, 14 12:12 ]
W ogóle to Ci którzy tu zostali w czasie IIWŚ robili karygodny błąd, że słuchali dowództwa siedzącego w Londynie.
Uciekłeś - to sorry, widać nie byłeś na tyle odważny żeby poświęcić życie, więc nie wypychaj innych do boju.
To jest moje zdanie.

[westwi78]

Akurat Sosnkowski w Londynie był bardzo kumaty i wiedział co się święci. Ale jego rozkazy złamano.

[Agamek12]

Poniżej opowieść bezpośredniego uczestnika powstania o powodach jego wybuchu - prof. Kieżuna (zdjęcia artykułu z "W sieci"). Przyznam, że po przeczytaniu tego moja ocena przyczyn i skutków Powstania zmieniła się diametralnie...

[ Dodano: Pon 29 Wrz, 14 20:37 ]
Obejrzałem dziś "Miasto 44" i powiem szczerze, że niewiele filmów było w stanie mnie zmusić do naprawdę poważnej refleksji i wręcz zdołować... "Miasto 44" takim filmem jest.
Jestem pod niesamowitym wrażeniem realizmu tej opowieści i przede wszystkim bestialstwa Niemców...